Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Grandziarzy ruchawka za rogiem

Sekator, 24.07.2018
Piątkowy wieczór. Na Konopnickiej spotykam znajomego. Zerka na spory futerał, który niosę. “Skrzypce czy kałasz?”, pyta konfidencjonalnie. “Prezent”, wyjaśniam. “Pewna melomanka obchodzi imieniny. I zobowiązała każdego z gości do zadbania o jakiś akcent muzyczny. Niosę więc w futerale flaszkę “Chopina”.
Znajomy spogląda na mnie ponuro. “My sobie tu dworujemy, a tam za rogiem trwa ruchawka. Europejsko rozbudzone społeczeństwo obala kaczystowską dyktaturę. Sądziłem więc, że podąża pan wspierać szlachetnych obrońców prawa i demokracji “Odą do radości”, lub seriami z automatu. I obaj wybuchamy śmiechem.
Dzisiejsze wypracowanie zamierzałem rozpocząć bardziej konkretnie. Ale co wypichciłem jakiś akapit, mój komputer chrząkał zdegustowany: “o tym już pisaliśmy”. Wreszcie w mękach twórczych przypomniałem sobie wyborny skrót myślowy znajomka: ruchawka za rogiem. Stąd owa pokpiwająca anegdotka.
Teraz spróbuję, raz po raz odkrywając Amerykę, podsumować moje dotychczasowe obserwacje na temat skrzeczącej pospolitości. Wiara totalnej opozycji w moc sprawczą ulicy nabrała ostatnio zaskakująco konkretnej treści. Istotnie garstka grandziarzy rozrabia już tylko na krótkim odcinku jednej ulicy. Jednak ten fragment chodnika Wiejskiej przed sejmem wystarcza, by aktywizować zagranicę newsami w CNN i fotografiami w “New York Times,ie”. Serce się ściska na widok reżymowej policji brutalnie pacyfikującej pokojowo nastrojonych demonstrantów. Podziw budzą odważne kobiety dowodzone przez dobrze odżywioną elgiebetankę skandujące: “Będziesz siedział! Będziesz siedział!” na widok jakiegoś starucha, zapewne podpory dyktatury.
W obiektywnych korespondencjach z ogarniętego rewoltą kraju pojawia się parlamentarna Apasjonaria wtórując dyszkantem damom ulicznym: “Kaczyński jest tchórzem!”. I zaraz dla kontrastu z uzurpatorem z Nowogrodzkiej rozkwita na ekranie uosobienie nieugiętej Temidy, trwająca na stanowisku siłą swej żelaznej woli pierwsza prezes Sądu Najwyższego…
Tak, zagranica, zwłaszcza medialna i szlachetnie lewicowa, staje na wysokości zadania. Tylko opieszałość unijnych biurokratów woła o pomstę do nieba. Toż usłużni strażnicy polskiej praworządności przygotowali już kilka projektów wyroku dla trybunału w Luksemburgu. I wystarczy prosta komenda: “kopiuj i wklej!”, by uratować fundamenty III RP.
Symptomatyczne, że pijarowcy totalnej opozycji tworząc hasło bojowe nie dołączyli do ulicy i zagranicy narodu. No, chyba, że za naród uznali ulicę. Elyty wprawdzie nie znoszą określenia naród, ale już terminy: lud, społeczeństwo czy populacja uszłyby w tłoku. Przypuszczam, że uczyniono tak z ostrożności procesowej. Myślę naturalnie o procesach dziejowych. Interesującym miejscem obserwacji w tej materii stały się nadbałtyckie plaże. Najpierw pani Agata Młynarska załamywała ręce, że nadmorskie wydmy opanował zdziczały plebs z zaciągu pięćset plus. Nie chciałbym straszyć ulubienicy salonów, ale ta czerń z piwnicznych izb dociera już do Furgaty I Eliatu, że o Lazurowym Wybrzeżu nie wspomnę.
Yntelektualnym śladem sromoty świętej pamięci genialnego ojca ruszył niedawno Andrzej Pągowski. Niezaprzeczalnie utalentowanego grafika bardziej niż zachowanie bywalców grajdołów zbulwersowały, ba, zmroziły, mimo trzydziestu stopni w cieniu, ich rozmowy. A to, że Hela zaciążyła, a to, że Zenek znalazł robotę, a to, że człowiek pracuje, to se nie żałuje i stać go na podwawelską i lepsze piwo… Jednym słowem z grajdołów tryskało optymizmem. I nikt nawet nie zająknął się o zagrożonej wolności, o niszczeniu sądów i Puszczy Białowieskiej, o szalejącym antysemityzmie i homofobii… Dopiero w Warszawie mistrz odzyskał wiarę w ludzi i poczuł ożywcze tchnienie obywatelskiego wzmożenia. Czekałem aż zaintonuje: “Na barykady ludu stolicy, tęczowy sztandar do góry wznieś!”. Na próżno. Być może wiedział, że cienko śpiewa. Ale nic to. Obiecał, że wyrazi swój zew na plakacie.
Na fali owego pobudzenia Warszawki rykoszetem oberwał od elyt sam Leszek Miller. Gdy jego wnuczka wyznała w internecie, że jest biseksualna, guru lewicy stanowczo zaprzeczył twierdząc, że jego wnusia jest normalna. Wśród elgiebetesiaków zawrzało. Do grona oburzonych dołączyły także binokle, bidety, kule bilardowe i bicykle. Tak, bicykle przede wszystkim.
Reasumując. Generatory rzeczywistości urojonej dopięły swego. Libertyni I posttępaki utonęli w oparach absurdu. Z grandziarzy czynią bohaterów, z policji, która nie tyle obawia się obywateli, ile o obywateli, by jakiemuś zadymiarzowi włos z głowy nie spadł, reżymowych siepaczy, z parlamentarnej żulii tuzy opozycji, z propagandowej chamówy prawdę objawioną… A tożsama ideologicznie zagranica łyka te kocopały niczym gęś kluski. Trzymając się tej poetyki, na szczęście po milczącej większości cała ta hucpiarska manipulacja spływa niczym woda po gęsi.
Jako raptus zastanawiam się wszak poważnie czy nie nadeszła pora, by milcząca większość wreszcie przemówiła. Adresów, pod które warto byłoby się udać z protestami, lub z poparciem, jest aż nadto. Argument, że taka konfrontacja eskalowałaby napięcie nie jest pozbawiony sensu. Jednak ustępowanie pola, ograniczonego wprawdzie do kawałka ulicy przed sejmem rozzuchwala grandziarzy. A macherzy z kantorka na zapleczu podjudzają do zwarcia. I zapewne kolejny Diduszko szkoli się już do roli trupa. A kto wie czy specjaliści od brudnej roboty nie mają też na oku jakiegoś naiwnego idealisty, którego w obliczu ostatecznej klęski zechcą poświęcić dla swej wrednej sprawy. Bo ileż to roboty dla funkcjonariuszy propagandy medialnej, by z wystawionej przez “niezidentyfikowanych” speców ofiary uczynić drugiego Grzegorza Przemyka?
Wyraźnie widać, że rozpoczęła się ostra gra. Trzymam kciuki, by do wyborów nie doszło do jakiejś prowokacji na dużą skalę. Szaleńców tracących grunt pod nogami stać bowiem na wszystko.
 
Sekator
 
PS.

- Przestań już wieszczyć, bo truchleję ze strachu - szepce mój komputer.
- Mówiła mi mama, bym się nie bał chama” - nucę pod nosem. - I tobie radzę to samo.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2439
Teutonick

Teutonick

24.07.2018 23:59

"Posttępaki" - dobre, doceniam.
Za to pojęcia nie mam skąd wzięła się owa Apasjonaria cierpiąca najwyraźniej (obok innych dolegliwości natury psychicznej) na ciężką postać manii polegającej m. in. na kompulsywnym powtarzaniu "Kaczyński jest tchórzem, Kaczyński jest tchórzem..." (wiele lat temu, przebywając w pewnym ośrodku sanatoryjnym dla dzieci górników, przypominającym na pierwszy rzut oka połączenie oddziału szpitalnego z zakładem poprawczym, zasłyszałem historię o pewnej pacjentce nieco innego oddziału czy też zakładu, która z uporem godnym lepszej sprawy powtarzała dla odmiany "wolna Ameryka, wolna Ameryka, odbiór, odbiór" - ciekaw byłbym czy w przypadku pani poślicy mamy do czynienia z tym samym schorzeniem).
Toż to zwykła Gburia - Furia, względnie montypythonowska Dupencja (w swym jakże absurdalnym mniemaniu)- Niezadowolencja (ta od Kutasa - Wielgusa więc jakby wszystko się zgadza, choć istnieje też jej mniej elegancka wersja - do znalezienia w necie).
Tak czy inaczej - jak zwykł mawiać klasyk - nie nazywajmy szamba perfumerią.
Sekator
Nazwa bloga:
Sekator

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 481
Liczba wyświetleń: 1,105,771
Liczba komentarzy: 2,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Czy Czarzasty wtaszczy Jaruzelskiego na cokół?
  • Czy żurkowe komando łowców głów wykorzysta doświadczenia Mosadu?
  • Afera działkowa, czyli jak zrobić wodę z mózgu populacji

Moje ostatnie komentarze

  • Szanowny Polemisto, sprawa jest bardziej złożona niż się Panu wydaje. Proszę prześledzić sytuację polityczną w Radomsku w ciągu ostatnich, powiedzmy, dziesięciu lat. I sprawdzić kto potrafił wysyłać…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Skowyt sfory
  • Radomsko - bastion PiS
  • Kogo kryje Tusk

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Magdalenka. mówi Ci to coś?
  • Hornblower, W trakcie debaty nad kandydaturą Czarzastego opozycja skandowała z werwą: precz z komuną! Opozycja składająca się głównie z posłów PiS. Zastanawia mnie jednak, dlaczegóż ta opozycja nie skandowała z…
  • Ijontichy, "...A jak wiadomo, pacta sum servanda, czyli sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało, wróć,"Ten błąd to specjalnie,czy palec sie omsknął na klawiaturze? Pacta sunt servanda ,to tak powinno wyglądać…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności