Polska wśród krajów najszybciej rozwijających się

Nasza gospodarka jakoś daje radę. Wbrew utyskiwaniom opozycyjnym malkontentom i przeróżnych pseudoznawców ekonomii prospołeczne programy rządowe, jak Rodzina 500+, bezpłatne leki dla seniorów czy Narodowy Program Mieszkaniowy nie spowodowały jakiejś nadzwyczajnej wyrwy w budżecie. A gdy ruszą pełną parą inwestycje z obecnej tzw. perspektywy finansowej UE powinno nastąpić znaczniejsze przyspieszenie wielkości PKB - podstawowego (choć nie do końca doskonałego) wskaźnika rozwoju gospodarki.
 
Jak poinformowało wczoraj ministerstwo finansów najnowsza prognoza Komisji Europejskiej wskazuje, że pozytywnie ocenia ona fundamenty polskiej gospodarki. Wg KE deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2016 r. spadnie do 2,4 proc. PKB, a w 2017 r. nie przekroczy 3 proc. PKB. Tak więc ani po tym, ani po następnym roku nie grozi nam wdrożenie przez władze unijne tzw. procedury nadmiernego deficytu (groziłoby to, gdyby przekroczył 3 proc. PKB). A - przypomnijmy - oznaczałaby ona m.in. konieczność redukcji wydatków budżetowych, co mogłoby stanowić zagrożenie dla programów społecznych rządu. Tymczasem kreowanie takich właśnie czarnych scenariuszy stało się jednym z ulubionych zajęć w ostatnich miesiącach ekonomistów i mediów niechętnych obecnym władzom.
To z drugiej strony fakt, że nieco „siadło” tempo rozwoju polskiej gospodarki mierzone wzrostem PKB w stosunku do poprzednich okresów.
Z prognozy Komisji Europejskiej (KE) wynika bowiem, że w 2016 r. wyniesie ono 3,1 proc., a w latach 2017-18 zwiększy się nieznacznie i wyniesie odpowiednio 3,4 i 3,2 proc., wobec 3,9 proc. zanotowanych w 2015 r. Wynika to przede wszystkim z faktu, że w tym roku, w wyniku zaniedbań i opóźnień poprzednich władz nie mogły się rozpocząć inwestycje infrastrukturalne (budowa i modernizacja dróg i tras kolejowych) i związane z tym postępowania przetargowe przy dofinansowaniu unijnym. Dopiero bowiem po rozliczeniu, dosłownie w ostatniej możliwej chwili, przetargów na te cele z poprzedniej perspektywy (lata 2007-2013), z dofinansowaniem UE, można było rozpocząć kolejne. Realizacja nowych inwestycji rozpocznie się więc na dobre w kolejnych miesiącach 2017 r., z kulminacją w latach 2018-2020.
- W całym horyzoncie prognozy Polska pozostanie jednym z najszybciej rozwijających się krajów UE. Również w zakresie tempa wzrostu potencjalnego PKB w horyzoncie prognozy KE Polska pozostanie w czołówce wśród krajów UE. Jednym z czynników, który przyczynia się do wysokiego tempa wzrostu potencjału jest szybki wzrost produktywności pracy.
Utrzymanie prognoz wzrostu potencjalnego PKB na stabilnym poziomie wskazuje, że KE pozytywnie ocenia fundamenty polskiej gospodarki – podkreśla wicepremier, minister rozwoju i finansów, Mateusz Morawiecki.
„Priorytetowym celem rządu jest wspieranie wzrostu gospodarczego oraz aktywna polityka społeczna” - podkreśliło w komunikacie ministerstwo finansów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

11-11-2016 [20:48] - Jabe | Link:

Metoda okazała się być zadziwiająco prosta – Wystarczyło zmaksymalizować wydatki państwa. Niech się ci wszyscy ekonomiści ze wstydu do mysich dziur pochowają.

Obrazek użytkownika smieciu

11-11-2016 [23:54] - smieciu | Link:

A ja dodam jeszcze że mało mnie wzruszają te globalne cyferki. Wzrost gospodarczy powinien być mierzony raptem trzema czynnikami: 1. Rzeczywista średnia pensja netto. 2. Siła nabywcza tej pensji. 3. Bezrobocie.
Jeśli rośnie pierwsze i drugie a maleje trzecie to ok. Bo co jeśli np. przylezie Chińczyk, dadzą mu grunty i zwolnienia, drogę mu zbudują do fabryki a on tam wstawi kupę robotów to co to zmieni? Owszem fabryka wyprodukuje coś tam. W dużej ilości. Jakieś faktury powstaną. Liczby, które potem wejdą do polskiego PKB. A zysk i pieniądze popłyną do Chin.
To będzie wzrost jak w Meksyku po wprowadzeniu NAFTY.
Nie mówiąc o zwykłej pospolitej kreacji długu o której piszesz. Im więcej pożyczysz tym większe PKB. Proste.
No tak. Powinien być więc jeszcze 4 czynnik! Dług. Bo tamte 3 mogą być ok po czym budzimy się w Grecji...
I to chyba wszystko.

Obrazek użytkownika Jabe

12-11-2016 [00:47] - Jabe | Link:

Niech sobie przychodzi Chińczyk, buduje fabrykę, zatrudnia w niej roboty. Co nam to przeszkadza? Nawet lepiej by było, żeby nie zatrudniał autochtonów zamiast tych robotów, bo to trochę przypominałoby ukryte bezrobocie z czasów PRL – poprawa cyferek właśnie.

Tak czy owak, polscy poddani nie powinni być zmuszeni do tego interesu dopłacać.

Obrazek użytkownika Jan Dobry

12-11-2016 [08:02] - Jan Dobry | Link:

Rozwijała by się jeszcze szybciej gdyby emerytów zwolnic z podatków i pozwolić im prowadzić małe firmy również bez podatków (do określonej sumy zarobków). Wtedy mogli by swoje doświadczenie przekazać młodszemu pokoleniu.

Obrazek użytkownika Marek1taki

13-11-2016 [11:18] - Marek1taki | Link:

PKB nie jest podstawowym wskaźnikiem gospodarki, tylko wskaźnikiem przyjętym przez panującą doktrynę Marksizumu-Keynesizmu.
Mateusz M. nie pełniłby w rządzie żadnej roli gdyby nie był jej gorliwym wyznawcą.
Ekonomiczna polityczna poprawność prowadzi nas do słabości, a Pan judzi.