Skąd wziąć pieniądze na pomoc dla najbiedniejszych?

Można krytykować, a nawet naśmiewać się z rządowych programów pomocy /500 + dla pierwszego dziecka, trzynastka dla emerytów, emerytury dla matek wielodzietnych, podwyżki płac minimalnych itd./, ale trzeba równocześnie przyznać że ludzi o niedostatecznym poziomie dochodów w Polsce nie brakuje.
Pisałem niedawno że podany przez GUS poziom osobistych dochodów w wys. 1.600 zł/mieś.  jest zawyżony i praktycznie wynosi około 1.200 zł. na każdego Polaka.
Jak to wygląda w zestawieniu z sytuacją w UE? 
Nominalnie w stosunku do całej UE mamy jedną trzecią przeciętnej unijnej / około 6 tyś. euro na 18 tys./, usłużny GUS policzył jednak że parytetowo rośnie to do dwóch trzecich, czyli że Polska jest krajem dwukrotnie tańszym od całej UE z Rumunią i Bułgarią włącznie. Jest to oczywista bzdura stanowiąca konsekwencję wyliczenia PKB które w Polsce z 13 tys. dolarów na osobę w ocenie GUS rosło parytetowo do 28 tys. dolarów.
Oczywiście w Polsce jest życie tańsze niż w większości europejskich krajów, ale może to wpłynąć na wzrost naszego nominalnego dochodu najwyżej o jedną trzecią czyli do wysokości 45 – 50 % przeciętnej unijnej.
W moim przekonaniu jesteśmy raczej bliżej 40% niż 50%, ale to tylko część prawdy o naszym poziomie życia.

Wielki szok wywołała informacja o przeciętnych zarobkach w Polsce wynoszących 5 tys. złotych miesięcznie na osobę. 
Przyjęto to powszechnie z niedowierzaniem, przy czym przypomina mi się spotkanie w Żyrardowie gdzie przed laty miałem jakąś prelekcję.
Kiedy wspomniałem że wg GUS przeciętna płaca w Polsce wynosi 2 tys. zł. miesięcznie na wypełnionej sali podniósł odgłos oburzenia: - 2 tysiące?!
Kto to zarabia? W mieście gdzie właśnie zlikwidowano zakłady lniarskie i wywalono na bruk tysiące ludzi 2 tys. były wówczas szczytem marzeń.
Podobnie współcześnie spróbujmy jakie wrażenie wywoła informacja o 5 tysiącach w pierwszym lepszym mieście prowincjonalnym.
Owa liczba wywodzi się z dwóch elementów: - ograniczenia liczby zatrudnionych do 10 mln pełnoetatowych pracowników na ogólną liczbę 16 mln. pracujących,
-wielkiego zróżnicowania poziomu płac w Polsce od półtora tysiąca do owych cytowanych „65” tysięcy, a może i więcej?
Tego nie wiemy bowiem w Polsce nie obowiązuje żaden powszechny taryfikator, ani limit płac. Przy tak wielkim zróżnicowaniu na osiągnięcie 5 tys. średniej trzeba wielkiej ilości zarabiających znacznie poniżej przeciętnej, podobno wynosi to 2/3 ogółu zatrudnionych, ale dokładnych badań potwierdzających ten stan brak.
Jedno jest pewne – rozpiętość płac jest w Polsce zbyt wysoka.

Rzeczywistej płacy w Polsce nikt nie może lub nie chce wyliczyć, z różnych szacunków wynika że może to być równie dobrze 2,5 – 3,5 tys. zł / mies.
Przy takiej rozpiętości lepiej poprzestać na wyliczeniu osobistych dochodów na które składają się wydatki gospodarstw domowych i oszczędności.
Jeżeli dla połowy Polaków żyjących z pełnoetatowej pracy ta średnia wzrośnie o 50% to pozostałym spadnie do 600 zł./mies. na osobę.
Jest to ogromna masa ludzi z których znacznie większy odsetek niż to wykazuje GUS /około 15%/  żyje na krawędzi ubóstwa.
Do tego trzeba doliczyć znaczny odsetek emerytów i rencistów, których dochody kształtują się na jeszcze niższym poziomie w stosunku do średniej unijnej niż polskie płace.

Oczywiście brakuje nam oficjalnie podanego do publicznej wiadomości minimum socjalnego. Pamiętam że kiedy w roku 1956 PRL dostał chwilowego obłąkania i wydano mi paszport z czego skorzystałem w podróży do Anglii – natknąłem się tam na ogłoszenie nowego „minimum socjalnego” do którego wliczony był koszt utrzymania samochodu. Przed przeszło kopą lat i zaledwie w dziewięć lat po wojnie, jeszcze w Londynie były resztki gruzów po bombardowaniach
   
Można przyznać rację tym którzy krytykują system rozdawnictwa, ale żeby go zlikwidować trzeba nie tylko zminimalizować bezrobocie, lecz także dostarczyć pracy odpowiednio płatnej.
Jak na razie to najszybciej stanowiska pracy i niekiedy rzeczywiście nieźle płatnej przyrastają w budżetówce i to nie na stanowiskach świadczeń dla ludzi, ale w biurokracji.
Tylko że na te płace trzeba odebrać pieniądze tym którzy pracując realnie coś pożytecznego wytwarzają.
A może lepiej zwiększyć zatrudnienie w gospodarce ze szczególnym uwzględnieniem przemysłu, a jeszcze lepiej połączyć to z oszczędnościami w biurokracji i usprawnieniem administracji państwa.
Wówczas nie będzie potrzeby podpierania budżetów rodzinnych dotacjami państwowymi, wystarczy dobry poziom płac i innych uposażeń.
Proces podwyżek płac ,musi być skorelowany ze wzrostem dochodu narodowego w przeciwnym wypadku doprowadzi tylko do inflacji..
Podobne zagrożenie wywołuje zwiększanie wydatków budżetowych  i utrzymywanie deficytu, wydawało się że ten wieloletni stan został przezwyciężony, niestety zarówno rok 2018 jak i bieżący nawracają do tej zgubnej praktyki. 

UE przeżywa okres wstrząsów, jest okazja żeby Polska wystąpiła z inicjatywą przyśpieszenia rozwoju gospodarczego szczególnie na wschodniej flance Unii co będzie najlepszą gwarancją bezpieczeństwa europejskiego.
Dla nas najistotniejsze jest stworzenie szansy na osiągnięcie w jak najszybszym czasie średniej europejskiej dochodów. Powinniśmy to byli uzyskać już w dziesięciolecie włączenie do UE czyli w 2014 roku, niestety na skutek powstałej luki mamy potężne opóźnienie, ale można postawić sobie za cel osiągnięcie tego do końca dwudziestolecia.
Warunki na stopniowe likwidowanie jałmużny w postaci różnorakich dodatków do płac i innych uposażeń powinniśmy stworzyć nawet wcześniej i to jest realne zadanie dla wszystkich z rządzącymi włącznie. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika krystal

27-03-2019 [12:39] - krystal | Link:

Z innej beczki: od godz. 12  w południe dzis, 27 III, całe niebo nad południowym Krakowem pociete chemtrails! A moze nie jest to z innej beczki- spuszczana nam na głowy chemia wykańcza nas i niepotrzebne beda pieniądze na pomoc.

Obrazek użytkownika tricolour

27-03-2019 [13:59] - tricolour | Link:

To nie są chemtrails tylko smugi kondensacyjne. Zresztą i to nie może być prawdą, bo nad płaską ziemią nie latają samoloty, bo nie mają jak.

Obrazek użytkownika Jabe

27-03-2019 [16:23] - Jabe | Link:

Skąd pewność, że rozpiętość płac jest zbyt duża? Z przywiązania do urawniłowki? Najwyraźniej tak, skoro sumę płac uważa Pan za stałą do podziału. Władza ma zdecydować, kto ile z tego dostanie. Ot, ekonomia – socjalistyczna.

Jaki sens mają dopłaty, skoro płace są opodatkowane? Odpowiedź na to pytanie wskaże ich prawdziwy cel.

Obrazek użytkownika xena2012

27-03-2019 [17:13] - xena2012 | Link:

Może należy zacząc od analizji i rewizji wydatków i kosztów.Ile kosztowała nas słynna ,,konferencja'' antyirańska gdzie niemałe koszty organizacyjne sprytnie zrzucono na Polskę?Jak słyszałam ponad 2,2 miliona złotych.Ile zapłacił i z jakiej paki min.Gliński za spęd do Paryża gdzie nas szkalowano i opluwano?Ileż mozna dotować ,remontować,utrzymywać żydowskie cmentarze,muzea,spotkania.Ile nas kosztują jawnie antypolskie opracowania niby naukowe na temat antysemityzmu w Polsce i w Europie? Wystarczy podliczyć a przynajmniej w cześci znajda się środki na najbiedniejszych.Minister Gliński lekkomyślnie szafuje pieniędzmi dla obcych a obowiazki ma przeciez polskie.

Obrazek użytkownika Marek1taki

27-03-2019 [19:39] - Marek1taki | Link:

I szczyt klimatyczny też za darmo nie był nie wspominając o korkach w Krakowie i zawracaniu głowy policji drogowej. A propos: wyszli do światła z suszarkami.

Obrazek użytkownika Marek1taki

27-03-2019 [20:01] - Marek1taki | Link:

Zróżnicowanie płac jest naturalne, natomiast zrównanie płac jest w sprzeczności z dążeniem do dobrobytu, którego Pan oczekuje. Po co się narobić skoro praca jest tępiona podatkowo, a niedostatek jest dotowany przez państwo? I tak zmierzamy do ideału, w którym praca będzie tylko na państwowym i w korpo. Ten ideał nazywa się Mordorem.
Rzeczywista centralna pomoc państwa dla najbiedniejszych jest prosta: wypowiedzenie podatku CO2 i przepisów mordoru w tej sprawie. Jeżeli nie wolno to przynajmniej chcemy wiedzieć kto nas trzyma, a PiS z tego robi tajemnicę państwową. W dodatku robi z nas głupków proponując PKSy zamiast uwolnienia dróg od terroru politycznej poprawności z przywilejami pedestrian (nie mylić z inną kastą - pederastian).
Z niskimi dochodami jest tez tak, że wysokie zarobki w dużym mieście są zjadane przez wysokie koszty życia. Np. fryzjer damski w Krakowie 60zł, koło Krakowa 15zł. To może skrajne, ale żywność też jest w Krakowie droższa. Za to prąd i piwo w Biedronce zrównują Polaków.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

28-03-2019 [07:59] - NASZ_HENRY | Link:

Z bankomatu ;-)