Pojedynek o Mur, Trump i $1 Nancy Pelosi...

W Ameryce próba przesilenia i bałagan, codzienne zmagania między wypasioną medialnie globalną lewicą zawieszoną po rozmaitych urzędach, sponsorowanych przez lobbystów think tankach, fundacjach i związkach zawodowych, a prezydentem Donaldem J. Trumpem, który wyskoczył znienacka (jak przysłowiowy Filip z konopi) z czeluści historii w obronie wydawałoby się już zaoranego obywatelskiego świata. Oczywiście to zjawisko buntu ludzi (jak jakaś źle wyleczona zaraza), z czynną pamięcią historyczną odbija się uporczywą czkawką w kolejnych krajach świata, wprost grożąc ograniczeniem wybiegu opasłego globalistycznego cielca, które to stworzenie dotąd tak dobrze wszystko żarło...
   
Globalizm polityczny niszczący fundamenty chrześcijańskiej cywilizacji, wytrącający z rąk ludzkiej nadziei pewność świata budowaną przez tysiąclecia wraz z modelem rodziny, własności prywatnej, narodu i państwa, ubezpieczonego religijnymi wierzeniami jest jak demolujące zastaną rzeczywistość bezmyślne i bezwzględne tsunami.

Dla organizmu jakim jest Partia Demokratyczna, dla tak naprawdę establishmentu obydwu partii, dla Deep State, dla będących na szczycie tej piramidy banksterów i kierowników NWO, Trump jest groźnym wirusem obywatelskiej suwerenności, który niespodziewanie zagraża postępowi Nowego Porządku Światowego. Dlatego zrobią oni wszystko, aby podobny przypadek już nie mógł zdarzyć się w przyszłości.

Niedawno rozmawiałem z wysoce “czerwono-zielonym” aktywistą lewicy, byłym profesorem uniwersytetu (UC Berkeley), który rozpaczał nad wyborem Trumpa na urząd prezydenta i nieszczęśliwymi tegoż wyboru konsekwencjami dla miejscowych i całej ludzkości. Postanowiłem się nieco zabawić i zapytałem go czy wie kto jest odpowiedzialny za pojawienie się na scenie politycznej Trumpa, Bolsonaro, Orbana, Kaczyńskiego, Erdogana, Putina, czy nawet Duterte. Trochę zaskoczony wyznał, że nie wie, ale chciałby wiedzieć. Wtedy rzuciłem bombę mówiąc, że odpowiedzialnymi za taki stan spraw są … globaliści.

Oczywiście spojrzał na mnie jak na wariata. Upomniał mnie, że mówienie o globalizmie może być postrzegane w kategorii antysemityzmu. Z uśmiechem zareagowałem, że jeden z głównych teoretyków NWO Zbigniew Brzeziński urodził się w tym samym mieście co ja i jego ojciec przed wojną był polskim dyplomatą, więc ten argument nie wytrzymuje krytyki. Wracając do tematu poprosiłem go, aby na chwilę zapomniał o swojej wyższej edukacji, o medialnie rozpowszechnionej fali narastającego faszyzmu i spokojnie przeniósł się do swojej szkoły podstawowej na lekcję fizyki i przypomniał sobie podstawowe prawo Newtona (III zasada dynamiki).

Dodałem, że jeśli ogólnie przyjmiemy, że każda akcja, rodzi, powoduje reakcję to Trumpa i w/w liderów stworzyli globaliści odnosząc niesamowite sukcesy w niszczeniu wartości starego świata. To globaliści przez swoje korporacje, swoje banki, kontrolowane media i progresywną edukację spowodowały narastanie oporu ludzi pozbawianych tradycji narodowych, religii i klasycznego modelu rodziny. Taki Trump to nic innego jak gorączka organizmu broniącego się przed infekcją szerzoną przez globalizm, który używa wyalienowanych ze swoich kultur ludzi serwując im miraże socjalistycznej szczęśliwości, a po drodze pozbawiając ich praw i wolności.

W Ameryce na pierwszych stronach gazet, programów telewizyjnych i internetowych witryn dominuje ostra przepychanka między aktywami lewicy (media, teraz Kongres, a konkretnie Izba Reprezentantów), a Trumpem. Oczywiście ciągle pracuje specjalny prokurator Mueller, który dalej węszy za jakimikolwiek powiązaniami Trumpa z Putinem i w pocie czoła pisze swój końcowy raport. Głównym problemem pozostaje jednak sprawa imigrantów, a szczególnie tych nielegalnych przekraczających granicę z Meksykiem. Według szacunków przybywa ich rocznie milion, tu licząc razem z tymi, którym skończyła się wiza, ale nielegalnie pozostali na terytorium USA. Do tego US przyjmuje rocznie również milion legalnych imigrantów.

Wydaje się, że Trump ogłaszając, że nie podpisze budżetu państwa jeśli nie będzie w nim $5,7 mld na wybudowanie muru (częściowo) na granicy z Meksykiem (wcześniej prosił o $ 1,6 mld), zdecydował się wydać walkę Demokratom właśnie na tym polu. przed nadchodzącymi prezydenckimi wyborami w 2020 r. jako najbardziej dla siebie korzystnym, najbardziej również motywującym swoich dotychczasowych i potencjalnych wyborców. Konsekwencją jego decyzji jest brak środków na wypłaty dla ok. 20% pracowników rządowych, czyli ok. 800,000 ludzi (ochrona pogranicza, kontrola lotów, celnicy, sądy imigracyjne, parki narodowe etc.). Duża część z nich pracuje już drugi tydzień bez wypłaty i nie ma środków na opłaty bieżących wydatków, część podjęła dodatkowe prace zarobkowe, inni pracują za darmo licząc na szybkie porozumienie i rekompensatę, jeszcze inni biorą chorobowe. Już obecnie jest to najdłuższe częściowe zamknięcie rządu w historii (czwarty tydzień).

W odpowiedzi Demokraci z nową/starą speaker Kongresu Nancy Pelosi z San Francisco zaproponowali prezydentowi jedynie $ 1,3 mld. Technicznie Trump może ogłosić stan zagrożenia na granicy i użyć środków przeznaczonych np. na wojsko, aby wybudować swój mur, ale jeszcze nie chce tego zrobić. Demokraci mając większość w Kongresie przegłosowali kilka ustaw rozmywających konsekwencje stanowiska Trumpa, ale kontrolowany przez republikanów Senat odmówił zajęcia się tymi ustawami tłumacząc, że Trump i tak ich nie podpisze, więc nie staną się prawem. Co więcej Trump oskarża Demokratów, którzy określają mur jako symbol barbarzyństwa i średniowiecza o bezwstydne igranie z bezpieczeństwem Amerykanów, oraz o tworzenie kryzysu humanitarnego również dla napływających uchodźców stłoczonych w Meksyku przy granicy z US. Co ciekawsze z Hondurasu ruszył następny “Karawan” uchodźców w północnym kierunku.

Walka między Trumpem, a totalną opozycją nabiera ostrych kolorów, ambitna speaker Kongresu (prawie 78 letnia demokratka z San Francisco) Nancy Pelosi poinformowała POTUS-a Trumpa, że w związku z częściowym zamknięciem rządu, chce zawiesić i przesunąć Raport Prezydenta o Stanie Państwa z 29 stycznia na późniejszy termin. Media i cała lewica zawyły z zachwytu! Genialna Pelosi załatwiła pysznego i durnego Trumpa!

Tradycyjnie prezydent rokrocznie występuje na Kapitolu wobec Kongresu z raportem o stanie Państwa ale według speakera Nancy Pelosi ze względu na niezbędne warunki bezpieczeństwa, nie będzie to możliwe. Jednak szefowa Homeland Security Kirstjen M. Nielsen odpowiadająca również za bezpieczeństwo takich imprez oświadczyła, że jej departament jest przygotowany na zabezpieczenie tego wydarzenia dodając, że Nancy Pelosi wcale nie zasięgała jej opinii o stanie przygotowań. Istny kociokwik! Pelosi zaproponowała Trumpowi, aby sięgając do początków Republiki, orędzie o stanie państwa przedstawił na piśmie (!) Trump ma kilka możliwości, swoje orędzie może wygłosić w Senacie (mniejsze kameralne pomieszczenie, bądź przez radio/telewizję z Białego Domu, bądź na jakimś wyjazdowym wiecu. jest to jednak pierwszy przypadek w historii, kiedy speaker Kongresu cofnął swoje zaproszenie Prezydenta w sprawie wygłoszenia dorocznego orędzia.

Był to oczywiście celny policzek wymierzony prezydentowi przez spikerkę Kongresu, która jest, było nie było, trzecią osobą w państwie. Trump nie należy do ludzi, którzy zniewagę puszczą płazem. Następnego dnia Pelosi wraz z 100 osobowym orszakiem (w tym wielu kongresmenów) zamierzała wybrać się na tygodniową wycieczkę PR-ową do Brukseli, Egiptu i nawet do Afganistanu, aby na koszt podatnika spotkać się z amerykańskimi żołnierzami (stacjonuje tam jeszcze ok. 14,000 amerykańskich żołnierzy). Pół godziny przed wyjazdem całego towarzystwa na lotnisko prezydent Trump wysłał jej wiadomość, że ze względu na częściowe zamknięcie rządu w sytuacji kiedy ok. 800,000 pracowników nie otrzymuje wypłaty, jej PR-owa podróż (wojskowym samolotem) zostaje przesunięta na czas, kiedy zakończą się negocjacje między nią a Trumpem…

We wcześniejszej fazie negocjacji Trump zaprosił speaker Pelosi i lidera demokratycznej mniejszości w Senacie Chucka Schumera (demokrata żydowskiego pochodzenia z NY) na negocjacje do Białego Domu, ale kiedy dowiedział się od Pelosi, że nie zgodzi się na przyznanie funduszy na graniczny mur, Trump podziękował im mówiąc, że w takim razie nie mają o czy mówić i wyszedł. Speaker Nancy Pelosi razem z Schumerem wystąpili następnie z odpowiedzią na jego telewizyjne wystąpienie w/s częściowego zamknięcia rządu. Trump w swoim wystąpieniu podkreślił wagę i konieczność zabezpieczenia południowej granicy. Pelosi w odpowiedzi oświadczyła, że może Trumpowi na jego mur dać $1,00! Nancy Pelosi jest w trudnej sytuacji, nie tylko dlatego, że negocjuje z kimś takim jak Trump (autor książki “Art of a Deal”), ale w Kongresie z ramienia Partii Demokratycznej pojawiło się wiele agresywnego młodego narybku o bardzo radykalnych poglądach i to oni stają się największym wrogiem spychając ją w kierunku socjalistów...

Prawdą jest, że demokraci otwarcie agitują za otwartymi granicami, sama Nancy Pelosi wyznała, że mur graniczny jest “niemoralny” (!), czyli co, czyżby Izrael otoczony murem jest najbardziej niemoralnym państwem na Ziemi? A co z murem Watykanu, czy jest “moralny”? Czy wysokie mury, za którymi ukryte są wspaniałe wille Sorosa, czy Nancy Pelosi też są niemoralne? Inni aktywiści jej partii żądają zlikwidowania służby imigracyjnej ICE (Immigration and Customs Enforcement). Dla demokratów budowanie muru jest nonsensem, oni chcą wpuścić i uzależnić od rozbudowanych agencji rządowych jak najwięcej swoich przyszłych wyborców, aby zdobyć (cenzus ludnościowy) więcej miejsc w Kongresie i ostatecznie wykosić republikanów, tak jak to stało się np. w Kalifornii.

Z pozycji globlewicy, ale i dla socjalistów i komunistów wpuszczanie kolejnych fal imigrantów to nie tylko tworzenie przysłowiowej wieży Babel w celu rozbicia zbudowanych historycznie społecznych struktur w celu łatwiejszej kontroli nad zatomizowanym społeczeństwem, ale również forma reparacji dla ludzi, którzy mogli być (bądź ich przodkowie) wykorzystywani i uciskani.

W społeczeństwie amerykańskim pogłębia się polaryzacja między radykalną lewicą wykorzystywaną przez globalistycznych banksterów do wywrócenia istniejącego porządku do góry nogami, a zagrożonymi tym broniącymi swoich tradycji i wartości konserwatystami. Od lat 60-tych ub. stulecia trwa między tymi przeciwnikami zimna wojna, która czasem nasila się, czasem słabnie.

Architekci NWO w destrukcji struktur społecznych państwa zwykle posługują się lewicą, czy mniejszościami etnicznymi, ludźmi uboższymi, mniejszościami seksualnymi. Oczywiście wróg zawsze pozostaje ten sam: opresyjna cywilizacja białego mężczyzny! Ostatnio ich popularnym mięsem armatnim stały się kobiety przy pomocy których niszczą kariery prominentnych mężczyzn reprezentujących stronę konserwatywną, czego byliśmy świadkami z okazji zatwierdzania sędziego Kavanaugh. Oczywiście swoje afery i seksualne niedyskrecje ukrywają pod grubym dywanem, dyskretnie kompensując ofiary swoich wyczynów z publicznych pieniędzy. 

Imigracja i budowa muru zabezpieczającego granicę liczącą 1,933 mile (z czego ok. 700 mil posiada różnego rodzaju płoty, a część przechodzi przez rzekę) będzie w najbliższym czasie ogniskowało wysiłki zwalczających się stron w Ameryce. Przez tę granicę przemycane jest ponad 90% heroiny, niszczącej zdrowie i życie Amerykanów. W ostatnim roku z Hondurasu i Gwatemali ruszyły słynne wielotysięczne “Karawany” złożone głównie z młodych mężczyzn w wieku poborowym, wśród nich ukryci byli członkowie gangów, a na ich czele medialnie kroczyły kobiety z małymi dziećmi. Oblicza się, że co trzecia kobieta tych wypraw przez Meksyk jest gwałcona, wielu tych ludzi jest chorych na choroby praktycznie już nieznane w US. Odnotowuje się zwiększenie ilości rodzin usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę. W listopadzie 2017 r. straż graniczna zatrzymała 7,016 rodzin, w listopadzie 2018 r. aż 25,172! Imigranci wiedzą, że mają większe szanse na życzliwość i opiekę kiedy pojawią się na granicy z dziećmi.

W ciągu ostatnich 2 lat pogranicznicy z ICE dokonali 266,000 aresztowań nielegalnie przebywających ludzi z historią kryminalną, włączając w to ludzi oskarżonych, bądź skazanych za 100,000 napadów, 30,000 przemoc seksualną i 4,000 zabójstw.
Wojna o graniczny mur dla obydwu stron niesie pewne niebezpieczeństwa.

Demokraci usiłują wykazać, że przy pomocy muru zdołają ośmieszyć Trumpa (zacofany średniowieczny i niemoralny pomysł Trumpa) i osłabić go przed nadchodzącymi prezydenckimi wyborami w 2020 r. Ten z kolei uważa, że mur to bezpieczeństwo państwa i obywateli, stąd mówi o narkotykach, przestępcach nielegalnie wielokrotnie przekraczających granicę (gangi, gwałciciele i kryminaliści). Powtarza, że obowiązkiem najwyższego przedstawiciela władzy wykonawczej jest zapewnienie bezpieczeństwa, nie w Afganistanie, czy Syrii, ale swoim obywatelom i wyborcom w Ameryce. Jest to pewien wyścig z czasem, kto pierwszy się potknie i wymięknie, która strona pierwsza przegra w oczach wyborców. Prawie 800,000 ludzi nie otrzymuje pensji. Z kolei Josh Wilson, reprezentujący 1,900 straży granicznej w San Diego pracujących teraz bez wynagrodzenia oświadczył, że jego ludzie ciągle popierają stanowisko prezydenta Trumpa i żądają muru.

Czas pokaże, czyje argumenty wygrają u wyborców. Przypomnieć jedynie można, że $5,7 mld których Trump żąda na mur jest niczym w porównaniu $45 mld, które rocznie US wydaje na bezsensowną wojnę w Afganistanie, z której i tak niedługo (kolejny Sajgon po 17 latach!) musi się wycofać. Przypomnijmy też, że Demokraci w Kongresie odmawiając Trumpowi pieniędzy na mur jednocześnie przyznali $5,8 mld na pomoc i inwestycje dla Ameryki Środkowej i $4,8 mld dodatkowo dla południowej części Meksyku.

Trump jest dość pomysłowy i niejednokrotnie może nas wszystkich zaskoczyć. Według sondażu Rasmussen Report 53% uprawnionych do głosowania Amerykanów uważa, że rząd powinien lepiej kontrolować kto i jak przybywa do US. Jednak aż 39% uważa, że granice powinny być otwarte (!) dla wszystkich którzy chcą przybyć, z wyjątkiem terrorystów czy kryminalistów. Ostatni (piątkowy) sondaż wskazuje, że 44% sondowanych jest zadowolona z pracy Trumpa, zaś 55% nie jest zadowolona z prezydenta.

Na dziś po południu prezydent Trump zapowiedział swoje specjalne wystąpienie mające dotyczyć kryzysu na granicy z Meksykiem. Może ogłosi stan zagrożenia, aby dać sobie specjalne prerogatywy w celu uzyskania funduszy na budowę muru z pominięciem Kongresu? Ekonomia ma się dobrze, nawet giełda ponownie idzie w górę, powstają nowe miejsca pracy. A może już ogłosi deal po cichu uzgadniany z Demokratami? Ten pojedynek między władzą ustawodawczą (Pelosi), a władzą wykonawczą staje się przydługi i obydwie strony pewnie o tym wiedzą, więc możemy spodziewać się konkluzji.
Tak naprawdę dla obydwu stron już tylko ważne są przyszłe prezydenckie wybory 2020 r. i wszelkie motywacje ruchów na politycznej szachownicy są właśnie temu podporządkowane. Celem Demokratów jest zniszczyć (impeachment), albo poważnie osłabić Trumpa. Celem Trumpa jest stworzenie, pogłębienie i utrzymanie wizerunku prezydenta, który jest w stanie rozwiązać narosłe przez dekady problemy odnoszące się do kondycji ekonomicznej przeciętnego Amerykanina.

Scena światowa od jakiegoś czasu zaczyna się chwiać, dla Amerykanów ważne jest uregulowanie deficytu w handlu z rosnącym mocarstwem czerwonych Chin, jak i innych narodów. Ameryka pod Trumpem próbuje zacisnąć pasa, aby odzyskać sens równowagi. Nadchodzi okres zmian, w Europie niemiecka unia napotyka nowe problemy i wchodzi w nowe sprzeczności.

Bardzo aktywizują się roszczeniowe środowiska żydowskie i prawdopodobnie tym zajmę się następnym razem. Dziś polska przypomina teatr, na którego deskach reżyserowie usiłują podkręcić skalę dramatu, ale jak zwykle przyjdzie czas na pożądany antrakt.

Jacek K. Matysiak                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            2019/01/19, Kalifornia
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

19-01-2019 [09:01] - Marek1taki | Link:

Akcji towarzyszy reakcja, ale to nie jest główny mechanizm kreujący przywództwo Trumpa. NWO jest kolejną fazą rewolucji. By ją przeprowadzić globaliści muszą dysponować sprawnym aparatem. Dotychczasowy - oparty - na lewej nodze rewolucji nie zrobi tego kroku. Zmiana wymaga użycia prawej nogi.

Obrazek użytkownika Jacek K.M.

19-01-2019 [10:11] - Jacek K.M. | Link:

OK,  racja, dla nich nie ma znaczenia która opcja jest u władzy, przeważnie obstawiają obydwie konkurencyjne. W myśl zasady: chcesz mieć dobra opozycję, to sobie ją stwórz. jednak w historii nawet najsprawniejszym graczom, los potrafi spłatać figla... Trump jest właśnie reakcją, kluczem wrzuconym w sprawny dotąd mechanizm. Zobaczymy...
 

Obrazek użytkownika anakonda

19-01-2019 [16:21] - anakonda | Link:

Witam !

Dla Mnie Trump jest jednym z najlepszych prezydentow USA po 1945 roku.
Wiem, niektorzy powiedza, ze to Ronald Reagan byl najlepszy, byc moze
nie mniej jednak to Tump jest tym, ktory do tej pory nie rozpoczal jakiegos
konfliktu zbrojnego, a rzadzi juz dwa lata.
Wrecz przeciwnie, uspokoil sytuacje na polwyspie koreanskim i w Syrii,
a takze skutecznie powstrzymuje Erdogana przed dokonaniem rzezi
na Kurdach w Syrii i Iraku. Czy to malo ?