Katastrofa w Smoleńsku i teorie zamachowe

Homo sapiens, człowiek rozumny. Tak nazywa się gatunek ssaków, którego tutaj na tym portalu (i nie tylko tutaj) wszyscy jesteśmy przedstawicielami. Człowiek rozumny, czyli racjonalnie myślący i na podstawie tego myślenia, wyciągający racjonalne wnioski. Ale czasami mam wątpliwości.
Bo jak to jest? Ludzie, skądinąd inteligentni i bystrzy, zarówno blogerzy tutaj jak i wielu z tych, których znam prywatnie, jeżeli chodzi o katastrofę w Smoleńsku to mają jakąś blokadę. Ta blokada w myśleniu polega na całkowitym i bezwzględnym odrzuceniu możliwości zamachu. ‘Zamachu nie było i dla wszystkich racjonalnie myślących ludzi jest to oczywiste” – to zdanie przeczytałem tutaj na jednym z blogów w dyskusji o katastrofie w Smoleńsku. Co więcej, jeżeli tylko wspomnieć w obecności takich ludzi, że mógł być zamach, to zaczynają się drwiny o mgle, sekcie smoleńskiej i o tym, że ha, ha wszystkiemu winien Tusk. Znaczy się, że ludzie dopuszczający możliwość zamachu są tak naiwni, że sądzą, że zamach zorganizował DT (btw DT jest dobry w trzymaniu się spódnicy ciotki Angeli, ale do zorganizowania zamachu to mu jeszcze daleko).
A jak to było? Wszyscy wiedzą, ale dla porządku przypomnijmy.  W katastrofie smoleńskiej zginął urzędujący prezydent dużego państwa w Europie, wszyscy dowódcy armii tego państwa i wielu znaczących polityków. Przy katastrofie, w której giną tacy ludzie, badanie czy nie było udziału osób trzecich w spowodowaniu katastrofy jest standardową procedurą. Jednak przy badaniu przyczyn katastrofy w Smoleńsku, udział osób trzecich został z góry odrzucony. Komisja MAK tego wątku nie badała, komisja Millera również nie. Komisja MAK nie badała, bo pewnie miała swoje powody z kolei komisja Millera bała się Rosjanom narazić. Z ujawnionych jakiś czas temu wypowiedzi Millera, wynika jednoznacznie. Polski raport o przyczynach katastrofy nie miał prawa być inny niż raport rosyjski, tzn. nie mógł zawierać innych ustaleń. Tak chcieli politycy Platformy. Dlaczego? To trudno zrozumieć, ale być może mieli swoje powody. Jakie? Nie będę się wypowiadał.
Bo ja chcę powiedzieć o zwykłych ludziach. Tych, którzy z góry wiedzą, że zamachu nie było. Mimo, że ta sprawa nie była badana. Ani przez MAK, co zrozumiałe ani przez komisję Millera, co już jest mniej zrozumiałe. I ci ludzie swoją opinię uzasadniają z przekonaniem. Przecież prezydent Lech Kaczyński nic nie znaczył. To, po co ktoś miałby go mordować. I dumni ze swojego przenikliwego rozumowania patrzą z wyższością na innych. Od razu muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z tym, że nic nie znaczył. Znaczył i to dużo. Ale niech im będzie, że nie znaczył. Ale przecież polscy oficerowie będący w niewoli (zanim zostali zamordowani w Katyniu) też nic nie znaczyli. Więc, po co Stalin kazał ich zamordować? Przecież tamta zbrodnia była zupełnie bez sensu z racjonalnego punktu widzenia. Polska już nie istniała i nie zanosiło się na to, że sytuacja szybko się zmieni. A Syberia jest ogromna. Mógł ich tam wysłać. Wielu z nich umarłoby z głodu, inni by się załamali psychicznie, jeszcze inni by się przystosowali do życia na zesłaniu. Tym bardziej, że Rosjanie wcześniej nie mordowali tysiącami jeńców z polskich powstań. Tylko wysyłali ich na Syberię właśnie.  Nie było żadnych racjonalnych powodów, aby ich mordować. A jednak Stalin kazał ich zamordować. 
Czy były racjonalne przyczyny zamachu na samolot, lecący z polskim prezydentem i delegacją na obchody rocznicy mordu w Katyniu? Zgadzam się z tym, że nie było. Ale to jest nasze racjonalne rozumowanie. Tak samo jak Stalin nie miał racjonalnych powodów by mordować polskich oficerów. A jednak zamordował. No tak, ale to było dawno, już słyszę odpowiedź na mój argument o Stalinie. I bezsensownym, z racjonalnego punktu widzenia, mordzie w Katyniu. Wtedy były inne czasy, od razu ripostuje racjonalnie myślący, przeciwnik teorii zamachowych. A Litwinienko, a prezydent Ukrainy Juszczenko, a wysadzanie bloków mieszkalnych w Dagestanie co było usprawiedliwieniem ataku na Czeczenię? I w końcu teraz, kilka dni temu Skirpal i jego córka? Po co, na co? Z jakiego racjonalnego powodu? To, że tam mordowali mimo, że nie mieli racjonalnych powodów, nasz racjonalnie myślący przeciwnik teorii zamachowych rozumie i przyjmuje do wiadomości. Natomiast tego, że w Smoleńsku też mógł być zamach, (mimo, że racjonalnych powodów nie było) nie akceptuje.
Dlaczego tam możliwości zamachu akceptuje, mimo że przecież dowodów też nie ma, a w przypadku Smoleńska nie akceptuje, to już słodka tajemnica racjonalnego myślenia przeciwnika teorii zamachowych.
To było o tym, dlaczego zamachu nie było (z punktu widzenia racjonalnie myślącego przeciwnika teorii zamachowych). A teraz kilka słów o badaniu katastrofy na okoliczność zamachu. Jak już wspomniałem, takiego badania nie było. Ale mimo to racjonalnie myślący (przeciwnik teorii zamachowych) wie, że zamachu nie było. Bo to była zwykła katastrofa komunikacyjna. Więc, po co badać na okoliczność zamachu.
No dobra, a jak zbadano, że to była zwykła katastrofa komunikacyjna? Czy części rozerwanego samolotu zostały ponumerowane i przewiezione do hangaru. I tam pieczołowicie złożone w jedną całość po to, aby dojść do tego, że to była zwykła katastrofa komunikacyjna?  Nie, nie były. I nie tylko, że nie były zebrane, ponumerowane i w hangarze złożone w całość. Ale wręcz przeciwnie były sukcesywnie i na oczach całego świata niszczone. Racjonalnie myślący przeciwnik teorii zamachowych, pewnie też to widział.  Ale jemu to nie przeszkadza. Bo on wie. Przecież, to była zwykła katastrofa komunikacyjna. Więc, po co było ten wrak składać z tysięcy części, na które się rozerwał (został rozerwany)?
I jeszcze wspomnę o dostępie do dowodów rzeczowych. Czyli do tego, co zostało z samolotu po jego rozbiciu. A na podstawie, czego bada się, co było przyczyną tego rozbicia. W dyskusji na jednym z blogów napisałem, że komisja Millera nie miała dostępu do tych dowodów. Jeden z dyskutantów (tych racjonalnie myślących) zarzucił mi kłamstwo w tej sprawie. Bo przecież polscy prokuratorzy dokonali oględzin wraku. Hurraah! Kilkugodzinne oględziny wraku to jest dostęp do dowodów rzeczowych w celu zbadania przyczyn katastrofy. I ów dyskutant napisał to zupełnie serio i z przekonaniem. I przypuszczam, że jest głęboko przekonany o tym, że ponieważ polskim prokuratorom pozwolono przez chwilę popatrzeć na wrak samolotu, to komisja Millera miała swobodny dostęp do dowodów rzeczowych. I je dokładnie i sumiennie zbadała.
Jakże racjonalne i logiczne jest rozumowanie homo sapiens, racjonalnie myślącego przeciwnika teorii zamachowych.
Problem natomiast jest w tym, że nie wiadomo jak było. Nie wiadomo, bo katastrofa nie została rzetelnie zbadana. Co tam rzetelnie. Wcale nie została zbadana. Dopiero teraz, po wielu latach coś w tym kierunku się robi. Ale na przełom jeszcze musimy poczekać.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lektor

