Trump wygrał wbrew wszystkim i wszystkiemu

  I to było imponujące.  Ja osobiście nie byłam jego entuzjastką.  W mojej notce na temat drugiej debaty Clinton - Trump {TUTAJ} pisałam:

 "Słuchając tego wszystkiego, odniosłam wrażenie, że ani Trump, ani Clinton nie nadają się na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych.  Z dwojga złego wolałabym Trumpa, bo ma on czasem przebłyski zdrowego rozsądku i może się jeszcze poprawić.  Clinton ma mózg kompletnie wyprany w ciągu jej trzydziestu lat kariery politycznej i niczego nowego nie należy się po niej spodziewać.
   Współczuję Amerykanom!!! ".

 Jak widać - to współczucie nie było potrzebne.  Amerykanie podzielili moje zdanie i zdecydowanie wybrali Trumpa.  Czy on się sprawdzi - nie wiadomo.  W razie czego warto pamiętać, że bardzo dobre wrażenie robi wiceprezydent Pence.  Gdyby Trump sobie nie radził - on może przejąć pałeczkę.

 Cała noc z wtorku na środę [8/9.11.2016] spędziłam na oglądaniu różnych serwisów informacyjnych w telewizji oraz Internecie i śledzeniu, jak Trumpowi przybywa głosów elektorskich.  Złośliwą satysfakcję odczuwałam na widok stopniowo rzednących min komentatorów CNN.  Spać poszłam dopiero o ósmej rano, gdy Trump miał już 264 głosy elektorów, prowadzil w kilku pozostałych stanach i było oczywiste, że musi wygrać.

 Kilka tygodni temu nikt nie spodziewał się tego.  Trump miał przeciw sobie lewicowo-liberalne media oraz establishment OBU wielkich partii, demokratów i republikanów.  Wielu prominentnych działaczy Partii Republikańskiej odmawiało mu swego poparcia nawet wtedy, gdy wywalczył juz nominację na kandydata tej partii w wyborach prezydenckich.  Aktywnie zwalczaly go media mainstreamu.  Stanisław Janecki napisał {TUTAJ}:

 "Te media zresztą doznały największej porażki w swojej historii, podobnie jak celebryci czy Hollywood. I te media się w dużym stopniu zmienią, bo wygrana Trumpa pokazała ich całkowite oderwanie od rzeczywistości. A bujając w obłokach, nawet w opozycji do rządów Trumpa, te media stracą rację bytu.".

 Poległy również sondażownie, do ostatniej chwili przed głosowaniem wieszczące zwyciestwo Clinton.  Teraz nieporadnie próbują się z tego tłumaczyć {TUTAJ}.  Niektórzy komentatorzy przepowiadają zemstę lewicowo-liberalnego establishmentu, podobną do tej, jaka spotkała w Polsce prezydenta Dudę oraz PiS.  Pisał o tym np. Krzysztof "Toyah" Osiejuk {TUTAJ}:

 "przypomina mi się wieczór powyborczy u nas w Polsce ponad już rok temu, i powiem szczerze, że jest mi Amerykanów żal, i to nawet nie z tego powodu, że mają, w odróżnieniu od nas, za prezydenta durnia, ale dlatego, że przed nimi fala nienawiści, jakiej nawet my tu w Polsce nie przeżyliśmy. Właśnie przemawia Donald Trump i mówi coś o zakopywaniu podziałów, o tym, że chcę być prezydentem wszystkich, że nie chodzi o niego, lecz o Amerykę, a ja jedyne co mogę teraz powiedzieć, to zaapelować do Amerykanów, by się trzymali mocno foteli, a do samego Trumpa, by na siebie uważał, bo może być ciężko. Bo będzie ciężko.".

 Ewaryst Fedorowicz ostrzega {TUTAJ} przed możliwością zamachu na Trumpa:

 "Grupa Trzymająca USA ma zwyczaj  korygowania  wyników wyborów, gdy jej te wyniki nie odpowiadają. (...) Krótko mówiąc, czy Trump pożyje jeszcze trochę, nie jest wcale takie pewne.".

 Nie sposób przewidzieć przyszłości, a na razie panuje konsternacja i szok, zwłaszcza w UE, a przede wszystkim w Niemczech.  Eurokraci są przerażeni.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

09-11-2016 [19:53] - Marek1taki | Link:

Amerykanie nie dorośli do demokracji a nie skorzystali z doświadczeń polskiej PKW (wsławionej liczeniem głosów w 2014r.). Teraz zostało im sięgnąć po doświadczenie KOD.
Zabawne, że czujemy ulgę z wyboru mniej lewicowego kandydata, a w głosie ludzi mediów słychać przeżycie traumy. Również w "przejętej" TVP.

Obrazek użytkownika PDP

09-11-2016 [21:35] - PDP | Link:

Wygrał człowiek z krwi i kości. Człowiek, który kierował i kieruje swoim życiem choć w jego życiorysie nie brak politycznych wolt. Przegrała kandydatka, której osoba była jednym wielkim medialnym kłamstwem. Sztuczna do obrzydzenia, zakłamana do szpiku kości, zdemoralizowana niczym wielokrotny recydywista, wyrachowana niczym modliszka.

Pożyjemy, zobaczymy.

Obrazek użytkownika twardek

10-11-2016 [00:08] - twardek | Link:

Nie wiadomo kim Trump się okaże, ja w każdym razie odetchnąłem jednak z ulgą. Też rano, przy stanie 254 głosów elektorskich, a w szczególności po pokazaniu się pierwszych chorągwi izraelskich na terenie jego "obozowiska", co było nieomylnym znakiem, że to on zostanie zwycięzcą.
Co do "skróconej" kadencji, ma chyba nieco większą szansę przeżycia (przeciwieństwie do Kennedy'ego), gdyż może podważyć potęgę grupy FED przymknięciem oczu na Rosję i Chiny - w ich zbożnym dziele rozmontowania swobodnej wytwórczości zatruwającego świat pieniądza o nazwie dolar.