Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wojny syryjsko-tureckiej nie będzie. Wygrał Putin
Wysłane przez elig w 23-10-2019 [16:54]
Zacznę od zacytowania wczorajszego tweetu Witolda Repetowicza:
"Wczoraj ludzie jeszcze uciekali z Derbesije czy Tell Tammer a dziś już wracają. Putin nie dość, że ma teraz w garści i Turcję i Assada i Kurdów to jeszcze wyszedł na peacemakera. A niektórzy nazywają decyzje Trumpa i miotanie się Europy real politik. To jest idioten politik.
22:57 - 22 paź 2019" {TUTAJ}.
Wypowiedź ta dotyczy wczorajszego porozumienia miedzy Erdoganem a Putinem osiągnietego po kilkugodzinnych rozmowach w Soczi. Czytamy {TUTAJ}:
"Turcja i Rosja osiągnęły porozumienie ws. wycofania się syryjskich bojowników kurdyjskich na odległość 30 km od granicy z Turcją w północno-wschodniej Syrii w ciągu 150 godzin.
Porozumienie przewiduje, że od południa w środę rosyjska policja wojskowa i syryjska straż graniczna wejdą do strefy przygranicznej, by ułatwić wycofanie z niej kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG).".
Tak więc Turcja uzyskała upragniona strefę buforową. Cele jej ofensywy były jednak bardziej daleko idące. Pisze o tym Dmitry Kuznetz w artykule "Losing to Putin How Turkish President Erdogan got what he wanted from Washington but settled for far less from Moscow" opublikowanym w portalu Meduza.io {TUTAJ}. Prawdziwym zwycięzcą jest jednak Putin, który pokazał, że to on rozdaje teraz karty w Syrii. Wygrał tez rząd Assada, bo armia syryjska weszła do większości kurdyjskich miast.
Przegrani są oczywiście zdradzeni przez Amerykanów Kurdowie, którzy musieli się wycofać ze strefy przygranicznej i praktycznie utracili swa autonomię na rzecz rządu Assada. Dowiadujemy się {TUTAJ}, iż:
"Stany Zjednoczone poinformowały we wtorek Turcję, że wycofywanie kurdyjskich bojowników z północno-wschodniej Syrii zostało zakończone i jakakolwiek operacja militarna Ankary na terenach syryjskich jest zbędna - podało tureckie ministerstwo obrony. ".
Tak więc wojny już nie będzie. Trump zburzył jednak prestiż USA na Bliskim Wschodzie. Planował on przeniesienie tysiąca żołnierzy amerykańskich z Syrii do Iraku. A tymczasem:
"Iraqi defense minister gives US troops 4 weeks to leave Iraq" {TUTAJ}
Nikt już nie stawia na Stany Zjednoczone.
Komentarze
23-10-2019 [17:26] - Jabe | Link: Nikt?
Nikt?
23-10-2019 [21:56] - Marek1taki | Link: To coś za gładko poszło.
To coś za gładko poszło.
Turcy zrealizowali swój plan pozbycia się sił kurdyjskich z pasa nadgranicznego i nie ugrzęźli w wieloletniej wojnie. Kurdyjscy cywile nie muszą uczestniczyć w agenturalnej aktywności mniejszości swoich ziomków. Syria jest wielkim zwycięzcą bo chyba jeszcze nie zdarzył się jej taki prezent: odzyskanie własnego terytorium, oddalenie kurdyjskiego separatyzmu, szansa na częściową asymilację zbrojnych Kurdów. Ameryka pozbyła się roszczeniowego kurdyjskiego sojusznika i prawdopodobnie częściowo ociepliła stosunki z Turcją. Amerykańskie "za a nawet przeciw" okazało się korzystne dla Rosji (zyskała w Syrii w stosunku do Iranu i Chin). A czy Kurdowie po wejściu do sił zbrojnych i władz Syrii uwolnią się od więzów personalnych z amerykańskim sojusznikiem? Europa zyska gdy zmniejszy się parcie imigrantów z Turcji. Imigranci zyskają gdy wrócą do Syrii. Pieniążki się znajdą. Wszyscy zyskali z wyjątkiem tych co nie przeżyli.
Wygląda to na ustawkę.