Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rosja a Ukraina: zwasalizować, nie okupować?

Ryszard Czarnecki , 22.12.2018
Gruzja 2008, Krym 2014, Morze Azowskie 2018. Federacja Rosyjska, trzeba przyznać, jest konsekwentna. Stara się poszerzyć − a raczej odzyskać – część strefy swoich wpływów politycznych, militarnych i gospodarczych.

Operacja w Cieśninie Kerczeńskiej dla Moskwy ma znaczenie w kilku aspektach. Z całą pewnością jest tu obecny także aspekt polityki wewnątrzrosyjskiej. Warto przypomnieć, że zabór Krymu, który nastąpił w lutym 2014 r., miał miejsce właśnie w momencie, gdy po utracie politycznej kontroli nad Ukrainą poparcie dla prezydenta Federacji Rosyjskiej, płk. Władimira Władimirowicza Putina, spadło do najniższego w dziejach − niewiele ponad 40 proc.

Zajęcie bez żadnego oporu Krymu, poza praktycznym poszerzeniem terytorium Federacji Rosyjskiej, miało dwa konteksty w wymiarze polityki wewnętrznej Rosji. Po pierwsze, gospodarz Kremla, uciekając do przodu, zgodnie z tradycyjną regułą polityki carskiej − a potem komunistycznej − Rosji odwrócił uwagę od problemów wewnętrznych, grając kartą polityki imperialnej. Udało się i tym razem: Putin podniósł poziom swojego poparcia wśród Rosjan do 85 proc.! Po drugie, chodzi o udaną próbę stłumienia przez prezydenta FR aspiracji swoich konkurentów w KGB-owskiej elicie władzy. Rzeczywiście bowiem po politycznym oddaniu przez Moskwę Kijowa mówiło się o wymianie Putina i jego ekipy na kogoś innego, zapewne też związanego z sowieckimi służbami i je reprezentującego.

Rosja wraca do gry i licytuje

Bardzo podobne było tło niedawnej operacji rosyjskiej floty na Morzu Azowskim. Podwyższenie wieku emerytalnego – nie przypadkiem decyzję o tym ogłoszono w czasie udanych dla Rosjan piłkarskich mistrzostw świata, których zresztą byli gospodarzami – zostało bardzo źle przyjęte w rosyjskim społeczeństwie. Ponadto doszło do tego dalsze obniżenie poziomu życia w Rosji w związku z sankcjami Zachodu. Charakterystyczne zresztą, że dla przeciętnych Rosjan bardziej odczuwalne są sankcje UE niż USA, ponieważ wolumen obrotu handlowego krajów Unii z Federacją Rosyjską jest zdecydowanie wyższy niż jej handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Uczynienie z Morza Azowskiego wewnętrznego basenu rosyjskiego będzie służyło umocnieniu uczuć patriotycznych i rosyjskiej dumy na zasadzie: „Może nam się nie przelewa, ale i tak jesteśmy mocarstwem – i bierzemy, co nam się należy”.

Sankcje jednak dotkliwe

Oczywiście poza ważnymi aspektami wewnętrznymi agresja na ukraińskie okręty wojenne, wzięcie do niewoli ukraińskich marynarzy i ich ekspresowe procesy sądowe miały też istotny wymiar zewnętrzny. Moskwa po raz kolejny w ostatnich latach wysyła sygnał do liderów krajów europejskich i pozaeuropejskich, zarówno wrogich Rosji, jak i tych będących do niedawna lub wciąż jeszcze częścią rosyjskiej strefy wpływów: „Wracamy! ”.

Oznacza to licytowanie znaczenia Moskwy w polityce międzynarodowej, także na obszarach odległych od miejsca akcji rosyjskiej floty. Przecież podobnie było z teatrem wojennym w Syrii, w którym Federacja Rosyjska aktywnie bierze udział. Obecność tam posłużyła do „handlu” z innymi mocarstwami polegającym na ustępowaniu Rosji w niektórych miejscach globu za cenę niepodejmowania przez Kreml ekspansji w innych częściach świata. To klasyczna dla historii rosyjskiej polityki i dyplomacji zasada licytowania, dzięki której można ugrać sporo więcej, niż faktycznie ma się w kartach. Nie przypadkiem przecież akcja na Morzu Azowskim i poparcie dla syryjskiego reżimu miały i mają miejsce w momencie znaczącego osłabnięcia gospodarczego Rosji.

