Nieudany sezon polskich kolarzy szosowych

  
 Porównałam ostatnio swoje podsumowania sezonów 2016, 2017 i 2018.  W każdym z nich powtarzała się fraza: "Obecny sezon jest gorszy od poprzedniego.".  Mam wrażenie, iż od czterech lat polskie kolarstwo szosowe zsuwa się w dół po równi pochyłej.  W roku 2019 muszę jeszcze raz powtórzyć to samo.

  Przede wszystkim jest coraz mniej zwycięstw.  W roku 2019 słyszałam tylko o dwóch:  Katarzyna Niewiadoma wygrała kobiecy Amstel Gold Race, a Szymon Rekita zwyciężył w nowo powstałym Tour of Antalya w Turcji.  Polska drużyna CCC Development Team była najlepsza spośród zespołów biorących udział w wyścigu dookoła Węgier.  Dobrze jechali w niej Stanisław Aniołkowski i Michał Paluta.  W ostatnich zawodach sezonu [Tour of Guangxi w Chinach, 17-22.10] Tomasz Marczyński wywalczył tytuł najlepszego górala.

  Michał Kwiatkowski zaczął sezon nieźle od trzeciego miejsca w wyścigu Paryż-Nicea, ale w połowie sezonu stracił formę i nic już nie osiągnął.  Lepiej poszło Rafałowi Majce.  W Giro d'Italia oraz w Vuelta Espana był szósty w klasyfikacji generalnej.  Dawniej bywało jednak lepiej.  W Giro był kiedyś piąty, a w Vuelcie trzeci.  Pochwalić za waleczność należy tez Szymona Sajnoka.  Był on trzeci na ostatnim etapie Vuelty.

  Prawdziwą katastrofą polskiego kolarstwa były jednak tegoroczne Mistrzostwa Świata w Yorkshire {TUTAJ}.  Najlepszym miejscem polskiego kolarza było w nich 17 miejsce Szymona Sajnoka w wyścigu orlików.  W zawodach elity mężczyzn nikt nie dojechał do mety [startowało sześciu, Kwiatkowski nie brał udziału, a Majka nie dojechał.].  Pierwsza polska drużyna World Touru CCC Team wypadła średnio.  Jej lider Greg van Avermaet wielokrotnie był drugi, ale wygrał tylko w Montrealu.  W przyszłym roku może być lepiej bo do zespołu dojdą Trentin i Zakarin oraz Michał Paluta [Sajnok już w nim jest].

  Na zakończenie kilka słów o Polskim Związku Kolarskim.  Gdy omawiałam sezon 2018, wspomniałam o związanych z nim aferach {TUTAJ}.  W tym roku , w setną rocznicę swego istnienia PZKol po prostu zbankrutował.    Komornik zajął część sprzętu treningowego kolarzy torowych.  Szefostwo związku chce teraz sprzedać tor kolarski w Pruszkowie [otwarty w 2007 roku - chluba polskiego kolarstwa].

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ruisdael

05-11-2019 [07:45] - ruisdael | Link:

Symptomatyczne- nasza cecha narodowa- czym większa niepełnosprawność tym większe sukcesy. Trzeba czekać na wyścigi inwalidów (dodam,że nic nie mam przeciwko nim samym). Ale coś w tym jest.

Obrazek użytkownika Czesław2

05-11-2019 [08:28] - Czesław2 | Link:

Związek kolarski był taki bogaty, że z własnej kasy wybudował tor kolarski?

Obrazek użytkownika elig

05-11-2019 [20:39] - elig | Link:

To nie było trudne.  PZKol po prostu nie zapłacił wykonawcom.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-11-2019 [09:41] - NASZ_HENRY | Link:

W porównaniu z polską  nauką, polscy kolarze prezentują się doskonale ☺