Szanowni
Właśnie skończyłem słuchać najświeższych wiadomości z gdańskiego frontu walki o prawo i sprawiedliwość, o całkowicie otwarcie bezprawnym działaniu Miejskiej Komisji Wyborczej w Gdańsku zmierzającym w sposób jawny i już zupełnie nie skrywany do:
a) medialnego ośmieszenia p. Grzegorza Brauna poprzez tryumfalne otrąbienie rzekomego błędu formalnego w jego zgłoszeniu, co jest w oczywisty sposób publiczną szykaną związaną z jego protestem odnośnie ostentacyjnego łamania prawa przez Komisarza Wyborczego w Gdańsku na korzyść p. Dulkiewicz jako kandydatki na prezydenta miasta, oraz (co gorsza)
b) faktycznego uniemożliwienia p. Grzegorzowi Braunowi dostępu do mediów publicznych, a więc w konsekwencji realnego prowadzenia kampanii wyborczej poprzez przeciąganie procedury rejestracji kandydata tak długo, aż upłynie przypadający na najbliższy poniedziałek termin zgłaszania się kandydatów do mediów publicznych w sprawie czasu antenowego, do którego to zgłoszenia niezbędne jest przedstawienie dokumentu potwierdzającego przyjęcie kandydatury.
Na czym polega zagranie Miejskiej Komisji Wyborczej w Gdańsku? Otóż jest bardzo proste, wręcz prostackie, ale przede wszystkim piekielnie butne, co wynika z całkowicie uzasadnionego przekonania, że jak terminy przeminą, to już będzie pozamiatane, a i tak przecież wszyscy dookoła mogą im skoczyć i pomachać, co jest zresztą zrozumiałe, bo wśród gdańskich elit pojęcie "przyzwoitość" jest ewentualnie wiązane z noszonym strojem (a i to niekoniecznie, o czym cały świat mógł się dowiedzieć przy okazji pogrzebu śp. George'a Busha).
Ponieważ jednak buta, pycha i głupota (tych "trzech muszkieterów" zazwyczaj występuje razem) nawet w świetle reflektorów tracą rezon wyłącznie "na tle", czyli w sytuacji możliwości porównania, no to nie żałujmy im lekcji pokory i poznajmy "od podszewki", co też tam w charakterze działań opóźniających wymyśliły gdańskie kauzyperdy na wikcie pruskich fundacji chowane.
I nagłaśniajmy to jak Polska długa i szeroka, niech się ludzie uczą jak to działa, bo w najbliższych wyborach nie takich numerów będzie można się spodziewać...
W przywoływanym wyżej nagraniu (link bezpośredni: https://www.youtube.com/watch?v=jFJbMZiJ3sg) mówi o tym zagraniu pełnomocnik wyborczy p. Grzegorza Brauna, czyli p. Skalik (czas 3:29 - 3:55), informując o wręczonej mu w piątek po południu uchwale nr 4/19 Miejskiej Komisji Wyborczej w Gdańsku, wzywającej Komitet Wyborczy Wyborców p. Grzegorza Brauna do usunięcia wymyślonej naprędce przez Komisję nieistniejącej wady prawnej zgłoszenia kandydata, polegającej (UWAGA, UWAGA !!!) na podaniu w "Oświadczeniu o wyrażeniu zgody na kandydowanie" jako (rzekomo wymaganego prawem) adresu zamieszkania kandydata, rzeczywistego adresu zamieszkania kandydata, a nie adresu zamieszkania istniejącego we spisie wyborców.
Smaczku zagraniu Komisji dodaje fakt, że w Ustawie "Kodeks Wyborczy" wśród enumeratywnie wymienionych w art. 479 par. 2 pkt 1 (na str. 188) elementów które muszą się znaleźć w oświadczeniu kandydata, NIE MA WYMOGU PODAWANIA ADRESU (!!!) - proszę sobie wejść i sprawdzić...
Żeby było śmieszniej, wspomniany powyżej druk "Oświadczenia o wyrażeniu zgody na kandydowanie" (jest to link klikalny do wzoru "Oświadczenia" ze strony www gdańskiego Komisarza Wyborczego) powołuje się w stopce na każdej ze stron na to, że został sporządzony w oparciu o:
a) Informację PKW z dn. 20 sierpnia 2018 r. o zasadach i sposobie zgłaszania kandydatów w wyborach (https://pkw.gov.pl/pliki/1534773400_1-2-18.pdf) oraz
b) uchwałę PKW z dn. 19 listopada 2018 w sprawie wytycznych dla komisarzy wyborczych (https://pkw.gov.pl/pliki/1542812120_wytyczne_w_toku_kadencji_2018-2023.pdf)
W/w Uchwała z 19 listopada 2018 w ogóle nic o "Oświadczeniach" nie mówi, natomiast (znowu UWAGA, UWAGA !!!) w "Informacji" z 20 sierpnia 2018 jest uszczegółowione, czego dotyczy wymóg podania adresu zamieszkania kandydata.
Konkretnie określenie wymogów związanych ze spełnieniem warunku podania "adresu zamieszkania" zawarte jest w pkt. 5 ppkt 4 na str. 5 (przy opisie wymogów odnośnie "Zgłoszenia kandydata"), gdzie wyraźnie jest napisane, że jako "adres zamieszkania" podaje się nazwę miejscowości ("...nazwa miejscowości, ale nie pełny adres...").
Natomiast parę linijek niżej, w pkt 6 na str. 7 zamieszczony jest wymóg (zupełnie bezprawnie zresztą, o czym było wyżej), iż należy w "Oświadczeniu o wyrażeniu zgody na kandydowanie" podać adres, a ponieważ nie jest podana żadna inna definicja, więc przez analogię obowiązywać powinno to samo rozumienie pojęcia "adres zamieszkania", czyli nazwa miejscowości (bo w innym wypadku Instrukcja wprowadzałaby w błąd).
Najciekawsze że w tymże pkt 6 (na samym końcu) jako podstawa prawna przywoływany jest wspomniany już wyżej art. 479 par. 2 pkt 1 Kodeksu Wyborczego, mówiący że:
"...Art. 479. § 1. W zgłoszeniu kandydata na wójta podaje się:
1) imię (imiona), nazwisko, wiek, wykształcenie i miejsce zamieszkania zgłaszanego kandydata, wraz ze wskazaniem jego przynależności do partii politycznej;
2) oznaczenie komitetu dokonującego zgłoszenia oraz imię (imiona), nazwisko i adres działającego w jego imieniu pełnomocnika.
§ 2. Do zgłoszenia należy dołączyć:
1) pisemne oświadczenie kandydata o wyrażeniu zgody na kandydowanie oraz o posiadaniu prawa wybieralności; zgoda kandydata na kandydowanie w wyborach powinna zawierać dane: imię (imiona), nazwisko, nazwisko rodowe, imiona rodziców, datę i miejsce urodzenia, obywatelstwo oraz numer ewidencyjny PESEL kandydata, a także wskazanie jego przynależności do partii politycznej; zgodę na kandydowanie kandydat opatruje datą i własnoręcznym podpisem;
2) w przypadku kandydata urodzonego przed dniem 1 sierpnia 1972 r. – oświadczenie, o którym mowa w art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów albo informację, o której mowa w art. 7 ust. 3a tej ustawy;
2a) fakultatywnie symbol graficzny komitetu wyborczego w formie papierowej oraz elektronicznej; 3) w przypadku wyborów przedterminowych – wykaz wyborców popierających kandydata..."
gdzie jako żywo nie ma nic o wymogu podania jakiegokolwiek adresu w oświadczeniu !!!
Reasumując, wymóg przedstawienia zaświadczenia o wpisie do spisu wyborców został przez Miejską Komisję Wyborczą w Gdańsku wymyślony ad hoc i całkowicie bezprawnie klepnięty przez Komisarza Wyborczego (!!!), gdyż nie znajduje odbicia w przepisach "Kodeksu Wyborczego", a w dodatku jest sprzeczny nawet z naruszającymi w tym zakresie "Kodeks Wyborczy" wytycznymi PKW zawartymi w "Informacji" z 20.08.2018.
Tak więc p. Grzegorz Braun toczy walkę o prawo równe dla wszystkich i sprawiedliwość dla każdego, to jest jego "pięć minut", ale to jest też nasz "15:10 do Yumy", to chodzi o nas wszystkich, bez względu na poglądy, barwy, przynależności i sympatie czy antypatie polityczne.
Niestety, p. Grzegorz Braun na razie toczy tę walkę o prawo i sprawiedliwość samotnie, bez wsparcia "Prawa i Sprawiedliwości", choć przecież chodzi o wspólny, dobrze pojęty interes prawny wszystkich obywateli.
Nic dziwnego że p. Płażyński przegrał w Gdańsku a p. Jaki w Warszawie. Jak widać w Gdańsku przegra każdy, kogo nie popiera Miejska Komisja Wyborcza, a ona popiera tego, kogo trzeba poprzeć - jak mają wątpliwości to zapewne wyjaśni im je Komisarz Wyborczy.
Bo wybory muszą być wygrane, a to jest możliwe wtedy, jeżeli bez względu na to kogo wyborcy wybiorą będzie to osoba której wolno wygrać.
No i oczywiście ważne jest kto liczy głosy - a w Gdańsku teraz już jest to jawnie wiadome...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4663
Ale skarżyć może, to wolny kraj jest...
Chłopaki! Nie podniecajcie się! Tu w FSD precyzyjnie wyważone i zmierzone słowo każdego urzędu jest, jak wykute na mojżeszowej tablicy.
A tak dla waszej info, komik Braun przykrywa autentycznie ważną decyzję - Janusz Śniadek został odwołany z funkcji pomorskiego barona.
Wiecie co to znaczy?
Msza godna i wspaniała. Pójdziemy razem za Chrystusem jak nadejdzie czas. Sursum corda.
A skąd mam się dowiadywać, co w tym Gdańsku naszym kochanym ?