Forsując uparcie kandydaturę Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Zastanawiał się nad tym dzisiaj [11.03.2017] Christoph B, Schiltz na stronie internetowej niemieckiego dziennika "Die Welt" {TUTAJ}. Jego artykuł został szybko zauważony i omówiony w polskim Internecie [np. w Niezalezna.pl {TUTAJ} i w wPolityce.pl {TUTAJ}]. Takze dziś w portalu wPolityce.pl ukazał sie tekst Ryszarda Makowskiego "Toporny makiawelizm kanclerz Merkel zrujnował ideę partnerskiej Europy" {TUTAJ}. Schiltz napisał:
"Merkel and Co. doprowadzili do zwarcia szeregów i do izolacji polskiej premier Beaty Szydło, co sprawiło, że musiała wyjechać z Brukseli jako przegrana
– pisze.
Zdaniem autora naiwnością byłoby założenie, iż ten incydent był tylko epizodem. „Ta sprawa będzie miała daleko idące konsekwencje, dla Polski i dla Unii Europejskiej" – przewiduje niemiecki dziennikarz. „Doprowadzi ona do dalszego podziału w polskim społeczeństwie, stworzy przestrzeń dla antyeuropejskich uprzedzeń i pozwoli silnemu człowiekowi Jarosławowi Kaczyńskiemu na zintensyfikowanie kampanii przeciwko UE” – czytamy w "Die Welt".
Czy warto było za taką cenę ponownie wybierać przeciętnego szefa Rady Europejskiej Tuska?
- pyta niemiecki publicysta.
Podkreśla jednocześnie, że "Polska ma ogromne znaczenie dla europejskiego współżycia". „Warszawa dysponuje środkami pozwalającymi, za pomocą weta, wywierać presję na UE"".
Makowski idzie dalej:
"Ostatnie wydarzenia zmusiły polityków niemieckich do pokazania prawdziwego stosunku do Polski. I nagle okazało się, że jesteśmy traktowani jak kolonia, która nie ma nic do gadania. Interes jednego człowieka, Donalda Tuska, został przedłożony nad interesy dużego państwa. Czy coś takiego można nazwać rozważną polityką? Raczej kompletną ignorancją. Jeśli tak jest, że funkcja przewodniczącego Rady Europejskiej jest bardziej dekoracyjna niż wpływowa, czy warto było kierować się w tej sytuacji wyłącznie osobistymi preferencjami? (...) Jeżeli w tej sytuacji [Merkel] nie waha się przed posunięciem bez precedensu czyli ogłoszeniem wygranej Tuska przed rozpoczęciem szczytu, to wykazuje się ponadnormatywnym cynizmem.
Jest to zdecydowane uderzenie w polskie władze. Wręcz pokaz wrogości. Wiadomo, że w tym momencie premier Beata Szydło nie ma możliwości wykonania żadnego manewru.
Domniemania niemieckiego dziennika „Die Welt”, że „Polska zemści się za porażkę”, są chyba trochę na wyrost, ale Niemcy powinny się z nami liczyć, mając choćby na uwadze choćby swoje interesy.".
No cóż - Merkel była pewna swej władzy, a tacy ludzie lubią się otaczać "miernymi, biernymi, ale wiernymi". Tusk doskonale do tego pasował. Ten pokaz siły okaże się na dłuższą metę szalenie kosztowny. Niemcy już są znienawidzeni w Grecji i Włoszech. Teraz dojdą do tego inne państwa, które jeszcze bardziej upokorzono na tym szczycie, pokazując im, że są posłusznymi członkami Rzeszy Niemieckiej. To musi kiedyś się zemścić.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5020
Interes jednego człowieka, Donalda Tuska, został przedłożony nad interesy dużego państwa. – Tu zresztą też.
No cóż – Merkel była pewna swej władzy, a tacy ludzie lubią się otaczać „miernymi, biernymi, ale wiernymi”. Tusk doskonale do tego pasował. – To Donald Tusk awansował do otoczenia Angeli Merkel? Szczerze wątpię.
I pamiętajmy, nie wpuśćmy islamistów do Polski. Zróbmy to chociażby dla naszego króla Sobieskiego. Bo wraz z przyjęciem nawet kilku tysięcy wyznawców Allaha, możemy szykować stan wyjątkowy, podobnie jak we Francji zrobił to Hollande - najgorszy francuski polityk wszechczasów !
"Wydaje mi się, że ta dzisiejsza wizyta pani kanclerz przyniesie dobre rezultaty"
(JK po spotkaniu z Merkelicą)
Nie wiem co wtedy za kulisami usłyszał JK i w co uwierzył, ale już wtedy, po bezczelnym wezwaniu totalnej opozycji do niemieckiej ambasady, było widać, że Berlin będzie dalej brutalnie grać przeciw Polsce. Nie byłby to pierwszy raz, o ile mnie pamięć nie myli to przy Traktacie Lesbońskim zostaliśmy w podobny sposób oszukani bo wtedy też był płacz, że co innego obiecano za kulisami, a co innego przeforsowano.
Teraz, zamiast bez sensu boczyć się na Węgrów, trzeba mocno zagrać w ten sam sposób - na początek szybkie przyjęcie ustawy o repolonizacji mediów bo walka o Polskę tak naprawdę toczy się w Polsce i tu się wszystko rozegra. Chciałbym wierzyć, że dopracowany i dogłębnie na wszystkie strony przemyślany projekt takiej ustawy jest już dawno gotowy i tylko w szufladzie czekał na ten moment...
Najważniejsze pytanie dla Polski teraz to : W jaki sposób nasi sąsiedzi będą próbowali nas rozegrać , w jaki sposób będa próbować oszukać i podzielić ? Jaka będzie logika nowego etapu ? Rzeczywiście wykorzystają media i swoje partie w Polsce, aby taki plan wdrożyć.
Hollande nie ma już nic do gadania więc chodzi tylko o Niemcy.
Pozdrawiam