Tusk w damskiej toalecie

Przed laty dość często pisywałem o historii sportu, również w kontekście politycznym. Ostatnio wszak brakowało mi sensownego pretekstu do refleksji na ten temat. Ale właśnie nadarzyła się okazja. Panowie Mateusz Morawiecki i Donald Tusk wymienili bowiem korespondencyjnie uprzejmości w sprawie haratania w gałę. Premier stwierdził, że jego ekipa zamiast haratać ciężko pracuje. Przewodniczący zripostował, że futbol to sport dla dżentelmenów. Następnie pani rzecznik rządu Beata Mazurek dopiekła ostatniej desce ratunku totalnej opozycji uwagą o przepaści między facetem w krótkich spodenkach a dżentelmenem…
Mnie w owej wymianie uszczypliwości zaskoczyła tylko teza historyka z dyplomu, że piłka nożna to sport dla dżentelmenów. Używam określenia historyk z dyplomu, bo gdyby był z wykształcenia, wiedziałby, że futbol powstał na Wyspach Brytyjskich w środowiskach robotniczych, niejako w kontrze do takich elitarnych rozrywek jak golf, tenis czy polo. I do dziś, mimo władania zbiorowymi emocjami całych kontynentów, wciąż w swej istocie takim pozostaje.
Tyle na rozgrzewkę. I w pogodne weekendowe przedpołudnie zaczyna się walka o widzów. Antyrządowa stacja TVN 24 przerywa propagandową chamówę demaskującą wszeteczeństwa premiera Morawieckiego, zwłaszcza na domniemanych taśmach, by on line pokazywać fetę na cześć Donalda Tuska na Krakowskim Rynku. Kajzer Unii otoczony wiwatującymi zwolennikami brata się z tłumem. Mieszczki w wieku stosownym do zabytkowej scenerii eventu z Bramą Floriańską w tle, są bliskie, używając eufemizmu, ekstazy. Wcześniej takie entrée miał tutaj jedynie Tadeusz Kościuszko w czasie Insurekcji.
Sprawdzam jak owo wydarzenie relacjonują inne stacje. Ano, nijak. Symptomatyczna jest szczególnie oferta Polsat News. Ta firma śmiało przechodzi na jasną stronę mocy i z generatora rzeczywistości urojonej przekształca się w obiektywne medium informacyjne. I Tuska na ekranie tyle, na ile krakowski epizodzik zasługuje. Są natomiast przemówienia prezesa Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego na przedwyborczych wojewódzkich konwencjach PiS, których próżno szukać w TVN 24, podobnie jak przekazów z posiedzeń komisji śledczych i w ogóle z tego, co istotne w kraju.
Tak więc kamery gru pokazują Tuska wśród tłumu na rynku. Ale triumfalistyczny przekaz psuje reporter stacji obserwujący spotkanie z bliska. Bidula zapewne nie wie, że spece od formatowania obrazków potrafią przedstawić solówkę baletnicy jako występ stuosobowego ansamblu. I dlatego tłumaczy nieco speszony, że grupka otaczająca Tuska nie jest aż tak mała, tylko sprawia mizerne wrażenie na wielkim rynku. I mocarstwowy efekt pryska.
Następnego dnia metodą zbliżeń rośnie w siłę kilkunastoosobowa pikieta protestująca pod kurią przeciw księżom pedofilom. Idę o zakład, że gdyby w tym samym czasie próbowano wzniecić gniew ludu w kilku miejscach, tu przeciw reformie sądów, tam przeciw likwidacji gimnazjów, ówdzie w obronie prawa do aborcji, zabrakłoby frekwencji, bo po mieście truchta wciąż to samo nieliczne towarzystwo dbając tylko, by nie pomylić haseł i transparentów.
A na koniec z innej beczki. Gdyby Nobel przewidział, co potomni będą wyprawiać z jego nagrodą, zmieniłby chyba testament.
 
Sekator
 
PS.

- Kto to jest dżentelmen – pyta mój komputer.
- Dżentelmen to taki facet - wyjaśniam - który wchodząc przez pomyłkę do zajętej damskiej toalety mówi: przepraszam pana.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Pani Anna

09-10-2018 [23:20] - Pani Anna | Link:

Dobre.

Obrazek użytkownika Darek65

10-10-2018 [07:54] - Darek65 | Link:

Myślę, że na tym etapie, politycy PIS-u powinni przestać chodzić do TVN komentując to niszowym zasięgiem tej stacji. Taki przekaz powtarzany setki razy (według zasady kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą) w końcu stałby się prawdą, a TVN podzieliłby los GW. Walczenie z nimi na argumenty, to droga donikąd. Jedyny sposób na nich, to ośmieszyć ich przekazem, że bywanie w TVN, to najwyższa forma obciachu.

Obrazek użytkownika Vadim Niżyński

10-10-2018 [22:59] - Vadim Niżyński | Link:

Autor zapatrzony w swego guru Matołuszka Kłamczuszka sam się w takiego przemienił, racząc czytelników swoimi, dość prymitywnymi, łatwymi do obalenia kłamstewkami, jak np., że TVN24 nie pokazuje występów PiS-owskich bonzów od prezesa poczynając. Otóż trzeba oglądać niezależną stację TVN24, żeby sobie na żywo, w bezpośredniej transmisji zobaczyć wystąpienia, konferencje prasowe, konwencje i t.p. akolitów prezesa i jego samego. I trzeba było być na krakowskim  Rynku Gł. żeby stwierdzić jak to kamerzyści fałszowali obraz tłumów towarzyszących Tuskowi, choć może nie aż tak licznie, jak w tym samym czasie na Pl. Centralnym w N.Hucie otaczających biedną, samotną Wassermannównę… Widać, że Autor wzorem innych wyznawców PiS-u nadal żyje PRL-owskimi wzorami działania na tłumy, a zwłaszcza propagandy, w tym propagandy sukcesu. Dobra szkoła Urbana przetrwała!