Pandemia to fakt a nie fejk - dane z Lombardii

  Spora grupa publicystów i blogerów uważa, że cala ta pandemia koronawirusa to medialna ściema, a rzeczywistości mamy do czynienie  ze zwykłą grypą.  Takie stanowisko prezentuje znany bloger Matka Kurka [Piotr Wielgucki], który konsekwentnie nazywa pandemię "zajobem".  W portalu Bibula.com {TUTAJ} omawiany jest artykuł Josepha Curla "COVID-19 okazuje się wielką mistyfikacją popełnianą przez media".  Ukazał się on w "Washington Times".  Niestety - nie jest to prawda, a podawana liczba śmiertelnych ofiar coronawirusa może być raczej zaniżona niż przeszacowana.  Świadczą o tym dale z Lombardii zawarte w artykule Tomasza Łysiaka "Szaleństwo liczb. Wirusowa statystyka we Włoszech" opublikowanym w ostatnim numerze tygodnika "Gazeta Polska" z 29.04.2020 [zajawka {TUTAJ}].  Dowiadujemy się z niego, że:

  "Jedno jest w tym gąszczu niewiadomych stale i nie podlegające dyskusji.  To bezwzględna liczba śmierci na danym terytorium. Otóż, jeśli mamy jakąś średnią zgonów (...) z kilku ostatnich lat, to można ja zestawić z tym samym okresem tego roku (...); porównujemy jedynie okres od wybuchu epidemii (...) do uprzedniego takiego samego okresu bez epidemii.  I tu warto przyjrzeć się Lombardii.  Przykłady?
Czas od 1 marca do 4 kwietnia.  Codogno [15 tys. mieszkańców.  W tym okresie w roku 2019 zmarło tam 25 osób.  W 2020 - 121. Przyrost o 384 proc.  Inna gmina Nembro (11 tys. mieszkańców) - 17 zgonów w 2019 roku, natomiast w 2020 roku mamy 154 przypadki śmiertelne (wzrost o 805,9 proc.), Alzano Lombardo (13600 mieszkańców) - w 2019 zmarło 10 osób, rok później było to 112 (więcej o 1020 proc.).
  Pod koniec kwietnia grupa naukowców włoskich: Giorgio Parisi, Enzo Marinari, Federici Ricci-Tersenghi, Luca Leuzzi i Enrico Bucci, wykonała opracowanie statystyczne na podstawie danych ISTAT oraz włoskiej Obrony Cywilnej dotyczące zgonów, w tym przede wszystkim w Lombardii, w okresie od 22 lutego do 4 kwietnia 2020 roku.  W tym okresie, w roku 2019 w Lombardii zmarło w sumie 11 tys. osób.  W roku 2020 pomiędzy podanymi datami - 27 tys. osób.  Zatem więcej o 16 tys.  Jednak z biuletynu OC wynika, że tylko 9 tys. osób zmarło zarażonych koronawirusem.  Zatem pozostaje 7 tys. osób zmarłych, które nie zostały policzone "na karb" COVID-19.  Mogą to być jednak ofiary bezpośrednie jak i pośrednie [epidemii] - napisali naukowcy.".

  Podobne dane napływają nie tylko z Włoch.  Oto w portalu Stefczyk.info w dniu 27.04.2020 ukazał się tekst "Zatrważające spekulacje. Rzeczywista statystyka zgonów z powodu koronawirusa wyższa nawet o 60 proc.?" {TUTAJ}.  Czytamy w nim:

  :"Liczba zgonów z powodu koronawirusa na całym świecie może być nawet o 60 proc. wyższa niż wynika to z oficjalnych statystyk, szacuje w poniedziałek brytyjski dziennik “Financial Times”.
“FT” porównał liczbę zgonów z różnych przyczyn w marcu i kwietniu 2020 r. w 14 krajach ze średnią za ten sam okres w latach 2015-2019.
We wszystkich analizowanych krajach z wyjątkiem Danii łączna liczba zgonów w marcu i kwietniu tego roku jest znacznie wyższa niż we wczesniejszych latach, a tej różnicy nie tłumaczą oficjalne statystyki śmierci spowodowanych z powodu koronawirusa. Stąd wniosek, że wiele zgonów nastąpiło na skutek Covid-19, ale nie uwzględniono ich w statystykach poszczególnych krajów.
Jak pisze gazeta, w tych 14 państwach – wyłącznie zachodnioeuropejskich – oficjalne statystyki w tym okresie (marzec – kwiecień 2020 r.) wykazały 77 tys. zgonów z powodu koronawirusa, podczas gdy ogólna liczba zgonów zwiększyła się o 122 tys. w stosunku do średniej za ten okres dla ostatnich pięciu lat.
Według “FT”, gdyby na całym świecie liczba zgonów byłaby zaniżona w takim samym stopniu, faktyczny globalny bilans epidemii wynosiłby 318 tys., zamiast obecnych ponad 200 tys.
“FT” zastrzega, że niektóre z tych 122 tys. zgonów powyżej średniej mogą być wynikiem innych przyczyn niż Covid-19, ponieważ ludzie częściej teraz unikają szpitali z powodu pozostałych dolegliwości. Ale zwraca uwagę, że nadmierna śmiertelność najgwałtowniej wzrosła w tych miejscach, które najmocniej zostały dotknięte epidemią, co sugeruje, że większość z tych zgonów jest bezpośrednio związana z wirusem.
Dodatkowe zgony są najbardziej widoczne na tych obszarach miejskich, które stały się największymi ogniskami koronawirusa. W północnowłoskim regionie Lombardia, będącym epicentrum epidemii w Europie, w oficjalnych statystykach w prawie 1700 gminach, dla których dostępne są dane, odnotowano ponad 13 tys. zgonów. Jest to wzrost o 155 proc. w stosunku do średniej historycznej i o wiele wyższy niż 4348 oficjalnie potwierdzonych zgonów z powodu Covid-19 w tym regionie. Region otaczający włoskie miasto Bergamo odnotował największy na świecie wzrost liczby zgonów – 464 proc. powyżej normalnego poziomu, następnie są Nowy Jork z 200-procentowym wzrostem i Madryt ze 161-procentowym wzrostem.".

   Gdy epidemia się zakończy i przyjdzie czas na podsumowania - może się okazać, że była ona jeszcze gorsza niż przedstawiały to media.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-05-2020 [19:25] - jazgdyni | Link:

Niestety, miłośników fantastycznych teorii i totalnego, światowego oszustwa jest wiele i ciągle będzie. Prawda naukowa nie cieszy się szacunkiem, gdy skutecznie zlikwidowano instytucję autorytetów. A dzięki Google i Facebooka, każdy może sobie dopasować informację adekwatną do swego intelektualnego poziomu i zamiłowania do baśni, legend i opowieści niesamowitych.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-05-2020 [19:33] - NASZ_HENRY | Link:

Informacje może sobie dopasować każdy ale krzywą logistyczną tylko wtajemniczeni ☺

Obrazek użytkownika Jabe

02-05-2020 [19:37] - Jabe | Link:

Toć nawet „Financial Times” powątpiewa w oficjalne statystyki.

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-05-2020 [20:19] - jazgdyni | Link:

Bo przedstawiane statystyki są bardzo niekompletne i nie ustalono jednolitego standardu.

Ale mówienie o totalnym oszustwie to grube nadużycie.

Obrazek użytkownika Jabe

02-05-2020 [22:11] - Jabe | Link:

Reakcja jest nieodpowiedzialna, wręcz histeryczna. Co z tego, że zagrożenie jest prawdziwe?

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

02-05-2020 [20:28] - Kazimierz Kozio... | Link:

trzeba bardzo ostroznie i krytycznie podchodzic do danych "oficjalnych". azeby interpreracja sytuacji byla wiarygodna trzeba siegac do wielu zrodel, niekoniecznie wpisujacych sie w powszechnie obowiazujaca narracje mediow glownego nurtu. niestety statystyki dla ludu robi sie obecnie tak jak sondaze: wynik ma byc taki jakiego oczekuje zleceniodawca.
jak to sie robi w Italii, polskie media sa tu malo wiarygodne - ponizej.dla anglojezycznych zalaczam 2 linki do wloskich mediow IL Giornale i La Stampa i czesc tekstu. clou to fakt ze wloski sanepid ISS przyznaje na przykladzie konkretnego raportu dziennego ze liczba zmarlych u ktorych stwierdzono zakazeniie koronawirusem SARS Co-V2 to owszem 627 ale tylko 12 ofiar zmarlo na skutek dzialania tegoz wirusa(czyli na chorobe Covid-19) reszta zmarlych czyli 615 zmarla bez zwiazku z koronawirusem (np. z powodu urazu glowy czy z powodu nowotworu), a w statystykach ofiar dziennych koronawirusa juz zostaje 627 co La Stampa podsumowuje nie tylko jako falsz ale jako terroryzm psychologiczny. Dane z wloskiego sanepidu sa zreszta ogolnodostepne ale media preparuja je po swojemu wg zapotrzebowania
https://www.ilgiornale.it/news...
Italian Mortality Figures are WITH, not FROM CoronaCold-19 The preposition “with” is “con”. The preposition “PER” in Italian, depending on context, “for, from, by, through”. Now, take a look at this screen cap of an Italian newspaper story from March 20th that was scrubbed almost immediately. “627 nuovi deceduti con coronavirus, non percoronavirus.” 627 new deaths with coronavirus, not from coronavirus. Numbers are being cooked so that anyone who dies is tested, and if coronavirus is present, the person is counted as a CORONAVIRUS DEATH, even if they died from cancer, or a head injury, or… seasonal H1N1 flu. Here is an Italian pundit pointing this up – of the 627 that died that day, the Italian I.S.S. (Instituto Superiore di Sanità) freely admitted that only TWELVE – 12 – a dozen – died FROM coronavirus.  The other 615 all died from something else. “The media are reporting that today 627 people died from coronavirus.  The I.S.S. has explained that only 12 people had no other pathologies. To attribute all the deaths to the virus is not only false and unscientific. It’s more than that.  It is psychological terrorism.”
LaStampa article https://www.lastampa.it/cronac...
Again, These are the I.S.S.’s own numbers, freely admitted.  Almost HALF of the deceased have THREE co-morbidities.  25% have two co-morbidities, the other quarter have one co-morbidity.  That leaves a TINY sliver of people who die of CoronaCold-19 with no other pre-existing morbidity.  JUST EXACTLY LIKE EVERY OTHER KIND OF FLU AND COLD.

