Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O ludziach, którzy nic nie znaczą
Wysłane przez elig w 30-07-2019 [19:48]
Bloger Coryllus pisząc o rynku księgarskim ubolewa często nad wielką popularnością pani Katarzyny Bondy i pana Remigiusza Mroza uważając ją za dowód degeneracji owego rynku. Na jego miejscu nie martwiłabym się zbytnio. Trzeba stale pamiętać o jednym: 95% wszelkiego rodzaju twórczości to chłam, a jego autorzy okażą się ludźmi, którzy nic nie znaczą [no chyba, iż zasłużą się w innej dziedzinie, powiedzmy w edukacji].
Panią Bondę oraz pana Mroza z pewnością czeka ten los. Zilustruję te wywody przykładem W roku 2013 zmarła w wieku 81 lat pisarka Joanna Chmielewska [właściwie Irena Kuhn z domu Becker {TUTAJ}]. Była ona niezwykle popularną autorką humorystycznych kryminałów. Napisała ich niezliczoną ilość, a także i pięciotomową autobiografię. Jej książki tłumaczono na 8 języków, a niektóre zekranizowano. Otrzymała wysokie odznaczenie państwowe. I co z tego?
Po jej zgonie zapadła cisza. Jeszcze tylko "Newsweek" opublikował ostatni wywiad z nią {TUTAJ}. Potem nikt już o niej nie wspominał w mediach przez te pięć i pół roku jakie minęły od jej śmierci. Poświęcona jej strona internetowa {TUTAJ} nie jest zbytnio uczęszczana. Mamy do czynienia z błyskawicznym zapomnieniem. I taki jest los lwiej większości twórców.
Postanowiłam wziąć w sierpniu urlop od blogowania. Mamy szczyt sezonu ogórkowego i nic się nie dzieje, jeśli nie liczyć ględzenia o LGBT. Odezwę się znów na początku września [chyba, że coś niezwykłego się wydarzy].
Komentarze
30-07-2019 [20:15] - Marek1taki | Link: Pamiętam ksiązki Joanny
Pamiętam ksiązki Joanny Chmielewskiej. Próbowałem którąś czytać. Nie chciało mi się kontynuować. Tak samo miałem z Przygodami Kubusia Puchatka. Ta druga jest jednak przezywana jako dobra, a nawet ważna. Odbierałem, że ta lektura nawet kształtowała ich osobowości, ale nie bez udziału jakiej predyspozycji, która skłaniała do tego rodzaju czytelnictwa. Różnimy się psychologicznie nie tylko jako psiarze i kociarze - jestem kociarzem. A może to to samo? Psiarze czytają Kubusia i Chmielewską?
30-07-2019 [20:19] - Pani Anna | Link: Wybrała sobie pani niezwykle
Wybrała sobie pani niezwykle zły przykład. To, ze Nesweek i inne media nie lansują jej pośmiertnie nie znaczy, że Joanna Chmielewska została zapomniana, jej książki, chociaz lekkie szczerze cieszyły i bawiły do łez kilka pokoleń i nie sądzę, żeby jej czytelnicy o niej zapomnieli. Ja nie zapomniałam. Odwrotnie niż Bonda i inne Twarodchy. Oni bez lewackich mediów nie istnieją, są lansowani bo mają do spełnienia określoną rolę - propagandową i, jak często o tym mówi Coryllus w zagospodarowaniu budżetów. To, czy ich książki sa czytane, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. O tym Coryllus również pisze.
30-07-2019 [20:22] - Marek1taki | Link: Sezon ogórkowy to mizeria,
Sezon ogórkowy to mizeria, chyba, że małosolny lub kiszony, ale, ale....
Donald Trump potwierdził nieważność swojego podpisu pod aktem 447.
Jednocześnie zdementował, że ma to związek z opinią Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Ameryki Północenej o nieważności tego aktu z powodu niezgodności z Konstytucją.
Drugie dementi dotyczyło, rzekomego ultimatum Prezydenta RP, że nie ma po co bez tego unieważnienia przyjeżdżać.
30-07-2019 [22:47] - angol | Link: Mila Pani, nie sadzi Szanowna
Mila Pani, nie sadzi Szanowna Pani chyba ,, ze tym gieniuszom przybylym do nas na ruskich tankach,co to ich Katarzyna II usuwala z rdzennych ziem , takim jak janion i jej podobni zalezy na poklasku pokolen. Ta cholota patrzy tylko za geszeftem, przez tych pare tysiecy lat nie stworzyla nic, pozostawia po sobie jedynie odor czosnku.
31-07-2019 [10:10] - Darek65 | Link: Wielokrotnie w ciągu roku
Wielokrotnie w ciągu roku uczestniczę we wszelakich Targach Książki w Polsce. I tych mniejszych i tych większych. Niestety, zdecydowana większość z nich zamieniła się w bazary próżności. Stada przebrzmiałych "gwiazd" pisarskich i dziennikarskich snujących się po halach, odcinających kupony dawnej "chwały", patrzących tylko, gdzie się załapać na darmowy bankiet. Króluje tandeta i szmira. Oczywiście pojawiają się okazy wartościowe, ale jakoś mało przy nich ludzi. Tak sobie myślę, że oni troszkę, a może więcej. dostosowali się do odbiorców. W ubiegłym roku na Targach we Wrocławiu gwiazdą był Jakub Władysław Wojewódzki, król TVN-u. Tłum ludzi czekających na podpis w książce, faceta, który według mnie, nic sobą nie reprezentuje. Pewnie 70% z nich nawet jej nie przeczyta, ale podpis trzeba mieć, aby się pochwalić na FB.
31-07-2019 [12:10] - Pani Anna | Link: @darek65
@darek65
Pisze pan, że "oni dostosowali sie do odbiorców". Nie sądzę, to nie o to chodzi. Tych książek oprócz może ich najbliższej rodziny i kilku znajomych nie czyta dosłownie nikt, wala się to to po Empiku, a nawet półkach "Biedronki" (część zasila publicznie biblioteki) i idzie na przemiał. Te książki są wydawane po to, żeby realizować budżet i dać odpowiednim osobom (rodzinie i znajomym królika) zarobić. Tyle.