TAJEMNICA ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA! Czyli genderowy ból głowy

Życie niesamowicie przyspiesza… Mojej żonie zdaje się, że dopiero co rozbierała choinkę… a tu znienacka kolejne Święta! Nic dziwnego, bo już we wrześniu w supermarketach zaczynają się promocje choinkowych prezentów.

Jak co roku temperaturę zakupów podgrzewają stada potężnych krasnali w czerwonych wdziankach (dla niepoznaki nazywanych Mikołajami). Ww. przybywają do nas saniami, helikopterami, poduszkowcami, na motocyklach, wreszcie firmowymi ciężarówkami popularnego napoju orzeźwiającego…

W ten czas galerie handlowe wypełniają radosne dźwięki różnych „Jingle Bells’ów” i „Last Christmas’ów”, w których trudno już doszukać się bożonarodzeniowych treści.

By nie ranić uczuć muzułmanów, ateistów i singli kraje UE fetują dziś poprawne politycznie „święto zielonego drzewka”… Polacy nie gęsi: w okresie przedświątecznym radiowa Trójka konsekwentnie promuje wegańskie „święto karpia”, a „kreatywna inaczej” poślica Jachira lansuje nową, świecką tradycję – „święto zimowego przesilenia”…

Atmosferę komercyjnej fiesty nakręca masowa wyprzedaż przecenionych (ponoć) towarów; Black Friday przechodzi płynnie w Black Week! Nie uczestniczę w tym szaleństwie; czekam, aż zakupowe okazje wydłużą się do „czarnego miesiąca” (a jeszcze lepiej – „czarnego roku”…)…

Czy kolejna komórka bądź laptop znaleziony pod choinką zbliżą nas do siebie? Czy przeciwnie – oddalą, zamkną w swych egoistycznych światach?… A może jednak sekret Wigilii i następujących po niej Świąt ma bardziej duchowy charakter?

Tytuł ww. felietonu - „Tajemnica Świąt Bożego Narodzenia” - zapożyczyłem od charytatywnej akcji radiowej Jedynki, podczas której „ludzie znani i lubiani” (tak zwani celebryci, wśród których dziwnym trafem znalazłem się również ja, wraz z małżonką) namalować mieli obrazy kojarzące się z bożonarodzeniowym przesłaniem.

Jakim?

To już pozostawiono inwencji każdego z nas…
Pomysłów było co niemiara: od Mikołaja nadlatującego w helikopterze – po płetwala błękitnego atakującego z głębin żaglowiec! Ja nie zaszedłem aż tak daleko w poszukiwaniu sekretu Świąt, lecz pozostałem przy najprostszych skojarzeniach…

Okazało się, że byłem jedynym, który przedstawił tradycyjną, polską rodzinę z wigilijnym drzewkiem w tle! A – żeby nie było wątpliwości, co namalowałem – dopisałem na obrazku wymyślone na poczekaniu motto:

Znasz największą tajemnicę
Świąt Bożego Narodzenia?
Mama z Tatą – to rodzina…
I niech nikt tego nie zmienia!

Zapewne dzięki temu wierszykowi (bo malarz ze mnie żaden) mój obraz poszedł za całkiem przyzwoitą kwotę 1300zł, zasilającą rzecz jasna konto Fundacji Anny Dymnej…

Ostatnie wściekłe ataki genderowych środowisk na bożonarodzeniową tradycję wiążą się z tym, że eksponowana jest tam święta RODZINA w czas świętego MACIERZYŃSTWA. Jeśli „tęczowym” uda się zniszczyć tę najważniejszą ikonę normalności i człowieczeństwa – zniknie ostatnia przeszkoda w ich samobójczej drodze ku wolnościom wszelakim.

A to będzie już równia pochyła wiodąca do upadku naszej cywilizacji. Bez odwiecznej, prostej zastępowalności pokoleń żadna wspólnota nie ma na ziemi przyszłości…

PS Zauważając (zbyt późno – to trzeba przyznać) wyludnianie się Polski i związane z tym zagrożenia (m.in. nieuniknioną zapaść ZUS i dramat ludzi starszych, objawiający się już na zachodzie oswajaniem eutanazji) – powołano specjalny zespół z pełnomocnikiem rządu ds. polityki demograficznej – p. Barbarą Sochą – w randze wiceministra. Nowa pani minister odpowiada m.in. za przygotowanie i wdrażanie projektu Strategii Demograficznej oraz promowanie i upowszechnianie kultury prorodzinnej.
W ramach promowania tradycyjnych wartości – dedykuję zatem całemu „zespołowi ds. rodzinnych” autorską, familijną pastorałkę mojego rodzinnego zespołu „Zayazd”… A przy okazji polecam całą „antygenderową” płytę pt. „Ja jestem twój dom”, napisaną sercem i zrealizowaną rzecz jasna „bez dotacji z Unii Europejskiej”!
Album jest jeszcze do nabycia w najlepszych salonach muzycznych w Polsce… A póki co:

Wesołych i Rodzinnych Świąt!

Lech Makowiecki

„Kiedy Gwiazda odmieni...”
https://www.youtube.com/watch?v=rQxrhTiraFg

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

18-12-2019 [04:51] - jazgdyni | Link:

Lechu!

Dziękuję, że zawsze masz oczy otwarte i widzisz to co trzeba.
Więc choć nie znam obecnej twojej sytuacji rodzinnej mam dla Ciebie radę, taki mały Bożonarodzeniowy prezent pod naszą pełną symboli, choć germańską choinkę.
Wszyscy co mnie znają jak zły szeląg, wiedzą, że kawał świata zwiedziłem. Tutaj tylko dwie obserwacje, które nie tylko mnie wzruszyły, ale dały dużo do myślenia.
Jak piszesz pani wiceminister Barbara Socha ma wdrażać Strategię Demograficzną. Co oznacza, że wreszcie coś zaczynają pojmować. I dobrze. Tylko...demografię to my mamy wdrażać, tutaj wszyscy Polacy. Pani wiceminister może sobie strategizować (to mój nowotwór) ale my musimy działać na tym polu.
Więc rady po kolei. Chiny, gdzie dłużej przebywałem. Tradycyjny, wielowiekowy ogromny szacunek dla osób starszych. Ma to sens, jak w przypadku dobrych win i wszystkich dojrzewających bytów typu - im starszy, tym lepszy. 80-latek mimo wszystko (jeśli nie dopadnie go któraś z szatańskich plag uszkadzających starość typu demencja, Alzheimer, czy złamanie biodra) ma nieco więcej mądrości i trzeźwości rozumu niż 50-latek. Chińczycy to dawno pojęli i docenili.
Basen Morza Śródziemnego. Praktycznie wszędzie, ale dla przykładu wybieram południowe Włochy. Także od stuleci jest tu tradycją wspólne gospodarstwo, gdzie razem żyje rodzina - rodzina wielopokoleniowa. I każdy jest tam ważny i ma swoją rolę do odegrania. I jest im wszystkim dobrze ze sobą. Więcej. Taka wspólnota daje więcej niż tylko prosta suma indywidualnych członków rodziny.
Tak więc parę lat temu sprzedałem swój dom, kupiłem znacznie większy, zebrałem rodzinę do kupy i razem mieszkamy i gospodarzymy. Parę już lat minęło, by z przekonaniem powiedzieć - jest bardzo dobrze. Tak trzeba.

To własnie moja rada, jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś. Pozbieraj wszystkich do kupy. Przygarnij psy i koty. Zobaczysz jak zaczniesz młodnieć.

Wszystkiego Najlepszego na Boże Narodzenie - dzień Rodziny i dzień Narodzin
Janusz

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

19-12-2019 [18:15] - Lech Makowiecki | Link:

Drogi Januszu! Obawiam się, że nie da się instytucjonalnie poprawić demografii. To kwestia nie zamożności, tylko mentalności (wiary? wychowania? tradycji?). Tzw. Zachód jest bogatszy od nas, a też ratuje się imigrantami... W czasie wojny (i tuż po wojnie) ludzie żyli znacznie biedniej, ale nie rezygnowali z posiadania dzieci. Stajemy się narodem egoistów, co zemści się na nas na starość... A propos Chin: ciekaw jestem, jak Chińczycy poradzą sobie z przypadającymi dwojgiem staruszków na jednego potomka (owoc odgórnych ograniczeń co do liczby dzieci)... Czeka nas stopniowa wymiana narodowościowa. Oby pokojowa, bez rzezi wojennej... PS Pewnym wyjściem byłoby zupełne zlikwidowanie ZUS. Kilkoro dzieci - każde z jakimś konkretnym  zawodem - byłoby w stanie utrzymać dwoje staruszków-rodziców. Po warunkiem, że wychowani by zostali dobrze, w poszanowaniu dla mamy i taty... A to wymaga cierpliwości, miłości i poświęconego dzieciom czasu... Co do wielopokoleniowych domów: nasze dzieci poszły już na swoje... Ale kontakt jest cały czas, awaryjna opieka dziadków nad wnukami funkcjonuje bez zarzutu, działa system monitorowanie zdrowia i wsparcia dla seniorów (została mi tylko teściowa, zwana rzecz jasna mamusią). Święta, urodziny, imieniny, jubileusze itp. uroczystości spędzamy tradycyjnie wszyscy razem (cztery pokolenia) - u nas, dostawiając stoły i dodatkowe krzesła... PS Gratuluję pomysłu na jesień życia. A psów i kotów (przeważnie "z odzysku") nigdy u nas nie brakowało... I nadal nie brakuje...  :))) Zwierzaki mają jedną wadę: za krótko żyją ... :(

Obrazek użytkownika Jak pragnę zdrowia

19-12-2019 [01:50] - Jak pragnę zdrowia | Link:

Mama z Tatą – to rodzina...
I niech nikt tego nie zmienia!

Obawiam się, że ten cytacik z wierszyka  pana celebryty może jedynie zasmucić niektórych mało wzorcowo rodzinnych, jako to: panią Martę K., matkę trójki dzieci i żonę (ex na ogół) trzech mężów (nie wszyscy są tatusiami tych dzieciaczków),a także jej wuja starosingla z kotkiem. Wspominam o nich, jako że są to więksi od pana poety celebryci, a więc świecący jakoś przykładem nam szaraczkom. Lepiej chyba byłoby, gdyby p.celebryta poprzestał z okazji Świąt na reklamowaniu swojego zespołu i jego twórczości, niż modelu prawdziwie polskiej rodziny...