Obrazek użytkownika nonparel

02-05-2020 [21:01] - nonparel | Link:

Media od dawna są funta kłaków nie warte. Nauka w ogólnie dostępnych portalach staje się niestety coraz bardziej niewiarygodna. Na razie jestem w stanie przeprowadzić kwerendę internetową z wielu źródeł sięgającą głębiej niż Google, Facebook czy Twitter. Tego właśnie próbuje elig - tylko nie wiadomo, ile zgonów spowodowanych jest przeciążeniem służby zdrowia wynikłym z epidemii a ile samym wirusem - tak czy owak, dzięki za te dane. Niemniej z dostępem do danych  jest coraz trudniej. I coraz mniej osób jest w stanie szukać tak głęboko. A co będzie, gdy i to zostanie nam odebrane? Kłania się George Orwell.

Obrazek użytkownika Marek1taki

03-05-2020 [09:23] - Marek1taki | Link:

Finantial Times nie potrafił podać wiarygodnych danych ekonomicznych poprzedzających kryzysy.  Zresztą informacje, której gazety można brać dosłownie?
Światli zapowiadali, że udowodnią nielaboratoryjne pochodzenie wirusa, to dlaczego nie mieliby medialnie bronić swojego eksperymentu z pandemią histerii.
Od dawna można by młócić dane statystyczne ludności Włoch i Lombardii za marzec i jakoś nie jesteśmy nimi zasypani. O danych też trzeba wiedzieć jak były zbierane, czego dotyczą, w przypadku koronawirusa kryteria rozpoznania zakażenia, co uznano za chorobę, co za przyczynę zgonu.
Dajcie mi metodykę a rozwalę tę statystykę. I tyle w temacie.
Poza tym koronawirus nie jest gwarancją nieśmiertelności. Może być przyczyną zapalenia płuc śródmiąższowego. To chyba nie zostało zmanipulowane. Zwiększa się odległość między wnętrzem pęcherzyka płucnego do którego dociera powietrze a wnętrzem naczyń włosowatych krążenia płucnego z przepływającą krwią. Od tej odległości zależy tzw. wymiana gazowa, czyli utlenowanie krwi z wdychanego powietrza. Dlatego podaje się tlen by zwiększyć jego stężenie w pęcherzykach płucnych, by była większa różnica jego stężeń co poprawia dyfuzję pogorszoną zwiększoną odległością. Kolejny etap to wentylacja mechaniczna gdy siła ruchów oddechowych chorego jest niewystarczająca. Następnie zwiększone ciśnienie pompowania tlenu. Ta ingerencja nie odbywa się bezkarnie w organizmie schorowanego człowieka, bo w mechanizmie wymiany gazowej jest jeszcze istotny przepływ w krążeniu płucnym i praca serca. Tym bardziej gdy to organizm 80 latka, który nawet gdyby był zdrowy to jego tkanki miałyby inne właściwości niż człowieka w sile wieku. Dochodzi do całkiem mechanicznych ograniczeń przepływów. A piszę to bo w sytuacji paniki, zwiększonego napływu pacjentów (na skierowanie ze straszącego telewizora i SMSów), w sytuacji gdy wystraszony personel w części nie przyjdzie do pracy z powodu paniki lub kataru (a jak przyjdzie to się poubiera w plastikowe łachy, w których nie daje rady pracować), w tej sytuacji nie ma indywidulanego podejścia do pacjenta. Działają procedury i chaos. Nie wiem na ile to celowe a na ile głupie, ale koncentrowanie zakażonych z DPSów w szpitalach bez oglądania się na ich stan musi prowadzić do zgonów jatrogennych. Dochodzi stres związany z transportem, ze zmianą środowiska, zmiana środowiska mikrobiologicznego, zmiana wypracowanych przez stały personel metod pielęgnacji i dawek, i sposobu podawania leków, które - znowu - ze wzgl. na wiek wymagają szczególnej troski a nie proceduralnej urawniłowki.
Reasumując nie ma wiarygodnych danych o zgonach "na koronawirusa" (brak sekcji chociażby) ani o zakażeniach, które potwierdzałyby tezę, że koronawirus jest czymś więcej niż grypa sezonowa. Są, jak podał Washington Times, dane o zachorowalności świadczące o niskiej śmiertelności nawet przy zawyżonej statystyce zgonów. Należy spodziewać się wzrostu liczby zgonów z powodu błędów organizacyjnych.