13-04-2018 [17:48] - Lektor | Link:

Panie kochany, to nie są teorie zamachowe - bo już nawet małe dzieci o tym wiedzą, że  to był zamach, że była to zemsta Putina za akcję Lecha kaczyńskiego w Tbilisi. A, że ten scenariusz pasował Tfuskowi, zresztą zdrajcy narodu polskiego, to przybił Putinowi żółwiki.
Jeszcze raz,  ten facet, mowa o Tusku, powinien siedzieć do końcy swojego życia w kiciu za zdradę Polski i zamach na 96 Polaków.

Obrazek użytkownika paparazzi

13-04-2018 [18:04] - paparazzi | Link:

Panie Hatalski gdyby głupota umiała fruwać.......homo sapiens latali by jak gołębie. Ludzie są jednakowi na całym świecie. Lenistwo umysłowe i intelektualne. Ten wpis należy wydrukować i rozlepiać na kamienicach no i w polskim sejmie.

Obrazek użytkownika Marek1taki

13-04-2018 [18:07] - Marek1taki | Link:

"Zamachu nie było i dla wszystkich racjonalnie myślących ludzi jest to oczywiste"
To przejaw tzw. racjonalizacji. Za wikipedią: "Racjonalizacja (od łac. ratio, rozum) – w psychologii jeden z mechanizmów obronnych – pozornie racjonalne uzasadnianie po fakcie swoich decyzji i postaw, kiedy prawdziwe motywy pozostają ukryte, często także przed własną świadomością."
i dalej:
"Jest to także forma automatycznej obrony przed depresją – kiedy człowiek odczuwa naraz wiele negatywnych bodźców, bądź jest uczestnikiem nieprzyjemnych zdarzeń, to ma nienaturalnie wyśmienity humor, jest podekscytowany i tryska energią"
"Inną formą racjonalizacji jest szukanie winnych za zaistniałe nieprzyjemne wydarzenie wokół siebie, zamiast uznania własnej winy."
Zatem głębokie przeżywanie i/lub poczucie winy są prawdziwymi przyczynami wyparcia faktów i ich logicznych powiązań.
Ze względu na ostentację (np. rozbijanie wraku, bezczeszczenie zwłok) uważam, że z przyczyn politycznych robi się Polakom kuku na mózgu.

 

Obrazek użytkownika Dorota M

13-04-2018 [23:49] - Dorota M | Link:

Z ostatnich wypowiedzi JK, można wywnioskować, że jemu samemu znudziło się dywagowanie na temat tragedii smoleńskiej, a zatem nie zależy mu także na polskiej racji stanu, jaką jest dogłębne wyjaśnienie zarówno przyczyn śmierci naszej elity, jak i ukaranie winnych z polskiej strony. Teraz liczy się wyłącznie wygrana w potrójnych wyborach, tylko może się przeliczyć, bo dla dużej części elektoratu PIS, ta sprawa jest ważna i względy polityczne zaczynają się nam rozmywać, a także biec inną drogą i być może z innymi ludźmi. Nie pokazanie konferencji smoleńskiej w TVP uważam za skandal i afront dla ekspertów z całego świata, którzy dla badania tej tragedii potracili niejdnokrotnie nawet swoje posady i przyjaciół, ze względu na wszechobecną polityczną poprawność, nie mówiąc w tym momencie o zachowaniu JK wobec min. Macierewicza, którego nie da się zrozumieć.