Mija kilka dni od wspaniałego wystąpienia Donalda Trumpa w Warszawie. W mediach nie milkną komentarze, gdyż słowa które wypowiedział Prezydent USA miały ogromne znaczenie i zrobiły wrażenie na wielu przywódcach w Europie. Oczywiście lewackie media robią wszystko, by zminimalizować znaczenia tego wydarzenia, ale ta wizyta i wypowiedzi są tak potężne, że nic nie jest w stanie tego zmienić. Z Warszawy Prezydent Stanów Zjednoczonych wybrał się na szczyt G-20 do Niemiec. Na nieszczęście Angeli Merkel lewacka hołota zgotowała małą wojnę na ulicach Hamburga i negatywnie wpłynęła na komentarze publicystów na całym świecie. W Ameryce rozboje anarchistów z pod znaku Lenina i Marksa sprawiły, że zaczęto jeszcze częściej analizować słowa Trumpa, wypowiedziane w stolicy Polski. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Waldemara Binickiego. Wykładowca Kansas State University opowiada o tym, jak media w USA komentują podróż do Europy swojego prezydenta i jakie znaczenia miały jego słowa w stolicy naszego kraju. Zapraszamy do słuchania i udostępniania. http://thenowypolskishow…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2172
Nie – on przyleciał tutaj, bo właśnie ma do nas interes i to taki, jakiego jeszcze nigdy USA do Polski nie miały! Chcą, żeby Polska (i pozostałe kraje Europy Środkowej) stała się dla nich taką oazą stabilności w tej części świata, dokładnie tym czym dla nich na Bliskim Wschodzie jest Izrael, a na Dalekim – Korea Południowa i Japonia.
Taki niezatapialny lotniskowiec w Europie Środkowej.
I tak się składa, że Polska (i pozostałe kraje) ma taki sam interes. Potrzebujemy gwaranta, który nam umożliwi skuteczne oparcie się imperialnym zapędom Niemiec (oni np. ciągle marzą o odebraniu nam Ziem Odzyskanych) oraz Rosji. USA nam tą gwarancję dają poprzez kontrakt gazowy i zbrojeniowy („kupa złomu”) oraz swoje wojska na naszym terytorium.
Oaza stabilności? Trump tylko kilka godzin czekał, by zobaczyć, że Niemcy na pewno nią nie są. Spokojna, serdeczna i patriotyczna Warszawa, a za chwilę płonący Hamburg – Trump raczej nie ma złudzeń na kogo postawić.