Spowodowane ono było dwoma czynnikami. Z jednej strony stałe, od wielu lat, bardzo niskie ceny ropy, gazu, surowców energetycznych, których eksport oprócz sprzedaży uzbrojenia stanowi podstawę rosyjskiej gospodarki. Z drugiej strony ta swoista rosyjska zapaść ekonomiczna jest niewątpliwie w pewnej mierze spowodowana zachodnimi sankcjami, które wbrew narzekaniom wielu ekspertów oraz polityków odniosły bezpośredni i już widać ze długofalowy skutek. Ale mimo tej trudnej sytuacji gospodarczej FR− a stan ekonomii jest jednym z najistotniejszych w ocenie siły danego państwa w XXI w. − „akcje” Rosji na arenie międzynarodowej nie spadły, wręcz przeciwnie.

Kreml chce wpływać na wynik wyborów

Oczywiście, podejmując atak na ukraińskie okręty, Rosja zdawała sobie sprawę z możliwych konsekwencji tego dla ukraińskiej polityki wewnętrznej. Uważam, że jednym z powodów tej morskiej agresji była chęć Moskwy wpłynięcia na wynik przyszłorocznych wyborów prezydenckich na Ukrainie. Odcięcie ukraińskiego portu w Mariupolu (i nie tylko), z którego nasz wschodni sąsiad eksportował stal i różne towary, ta swoista blokada militarno-gospodarcza, w oczywisty sposób przyczyni się do pogorszenia i tak bardzo złej sytuacji ekonomicznej na Ukrainie. To z kolei może doprowadzić do pogłębienia pacyfistycznych nastrojów, i tak już obecnych w ukraińskim społeczeństwie, szczególnie na Ukrainie wschodniej, ale nie tylko tam. Chodzi o uznanie, że może lepiej wybrać prezydenta (czy szerzej: władzę), który będzie potrafił się z tą Rosją dogadać i zapewnić polepszenie kondycji gospodarczej kraju, a nie z nią wojować za cenę dalej postępującego zubożenia i kryzysu ekonomicznego.

Nie zgadzam się zatem ze skrajnie pesymistycznymi scenariuszami mówiącymi, że Rosja chce zaboru terytorialnego całej Ukrainy lub, prędzej, dużej jej części. Skądinąd takie narracje sprzedawane przez rosyjskich agentów wpływu na Zachodzie mają za zadanie w gruncie rzeczy spowodować, że już „tylko” ingerencja w wewnętrzne sprawy Ukrainy i jej wybory, formalna i faktyczna okupacja Krymu oraz Donbasu przyjmowane są z ulgą, że Putin nie posunął się dalej…

Rosja nie będzie chciała zaboru całej Ukrainy, bo oznaczałoby to uwikłanie się w wojnę ze stratami nie mniejszymi niż „czerwonej Rosji” w Afganistanie po 1979 r. Być może z czasem będzie chciała – zapewne w zależności od sytuacji wewnętrznej w Rosji! − sformalizować przyłączenie republik Donieckiej i Ługańskiej. Zwracam jednak uwagę, że nie uczyniła tego wciąż wobec kontrolowanych przez nią całkowicie − choć będących pod względem formalnoprawnym częścią Gruzji − Abchazji i Osetii Południowej czy wobec Naddniestrza, leżącego na terytorium Mołdawii.

Polska jest jedynym członkiem UE oraz NATO, a także Rady Bezpieczeństwa ONZ, który jednocześnie jest sąsiadem i Ukrainy, i Rosji. Choćby z tego powodu należy zadbać, aby głos Polski w istotny sposób wpływał na stanowisko tych międzynarodowych organizacji.

 *tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (04.12.2018)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1901
Gniewko

Gniewko

22.12.2018 14:54

Niech się pan lepiej martwi, kto wasalizuje Polskę, a nie Ukrainę. Powinna być panu bliższa koszula, a nie kapota. Jak powiedział Rafał Ziemkiewicz lepiej, że nasi wrogowie tacy jak Ukraina i Rosja się zwalczają, bo to ich osłabia.
paparazzi

paparazzi

22.12.2018 23:23

Dodane przez Gniewko w odpowiedzi na Niech się pan lepiej martwi,

Panie gniewko spłodził i paszoł ty w kibinimatier. I na innych blogach tez.Szczob ste byli zdorowi, weseli, Jak w nebi anheli.
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

23.12.2018 21:54

"... stałe, od wielu lat, bardzo niskie ceny ropy, gazu, surowców energetycznych,"
Co za bzdura wbrew faktom!: jakoś tego w domu i za oknem nie widać, a w innych krajach też (vide Francja na barykadach). Trochę jednak trzeba się trzymać rzeczywistości. Chyba że ceny tych nośników są faktycznie niskie, a nas się oszukuje, że drogie, czyli wolnorynkowe; ergo: nie ustalane przez rządzących metodą sufitową (poprzez akcyzę). Jak Sz. Autor myśli?
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,079
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności