Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Joanna Scheuring-Wielgus. W pogoni za rozumem

Rafał Siwy, 08.03.2017
Gdyby ktoś w połowie 2015 roku powiedział mi, że do sejmu dostanie się partia, której członkowie będą prezentować taki poziom, że przedstawiciele Samoobrony i Ruchu Palikota przy nich, to Mensa i pełny Wersal, to serdecznie uśmiechałbym się do takiej osoby, przytakiwał wszystkiemu, co mówi, a jednocześnie szukałbym drogi ucieczki, bo z wariatami nigdy nic nie wiadomo. Do głowy by mi nie przyszło, że można zachowywać się bardziej prostacko niż niektórzy posłowie Samoobrony i być bardziej palikociarskim, niż sam Janusz Palikot. Życie pokazało, że jednak można, bo do sejmu partia Nowoczesna wprowadziła 28 tuzów intelektu i nic już nie było takie samo.

Jakoś tak to mają w tej Nowoczesnej zorganizowane, że zawsze jeden z ich przedstawicieli jest szczególnie eksploatowany, częściej występując w audycjach radiowych, telewizyjnych, czy na konferencjach prasowych. Pierwszym, rzecz jasna, był Ryszard Petru — lider całego tego towarzystwa — którego częstotliwość pojawiania się i wszędobylstwo powodowały, że człowiek ze strachem w oczach i z duszą na ramieniu otwierał we własnym domu lodówkę. Taki stan rzeczy trwał dłuższy czas, aż wreszcie Ryszardowi Petru udało się przekonać ostatniego „niewiernego Tomasza”, że jako polityk nie ma kompletnie nic do zaoferowania Polakom, a przy okazji jego niezliczonych wystąpień wyszły na jaw porażające braki, jakie ma w wiedzy ogólnej. Po Petru przyszła kolej na Kamilę Gasiuk-Pihowicz, byłą rzeczniczkę prasową partii Nowoczesna. Nawiasem — jeśli już mowa o byłych rzecznikach tej partii — patrząc na liczbę osób, które sprawowały tę funkcję, można odnieść wrażenie, że posłowie Nowoczesnej dzielą się na tych, którzy byli rzecznikami prasowymi i na tych, którzy nimi dopiero będą. Wzmożenie medialne poseł Gasiuk-Pihowicz nie trwało jednak zbyt długo i wydaje się, że spora w tym zasługa szanownego małżonka pani Kamili, który pełniąc funkcję skarbnika partii, lekko omsknął się przy przelewach bankowych, pozbawiając Nowoczesną jakieś 20 baniek.
I tak przez studia telewizyjne i radiowe przewinęło się jeszcze kilka postaci z ugrupowania Petru, aż wreszcie nadszedł czas Joanny Scheuring-Wielgus.

O tym, że pani Joanna ma ogromne parcie na szkło, nikogo przekonywać chyba nie trzeba, że przypomnę tylko pogoń pani poseł po korytarzach sejmowych za dziennikarką TVP Ewą Bugałą, bo chęć udzielenia „setki” była silniejsza niż zdrowy rozsądek. Jednak zupełnie czym innym jest wypowiadanie się podczas programów publicystycznych, a czym innym mieć w tych programach coś mądrego do powiedzenia, a z tym ostatnim posłanka Scheuring-Wielgus ma spory problem. Podczas jednego z programów Bogdana Rymanowskiego, w którym rozmowa toczyła się na temat zamachu w Nicei, pani poseł stwierdziła:
Zagrożeniem nie są terroryści czy uchodźcy. Jest nim rodząca się nienawiść i przyzwolenie na radykalizowanie się języka, jest nim także przyzwolenie na istnienie takich radykalnych ruchów jak ONR.
Poziom odrealnienia tej wypowiedzi jest taki, że nawet nie ma co z nią dyskutować. Prawdę mówiąc, nie ma też potrzeby stosowania jakichś specjalnych zabiegów, by obnażać deficyt intelektualny pani poseł, wystarczy zapewnić jej możliwość swobodnej wypowiedzi, a pani Joanna Scheuring-Wielgus sama rozwieje wszelkie wątpliwości. W trakcie jednej z debat, która dotyczyła spektaklu „Klątwa”, pani poseł chciała zabłysnąć znajomością „trudnych słów”, mówiąc:
Wydaje mi się, że jednak nasze społeczeństwo polskie chyba za bardzo kontestuje romantyzm, za bardzo kocha się w tym romantyzmie.
I znów zaliczyła wtopę, ale tak to już jest, że używanie słów nie znając ich znaczenie, tak jak w tym przypadku, kończy się kompromitacją. Pani Joannie Scheuring-Wielgus rzeczony spektakl podobał się do tego stopnia, że postanowiła obejrzeć go jeszcze raz. Goszcząc u redaktora Roberta Mazurka, wyraziła zdziwienie, że ów „dzieło” atakowane jest w mediach, tłumacząc, że to tylko fikcja:
W teatrze w momencie, kiedy opada kurtyna, znajdujemy się w świecie fikcji, dokładnie tak samo w kinie. Ja idę do teatru, to oglądam pewną fikcją, w teatrze opada kurtyna, w kinie gaśnie światło i oglądamy coś, co przedstawia nam reżyser.
Dzięki tej wypowiedzi zrozumiałem, skąd u pani poseł nieodparta chęć, by przedstawienie zobaczyć raz jeszcze. Cóż, skoro dla pani Joanny Scheuring-Wielgus spektakl rozpoczyna się w momencie, w którym kurtyna opada... Przy okazji tego samego wywiadu pani poseł podzieliła się ze słuchaczami taką oto refleksją:
Dla mnie Jan Paweł II też jest ikoną, pamiętam, jak przyjechał do Torunia, podjechałam rowerem na jego wystąpienie.
Na słowo „wystąpienie” Robert Mazurek parsknął śmiechem, a pani Joanna zupełnie nie rozumiała — co dziwnym nie jest — z jakiego powodu redaktor Mazurek ma ubaw.

Dwa wydarzenia z udziałem Joanny Scheuring-Wielgus utrwaliły we mnie przekonanie, że kondycja intelektualna pani poseł jest mizerna. Pierwsze z nich to próba wniesienia przez panią poseł na teren Sejmu megafonu i trąbki, a drugie, kiedy z mównicy sejmowej zwróciła się bezpośrednio do prowadzącego obrady marszałka Terleckiego z prośbą o to, aby prawidłowo wymawiał jej nazwisko, by po chwili, rozglądając się po sali plenarnej, spytać gdzie jest poseł Terlecki. I czyż nie miał racji Jerzy Dobrowolski, mówiąc?:
Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.

I na koniec jeszcze fragment wywiadu przeprowadzonego dokładnie rok temu, bo w marcu 2016 roku, przez Roberta Mazurka z Joanną Scheuring-Wielgus. Wywiad ukazał się na łamach „Plusa Minusa”. Fragment krótki, ale doskonale obrazujący panią poseł:
RM: Chciałbym pokazać, jaka jest Joanna Scheuring-Wielgus.
JSW: Pan mnie nawet nie spytał o moje poglądy.
RM: Bo nie skończyliśmy wywiadu! Właśnie o poglądy chciałem pytać. Mówiła pani o sobie, że jest anarchistką
JSW: Bywałam. Jestem zwykłym obywatelem.
RM: Mogłaby to pani sprecyzować? I oczywiście pogłębić?
JSW: Ale o co pan mnie pyta? O jakie poglądy?
RM: Na świat.
JSW: Poszukująca.
RM: Światopoglądu?
JSW: Tak.
RM: Wydawało mi się, że poseł, matka trójki dzieci, osoba po czterdziestce, już jakieś poglądy ma.
JSW: Cały czas jestem osobą poszukującą.
RM: I tak to właśnie wygląda: narzeka pani, że nie pytam o poglądy, a gdy pytam w możliwie najmniej inwazyjny sposób — milczenie.
JSW: I znów panu odpowiem, że jestem osobą poszukującą.
RM: Trzeci raz to słyszę. A czego pani szuka?
JSW: Sensu życia?

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6954
Domyślny avatar

xena2012

08.03.2017 20:21

Nigdy bym nie sądziła patrząc na fizjonomię ,że Wielgusowa jest tak głodna wiedzy i wiecznie jej poszukująca.Doprawdy imponujące.Tylko dlaczego te poszukiwania są tak bezowocne?
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.03.2017 20:46

Gonitwa za czymś czego jest widoczny brak i nie doptyczy tylko jej ale i uczestniczek dzisiejszej manify to tylko zbędny wydatek energetyczny
Captain Nemo

Captain Nemo

08.03.2017 21:02

Joanna Scheuring-Wielgus. W pogoni za rozumem
Aby za czymś gonić, trzeba wiedzieć, że to coś istnieje.
W przeciwnym razie -  no właśnie . Co w przeciwnym razie?
Domyślny avatar

xena2012

08.03.2017 21:35

Dodane przez Captain Nemo w odpowiedzi na Joanna Scheuring-Wielgus. W

ogladając Wielgusową w akcji wysnuwamy wniosek że rozum nie jest człowiekowi az tak bardzo potrzebny do szczęscia i kariery.Wystarczy wrzask i parcie na szkło.Analizując dalej fenomen tej posłanki możzna zauważyć,że jej mózg jest organem równie szczątkowym jak wyrostek robaczkowy.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.03.2017 22:33

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na ogladając Wielgusową w akcji

Rózne sa tego objawy ale ja obejrzałem sobie niejaka nowacka która na scenie wpadła jakby w trans i to podczas wykonywania jakiegoś rytualnego tańca .
ten taniec to czystej wody pląsawica [choroba Św .Wita].Musi im coś zadają ,jakieś ziele a pasuje podejrzewam tak blekot jak i szalej.
Czesław2

Czesław2

09.03.2017 07:38

Skąd takie zainteresowanie tą panią? Przecież mówi, co jej każą i co jej wgrali do głowy i bierze za to kasę. Zajmijmy się lepiej Polakami, aby byli zdolni odróżnić frontmana od naciskającego guziki.
Domyślny avatar

Stoczniowiec

09.03.2017 08:55

Joanna szlezwik-holsztajn i inne nowocześniaki są dla nas przykładem jak rozumuje tamta część społeczeństwa. Słabo.
Lektor

Lektor

09.03.2017 10:40

Nie !!!!!  Ta kobieta nie dogoni rozumu  !!!!  To najgłupsza posłanka od wielu, wielu lat, a mam już wiele lat na karku.
Ale dla mnie nie jest problemem ta właśnie osoba, ale ci którzy ja wybierali na posła. Dla mnie problemem jest, czym kierowali się ludzie głosując na takiego przygłupa.
Domyślny avatar

Biedronka

09.03.2017 11:55

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Nie !!!!!  Ta kobieta nie

Nikt w Polsce chyba jednak nie wybiera posła tylko partie. Z Nowoczesną - od Pana z jednym oczkiem bardziej jest taki problem, że nikt nie wie tak naprawdę skąd partia się wzięła, poza tym, że głosują na nią znajome osoby z małych miast o których wiadomo, że rodzinnie "były ustawione" w PRLu.
michnikuremek

michnikuremek

09.03.2017 10:54

Patrząc na JSW tęsknię za Renatą Beger i jej kurwikami......
Rafał Siwy
Nazwa bloga:
Ośrodek Myśli Niezawisłej

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 40
Liczba wyświetleń: 177,139
Liczba komentarzy: 184

Ostatnie wpisy blogera

  • Nazywał się Borewicz... Sławek Borewicz. 
  • Algorytm Glińskiego, czyli interwencyjny skup artystów
  • Piosenka jest dobra na wszystko,czyli przysługa Niedźwiedzia

Moje ostatnie komentarze

  • Pełna zgoda. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
  • @Zygmunt Korus Absolutnie z Panem się zgadzam. Telewizja Publiczna robi dokładnie to, co zarzuca TVN-owi - „wali w łeb” swoich widzów tą samą propagandową pałą, tyle że jej drugim końcem.…
  • 10/10

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Ku pamięci czy pamięci kupa?
  • Makłowicz w POsłudze?
  • Piosenka jest dobra na wszystko,czyli przysługa Niedźwiedzia

Ostatnio komentowane

  • , Bene! :-))))
  • AŁTORYDET, Serial był oglądany. Porucznik Borewicz był ciekawie pomyślaną postacią: do krakowskiej niczym nie zmąconej megalomanii, dodawał naturalny półcień słodkiego chama, warszawskiego nuworysza. Serial…
  • u2, Porucznika Borewicza spotkałem przypadkowo na Dworcu Centralnym kiedy wchodził przez automatyczne drzwi po prawej od kas. Porucznik wszedł uśmiechnięty od ucha do ucha. Wtedy był posłem w 3RP. W…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności