Słowa - warto korzystać z nich jednoznacznie

Według wikipedii „Słowo to elementarna część mowy. Jego pisanym odpowiednikiem jest wyraz. Za pomocą słów określamy wszelkie pojęcia rzeczywiste i abstrakcyjne, także myślimy na ogół słowami. Wiele słów składa się na mowę”.

Na całym świecie ludzie używają więc słów do określenia wszystkiego, co nas otacza. Używają tych słów rozumiejąc ich znaczenie bądź też nie. Mówią logicznie i prawdziwie, ale też dobierają słowa w sposób tendencyjny i kłamliwy. Potrafią używać słów dla określenia różnych zjawisk w sposób przejrzysty i jednoznaczny, ale też nadają im fałszywe, pejoratywne znaczenie, często – w zależności od potrzeb - relatywizując znaczenie wypowiadanych słów lub nadając im fałszywą konotację.

Słowa mogą też być bronią i to bronią skuteczną wobec różnego rodzaju rzeczywistych lub wyimaginowanych oponentów czy zjawisk, przeciwników i adwersarzy.

Warto, więc przypomnieć tym, którzy dla sensacji, własnych grupowych czy religijnych potrzeb, własnej reklamy, poklasku czy z niewiedzy przeinaczają fakty: słowa mogą zabijać!.

Słowa potrafią też ranić, czasem mocniej niż najostrzejszy nóż, mogą wyrządzić krzywdę - większą niż huragan, potrafią zabić wiarę w siebie i drugiego człowieka.

Słowa i ich odpowiedni dobór mogą też fałszować rzeczywistość. Powodować nieprawdziwe jej postrzeganie i ocenę. Mogą też ją kreować tworząc nierealny i nieistniejący świat zewnętrzny oraz rządzące nim relacje i współzależności.

Cała III RP, ale i okres po II WŚ to niestety w Polsce często okres przeinaczania rzeczywistości słowami. Używania ich dla własnych celów i potrzeb. Celowe, nieadekwatne do pierwotnego znaczenia ich używanie oraz nadawanie im fałszywych konotacji. Są słowa zaklęcia, wytrychy, którymi określa się zjawiska lub ludzi przyjmując a’priori ich zabójczą moc niszczenia innych.

Zastanawiam się jak mocno trzeba nienawidzieć innych, jak mocno pragnąć politycznej lub ideowej śmierci, aby posuwać się do zabijania (nie fizycznego) ich odpowiednio dobranym słowem lub ich, tych słów zestawieniem. "Nie" powinno znaczyć "nie" a "Tak" powinno znaczyć "tak". Ostatecznym zaś odnośnikiem do używania słów jest ich bezpośrednie a nie pośrednie - poprzez relatywizację - znaczenie: "prawda jest prawdą", "kłamstwo jest kłamstwem",  "zło jest złem", "dobro jest dobrem", "miłość jest miłością","nienawiść nienawiścią", "mądrość jest mądrością", "głupota głupotą", "zdrowie jest zdrowiem", "choroba chorobą, "natura jest naturą", "zboczenie jest zboczeniem", "dewiacja jest dewiacją", itd...

Weźmy na przykład słowo wytrych: „antysemityzm”, rozumiany przez wielu jako postawa antyżydowska, gloryfikująca holocaust i dążąca do fizycznej eliminacji Żydów. Pomijam tu fakt, że „antysemityzm” został przez owych Żydów zawłaszczony tylko do własnego narodu, co jest owym zafałszowaniem znaczenia tego słowa. Bo przecież Semitami jest wiele innych narodów np. Arabowie…

Nie to jest jednak istotne. Ważne jest używanie tego słowa w sposób perfidny, oszczerczy i dążący do „zabijania” (nie fizycznego, ale np. politycznego) innych. Nie to jest jednak istotne. Ważne jest używanie tego słowa w sposób perfidny, oszczerczy i dążący do „zabijania” (nie fizycznego, ale np. politycznego) innych. Jaskrawym tego przykładem jest prowokowanie niewystępującego antysemityzmu lub też określanie nim ludzi, którzy z owym nie maja nic wspólnego. Często tym słowem wytrychem posługują się redaktorzy GW, ale nie tylko, bowiem "antysemitami" określa się też ludzi, którzy w jakikolwiek sposób krytykują Żydów, nawet gdy ta krytyka jest słuszna i jest oparta na faktach. Można by zaryzykować stwierdzenie, że dla Żydów "antysemitą" jest ten, którego sami Żydzi za takowego uważają.

Ale powyższe to tylko jeden z przykładów. Bowiem słowo „antysemityzm” stało się dla pewnej grupy orężem tak rzeczywistym, jak i zupełnie nieraz alogicznym a nawet śmiesznym.

Bo czyż za antysemityzm można uznać np. mówienie prawdy i stwierdzenia faktów dotyczących niektórych Żydów? Czyż mówienie, że pani Prokurator Wolińska była zbrodniarzem i mordercą komunistycznym a jej przyjacielem był Leszek Kołakowski jest antysemityzmem? Czyż takowym jest stwierdzenie faktu, iż wielu Żydów było funkcjonariuszami komunistycznych służb bezpieczeństwa? Czy nie zgadzanie się na ponowne odszkodowanie (i to niezgodne z polskim prawem a także czyniącym z Polski odpowiedzialnymi za mordowanie Żydów w czasie II Wojny Światowej) za niemiecki holocaust jest właśnie antysemityzmem? Czy zastanawianie się nad historycznymi faktami (chociażby radością części Żydów z Sowieckiej okupacji polskich ziem) jest antysemityzmem? Czy wreszcie np. wskazywanie, że Adam Michnik to Aaron Szechter a Mariusz Walter to Moryc Szpigelbaum jest takowoż tym antysemityzmem? I na koniec (nie wyczerpawszy wszystkiego) czy bycie chrześcijaninem, katolikiem i polskim patriotą to też a’priori już przejawy antysemityzmu?

A teraz… czy nazywanie polskimi „niemieckich obozów koncentracyjnych” czy też fałszywe, ahistoryczne próby doszukiwania się odpowiedzialność za faszystowskie zbrodnie wśród Polaków i Polski przedwojennej nie jest antypolonizmem?

Innymi słowami wytrychami jest aborcja i eutanazja czy też homofobia, faszyzm, nacjonalizm, rasizm. Zamiast słów "zabicie nienarodzonego dziecka" używa się eufemizmów takich właśnie jak aborcja czy zabieg, a na "zabicie osoby starszej czy chorej" mówimy eutanazja. Na forum ONZ próbowano – na szczęście nieskutecznie - nawet oficjalnie przyzwolić na aborcję dążąc do określenia jej mianem zabiegu medycznego.

A z drugiej strony nadaje się pejoratywne (negatywne) znaczenie homofobii czy nacjonalizmowi. O ile używane powszechnie i nieraz bezzasadnie słowo rasizm to jest ono rozumiane (i dobrze) jako dążenie do wyższości własnej etnicznie rasy nad innymi (np. syjonizm talmudyczno-rabiniczny gloryfikujący Żydów jako "naród wybrany" czy narodowy socjalizm gloryfikujący Niemców jako ludzi, którzy są stworzeni do rządzenia innymi), to nacjonalizm ma zupełnie inną konotację polegającą na dbaniu o własny naród, ale z poszanowaniem innych narodów, czyli nie wywyższanie się nad innymi, ale troska o określony naród i dążenie do jego dobrobytu i rozwoju. Homofobia zaś ma tylko takie znaczenie, że określa nasz stosunek do wszystkich wynaturzeń, jeżeli one w jakikolwiek sposób sieją zgorszenie w przestrzeni publicznej i nie są zgodne z naszymi naturalnymi popędami. I tylko takie, bo półnadzy, albo już prawie zupełnie nadzy ludzie ze środowiska LGBTQ, takie anaturalne zgorszenie - maszerując w tzw. marszach równości -  sieją na ulicach. Tutaj dotykamy też ogólnych i naturalnych heteroseksualnych zachowań ludzkich, bo bez tego nie byłoby możliwe przetrwanie naszego gatunku. Nie możemy się też godzić na terror 2% wynaturzonych ludzi w stosunku do 98% normalnych i postępujących zgodnie z prawami natury. Nie możemy się godzić na tegoż środowiska terrorystyczną wprost profanację naszych świętości, naszej wiary, naszych tradycji. Nie możemy się godzić na bicie księży czy niszczenie przedmiotów kultu w wierze katolickiej. Nie możemy się godzić na fizyczną i słowną, wulgarną agresję wobec katolików, ale też wobec wszystkich. Wulgarna agresja słowna i fizyczna jest zawsze złem, bo może doprowadzić do kulminacyjnie skrajnych zachowań, które mogą nawet kończyć się śmiercią.

W polskich (nie-polskich) mediach zwolenników aborcji często określa się postępowymi, dążącymi do wolności i konieczności jej występowania dla kobiet. Mówi się o prawie do wyboru. Czy zabijanie innych może być prawem? Czy zabicie nienarodzonego w łonie matki nie jest tym samym co zabicie kilkumiesięcznego wcześniaka? Jan Paweł II, nasz Wielki Polak, już kilkanaście lat temu zauważył skalę tego zjawiska i w encyklice Evangelium Vitae napisał "Jesteśmy dziś świadkami deptania fundamentalnego prawa do życia wielkiej rzeszy słabych i bezbronnych istot ludzkich, jakimi są zwłaszcza dzieci jeszcze nienarodzone”. Czyż nie warto zastanowić się nad znaczeniem tych słów i próbować je zrozumieć logicznie i rzeczywiście takimi, jakie są?

Mógłbym wymieniać jeszcze wiele słów, którym w Polsce nadaje się fałszywe znaczenie lub przypisuje się znaczenie wyimaginowane, np.: „moherowość”, "katol", "postępowość", "tolerancja", "europejskość", "zaściankowość", "ksenofobia", "zacofanie", "mowa nienawiści", "wartości europejskie"… ale czy warto? Może jednak warto tu wskazać "tolerancję", która przez środowiska lewicowo-liberalne  rozumiana jest jako występująca tylko po jednej, ich stronie sporu , ale nie uznają tolerancji dla swoich adwersarzy, gaworząc właśnie pośrednio, iż ta tolerancja dotyczy tylko ich a ich przeciwników już nie, bo to jest tzw. bzdurna "mowa nienawiści" lub odchodzenie od tzw. "wartości europejskich. Ja nazywam takie postawy "jednokierunkowym terroryzmem fałszywej tolerancji", który nie znosi sprzeciwu interlokutorów a takie słowa i zwroty jak wspomniana "mowa nienawiści" czy "wartości europejskie" charakteryzują się tym, nikt nie wie co one oznaczają i można "w ten worek" włożyć wszystko.   

Pozostawiam to wszystko czytelnikom pod rozwagę i zastanowienie. Może jednak warto używać słów nadając im jednoznacznie prawdziwe znaczenie? Może warto – zanim wypowie się określone zabójcze dla innych słowa – wcześniej się zastanowić nad ich sensem i konsekwencjami? Może warto znaleźć w sobie ludzkie, zwyczajne sumienie będące m.in. jedną z immanentnych cech człowieczeństwa?

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kaliszanin

05-08-2019 [11:28] - kaliszanin | Link:

dla jednego ogłoszenie publicznej zbiórki na przyspieszenie pańskich badań a może i przy okazji nad poszerzeniem tegoż badania spektrum będzie mową nienawiści, dla innych mniej lub bardziej wysublimowanym żartem.

dla przeciętnego puszczacza bąków ganiającego kojoty gdzieś w Gwatemali czy też mieszkańca Azji południowo-wschodniej ganiającego makaki Słowenia i Słowacja to jedno i to samo państwo, czy zatem, któryś z tych dwóch krajów zawłaszczył drugi?
Miast przypatrywać się beznapletkowcom i doszukiwać się w ich sposobie marnowania czasu - słusznie być może – jedynie ciemnej, zyskownej, wyrachowanej strony weź panie z nich przykład i niezrażony niczym Tomcio paluch jedzący na surowo larwę komara gdzieś w wielkomiejskiej kałuży rzuć wszystkie te co jeszcze się ostały komórki swoje we wszystkich odcieniach szarości na szalę swojego jestestwa celem zbudowania czegoś więcej niźli durnej stopki wieńczącej każdą pańską wypocinę niczym nieśmieszna puenta spalony dowcip
po cóż zastanawiać się nad potęgą słowa w przypadku gdy znaczna część każdego społeczeństwa, każdej grupy społecznej (nawet tej kastowo ulokowanej najwyżej) opisze lub streści całe swoje życie (lub tylko część, którą aktualnie jest wstanie sobie przypomnieć) góra dwoma słowami budując z ich nieskończenie wiele sentencji. Czyż szczęśliwi ludzie nie milczą…
 

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

05-08-2019 [12:51] - krzysztofjaw | Link:

Moja stopka jest z mojego punktu widzenia ważna dlatego, że spotkałem się z wykorzystywaniem moich tekstów przez ludzi, którzy przywłaszczali fragmenty lub całość postu jako swoje.  Na to nie ma mojego przyzwolenia, choć nie zabieram w żaden sposób możliwości kopiowania częściowego lub w całości moich tekstów. Jedynie z podaniem źródła. To wystarczy. 

Natomiast moja inna stopka dotycząca zostawienia za sobą pewnych wartości jest moim mottem życiowym i nie wiem dlaczego mam o niej zapomnieć? 

I moja prośba. Nie wiem, gdzie kończą się Pańskie zdania, bo nie używa Pan znaków interpunkcyjnych, co jest świadectwem niechlujności i mam nadzieję, że to tylko to. 

Pzdr (mimo wszystko i mimo tych "wypocin"). 

P.S.
W żaden sposób nie odniósł się Pan do treści mojej notki, a szkoda... "Wyjazdy interpersonalne mnie brzydzą" i na tego typu komentarze raczej nie odpowiadam. Zrobiłem wyjątek.

Obrazek użytkownika kaliszanin

05-08-2019 [13:43] - kaliszanin | Link:

blogując w przestrzeni wirtualnej poniekąd naraża się Pan na wykorzystywanie tego i owego przez tych i owych. nie można w pełnym autobusie puścić bąka w taki sposób by się nim nie podzielić ze współpodróżnymi. ale żeby zaraz żądać przy każdym jego wdechu uprzedniej jasnej deklaracji od kogo ów wdychany już wkrótce bąk pochodzi... no nie wiem.
co do kropek to jestem tu świeży i nie wiedziałem, że się nimi kończy to czego się nimi nie zaczyna. fakt istotnie jednej nie dałem. poprawię się. co do znaków interpunkcyjnych to racja niechluj ze mnie i gamoń.
o wypociny się nie obrażać proszę wszak w pewnym sensie wszyscyśmy są wypocinami.
a co do treści to chyba się w swoim gburowatym komentarzu (leczę w ten sposób kompleksy, zarówno te, o których już coś wiem, jak i te, co do których istnienia nawet nie mam cienia podejrzenia) odniosłem aż nadto.
nie mnie Pana krytykować, ale ciągłe pisanie o beznapletkowcach - Pan nie potrafi czegoś napisać bez wklejania ich do swojego tekstu – nie wnosi niczego.
czasy idą ciężkie a może już takowe są, zewsząd czają się wypstrzone karmazynowymi kokardami bomboniery pełne pysznej czekolady i zgniłych pokątnie zatopionych migdałów. trza ostrzegać przed nimi ale nie gębą pełna frazesów, oj nie. nie czas też pisać, że trawa jest zielona bo nim się obejrzymy a już taka nie będzie, może już nie jest wszak rewolucja trwa.
specjalnie dla Pana pełen zestaw kropek😉
 

Obrazek użytkownika Pani Anna

05-08-2019 [14:55] - Pani Anna | Link:

@kaliszanin
Ło matko, co to jest, nowy troll? Toż toż to przy nim jabe to prawdziwy myśliciel, a tricolour to niemal jak Dostojewski...
Nie myślałam, że kiedyś zatęsknię za ta dwójką.
 

Obrazek użytkownika paparazzi

05-08-2019 [18:19] - paparazzi | Link:

Nowego rzucili, posiada konto przez
3 dni 6 godzin. Coś będzie się dziać ;-)c ;-)

Obrazek użytkownika Tomaszek

05-08-2019 [19:49] - Tomaszek | Link:

@kaliszanin 
Ja to nawet Lubomira grzecznie powitałem i uprzedziłem że nie będzie lekko . Wobec tego witam kaliszanina i uprzedzam że nikt nie mówił że będzie lekko . A tak na początek to miałbym tylko jedną prośbę . Po napisaniu posta żebyś poszedł do chłopaków pod trzepak i wyjaśnił im o co Ci chodzi , bo Twoich słowotoków trudno mi i chyba nie tylko mi ogarnąć . Oni Ci to przeredagują na zrozumialsze .Nawet jak im się k...wa wyrwie to nie problem . 
Zdrówka życzę , 
przyda się jak cholera
 

Obrazek użytkownika kaliszanin

06-08-2019 [07:31] - kaliszanin | Link:

bardzo mi przykro, że nie ogarniasz zdania złożonego i to po wielokroć, pewnie i grać w tysiąca uczyłeś się na raty – czyli tak jakby setka po setce. zapewne twa światłość cielista po znalezieniu się jakimś cudem w środku lokomocji publicznej drze się od progu do owym środkiem manewrującego o nie ruszanie nim nie skasujesz biletu, wszak dwóch czynności na raz - kasować i pasażerować - robić nie dasz rady…
ps - a co to trzepak bo u mnie na wiosce nikt nie wie?
 

Obrazek użytkownika Tomaszek

06-08-2019 [23:20] - Tomaszek | Link:

Post Scriptum 
Przeczytaj sobie tytuł tego wpisu na blogu Pana Krzysztofa . On to chyba jakiś prorok jest i takie coś jak ty przewidział.
 

Obrazek użytkownika kaliszanin

07-08-2019 [10:51] - kaliszanin | Link:

słuchaj (tu miał być epitet ale nie wiem czy mi go puszczą) - dwie sprawy, krótko, żebyś zrozumiał:
- jak już to nie takie coś a takiego kogoś,
- nie prorok a wróżbita (wróżbita przewiduje a prorok przemawia w kogoś innego imieniu - myślę, że nie zrobię błędu jeżeli napiszę, że najczęściej w imieniu boga).
prośba też krótka z powodu jak wyżej - nie czytaj co czasem tu napiszę i nie pisz nic do mnie.

Obrazek użytkownika Tomaszek

07-08-2019 [19:56] - Tomaszek | Link:

Mało że brzydki ,to jeszcze bezczelny . Kolejny tygodniowy wojownik co zaczyna od banowania . Ale przecinki postawił . Tylko że prorok przemawia w czyimś imieniu ( ? ) , a Bóg zawsze z dużej litery . Poza tym kiepskie nowiny . Będę czytał i komentował . Nikt nie mówił że będzie lekko .
Zdrówka życzę 
przyda się jak cholera 

Obrazek użytkownika xena2012

06-08-2019 [07:14] - xena2012 | Link:

Temat bloga aczkolwiek słuszny i potrzebny jest poruszany o wiele za późno.Teraz już nie da się tego nawet zmienić.Z obojętnością i pokorą od dawna Polacy przyjmują wszelkie obelgi do których pojęcie ,,słowo''będące oznaką cywilizacji nawet nie pasuje. Od tych słów i ich akceptacji zaczynają się czyny.Tolerowano przez lata wyzwiska jakimi opozycja obrzucała prawicę, prawicowy elektorat,katolików.Ta tolerancja teraz się zemściła bo słowa przeszły w agresję i przemoc.Bo jak inaczej nazwać wymyślone niedawno nieistniejace a ,fałszywe fakty tak czesto podawane na Twitterze? Przed takimi słowami-insynuacjami nie można się obronić.Szermowanie takim słowami jak naziole,katole,faszyści przez opozycję powoli przekształca się w język obiegowy urozmaicony dodatkowo rynsztokowym słownictwem.Nawet poglądy ustępują pod siłą rażenia wyzwiskami.Przykładem tego są wypowiedzi a raczej wrzaski Owsiaka,wstrętnej ordynarnej postaci na ostatnim festiwalu.Gdyby wczesniej zamiast z ,,godną'' miną wysłuchiwać Niesiołowskiego , nadstawiac drugi policzek zareagować może by do tego co mamy dzisiaj nie doszło.

 

Obrazek użytkownika angela

06-08-2019 [08:55] - angela | Link:

Ojjjj, jest juz @kaliszanin. Teraz wierszoklete rzucili przed szereg,
Jabe i kolorowy, w odstawce, teraz ten się będzie pipisywał bełkotem, i jaki to on mądry, bo nikt go nie rozumie. 
 

 

Obrazek użytkownika tricolour

07-08-2019 [21:35] - tricolour | Link:

W odstawce to mogą być podarte pończochy, ale to raczej nie u mnie.
Czasem są wakacje i się nie pisze z natury rzeczy, choć są i tacy, co tygodniami zawiadamiają, że zaraz pisać nie będą, bo idą się leczyć, ale okazuje się, że choroba zżera dalej i biegunka słowna nie ustaje. No cóż, mądrości ślad ma czasem kolor jasnobrązowy...

Więc mając do wyboru wakacje versus robienie z gęby cholewy, wybrałem wakacje.