Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Co się dzieje w państwie PiS ?
Wysłane przez Marek Ossey w 26-07-2017 [10:41]
Jeśli spytać Andrzeja Dudę komu zawdzięcza ukształtowanie swoich poglądów politycznych, a później karierę polityczną , wymienił by tylko jedno nazwisko…Kaczyński, a dalej Lech i Jarosław. Jeśli do tego dodamy , że decyzje o zawetowaniu ustaw o KRS i SN prezydent podjął głównie pod wpływem sugestii Zofii Romaszewskiej , żony nie żyjącego Zbigniewa Romaszewskiego ściśle związanego z początkami PC i Lechem Kaczyńskim, to zaczyna kształtować się nam środowisko z , którego wypłynęła decyzja o zastosowaniu weta prezydenckiego. Warto też zwrócić uwagę, że do tej pory Jarosław Kaczyński nie wypowiedział się na temat weta prezydenckiego, wiemy tylko o konsultacjach kierownictwa PiS na Nowogrodzkiej po oświadczeniu prezydenta o przyczynach zastosowania weta wobec wydawałoby się sztandarowych ustawach PiS. W migawce informacyjnej jaka pojawiła się w mediach i praktycznie nie była komentowana była informacja, że Jarosław Kaczyński spotkał się również ze Zbigniewem Ziobro i przedstawicielami Solidarnej Polski.
W poprzednie notce pisałem , że weto prezydenckie dotyczy ustaw autorstwa Zbigniewa Ziobro a nie ustaw autorstwa PiS, sugerując poparcie tego weta przez Jarosława Kaczyńskiego.
Istnieją przynajmniej dwa powody dla których Jarosław Kaczyński powinien być przeciwny wejściu w życie ustaw o KRS i SN „autorstwa” Zbigniewa Ziobro. Relacje miedzy Ziobro i Kaczyńskim, z uwagi na historie, można określić mianem „ ograniczonego zaufania”. Wzrost znaczenia politycznego Ziobro, a w przypadku wejścia w życie tych ustaw mielibyśmy z tym do czynienia, nie jest na rękę PiS oraz dla Jarosława Kaczyńskiego. Biorąc pod uwagę arytmetykę koalicyjną oraz ryzyko utraty większości parlamentarniej, Kaczyński nie mógł jawnie przeciwstawić się tym ustawom tym bardziej , że idea tych zmian pokrywała się z programem PiS. Idealną osoba do zastopowania zmian w SN i KRS o tym charakterze bez wywołania poważnego kryzysu politycznego w koalicji był Andrzej Duda. W dalszej perspektywie silna pozycja ministra sprawiedliwości w kreowaniu polityki kadrowej, a szczególnie w przypadku przegrania wyborów przez PiS, miałaby poważne negatywne skutki polityczne. Nowa ekipa łatwo mogłaby przywrócić dawny ład korporacyjny i kadrowy. Jarosław Kaczyński jako polityk , który jest wstanie przewidzieć zagrożenia polityczne niewątpliwe bierze taki scenariusz pod uwagę.
Jarosław Kaczyński, PiS oraz wcześniej PC zawsze było zwolennikami silnej prezydentury. Dziś prezydent w Polsce ma bardzo silny mandat społeczny lecz w stosunku do niego mały wpływ na politykę wewnętrzna i zagraniczną kraju. W oświadczeniach prezydenta związanych z wetem mocno to było podkreślane. Wydaje się, że istotą sporu we wdrażaniu ustaw o KRS i SN jest spór kompetencyjny o pozycje Prezydenta RP związane z nadzorem nad SN i KRS-em. Prezydent i Jarosław Kaczyński są zwolennikami silnego umocowania prawnego Prezydenta w tym zakresie. I właśnie dlatego inicjatywa ustawodawcza w tym wymiarze została przesunięta do pałacu prezydenckiego. Andrzej Duda i Beata Szydło w swoich oświadczeniach jasno określili swoje stanowiska, że wymiar sprawiedliwości wymaga głębokich reform, z których możemy wyciągnąć wnioski , że ich poglądy na kierunki zmian są zbieżne. Nowa ustawa niebawem zostanie wniesiona do Sejmu i nie będzie ona odbiegać zasadniczo od tych zawetowanych lecz zmieni zasadniczo umocowanie prezydenta i ministra sprawiedliwości na korzyść tego pierwszego.
Jarosław Kaczyński poprzez weto prezydenta pokazał miejsce w szeregu Z. Ziobrze oraz wzmocnił pozycje prezydenta Andrzeja Dudy. Warto zwrócić uwagę , ze pozycja Andrzeja Dudy systematycznie wzrasta w obszarach kreowania polityki zagranicznej oraz MON. Dowodem tego są konflikty do jakich dochodziło na linii MSZ i MON po których to prezydent wychodził zwycięsko i wydaje się, że bez wsparcia Jarosława Kaczyńskiego nie byłoby to możliwe.
Zło informacją dla totalnej opozycji jest to, że weto nie jest wynikiem protestów a realizacja konkretnych planów politycznych Jarosława Kaczyńskiego.
Komentarze
26-07-2017 [13:02] - Dorota M | Link: Mam co do tej teorii
Mam co do tej teorii zastrzeżenie, ponieważ JK nie ryzykowałby w tej sytuacji zachwiania pozycji PAD w oczach jego wyborców, a takze Prezydent by sie na to nie zgodził. Poza tym znając autentyczne zamiary i powody totalnej opozycji, Jarosław Kaczyński nie ryzykowałby ich eskalacji, a to było do przewidzenia. I po trzecie, prezydent nie robiłby z siebie balona zgłaszajac z opóźnieniem swoje ULTIMAUM, w sprawie KRS, jak juz ustawa była na jego biurku i zrobił to na własny rachunek, idąc na totalne starcie. Zasoczenie JK było faktem i nie widzę innej mozliwości, jak chęć wybicia sie PAD na niezleżność, za wszelka cene, i chęć przypodobaniua sie nowym "przyjaciołom".
26-07-2017 [13:55] - Es | Link: Panie Marku -"kombinacje
Panie Marku -"kombinacje operacyjne",które Pan sugeruje,mogły by powstać przy założeniu,że ich projektant utracił kontakt z rzeczywistością,albo,że całą swoją obecność w polityce sprowadza do gierek personalnych li tylko.Rzucenie pod lufy całej armii po to aby osłabić jednego generała,to skrajna nieodpowiedzialność,a pozostając w wojskowej retoryce-dywersja.
Wielu spośród Polaków przyzwyczaiło sie traktować Kaczyńskiego jako genialnego demiurga,co to dziesięć ruchów naprzód-i te sprawy,że On zawsze coś wymyśli i przyniesie zbawienie.(Nie wiem czy ten osławiony homosovieticus,to bardziej siedzi w nas-pisowcach,czy w postubeckich klanach)Kaczyński jest sprawnym i doświadczonym politykiem,a przede wszystkim mającym pewną wizję państwa,którą stara sie realizować,ale traktowanie jego osoby z nabożnością,która każe wscłuchiwac sie w każdy jego oddech jest...No nie chcę pisać bo i tak się już narażam.Zaskoczenie i szok ja uważam za autentyczne,a veto w mimo przyjętych poprawek po gromko wykrzyczanych uwagach,to nie jakieś salonowe gierki.To powazny ,cios w jedność koalicji,rządu,a mprzede wszystkim w zaufanie wyborców-przypomnę, nie tylko zwolenników PiS.I jak widać po reakcjach to są straty ogromne,być może nie do odrobienia.
Niektórzy tak zwani prawicowi komentatorzy wyrażają zadowolenie,że Prezydent,mysląc o drugiej kadencji, zaczyna budować własne środowisko polityczne,jawi się jako jedyny głos rozsądku,walczy o swoją podmiotowość i takie tam bzdury.Ja powiem tak.W gorszy niz ten sposób nie mógł chyba udowadniać,że jest tym mężczyzna -jak to piszą.Ewidentnie tutaj dały znać jakieś kompleksy podsycane chyba przekazem Ucha Prezesa,poczucie marginalizacji i infantylna próba wykrzyczenia swojego sprzeciwu,bez względu na konsekwencje.A w budowaniu swojej pozycji w oderwaniu od rodzimego zaplecza,to mogę życzyć jedynie:powodzenia.
Jakie będą konsekwencje tej "kombinacji"?Otóż nie wyobrażam sobie,aby Duda przyszedł we wrzesniu z kompletnie nowymi ustawami.Pokazanie zaś tych samych tylko lekko przypudrowanych,aby dotrzymać obietnicy,wywoła tę samą burzę i to wzmocnioną przekazem do Polaków,że oni (opozycja)własnie utworzyli zespół aby nad zmianami pracować a prezydent chce przepchnąć "reżimowe" rozwiązania,ignorując opozycję i jej niezwykle słuszne dla każdego obywatela uwagi.Pond to:rządowe projekty zmian ustrojowych zostały odrzucone.Jest wobec tego pewne,że pierwsze posiedzenie sejmu przyniesie wniosek o dymisję rządu,(i dziwił bym sie gdyby"totalni" tego nie wykorzystali)co od samego początku podkręci atmosferę dyskusji-czy jak tam mozna będzie to nazwać i nakaże okopać się jej uczestnikom na swoich stanowiskach.Wakacje miały dac oddech i uspokojenie po zmianach-mozna się zgodzić,z winy rządu przeprowadzonych "na rympał" ,ale trudno,czasem nie ma wyjścia.Natomiast po takiej wolcie-szykujmy sie na jesień .Będzie naprawdę ostra jazda.
26-07-2017 [14:15] - Jabe | Link: Zło informacją dla totalnej
Zło informacją dla totalnej opozycji jest to, że weto nie jest wynikiem protestów a realizacja konkretnych planów politycznych Jarosława Kaczyńskiego. – Grunt, że udało się im przyciągnąć młodych ludzi, którzy bez tej „realizacji konkretnych planów” zapewne by tak chętnie pod tęczowymi nie demonstrowali. Zatem raczej nie płaczą, że to nie za ich sprawą zdarzenia potoczyły się, jak się potoczyły.