Po dziesiątkach lat bycia w ogonie oświacie potrzebny jest game changer, mocny człowiek, który potrafi przeprowadzać projekty polityczne i przywróci szkolnictwu należną mu rangę. W szeregach polityków PiS tylko jeden zdaje się być na tyle mocnym by udźwignąć to brzemię: niezawodny, niezniszczalny Marek Suski.
Trwa casting na nowego ministra edukacji. Moim zdaniem najlepszą kandydaturą na ten urząd w szeregach PiS jest poseł Marek Suski.
Ponieważ:
1. Trzeba gospodarza.
Obserwując radosną twórczość ekipy obecnej minister czasami ma się wrażenie, że nie wie lewica co czyni prawica. Zawsze w MEN był bałagan, ale tak duży? Potrzebny jest gospodarz, który potrząśnie towarzystwem, nie będzie się rozdrabniał w niuanse, 16 priorytetów itd.itp. Krótko mówiąc trzeba posprzątać po Zalewskiej.
2. Uporządkować prawo oświatowe.
Przede wszystkim uprościć, tak na chłopski rozum. Nie na kobiecy czy profesorski albo urzędniczy.il
3. Wyprostować sprawę ze związkami zawodowymi.
Minister Zalewskiej udało się to co nie udało się dotąd żadnemu ministrowi: zjednoczyć, dotąd zawsze konkurencyjne, ZNP i Solidarność. Skutkiem jest poważna sytuacja strajkowa. Marek Suski zawsze kierowany był przez PiS na odcinek trudny, kryzysowy. Zwykle dawał sobie radę. Da sobie radę również tutaj.
4. Edukacja potrzebuje energii, dynamiki, światłego mecenatu.
Pozycja ministra edukacji narodowej w kolejnych rządach była zwykle bardzo niska.(wyjątek - wicepremier Giertych). Najczęściej też kolejne panie minister były, nie jak w silnych ministerstwach, rzecznikami interesów środowiska w rządzie, ale rzecznikami interesów rządu przeciw środowisku. Stąd .m.in niska pozycja oświaty w ogóle. Potrzebny jest człowiek silny, z mocnym kręgosłupem i silną pozycją polityczną. Człowiek, który wie jak przeprowadzać projekty polityczne i ma odpowiednie przebicie. Takim człowiekiem jest Marek Suski.
5. Mąż nauczycielki
Czy Marek Suski zna się na edukacji? Pewnie tak jak każdy. Na pewno jednak zna się na polityce. I to jest ważniejsze. Bo takich co znają się na edukacji są pęczki. Ale tak co wiedzą co można osiągnąć kiedy i jak mało. Marek Suski jest jednym z nich. Wie skąd wieje wiatr,i jak się ustawić by przeprowadzić swoje. A najważniejsze problemy szkolne kompetentnie przedstawi mu żona - nauczycielka.
Aby PL rozwijała się tak jak PiS zapowiada w swoich programach potrzebuje silnej wydajnej edukacji. Przez 25 lat nie wprowadził jej żaden profesor pedagog ani żadna minister nauczycielka. I nie wprowadzi. Potrzebny jest "chłop z jajami", prostolinijny, ale odważny i silny, który znajdzie w sobie tyle determinacji by całym tym kurnikiem potrząsnąć, oczyścić go i ułożyć wg prostych, czytelnych dla każdego zasad. Człowiek, który nie dzieli włosa na czworo ale potrafi przeprowadzić z sukcesem trudne projekty polityczne. Takim człowiekiem jest na pewno Marek Suski. Jakoś nie widzę dla niego alternatywy jeśli oświata i szkolnictwo ma osiągnąć należną mu rangę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5596
Kuzwa ,Wiklo i Pyza zlapali "nierzad' na goracym uczynku...
P.S A może jednak na prezydenta...? W końcu obecny ma coraz mniejsze szanse na reelekcję, a taki Suski - ho, ho! Ten by dopiero pokazał!
Widzę, że Pan (-ni) rzeczywiście całkiem na serio o tym Suskim. Czyżby jeszcze za mało w rządzie zasiadało takich Suskich…?
Moim zdaniem są - częściowo niezależnie od rekrutacji a częściowo związane z nią - są dwa aspekty:
1. z powodu wojny ideologicznej jest potrzebny w zawodzie nauczyciela interwencjonizm a zatem regulowany rynek usług - bo to są usługi.
2. dla sprawności mechanizmów gospodarczych niezbędne jest rzucenie nauczycieli na głęboko wolny rynek - zasłonią się dobrem ucznia (znam to z troski o dobro pacjenta)
a. potrafi przeprowadzić projekt polityczny
b. na tyle sprytnego by umieć odczytać zmienne prądy polityki i na tyle przebiegłego by umieć między tymi prądami żeglować tak, by osiągnąć zamierzony cel
Zastanawiam się nad cechami wspólnymi Suskiego i Giertycha, którego uważam za najlepszego min. edukacji dotąd, aczkolwiek bezrybiu w akwenie lewicowej aberacji. Czy te same cechy, czy inne, wpłynęły/wpłyną na skuteczność?
Problemem nauczycieli jest ich lewicowe, modernistyczne odchylenie - w końcu chodzili do szkoły - o wiele za długo.
to nie jest żaden fejk, to nie jest naśmiewanie się z posła Suskiego. Oświata na prawdę potrzebuje ministra z prawdziwego zdarzenia. Takiego który potrafi zarządzać na nie spijać myśli z ust przełożonego i aby podbić swoje akcje brać za pyski swoje byłe koleżanki tudzież dokładać im garba na plecy. To wszystko już było.
Poseł Suski wydaje się być jednym z najsprytniejszych i najodważniejszych polityków PiS. Takim który potrafi przeprowadzić trudne sprawy, którego trudno wywieść w pole i który wie czego chce.
Najpoważniejszą reformą merytoryczną jaka w powinna zostać przeprowadzona w polskiej szkole jest ustawowy zakaz sporządzania przez nauczycieli dokumentów za wyjątkiem dziennika oraz opinii o konkretnym uczniu potrzebnych rodzicom i instytucjom medyczno - wychowawczym. Zakaz dla wszystkich nauczycieli łącznie z dyrektorem.
Czyli wszystkie sprawozdania, ewaluacje, regulaminy, statuty, programy, ankiety itd. itp. won do kosza. Wzorcowe dokumenty powinno przygotować ministerstwo czy kuratorium. Indywidualne szkoły czy nauczyciele mieliby możliwość tworzenia własnych, po uzyskaniu zezwolenia.
Jeśli zaś owe sprawozdania ankiety, itd. itp. są niezbędne do działania jakichś urzędów niech je sobie urzędy tworzą własnymi zasobami ludzkimi.
Znajdzie się minister, który coś takiego przeprowadzi? Tylko taki który potrafi pokonać MEN + 1000 urzędów. Moim zdaniem poseł Suski ma w sobie taki potencjał. Potrafi zczyśić stare układy i jest wystarczająco sprytny by rozpoznać takie układy, których nie da się zczyścić. 6 lat ministra Suskego w MEN i uzyskamy sprawną dobrze naoliwioną maszynę edukacyjną. A jeśli poseł Suski szybko zniknąłby z MEN byłby to widomy znak, że tej stajni oczyścić się nie da.
Jest oczywiście problem obsady MSW po Brudzińskim. Mam jednak nadzieję, że poseł Suski jest na tyle sprytny by wiedzieć, że kto zostaje szefem MSW ten kończy karierę polityczną. Najlepszym przykładem właśnie Brudziński - mocny człowiek PIS - szef struktur partii, któremu to ministrowi MSW jednym krótkim ciosem pokazało jego realny rozmiar i siłę.