Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ktoś się w Sejmie przemyka za marszałka przebrany
Wysłane przez Ośrodek Myśli N... w 28-05-2018 [20:18]
Po czterdziestu dniach bardak imienia Iwony Hartwich zwinął się z Sejmu. Oficjalnym powodem zawieszenia protestu jest obawa jego uczestników o swoje życie i zdrowie, ale myślę, że przyczyna leży zupełnie gdzie indziej. Organizatorzy tej hucpy dostrzegli, że protest zaczyna przynosić odwrotny skutek do zamierzonego i szala sympatii coraz wyraźniej przechyla się na stronę rządową. Powód może być też bardziej prozaiczny — Kubusiowi po prostu skończył się urlop.
Jak dotąd nikomu nie udało się zrobić tyle złego dla środowiska osób niepełnosprawnych, ile zrobiła Iwona Hartwich z koleżankami. Nikt tak nie odarł z godności uczestniczące w tym proteście osoby niepełnosprawne, jak ich własne matki. W początkowej fazie mogło się jeszcze wydawać, że rzeczywiście sprawa idzie o dobro osób dotkniętych przez los, ale im dłużej protest trwał, tym bardziej widoczne stawały się prawdziwe intencje organizatorów tego politycznego spektaklu. Czy można mieć pretensje do protestujących? Pewnie można, ale ja je mam do animatorów tego show za to, że posłużyli się niepełnosprawnymi i ich rodzinami do swoich celów, manipulując nimi i rozpisując im role. Jednak największe pretensje mam do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, za to, że do tego całego cyrku dopuścił.
Jak dotąd nikomu nie udało się zrobić tyle złego dla środowiska osób niepełnosprawnych, ile zrobiła Iwona Hartwich z koleżankami. Nikt tak nie odarł z godności uczestniczące w tym proteście osoby niepełnosprawne, jak ich własne matki. W początkowej fazie mogło się jeszcze wydawać, że rzeczywiście sprawa idzie o dobro osób dotkniętych przez los, ale im dłużej protest trwał, tym bardziej widoczne stawały się prawdziwe intencje organizatorów tego politycznego spektaklu. Czy można mieć pretensje do protestujących? Pewnie można, ale ja je mam do animatorów tego show za to, że posłużyli się niepełnosprawnymi i ich rodzinami do swoich celów, manipulując nimi i rozpisując im role. Jednak największe pretensje mam do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, za to, że do tego całego cyrku dopuścił.
Mamy kontynuację "państwa z dykty", które swój początek miało za czasów poprzednich rządów. Jedna średnio bystra posłanka, wywodząca się z partii, której poparcie balansuje na granicy progu wyborczego, zorganizowała protest kilkunastu osób, w wyniku którego najważniejszy gmach w kraju został sparaliżowany. Czyż nie jest to przejaw bezradności państwa? Nie trzeba było być wybitnie bystrym obserwatorem, żeby zauważyć, że tym, którzy wyreżyserowali ten protest, nie chodziło o wypracowanie żadnego kompromisu, o jakikolwiek dialog. Organizatorom chodziło tylko i wyłącznie o zadymę. Podobnie rzecz się miała z intencjami osób, które przybywały wesprzeć protestujących. Zjawiały się w Sejmie — bądź pod nim — nie z chęcią negocjacji czy propozycją rozwiązania konfliktu, ale pojawiały się tam tylko po to, by podgrzewać atmosferę i przy okazji ogrzać się w świetle kamer. Nie wiem, czy marszałek Kuchciński tego nie dostrzegał, czy dostrzec nie chciał, faktem jest jednak, że na to wszystko, co działo się w Sejmie, nie reagował tak, jak wymagała tego sytuacja.
Marek Kuchciński jako marszałek Sejmu okazał się bezradny jak dziecko wobec grupki osób, których celem była destabilizacja życia Sejmu. W tej sprawie był bezsilny i pokazał, że zarządzanie w sytuacjach kryzysowych nie jest jego mocną stroną. Na tę chwilę wygląda to tak, że przy odrobinie sprytu do sejmu może wejść każdy i wnieść, co tylko żywnie mu się podoba, a na korytarzach sejmowych może zorganizować sobie biwak. To wszystko można robić bezkarnie, więc wygląda to naprawdę słabo. Pozostaje mieć nadzieję, że rządzący, przy okazji tego protestu, czegoś się nauczyli i szybko wyciągną wnioski z tej lekcji. Nie mam żadnych wątpliwości, że cyniczna opozycja — im bliżej wyborów parlamentarnych, tym częściej — będzie prowokowała tego typu konflikty. Dla odzyskania władzy są w stanie zrobić wszystko. Posuną się do najbardziej obrzydliwych zagrań i bezwzględnie wykorzystają nawet najbardziej bezbronną grupę społeczną, tylko po to, aby zrealizować swoje cele. Kiedy nam będzie się wydawało, że już bardziej podłym być nie można, że już osiągnięto absolutne dno, wtedy "totalna opozycja” sprowadzi pogłębiarkę.
Komentarze
29-05-2018 [06:31] - xena2012 | Link: No cóż marszałek chciał
No cóż marszałek chciał wygrać ,,siłą spokoju'' i faktycznie wygrał.Tyle że zwycięstwo jest pyrrusowe bo pokazuje jak łatwo jest opanować kazdy rzadowy budynek w Polsce.Przecież nikt chyba nie wątpi,ze opozycja ustanie w wysiłkach obalenia rządu.Drugim ,smutnym i niedopuszczalnym aspektem tego 40-to dniowego sejmowego wydarzenia jest niestety przyzwolenie na publiczne chamskie inieustanne obrazanie członków rządu,okazywanie im skrajnej pogardy i niechęci do jakichkolwiek negocjacji.Minister Rafalska też wykazała się siłą spokoju i kultury w atmosferze wyzwisk do niej kierowanych.Młodzi patrza na takie zachowania i nie dziwmy się że podobne chamstwo jak zaprezentowały protestujące tez zastosują w zyciu.
29-05-2018 [09:46] - Ośrodek Myśli N... | Link: Pełna zgoda. Pozdrawiam i
Pełna zgoda. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.