Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rączka z członkami, czyli smętne figle w Sądzie Najwyższym

Obserwator, 11.05.2020
Mawiają, że człowiek ze WSI może i wyjdzie, ale ta z człowieka nigdy. Jak powszechnie starszym wiadomo, żeby za komuny zostać łatwiej przyjętym do stanu sędziowskiego, trzeba było być naprawdę członkiem (konkretnie członkiem PZPR), a żeby zgodzić się na to dla kariery, to w dodatku pozbawionym elementu usztywniającego, czyli kręgosłupa.

Zdaniem p. Michalkiewicza, Francuzi wymowni powiadają, że kto raz był królem, ten zawsze zachowa majestat i trudno się z nimi nie zgodzić, skoro wyraźnie widać, że gdy ktoś raz dla kariery zgodził się zostać członkiem, ten już na zawsze zostanie..., no właśnie, członkiem, tylko po pierwsze byłym i coraz starszym, a po drugie po staremu „miękkim”, z racji wspomnianego braku kręgosłupa, a więc i niezbędnej sztywności.
Karku, rzecz jasna.

Rączka jest – jak sądzę – dla takich członków (również byłych) po prostu elementem niezbędnym. Ta energia, ta uniwersytecka delikatność i kultura działania nieznana w głębinach PRL, ta chęć usłużenia „Najstarszemu”, co to miał nadzieję związaną z Gersdorf (konkretnie z jej odejściem), no po prostu gracja i balet.

Ciekawostka przyrodnicza polega na jednym ciekawym fakcie, który gdzieś umyka, a o którym warto pamiętać, bo rzuca nieco światła na tę niecodzienną sprawność. Rączka jest członkiem. Nóżka niby też, ale członek członkowi nierówny. Znaczy obecnie to jest już niby członkiem byłym, ale jak tak się patrzy, to zupełnie całą gębą.  

Rączka, służąc różnym „nadzwyczajnym” członkom, najwyraźniej spełnia się całkowicie, ale też i godzien jest zaszczytu z racji odpowiedniego ukształtowania. Towarzyskiego i moralnego, oczywiście. Również jako mistrz ciętej riposty wobec nie-członków, obiecujący różne atrakcje na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, który to Wydział ma honor piastować uniwersytecki stolec Rączki w czasie oczekiwania na jego powrót z figli w Sądzie Najwyższym.

Nie wnikając kto, komu, kiedy, co, gdzie, jak i czym, muszę jednak przyznać że gnębi mnie jedno pytanie. Rączka ze starymi członkami, zwody, uśmiechy, togi, łańcuchy, dęte miny, etc. – ale czy do tego żeby starym komuchom usługiwać publicznie, naprawdę niezbędna jest habilitacja?   

Ale w sumie słusznie, niech młody narybek prawniczy na Uniwersytecie uczy się od mistrza, co tak naprawdę u "nadzwyczajnych" gwarantuje karierę.
I niech będzie, że prawniczą.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3715
paparazzi

paparazzi

12.05.2020 00:27

Jeszcze jeden powód na radykalne rozwiązania. Tyle czekaliśmy,  sadownictwo na pierwszy plan , media drugie po mimo kąśliwych uwag Mademoiselle i trzecie zabrać za komunistyczna konstytucje. Później poleca zmiany jak z płatka. Jak by były jakieś pytania to Orban pomoże pomoc. No, moze po elekcji.
Suriw

Suriw

12.05.2020 01:44

Jak na skromny autoportret  w profilu,gdzie autor przedstawia się jako (tu cytuję): Doktorant filozofii, wykładowca filozofii i zarządzania projektami, doświadczony menadżer,a skoro tego komuś za mało,aby wielbić wielkość Autora,to jeszcze dodaje,iż Świadomy zwolennik Cywilizacji Łacińskiej i - z racji tego - sceptyczny wobec bezkrytycznego postępactwa. Poszukiwacz PRAWDY, uczulony na tych którzy wierzą że ją znają, (wytłuszczenie moje - s.),a więc jak na tak  nieprzeciętne zalety (wiedzę?),autor ten wypisuje sromotne dyrdymały i głupoty siląc się na ironię lub dowcip. Zatrzymam się tylko przy jednym wątku,a to gdzie autor pisze, że sędziami w PRL mogli być i byli tylko członki (bo członkowie partii) czyli ludzie,których wulgarnie określa się chujami. Uczony ten doktorant bowiem chciałby,aby antykomunistyczni i patriotyczni Polacy nigdy nie splamili się pracą w ówczesnym wymiarze sprawiedliwości,a przestępczość przez te blisko pół wieku niechby tam sobie hulała po Polsce, ludziska się nie rozwodzili,nie byłoby żadnych rozstrzygnięć w sprawach majątkowych i t.p. i t.d., etc. Ot i cała  filozofia doktoranta i wykładowcy tejże - zgrroza: takiemu powierza się kształcenie!?!? Gdzieś coś słyszał o partyjnych sędziach w PRL, ale jak to było naprawdę, to już go  nie interesuje.Otóż mości filozofie: w PRL do partii musiała należeć tzw.kadra kierownicza w każdej instytucji,a w sądach byli to prezesi,ich zastępcy,przewodniczący wydziałów i tyle. Oczywiście każdy sędzia mógł się do partii zapisać,zwłaszcza gdy chciał robić karierę,ale zmuszany nie był. Po tym wyjaśnieniu powinieneś się sam uznać za członka (oczywiście nie partii PiS czy jakiejś innej).
AŁTORYDET

AŁTORYDET

12.05.2020 09:04

Dodane przez Suriw w odpowiedzi na Jak na skromny autoportret  w

Niby masz rację Sur(i)wo, a jednak jej nie masz. Stopień upartyjnienia w w prl-owskich sądach, sięgał 98% i był grubo wyższy niż w MO I LWP. Ponadprzeciętny był rownież udział TW i KO. I niestety, "wychowywali" oni rownież sobie podobnych na uniwersyteckich wydziałach prawa. Dobrym przykładem, jest tu postać dziekana wydziału prawa z młodego uniwersytetu (ale dużego miasta), który sądził, kapowal, kształcił, a także kwalifikował kandydatów na stypendium Fullbrighta. Łączewski, Tuleya, Topyła, Sterczyński, Wilkanowski - długo by wymieniać - nie wyłonili sie z morskiej piany.
Suriw

Suriw

12.05.2020 17:40

Dodane przez AŁTORYDET w odpowiedzi na Niby masz rację Sur(i)wo, a

@Ałtorydet
a skąd wziąłeś te 98 % upartyjnienia sędziów w PRL, więcej niż w MO i LWP - zapewne ze szkoleń nieocenionej TVPiS? Tylko młody ,wiek może  usprawiedliwiać  tę głupotę powtarzaną za telewizyjną propagandą nie wstydzącą się żadnych kłamstw ani manipulacji. Gdybyś żył w tamtych czasach, to wiedziałbyś,że z tym upartyjnieniem było cakiem inaczej; nikt nie wymagał od szeregowych (nie funkcyjnych) sędziów sądzących np. w sądach rodzinnych czy cywilnych zwłaszcza,przynależności do partii.Ale wiem,że i tak będziesz twardo obstawał przy swoim, a mnie co najwyżej zwyzywasz od płatnych agentów i zdrajców Polski, ale ja już do tego przywykłem,choć nadal będę się upierał,że PiS to nie jest Polska.
paparazzi

paparazzi

13.05.2020 00:17

Dodane przez Suriw w odpowiedzi na @Ałtorydet

Panie wspak wiruS jak to skąd wziął? Z wykopalisk!
angela

angela

12.05.2020 09:16

Dodane przez Suriw w odpowiedzi na Jak na skromny autoportret  w

Pan Suriw się brzydko wyraza😬.
Miesiac temu zalozyl konto, zeby 'rzucać mięsem '.
A wszystkim wytyka, 'dyrdymały, pewnie po milicyjnym liceum tak zmądrzał.
Tomaszek

Tomaszek

12.05.2020 11:32

Dodane przez angela w odpowiedzi na Pan Suriw się brzydko wyraża.

Były jeszcze "zaoczne"studia prawnicze dla wirtuozów pałki i gazu .
angela

angela

12.05.2020 14:02

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Były jezcze "zaoczne"studia

@Tomaszek, nie tylko, nie tylko, wirtuozow w togach, i profesorow też ksztalcili. Nie przypadkiem,  nasze uczelnie są  na szarym końcuna na  swiecie, a co do sądów,  to widać co się dzieje w Polsce, w temacie przestępczości.  Jakie folgi i zielone światło dla złodziei, wyprowadzających miliardy z Polski,  i uniewinnianie ich, pomimo zarzutów i dowodów im przedstawionych.
Zofia

Zofia

12.05.2020 15:49

Bardzo trafna i prawdziwa ocena obecnej sytuacji w SN i w każdej innej instytucji. Każdy, kto chciał mieć materialny i społeczny byt lepszy od przeciętnego pracowitego i uczciwego współobywatela PRL-u musiał zostać członkiem jedynej i słusznej partii. Mieli dobre pieniążki,prestiż społeczny. Przyzwyczaili się,że górowali nad innymi.I teraz walczą o "zdobyczne na przestrzeni lat przywileje". Wcale im nie chodzi o Polskę i Polaków.Gdyby było inaczej to już dawno sądy by były odpolitycznione.Doceniam ten wpis,bo żyłam w tamtym czasie i byłam dobrym obserwatorem awansów ludzi.
Obserwator
Nazwa bloga:
z beczki Diogenesa XXI w.
Zawód:
wolny
Miasto:
wędrowiec

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 239
Liczba wyświetleń: 882,734
Liczba komentarzy: 2,234

Ostatnie wpisy blogera

  • W odpowiedzi dla mjk1 na wpis: "Czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniędzy?"
  • Sztuczna samotność ostatniego obrońcy demokracji
  • Boże Ciało

Moje ostatnie komentarze

  • @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • Proszę o cytat, gdzie napisałem, że zapytałem SI "czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza" i cytat z miejsca w którym wmawiam czytelnikom, że SI oceniała Pańską koncepcję, albo…
  • @mjk1Bynajmniej nie było moim celem sprawdzanie Twoich koncepcji w OpenAi, tylko mojej, a cała treść dyskusji jest zamieszczona - mój pierwszy prompt miał brzmienie: "...Problemem ekonomii…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy Prezydent Duda odpowie na wezwanie Premiera Orbana?
  • p. Gadowski ma przerąbane...
  • Czy naprawdę zostały nam dwa tygodnie, czyli bunt rozłamowy

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Jeżeli  pańska notka nie był na temat mojego wpisu, to po co i w jakim celu Pan o nim wspomniał, zarówno w tytule, jak i w samym tekście? Do czego to Panu było potrzebne?…
  • Obserwator, @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Oczywiście, że nigdzie nie napisał Pan wprost, że lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza. Zatytułował Pan jednak swój wpis dokładnie tak: W odpowiedzi dla mjk1 na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności