U znajomego na profilu fb przeczytałem taki oto wpis: „Chyba wszyscy normalni nie słuchają i nie oglądają pisowskich i rządowych tv, ani radia. Tam jest inna Polska, inne wydarzenia i wszystko jak na Białorusi. Wsio choroszo”.
Osoba, która to napisała jest kobietą. Pierwsza myśl, jaka się nasuwa przy czytaniu tych dwóch zdań, to określenie ‘blondynka’ (nie ujmując w niczym blondynkom). Oczywiście określenie ‘blondynka’ w przenośni, czyli jako synonim braku intelektualnej lotności. Nie wiem, jak jest z tą lotnością u autorki tego wpisu i nie mnie to oceniać. Ważniejsze jednak jest to, że z tych zdań przebija jeszcze coś innego. Otóż przebija przekonanie o tym, że „ja ze swoimi przekonaniami i poglądami [politycznymi] jestem normalna a wszyscy inni, którzy widzą świat [polityczny] inaczej są … nienormalni”.
Kilka tygodni temu, aktorzy popierający opozycję, wzięli udział w akcji ‘Nie świruj, idź na wybory’. Potem dorabiali do tego teorię, że określenie ‘nie świruj’ używali w znaczeniu nie wygłupiaj się, bądź poważny. Ok, to określenie rzeczywiście jest używane w takim znaczeniu. Ale aktorzy biorący udział w tej akcji parodiowali ludzi chorych psychicznie. Czyli w potocznym rozumieniu nienormalnych. Toteż niezależnie od późniejszych wyjaśnień, przesłanie tej akcji było takie samo jak przesłanie tego wpisu na fb, który przytoczyłem. Jeżeli popierasz opozycję to jesteś normalny. Jeżeli nie popierasz opozycji jesteś nienormalny.
Tak przy okazji, wracając do tamtej akcji aktorów. Niezależnie od wszystkiego innego, szczególnie przykro było patrzeć na ‘popis’ Wojciecha Pszoniaka, który parodiował osobę z porażeniem mózgowym. Takie czy inne poglądy polityczne, czy też nawet przekonanie o tym, że ludzie o innych poglądach są nienormalni to jedno. Ale brak uczuć wyższych to drugie. Bo czymże jest parodiowanie człowieka z porażeniem mózgowym w celu zdyskredytowania ludzi o odmiennych poglądach politycznych? Jak nie brakiem uczuć wyższych?
Ale wróćmy jeszcze do tego wpisu na fb. Tam brzmi jeszcze jedna nuta. Nuta o Białorusi i o tym, że ‘wsio choroszo’. Że niby tak jest w pisowskich mediach rządowych. Ok, ludziom popierającym opozycję, to co się mówi w mediach rządowych, ma prawo się nie podobać. To jest oczywiste. Jednak te rosyjskie słowa, w zamierzeniu autorki pewnie mają pewnie sugerować, że obecnie jest u nas tak jak na Białorusi. Ale te słowa niosą jeszcze inne skojarzenia. W Związku Sowieckim (czyli w Rosji i również na Białorusi) był czas, że ludzi opozycji (czyli dysydentów) zamykano w szpitalach psychiatrycznych. Dysydenci myśleli inaczej niż sowiecka władza. Bo przecież człowiek myślący inaczej niż władza nie mógł być normalny.
Strach pomyśleć co może się stać u nas jak opozycja wygra wybory i stanie się ‘władzą’. Dlaczego? Osoba, która na fb napisała o tym, że tylko ludzie, którzy mają takie same poglądy jak ona są normalne, niewątpliwie popiera opozycję. W takim razie, jeżeli tylko oni (ludzie popierający opozycję) są normalni, to wszyscy inni którzy myślą inaczej, są nienormalni. A miejsce ludzi ‘nienormalnych’ jest przecież w szpitalu.
Jak staną się ‘władzą’, to skąd oni wezmą tyle szpitali psychiatrycznych? Aby zamknąć tam, nas wszystkich, którzy myślą inaczej …
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13251
gdybyś się choć trochę intelektualnie wysilił i przestał chodzić jedyną ulicą zacietrzewienia i złośliwości, to byś sam sobie odpowiedział, kiedy powstaje nowy człowiek. Bardzo prosto - tak samo, jak koń rekin, czy dąb. Staje się nowym człowiekiem już kilka chwil po tym, gdy plemnik, rekordzista w wyścigu, zetknie się i wniknie do oczekującego jaja i rozpocznie się proces wymiany informacji między kodami DNA.
To wtedy zaczyna się nowy człowiek.
Fakt, jest długo niedojrzały. A jak widać, hmmm... po niektórych internautach, niektórzy wcale nie dojrzewają i ciągle są kwaśni i zieloni. Lecz mimo tego jesteś człowiekiem Jabe, który kiedyś tam powstał dokładnie tak, jak to napisałem.
Ps. Bycie człowiekiem, a osobą, to nie to samo.
Nie włączam się do dyskusji, która i tak poszła w złym kierunku, bo jakbym na początek poruszył zasadniczą, fundamentalną kwestię, to bym zanudził na śmierć.
To pytanie do wszystkich: - Co, tak po prostu uważamy za normalność?
Pozdrawiam
JK
Ps. Pojęcia blondynka nie trzeba nikomu wyjaśniać. Nawet panom Jabe, Kaliszanowi i jeszcze dwóm, czy trzem.
są gorsze portale, jeżeli chodzi o poziom idiotów. Tu jeszcze nie jest tak strasznie. Trzech, czterech... Tylko w weekendy się zwiększa jak piją i piszą.
Mamy tu wszyscy możliwość poznania przyczyn upadku polskiej marynarki. Nie mylić z garsonką.
PS. Wychowany w komunie zawsze wraca do metod wyniesionych z domu i szkoły.
Nie mam żadnej możliwości ingerencji w to, jakie komentarze są 'zwijane'. Mój też zniknął. Więc proszę nie robić aluzji.
Rozumiem, kolega, wzajemna adoracja, trudno poprosic, by nie uzywal wyzwisk, nawet bezosobowo do trzech, czterech. Nie zmienia to jednak faktu, ze we wlasnym watku jest Pan gospodarzem, a przez to bierze Pan na siebie pewien rodzaj odpowiedzialnosci, ktora - w moim rozumieniu - zobowiązuje do napisania slowa wyjasnienia, a nie chowania glowy w piasek.
Wiec nie czynię Panu aluzji tylko stawiam raczej zarzut, owszem malej rangi, ale z takich drobnych rzeczy sklada sie zawsze większa całość: masełko z Biedronki, to 50 miliardow zlotych rocznie na rachunku za granicą.
W sprawie wzajemnego szacunku i kultury międzyludzkiej dzieje się bardzo źle. Zapaść i totalny prymat chamstwa i napaści przyszedł z Palikotem (filozofem !!!) i Tragedii Smoleńskiej. A potem było coraz gorzej. Obawiam się nawet, że gdyby dyskusje były twarzą w twarz, to często dochodziłoby po prostu do mordobicia.
Usunięty troll żadnych argumentów w dobrej wierze nie przedstawiał. Ubliżał mi osobiście, co nota bene jest również w sensie prawnym, możliwością wytoczenia pozwu sądowego.
Nigdy nie usuwam argumentów kontra, nawet jeżeli są one pospolitymi złośliwościami. Lecz nawet gdy ktoś pisze: - "pan jest za głupi by coś wiedzieć", albo "jak może marynarzyk pisać takie bzdury", to w zależności od kontekstu zastanawiam się czy to jest już atak personalny, porzez deptanie mojej godności, czy tylko tani chwyt erystyczny, by przeciwnika ustawić w gorszej pozycji.
Braki kultury osobistej w internecie są tragiczne. I przyznam, że wpływ tego jest silny. Sam niestety często ulegam złym obyczajom. Lecz zaznaczam, że chyba nigdy osobiście nie atakuję pierwszy. Zazwyczaj jest to reakcja na ewidentne obelgi.
Więc drogi panie, faktycznie wzrastałem w czasie komuny, lecz to nie znaczy, że komuna mnie wychowywała, jak pan tu imputuje. Śp. Kornel Morawiecki R.I.P. był jeszcze starszy, więc przyjmie pan, że również był to wychowanek komuny? A metody wyniesione z domu, to przede wszystkim uczciwość i przyzwoitość. My zawsze zarabialiśmy własną pracą nieustannie się doskonaląc. A buntowniczość i walenie prosto z mostu, to już kwestia temperamentu. W tym także niezgoda na obrażanie i urażanie moich prywatnych dóbr z godnością na czele.
Dlatego pańskie odzywki są li tylko głupie, ale nie warte jakiejś poważnej reakcji.
Wpis Kaliszanina wisial ze dwie godziny i nie wierzę, ze zniknął po wczesniejszym zaakceptowaniu przez Admina, na dodatek w milczeniu.
Oto jak załatwiono sprawę obelg i obrażania przez tego osobnika. Tak jak trzeba zgodnie z regulaminem. A Administrację przepraszam, że ujawniam nieco korespondencji.
Janusz Kaminski <[email protected]>pon., 30 wrz, 16:46 (19 godzin temu)
do Admin
Witam
Troll, który od niedawna mnie prześladuje, poczuł się urażony, mimo. że go personalnie nie znieważyłem. Po prostu sobie wyimaginował, że mówię o nim.
Łamiąc Regulamin, zaatakował mnie wulgarnie i obelżywie.
Bardzo proszę o reakcję w imię standardów portalu." [...]
Odpowiedź:
Nasze Blogi pon., 30 wrz, 20:24 (16 godzin temu)
do mnie
Skasowałem. Pozdrawiam Admin
Jeszcze jakieś teorie spiskowe do wyjasnienia?
Nie wymyślam bzdur, wyraźnie napisałem, że nie wierzę, by Admin zaakceptował wypowiedź, a potem sam z siebie milcząco ją usunął. Było niemal pewne, że ktoś poleciał na skargę i prawie okazało się rzeczywiście pewne.
Miał też rację Kaliszanin gdy pisał o braku odwagi, bo pisanie o "trzech czy czterech", a potem stwierdzenie, że to atak nie ad personam, o szaleńczej odwadze nie świadczy. Podobnie pisanie, że w wolnym czasie ludzie więcej piszą, bo piją, też nie jest przyzwoitością wyniesioną z domu. Ani uczciwością, gdy się ma zerową wiedzę na temat cudzych domów.
Nie ma więc żadnych teorii spiskowych. Jest za to elaudacja na swój temat w części "o mnie", która stoi w żenującej sprzeczności z tym, jak Pan traktuje adwersarzy, wycierając sobie przy tym usta uczciwością i przyzwoitością wyniesioną z domu. Słabe to. A jeżeli upiera się Pan jednak przy swoim, to automatycznie TEŻ rację ma młodzieniec z Dusznik-Zdroju, który nie przyznaje się do zakatowania na oczach przechodniów 66-letniego mężczyzny, bo on też uczciwość i przyzwoitość wyniósł z domu i wie lepiej. O temperamencie nie wspomnę...
Widzi pan, napiszę książkę, to recenzują ją fachowcy, a z czytelnikami spotykam się na takich kameralnych imprezach. Napiszę artykuł w czasopiśmie, to też raczej z odbiorcami się nie rozmawia. Daje się im czas i swobodę do rozmyślań.
Natomiast w schemacie pisania na blogach w internecie, w zależności również od techniki portalu, można przyjąć metodę, jak również choćby tu widzimy, kompletnie nie prowadzenia dialogu z czytelnikami. Napisałem i dosyć. Można być także (jak ma się trochę czasu) nieco kurtuazyjnym i polemizować z komentatorami. Lecz, co ważne, jeżeli nie jest się lizod. pragnącym popularności, to nie zapomina się, że ciągle to mój blog i ja tu jestem gospodarzem. Naturalne jest więc, że to ja narzucam reguły i standardy i ja dobieram sobie towarzystwo. Tak być powinno, jeżeli portal na to pozwala. Jeśli nie to trzeba szukać pomocy w redakcji, która jeszcze bardziej ode mnie dba o standardy, bo portal jest również przedsięwzięciem biznesowym i dobre imię jest ważne. Tu dochodzimy do istotnej sprawy kulturowej - do wzajemnego szacunku. Mam taką życiową zasadę wypływającej ze wspomnianej przyzwoitości, że wszystkich nieznajomych zawsze od początku obdarzam szacunkiem. Na przykład wszystkich kierowców na drodze. Lecz jednak, jak mi facet za mną podjeżdża na metr za błotnik i mruga światłami, a potem niebezpiecznie zajeżdża drogę, to już jest on bliski utraty szacunku, a jak się w końcu dowiem, że nie spieszył się bo ma np. chore dziecko, albo dom mu się pali, tylko ma fantazję tak jeździć, to natychmiast mój szacunek traci i mimo, że jego bryka to najbardziej wypasione Porsche, to gdy mu się zechce z dziadka ponabijać, to dostanie w zęby. Komentator, który nawet nie jest blogerem (ciekawe - blogerzy raczej traktują się wzajemnie z szacunkiem), który zaczyna mi wielokrotnie ubliżać, urządzać sobie młodzieżową bekę, sypać wulgarnym językiem, traci honor i szacunek natychmiast. Oczywiście ukryty pod nickiem i awatarem czuje się odważny i dzielny. Rzeczywiście cielesna odpowiedź go nie spotka. Więc coraz bardziej się rozbestwia. Szczególnie do tych, co jak ja prowokują. Są w końcu tak zadufani w tej swojej pokracznej etyce, że nawet usunięcie obelg uważają za wielką niesprawiedliwość, bo tyle już słyszeli o tej wolności słowa i ble, ble, ble. Nie pojmują, że wolność słowa nie oznacza wolności dla głupoty i chamstwa. Choć... jest jeden element usprawiedliwiający, który właśnie jasno widać w tej dyskusji moich dwóch tutaj - jak to jest - aha, adwersarzy - oni mogą na prawdę nie zdawać sobie sprawy z chamstwa i głupoty. Tak jak z prawdy i kłamstwa. Przyzwoitości i szalbierstwa. I najważniejsze - z dobra i zła.
Tak ich wychowano i nauczono i do niedawna byli panami świata.
Widzi Pan, gdy zaczalem Pana czytac, to mnie mile łechtało (bez podtekstów), chcialo sie dalej... ale juz sie chyba nie chce. I to jest uczucie z obszaru przykrości. A jedynym powodem tego jest najprawdopodobniej to, ze jestem z drugiej strony sceny politycznej, co nie powinno byc powodem do niczego, a jesli juz, to do wlasnego rozwoju wynikajacego z obcowania z człowiekiem majacym inną, wiec dodatkową, optykę. Tymczasem ta dodatkowa optyka zamiast rozwijać jest przyczynkiem do wydrapania dodatkowych oczu.
To jest ogolna zasada, proszę nie brać tego wyłącznie osobiście.
1. napisał pan, że: Usunięty troll żadnych argumentów w dobrej wierze - otóż moje argumenty w dobrej wierze w tym wątku przedstawiłem 29-09-2019 [10:41] i pan nie raczył się do nich odnieść.
2. pan 30-09-2019 [09:45] najpierw coś delikatnie zasugerował by następnie 30-09-2019 [13:44] przywalić z grubej rury.
3. ja nie jestem dzieckiem i osobiście nawet jakby pod moim adresem padło coś niecoś mógłbym się nad tym pochylić. to nie ja pana zaczepiałem, a skoro moja inteligencja panu uwłacza to proszę mnie nie zauważać a wszelkie pod moim i innych niegodnych pana IDIOTÓW adresem komentarze proszę kierować w sposób bezpośredni a nie zawoalowany. zarówno do pana jak i pana Hatalskiego apelowałem o odwagę.
4. pan kulturą osobistą w stosunku do mnie się nie popisał i nie przypominam sobie abym w tym wątku pana zaatakował.
jeżeli przeczyta pan to co napisałem ze zrozumieniem i jeżeli metody wyniesione z domu, to przede wszystkim uczciwość i przyzwoitość to przyzna się pan, że pana poniosło niejako pierwszego (na przeprosiny raczej nie liczę) ale jednak jeżeli w myśli przyzna mi pan choć cień racji i okaże żal to proszę też poczuć adekwatny cień mojej skruchy.
ps. zmarłego Śp Kornela Morawieckiego znałem osobiście (prawdopodobnie w przeciwieństwie do pana) więc proszę się nim nie podpierać bo nigdy ale to przenigdy by o sobie nie powiedział, że był WYCHOWANKIEM KOMUNY i chyba tu jest całe clou zagadnienia. pan albo nie chce widzieć tej różnicy albo zwyczajnie jej nie dostrzega.
"Więc drogi panie, faktycznie wzrastałem w czasie komuny, lecz to nie znaczy, że komuna mnie wychowywała, jak pan tu imputuje. Śp. Kornel Morawiecki R.I.P. był jeszcze starszy, więc przyjmie pan, że również był to wychowanek komuny?
No więc, czy pan po prostu nie zrozumiał mojego złożonego zdania, czy świadomie pan przeinaczył tekst, by usprawiedliwiał pańską złośliwość?
A clou jest takie, że pański tekst był tak prostacki, chamski i wulgarny, że administracja nie miała najmniejszych wątpliwości z usunięciem tego. A do tego pan woli się nie odnosić.
Gdy nadal będzie pan w taki sposób prześladował piszących, atakując chamsko i wulgarnie, to naraża się pan na stałe usunięcie z portalu. I radzę zapoznać się z regulaminem, bo wielu tego nie robi, a potem się dziwi.
Przeprosin od pana nie oczekuję, bo je przyjmuję tylko od osób, które darzę szacunkiem.
ok co do pierwszej części tekstu to moje niedopatrzenie, źle zrozumiałem ale pan z tą pogardą i decydującym ciosem też nieźle odleciał. to typowa reakcja na fakty, z którymi dyskutować się raczej nie da.
clou jest takie panie, że mój prostacki i chamski tekst był odpowiedzią na pański kulturalny i pełen szacunku atak zupełnie bezzasadny co panu w kilku punktach unaoczniłem a do czego kolejny raz się pan nie raczył odnieść. brak odwagi? i skąd pomysł, że ja pana prześladowałem jak ja się tu wcale do pana nie odnosiłem a pan do mnie owszem? i jeszcze insynuacje z piciem? jaki to jest poziom? jaki szacunek? tak pytam ale odpowiedzi już nie oczekuję.
Wrocławscy absolwenci Politechniki często sobie brali sobie za żony lekarki, stomatolożki, farmaceutki, bo ichnia Akademia była po drugiej stronie ulicy. Z oczywistych względów chodziliśmy na wykłady i inne zajęcia i wiele z tamtych czasów zostało w naszych głowach. Także to, że szacunek do innych osób jest pochodną szacunku do samego siebie. Wyłącznie, nie ma innej możliwości.
Proszę zatem uważać z wybiórczym szacunkiem innych, bo to wiele mówi o Panu. Tak po koleżeńsku się odezwałem...
czy ja dobrze Pana zrozumiałem, że Pan również ukończył PWr a po żonę przeszedł na drugą stronę Skłodowskiej??
No. Blisko było.
😀
cieszę się , że chociaż Tobie udało się dojśćdo porozumienia. niestety dla mnie człowiek piszący donosy zaczynające się od:
Troll, który od niedawna mnie prześladuje, poczuł się urażony, mimo. że go personalnie nie znieważyłem. Po prostu sobie wyimaginował, że mówię o nim.
niezależnie od tego ile będzie pisał o pokorze, szacunku, ile by cytatów osób świętych nie załączył nie potrafiący przyznać się do tego co sam napisał, oceniający ludzi w taki paskudny sposób, wmawiający im nadużywanie alkoholu będzie kilkuletnim chłopcem choćby mial z 70 lat. jakoś dziwne, że wszyscy zrozumieli wpis o idiotach w zupełnie inny sposób niż autor. no i wciąż zabrakło odwagi do ustosunkowania się do mioch 4 punktow. żegnam trzykolorowy bo nie wiem czy po następnym donosie będę miał okazję to zrobić.
I już swego ohydnego chamstwa i wulgarności nie pamięta... Mam screen, mogę panu nagle świątobliwemu przypomnieć.
I wie pan co? Niech pan omija moje wpisy bo to nie dla takich skończonych hipokrytów i ludzi podle obrażających.
A może to nie hipokryzja i podłe obrażanie tylko nieposkromiony temperament? Przecież jest taka możliwość, że się chłop zagotował i wysmażył - w sumie niegłupi jeśli chodzi o siłę rażenia - post...