Kler - miała być bomba jest kapiszon

Kler to przede wszystkim film nudny, sztampowy, do bólu przewidywalny. Trudno było tak długo wysiedzieć w kinie. Pod koniec zmienia sie w jakąś absurdalną groteskę/tragifarsę, jakąś Alicję w krainie koszmarów po szóstej stronie lustra. A szkoda, bo zebrany przez twórców materiał pozwalał na zrobienie filmu dobrego, który mógłby być chętnie oglądany i poza polskim podwórkiem, jak choćby "Polowanie" T. Vinterberga z Madsem Mikkelsenem.

Wróciłem niedawno z kina, po seansie Kleru Smarzowskiego.
Miałem nadzieję, że film tak znanego artysty będzie jakiś. Taki czy siaki ale, że będzie to coś ciekawego, do czego można się odnieść. Tymczasem ledwie wytrzymałem w kinie do końca. Po prostu nuda. Dobrze, że miałem cukierki do ssania. Dzięki nim nie zasnąłem, ale tak od 2/3 - 3/4 filmu jedynie poczucie obowiązku sprawiło, że dotrwałem  do końca.

Akcja zawiązuje się nawet fajnie, człowiek jest ciekawy co będzie się działo dalej. Cóż z tego. Dalej jest sztampa, schematyczność w dodatku w tempie żółwia z Galapagos i z takimiż zwrotami akcji. A szkoda,bo zebrany materiał był na tyle ciekawy, że pozwalał na zrobienie filmu dobrego, który mógłby być oglądany również poza polskim podwórkiem. Myślę tutaj o wątku księdza podejrzewanego o pedofilię i z tego powodu sekowanego przez miejscowych, potem okazuje się, że rzeczywistym winnym jest wysokopostawiony ksiądz zausznik biskupa - przyjaciel oskarżanego, który w ten sposób odbijał sobie traumę z dzieciństwa spędzonego w domu wychowawczym z surowym rygorem (z więziennymi zwyczajami) gdzie on sam był wykorzystywany seksualnie przez kolegów. Z połowy tej historii Skandynawowie zrobili świetne "Polowanie" z Madsem Mikkelsenem w roli nauczyciela obwinianego o molestowanie uczennicy. Do "Polowania" "Kler" Smarzowskiego nie ma jednak startu mimo, że materiał wyjściowy Polaka był znacznie ciekawszy.

Czego jeszcze dowiadujemy się o księżach od Smarzowskiego? Ano, że księża piją, palą i przeklinają, że czasem któryś ma babę na boku i zrzuca księżowską sukienkę dla lepiej płatnej pracy, że w kościele hierarchicznym, jak w każdej dużej korporacji jak się załatwia sprawy typu budowa, zlecenie, przetarg to robi się to raz prawem, raz lewem, jak to w PL, i że dla kariery członkowie tej korporacji nieraz uciekają się do intryg i zakulisowych interesów, tuszowania niekorzystnych spraw, słowem, że księża są ludźmi, a nie świętymi i czasem grzeszą. Przyznam, że już od dziesiątków lat podejrzewałem, że księża, nawet biskupi są bardziej ludźmi niż świętymi. Choćby po przejrzeniu katalogu świętych i porównaniu ich liczby z ilością biskupów i księży takie podejrzenia nasuwają się dość jednoznacznie. Ba, może to niektórych zdziwi, ale nie wszyscy papieże są świętymi, podejrzewam nawet, że większość nimi nie jest.

Są jednak w tym filmie sceny fajne. 
Pierwsza z nich to widok zabytkowego wiejskiego kościółka na tle łanów zboża, na prawdę ładnie i fajnie nakręcony, aż chce się oglądać.
Druga sekwencja scen to sama końcówka filmu. Przyznam, że gdy zobaczyłem jak jeden z księży - głównych bohaterów filmu oblewa się jakąś cieczą i podpala to nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem, choć chyba jako jedyny w kinie. Po prostu poziom groteski tragifarsy "Kleru" w końcówce pokonał nudę. No bo czegóż ci księża nie robią: piją, palą, wsadzają łapy w rzygowiny,  kłamią, przekupują, abortują, zabijają, gwałcą, mają spaczoną psychikę, do kompletu brakuje jedynie by podrzynali dzieciom gardła by spuszczać z nich krew na macę, no i hazardu i kanibalizmu. Słowem: Alicja w krainie koszmarów.  Ale nie traćmy nadziei, może za rok Wojtek Smarzowski nakręci Kler II i tam będzie i kanibalizm, i hazard, i spuszczanie krwi z niewinnych dzieci by zrobić sobie placki. Przyznam, że tylko w jednym dziele spotkałem się z podobnie wysoko rozwiniętą groteską i absurdem. To opisy ludzi PiS-u w książkach Severskiego. Tam teź brakowało jedynie kanibalizmu i spuszczania krwi z biednych niewinnych dzieci. Jeszcze w jednym elemencie książki Severkiego podobne są do filmów Smarzowskiego: ukazywaniu zwykłych Polaków i Polski jako czegoś brzydkiego, odrażającego.

Artystycznie więc, moim zdaniem, "Kler" Smarzowskiego to porażka. Drugi raz na ten film na pewno się nie wybiorę, chyba, że będę musiał. "Kler" bardzo przypomina "Wołyń" tegoż reżysera. W obu filmach akcja zawiązuje się fajnie, aż chce się oglądać, potem jednak coś się psuje. W "Wołyniu" linowa historia zmienia się w sieczkę nie powiązanych ze sobą scen mordów, linie mieniają się w nie wiadomo co, by skończyć jednym małym niczym. W "Klerze" natomiast historia, która może być ciekawa, nawet wstrząsająca zmienia się w przewidywalną sztampę tyle, że powtórzoną z 5 razy by skończyć się groteską? tragifarsą? Nie wiem jak to nazwać.  Jakąś tam absurdalną Alicją w krainie koszmarów po szóstej stronie lustra. Dlatego "Wołyń" jest słaby, "Kler" po prostu nudny.

Panu Wojtkowi najwyraźniej nie wychodzą filmy na ważkie tematy. Jakoś nie potrafi ich dobrze zrobić. Mam nadzieję, tu apel do prof. Glińskiego, że polskie państwo nie będzie finansowało już podobnych gniotów. Fajnie byłoby jednak by finansowało inne filmy Smarzowskiego np. takie jak "Drogówka", film ciekawy i udany.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

08-10-2018 [10:35] - xena2012 | Link:

Mimo wyraźnych wysiłków autora by film przedstawić jako obiektywny,a Smarzewskiego jako reżysera któremu wyjątkowo się nie udało sklecić ciekawego obrazu nasuwaja się refleksje odnosnie celowości tego ,,dzieła''.Film jest wybitnie propagandowy,reklamy i plakaty wisiały w kinach grubo przed premierą,a reżyser i aktorzy z nadetymi minami udzielali wywiadów na prawo i lewo.Tak więc z pewnością doczekamy się Kleru II' i znajdą się w nim wymienione watki z kanibalizmem księży i upuszczaniem przez nich krwi niewinnych dzieci.Film robiony dla pieniędzy musi przeciez szokować.

Obrazek użytkownika mjk1

08-10-2018 [18:50] - mjk1 | Link:

Kochana Xeniu. Wiem, że dziergać i gotować nie potrafisz, ale na miłość boską, w jakieś klocki musisz być dobra. Nie może  przecież być na Świecie kompletnego beztalencia.
 

Obrazek użytkownika xena2012

08-10-2018 [20:59] - xena2012 | Link:

Owszem znajdzie się jeszcze wieksze niż ja beztalencie-to mjk1 któremu mimo heroicznych wysiłków nie siegam  nawet do pięt.

Obrazek użytkownika xena2012

08-10-2018 [22:41] - xena2012 | Link:

Chcę dodatkowo uzupełnić swój komentarz odnośnie słów Pani/Pana na mój temat. Internetowe forum jest miejscem wymiany myśli,opinii,komentarzy wydarzeń i powstawania inicjatyw. Ja wyraziłam swoją opinię o filmie .Pan /Pani nie musi się z nia zgadzać i mieć całkowite inne zdanie.Na tym właśnie polega polemika że nie musimy sie zgadzać ale powinnismy się szanować i pisac na temat nie jest bowiem tematem notki mój intelekt czy talenty a raczej ich brak. Zamiast dokopywania mnie nalezało napisać swoje zdanie na temat filmu z uzasadnieniem lub bez.

Obrazek użytkownika mjk1

08-10-2018 [18:42] - mjk1 | Link:

Szanowny autorze. Każdego, każdy film ma prawo nudzić. Każdy też ma prawo każdy film oceniać. Wydaje mi się jednak, że nie wypada mijać się z prawdą. Nikomu nie wypada mijać się z prawdą. Szanownemu autorowi również. Tylko przez grzeczność nie napisałem kłamać, czy łgać jak bura suka. Jest taki wątek w filmie, filmie „Kler” Smarzowskiego, gdzie ksiądz grany przez Wiąckiewicza, postanawia naprawić popełniony grzech. Rzuca sutannę, wynajmuje pokój ze zdemolowaną meblościanką i oznajmia swojej partnerce, że na razie może jej zaoferować tylko tyle. Jak dostanie jakąkolwiek pracę, być może będzie lepiej. Tymczasem w pańskim opisie brzmi to dokładnie tak: „…księża piją, palą i przeklinają a czasem któryś ma babę na boku i zrzuca księżowską sukienkę DLA LEPIEJ PŁATNEJ PRACY…”.
 I teraz już z grubej rury. Nie liczę na żadne przeprosiny z Twojej strony.  Jeżeli jednak masz zamiar zaprzeczyć temu co napisałeś, to zapewniam, że obnażę pozostałe Twoje łgarstwa i rozjadę Cię jak pluskwę.

 

Obrazek użytkownika foros

08-10-2018 [19:20] - foros | Link:

proszę śmiało obnażać
żadnego łgarstwa nie popełniłem, to co Pan napisał w x słowach ja określiłem w kilku. Tak to właśnie zrozumiałem facet nie mógł utrzymać kochanki dziecka i garsoniery z księżowskiej pensji więc postanowił poszukać pracy lepiej płatnej.

Obrazek użytkownika mjk1

10-10-2018 [20:12] - mjk1 | Link:

Skoro szanowny foros sobie życzy, proszę bardzo. Kilka dni temu, pod artykułem innego blogera napisałem, że Smarzowskiemu  fantastycznie udało się pokazać ciemnotę naszego społeczeństwa, nie tyle samym filmem, co reakcją na film. Ci co poszli na film, zobaczyli, to co chcieli zobaczyć i są święcie przekonani, że ukazane w filmie grzechy czterech(dokładnie czterech) księży, są obrazem całego kościoła. Ci zaś co nie poszli na film, twierdzą dokładnie to samo, że jest to film, który atakuje cały kościół. Jedni i drudzy twierdzą dokładnie to samo, bo jest to ten sam ciemny lud. Może Pan sobie wybrać do której części należy. O ile jednak ciemny lud ograniczył się do takiej właśnie reakcji, Pan poszedł dalej i to dużo dalej. To Pan, nie Smarzowski, napisał, że w kościele hierarchicznym, jak w każdej korporacji należy przymykać oko na łamanie prawa. To Pan a nie Smrzowski usprawiedliwia intrygi, zakulisowe interesy i tuszowanie niekorzystnych spraw przez księży. Dalej jest jeszcze „lepiej”. To Pan a nie Smarzowski, podejrzewa i to od dziesiątków już lat, że księża a nawet biskupi, są tylko grzesznymi ludźmi. Wszyscy księża i biskupi, czy tylko większość?  Przepraszam, że pytam, ale czy po przejrzeniu katalogu świętych i porównaniu ich liczby z ilością biskupów i księży, takie podejrzenia nasuwają się dość jednoznacznie Smarzowskiemu czy Panu? I wreszcie, czy to Pan podejrzewa, że większość papieży nie jest świętymi, czy Smarzowski? Wydaje mi się też, choć mogę się mylić, że gdyby poszedł Pan na film trzeźwy i wypoczęty, to nie zasypiałby Pan na nim i zupełnie inaczej odebrał epizod grany przez Wiąckiewicza. Nie mam jednak zamiaru się sprzeczać, każdy ma prawo do własnego subiektywnego zdania. Bezapelacyjnie jednak nie zauważył Pan jednego, że cały wątek epizodu księdza granego przez Wiąckiewicza, jest potwierdzeniem sensu nauki kościoła. Jest ukazaniem skutków działania w praktyce najważniejszego sakramentu kościoła katolickiego. Żeby to jednak zauważyć i zrozumieć, trzeba przede wszystkim wiedzieć, co tym najważniejszym sakramentem kościoła katolickiego jest. Nie przypuszczam też, żeby ukazanie tego w ten sposób było intencją tego „ komucha” Smarzowskiego. Jeżeli jednak nie jego, to może jest ktoś, lub jakaś siła wyższa, która łapę nad tym wszystkim trzyma? Nad wszystkim i wszystkim, włącznie z Panem Smarzowskim i mną.   
 

Obrazek użytkownika Pani Anna

08-10-2018 [20:29] - Pani Anna | Link:

Ciska się taki jak wsza na kołnierzu. A idźże człowieku do Urbana, tam znajdziesz samych wielbicieli takich i jeszcze większych gniotów. "Każdy ma prawo oceniać film", no rzeczywiście, łaskawość większa niż u "obrońców konstytucji" na marszach kod.

Obrazek użytkownika Marek1taki

08-10-2018 [20:41] - Marek1taki | Link:

Ocena artystyczna to jedno. Niezależnie od artyzmu, czy jego braku, chodzi o propagandę by ksiądz kojarzył się ze złem. Nie ma tu wielkiej tajemnicy, celem jest zniszczenie Kościoła, jak u poprzedników ideologicznych dzisiejszej lewicy.
"Ze wszystkich sztuk najważniejszy jest dla nas film." powiedział Lenin. Nie tylko w Hollywood też o tym wiedzą.
O Wołyniu należy myśleć podobnie. Pan Owsiński zwrócił uwagę na fałszerstwa już w pierwszych scenach tego filmu.
http://naszeblogi.pl/50913-fil...
Z dzisiejszej perspektywy trudno ocenić te wydarzenia. W przyszłości Wołyń będzie się kojarzył z propagandą "Wołynia".
Manipulacja nie opiera się na podawaniu samych kłamstw, tylko na ich przyrządzaniu jak sałatki z faktami. To nie może być łyżka dziegciu w beczce miodu, to musi być zjadliwe.

Obrazek użytkownika foros

08-10-2018 [22:27] - foros | Link:

może rzeczywiście błąd, że nie wspomniałem w tej notce o warstwie przesłania. Ale takie akurat kwestie wymagają namysłu, a kwestie artyzmu narzucają sie od razu.
Jeśli to rzeczywiście antykościelna propaganda to imo słaba, obliczona na krótki dystans.
Ta antyksiężowska propaganda jest po prostu śmieszna, podobnie jak antypisowska w Nielegalnych Severskiego. Czytając tamtą książkę w pewnym momencie pomyślałem, że facet po prostu robi sobie jaja z lemmingów. Może i Smarzowski podobnie? Jeszcze raz powtórzę, całe to przesłanie to jest Alicja w krainie koszmarów po szóstej stronie lustra. Czyli innymi słowami piramida absurdów.