"Kondotierzy" biznesu

Właściwie to żal mi Marcina P.
Na salę wprowadzono go w kajdankach, jak byłby niebezpiecznym, seryjnym mordercą, w relacji z  przesłuchania zrobili go niewyraźnym, jak w reklamie środka na przeziębienie, choć cała Polska zna jego twarz, dzisiaj, bardzo wychudłą, i  zadawano pytania, na które nikt logicznie myślący, nie powinien spodziewać się odpowiedzi.
Tak kończy się zamiana wystawnego trybu życia i ośmiorniczek na więzienne jedzenie, strach nie tylko o własną przyszłość, ale nawet o życie, i tak kończą się odwieczne marzenia ludzkości o legendarnej krainie Eldorado, rozpalającej wyobraźnię żądnych złota i sławy podróżników, odkrywców, przyszłych handlarzy i inwestorów, a także zwykłych śmiertelników, dla których pojawiające się w reklamach i dzisiaj – antyreklamach, równo ułożone sztabki złota, są marzeniem o lepszym życiu tak samo, jak dla zwykłych krętaczy i złodziei - El hombre dorado – ludzi olśnionych złotem.

Wszystko zależy od czasu i okoliczności. Marcin P. nie miał szczęścia żyć wcześniej, gdy początki naszej transformacji, z charakterystycznym, bo zamierzonym chaosem gospodarczym i prawnym, mającym umożliwić miękkie lądowanie beneficjentów PRL-u, nie tylko stwarzały możliwości demontażu i wyprzedaży narodowej gospodarki, ale i narodzin wielu afer i przekrętów, które zrujnowały skarb państwa na 75 bilionów złotych. Co dziwne, ówcześni złodzieje, dzisiaj występują w nimbie reformatorów albo piastują ważne stanowiska w parlamencie europejskim. Czas więc najwyższy wyjaśnić i tamte afery tym bardziej, że wielu zbyt odważnych i bezkompromisowych, próbujących je zgłębić, straciło życie nawiedzeni przez „seryjnych samobójców” czy panów od śrubek.

Począwszy od rządów Mazowieckiego, na Tusku kończąc, był to czas wysypu samorodnych talentów w okradaniu Polski, zarówno w rządzie jak i poza, a prototypem pierwszych start-upowców byli Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski, twórcy ART.-B, którzy stworzyli system oscylatora – błyskawicznego przerzucania oprocentowanych kwot z jednego banku do drugiego i kolejnych. Artysta – muzyk i zielonoświątkowiec, kreowani na geniuszy biznesu, brylowali w mediach, fotografowali się z Lechem Wałęsą, a gdy wybuchła afera, mogli liczyć na ochronę funkcjonariuszy SB w ucieczce za granicę z walizkami wypełnionymi dolarami o wysokich nominałach. Dzisiaj już nie ma takich uczynnych esbeków, a jeśli są, to wybrali sobie mniej stresującą robotę w strukturach KOD-u.

Bagsik i Gąsiorowski to byli artyści, o czym przypomina nazwa ich firmy. A, jak wiadomo, artyści mogą więcej. A Marcin P? Cóż, chłopak z blokowiska, po technikum ekonomicznym, ale o niewątpliwej inteligencji i wielkim imperatywie zmiany swego życia, już nie miał takiego szczęścia. Może dlatego, że jego afera była bardziej medialna, tamte wszystkie wybuchły w rządach i pod ich osłoną, i łupione było państwo, w Amber Gold poszkodowanymi są zwykli obywatele. Ale i ten fenomen zmiany adresata da się wyjaśnić, o czym wiedział wcześniej Lech Grobelny – skoro wszystko, co państwowe zostało już złupione, trzeba wziąć się za prywatne. Twórca Bezpiecznej Kasy Oszczędności – parabanku, który oferował lokaty nawet na 300% rocznie  dzięki wymianie złotówek na dolary, też nie miał szczęścia, jego system załamał się w 1990 roku, a on sam uciekł do Niemiec. Dwa lata później został aresztowany, ale po dziesięciu latach śledztwa i procesów, prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów. Grobelny zginął zamordowany w 2007 r., a jego zabójstwo nigdy  nie zostało wyjaśnione, bo nie mogło, choć  ekspertyzy śledcze potwierdziły fakt, że do śmierci byłego przedsiębiorcy przyczyniły się osoby trzecie.

Na nieco mniejszą skalę działał w latach 1991-1992, za rządów Krzysztofa Bieleckiego, Galicyjski Trust Kapitałowo-Inwestycyjny, który oszukał ok. 4 tys. osób na 26,5 mln zł. Firma oferowała klientom możliwość deponowania środków na lokatach, których oprocentowanie wynosiło 50 proc. w skali roku i działała bez zgody Narodowego Banku Polskiego. Jego założycielem był Stanisław Kotarba, związany z wojskowymi służbami, ale nie działał sam. Mózgiem parabanku, autorem statutu i organizatorem jego stołecznego oddziału był Stanisław Nieckarz, związany z SLD, później awansowany do Rady Polityki Pieniężnej.

Jeden z profesorów socjologii, zabierając głos w TVP Info w sprawie afery Amber Gold powiedział, że nie ma co słuchać Marcina P., bo to oszust, który oszukał tysiące Polaków. Pan socjolog się myli, bo jednakowo ważne jest to, co powiedział „złoty chłopak” zeznając przed komisją, jak i to, czego nie powiedział. A odpowiadał na pytania, wymagające odpowiedzi na „nie”;  na „tak” jej odmawiał. Jaką prawdę poznaliśmy z ust Marcina P? Że Amber Gold nie była piramidą finansową, co stwierdziłby pewnie, gdyby żył,  jej twórca Charles Ponzi, włoski emigrant, który na pocz. XX wieku przybył do USA, a także Bernard Madoff, twórca największej piramidy finansowej na świecie, skazany na 150 lat więzienia. Mechanizm działania typowych piramid bowiem nie polega na prowadzeniu jakiejkolwiek działalności, a jedynie na wypłacaniu klientom wysokich odsetek, uzależnionych od wpłat późniejszych uczestników, stojących niżej w tej strukturze. Nikt też nie pomagał mu w pomyśle na biznes, który powstał na przepustce z więzienia, ot, taki jest zdolny i kreatywny. Nie dowiedzieliśmy się, jaki był kapitał założycielski firmy i kto dał na to pieniądze, ale możemy się domyślać; że rozruch był mało kosztowny, podobnie jak w przypadku ART.-B -  wówczas równowartość jednego litra spirytusu. Nie znamy też odpowiedzi, czy Marcin P. był „słupem”, ale to chyba pytanie retoryczne; przedsięwzięcie samotnego odkrywcy, bez opieki rządu i jego struktur, niemożliwa byłaby do realizacji, bo konkretne cechy osobowościowe „słupa”: inteligencja, pomysłowość, motywacja na sukces i często konflikt z prawem, są znane powszechnie, więc profesorom socjologii – powinny być oczywiste szczególnie. Również dowodem na to, że Marcin P. był najemnikiem biznesu, jest jego wypowiedź, która zresztą wzbudziła najwięcej oburzenia, że nie jest nic winny Polakom. Nie jest nic winny, sam ma na koncie ledwo 600 zł, winni są ci, którzy wyprowadzili pieniądze do rajów podatkowych, zresztą przy sporej pomocy państwa i organów sprawiedliwości, które na to dały czas.

Dlatego nie ma żadnych szans na wyjaśnienie afery Amber Gold, bo w kraju kwitnącej lipy tak już jest. Nie dowiemy się, kto był pomysłodawcą i mózgiem afery Amber Gold, chyba że potraktujemy rządy od 1989 roku do 2015 roku (z małą przerwą) jako twórczą kontynuację dzieła niszczenia Polski i Polaków, najpierw przez KLD i UW, później przez Platformę Obywatelską, nie zapominając i jej „ojcach-założycielach”. A Marcin P. dostanie 6 lat więzienia, czyli wyjdzie za rok i tylko od niego co powie w sądzie i na komisji, i czego nie powie, zależy, czy po wyjściu zostanie nagrodzony przez swych mocodawców za niezłomność i wierność, czy skończy tak, jak inni „innowatorzy” III RP.
 
 
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

04-07-2017 [08:01] - jazgdyni | Link:

Witam

Dobry tekst. jednakże z główną Pani tezą zgodzić się nie mogę. To nie cudowny "złoty chłopiec". To byt wykreowany, prawdopodobnie znaleziony na castingu drobny hochsztapler. którego zatrudniono do konkretnego zadania, oferując tłusty profit, nawet jeżeli parę lat odsiedzi. Podobną postacią, która mi się nasuwa tutaj, jest zatrudniony w sprawie indoktrynacji dzieci i młodzieży Jerzy Owsiak. Lecz to jest opowieść na osobny felieton.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

04-07-2017 [09:09] - Magdalena Figurska | Link:

Dzień dobry, moja główna teza jest tożsama z Pana, "złoty chłopiec" użyłam w znaczeniu ironicznym. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika anakonda

04-07-2017 [10:27] - anakonda | Link:

Mnie bardziej interesowalaby opowiesc o tych wszystkich pazernych i wiecznie " nienazartych ", ktorym obiecanki typu 300% zysku, zacmily muzgi do tego stopnia,
ze DOBROWOLNIE powierzyli swoje, nie zawsze w uczciwy sposob zdobyte pieniadze, tym wyzej wymienionym kombinatorom.

Obrazek użytkownika Zunrin

04-07-2017 [15:55] - Zunrin | Link:

Dla przypomnienia - inflacja w 1989 250%, a w 1990 było szczytowe 585%. Więc proszę nie oskarżać o chciwość ludzi chcących uchronić przed stratą choć część swego majątku.

Obrazek użytkownika xena2012

04-07-2017 [11:06] - xena2012 | Link:

Ineligecja ,pomyslowość ,motywacja na sukces nie zawsze jest gwarantem kariery. A w przypadku Marcina P. kariera okazała sie być wręcz oszałamiająca zważywszy że był osoba po dziewięciu wyrokach co zazwyczaj dyskwalifikuje kandydata na tak wysokie stanowisko  .No cóż, pozostaje potraktowanie go jako szcześciarza choć można tę karierę porównać do postawionego na wysokie stanowisko mordercę K.Vogla. Kto go wspierał w tym awansie? 

Obrazek użytkownika Marek1taki

04-07-2017 [21:35] - Marek1taki | Link:

"Mechanizm działania typowych piramid bowiem nie polega na prowadzeniu jakiejkolwiek działalności, a jedynie na wypłacaniu klientom wysokich odsetek, uzależnionych od wpłat późniejszych uczestników, stojących niżej w tej strukturze."
Zaiste - typową piramidą finansową jest ZUS. Amber Gold to pikuś.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

05-07-2017 [17:15] - rolnik z mazur | Link:

Tylko na łupieniu biedaków można zostać bogatym. To prawda znana od zawsze. Nie rozumiem czym się tu ekscytować.takich geniuszy to będą setki.Z tego co widzę to na razie łupi nas komisja Sz.P.Wassermann.pozdrawiam jak zawsze ro z m

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

05-07-2017 [17:17] - rolnik z mazur | Link:

Tylko na łupieniu biedaków można zostać bogatym. To prawda znana od zawsze. Nie rozumiem czym się tu ekscytować.takich geniuszy to będą setki.Z tego co widzę to na razie łupi nas komisja Sz.P.Wassermann.pozdrawiam jak zawsze ro z m