Jeszcze do niedawna najkrótszym dowcipem świata było zawołanie „Polska gola!”. Dziś słowem, które bawi jeszcze bardziej jest „opozycja”.
Dla każdego, kto ma w głowie dwie klepki więcej niż krowa na sołtysowej miedzy oczywistym jest fakt, że w Polsce nie dzieje się za dobrze. Pomijając fakt lekceważącego stanowiska niektórych „elit” politycznych wobec demokratycznie wybranej władzy należy zauważyć jedno: „elity” te traktują ludzi myślących nieco inaczej (lub wprost popierających działania Rządu) jak durniów.
PO i KOD myślą, że plują w twarz „Kaczyńskiego i Dudy”. Tymczasem plują w twarz Izworskiego, Nowaka, Kowalskiego i każdego innego obywatela, który w poprzednich wyborach powszechnych oddał głos na PiS. Albo inaczej: nie oddał go na przedstawicieli obecnej „totalnej” opozycji.
Magią internetu jest jego rzekoma anonimowość. W czasach, w których przysłowiowe „darcie mordy” za parawanem forów internetowych i nic nie mówiących nicków jest coraz powszechniejsze, podpisywanie się pod własnymi przemyśleniami z imienia i nazwiska staje się pewnego rodzaju wyczynem. Dziś mało kto bierze odpowiedzialność za głoszone przez siebie idee a psychologia tłumu sprawia, że prościej się krzyczy niż rozmawia.
Kilka tygodni temu zostałem posądzony o to, że pracuję tylko dzięki poparciu władz PiS a przez to powinienem się wstydzić własnego oblicza przy porannym goleniu. Sytuacja najpierw mnie zaskoczyła a potem rozśmieszyła – tym bardziej, że nie jestem członkiem żadnej partii a i golenie nie przysparza mi niepotrzebnych rumieńców. Po prostu się nie golę (bo nie lubię).
Każdego natomiast ranka, myjąc zęby, patrzę na twarz durnia i to w najprostszym tego słowa znaczeniu. Czuję się jak dureń, traktowany jako dureń przez durniów. Logika nakazuje traktować innych tak, jak samemu chciałoby się być traktowanym i jak samemu jest się traktowanym.
Czuję się jak dureń, gdyż każdego dnia próbuje mi się wmówić, że postawienie krzyżyka na liście wyborczej przy nazwisku kandydata partii innej niż opozycyjna było co najmniej nieodpowiedzialnością. Totalna opozycja, walcząc z „totalitaryzmem PiS” zachowuje się jak pewna religia chodząca od drzwi do drzwi. Pytając „czy znajdzie Pan/Pani chwilę aby porozmawiać o łamaniu demokracji w Polsce” tak naprawdę pyta: „czy znajdzie Pan/Pani chwilę, abyśmy zdążyli wmówić Pani/Panu, że jest Pan/Pani durniem?”. Troska opozycji o nasze poglądy polityczne jest tak wielka, jakby chodziło o zbawienie nieśmiertelnej duszy.
Opozycja ta wije się jak zdychające cielę myśląc, że im głośniej ryczy tym prościej zdobędzie elektorat. Półsłówkami daje do zrozumienia, że naród nie potrafi logicznie i samodzielnie myśleć. Wierzy w krótką pamięć Polaków opierając swój program wyborczy nie na argumentach, lecz szkalujących obecną władzę (i jej wyborców) emocjach.
Jak wygląda logika działań opozycji? Srali do trumien, szczają po grobach, w rękach mają róże, w kieszeniach srebrniki, na ustach frazesy, w oczach chciwość a w mowie pomyje. Tradycje patriotyczne? Boga się nie boją, honor sprzedali a Ojczyzną sobie tyłki wycierają. A wszystko w imię... no właśnie.
Jestem durniem i wolę być durniem. Przynajmniej mam odwagę podpisać się pod powyższym tekstem.
Pozdrawiam!
P.S. Jak mawia przysłowie: „cała mądrość w tym sposobie: jak ty komu – tak on tobie”.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9820
Od 28:35 Witold Gadowski "trolluje" prezydenta Dudę czyli mówi dokładnie to o czym ja już tutaj pisałem, a za co admin zagroził mi banem.
Adminie - może lepiej zacząć od tego "trolla" Gadowskiego?
PS. I tak - ban (tymczasowy) jest czasem najlepszym sposobem na ochłonięcie, przemyślenie itd. Ban tymczasowy to nie katastrofa dla piszącego. A od tymczasowego się zaczyna.
Pozwolę sobie zwrócic uwaę na pewne błędy w powyższym rozumowaniu i wyciąganych wnioskach
-Otóż,to błąd, że komiwojażerów głupot uważasz za durni.Oni mają tylko kiepski "towar", który teraz nie przedostaje się przez sito zdrowego rozsądku większości potencjalnych odbiorców
-Dopóki kupujący jest w stanie dostrzec każdą próbę zrobienia z niego durnia, to i nie boi się patrzeć w lustro
-Wydawało by się, że nie można sprzedać piachu na pustyni, a tu jak widać po ostatnich tygodniach tak do końca nie jest.
-Rozumiem motywy,ale samobiczowanie chyba jest zbędne
Pozdrawiam Pana,