Dlaczego trzeba zniszczyć Polskę

 
 
Obserwowaliśmy  bezprzykładny atak Unii Europejskiej na Polskę. Tak – na Polskę, choćby eurodeputowany Janusz Lewandowski nie wiadomo jak zaklinał, że przyjęta rezolucja dotyczy wyłącznie rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość.

Zresztą choćby nawet dotyczyła tylko PISu, to przecież jest to partia, która wygrała uczciwe wybory, oraz prawnie i uczciwie realizuje swoje rządy i uchwala prawa w sejmie.
Jednak nie chodzi eurokratom o PIS, choć prezes PISu, Jarosław Kaczyński jest dla tzw. Europy czarnym charakterem od dawna. Jakakolwiek inna partia realizująca podobny program idący w kierunku pełnej suwerenności, samodzielności, byłaby traktowana analogicznie.
 
Powszechna jest opinia, że takie właśnie rozstrzygnięcia i taka postawa Unii jest spowodowana zakulisowymi działaniami opozycyjnych partii, które straciły władzę: Platformy Obywatelskiej i w mniejszym stopniu Polskiego Stronnictwa Ludowego, oraz świeżo utworzonej partii bankowców i korporacji – partii Nowoczesna.
Jest dokładnie przeciwnie. Te partie spełniają wtórną rolę hałasujących zagończyków, wypuszczonych w politykę przez swoich zagranicznych mocodawców.
To są bezrozumne narzędzia realizujące cele wielkiej polityki.
 
A cele tych, którym obecna władza w Polsce tak się nie podoba, są proste i okrutne – nie można dopuścić, by Rzeczypospolita stała się państwem silnym i samodzielnym. Ma być jak dotychczas słaba, potulna i zawsze posłuszna zagranicznym metropoliom. Konkretnie – Brukseli i Berlinowi. A poprzez Berlin także Moskwie.
Toteż używa się wszystkich sił i środków od listopada zeszłego roku, by Polskę niszczyć, dyskredytować i nie dopuścić do samodzielnego rozwoju.
 
Dlaczego tak się dzieje? Co powoduje, że niby deklarujące przyjaźń i współpracę państwa Europy Zachodniej i częściowo USA, nie chcą dopuścić, by kraj nasz szedł obecną drogą rozwoju?
Bo zdają sobie dobrze sprawę, że taki rozwój, to koniec dotychczasowego układu Europy. To koniec neoliberalizmu; to koniec tego podszytego komunizmem lewactwa i zielonych, a najważniejsze – to koniec obecnego kształtu kapitalizmu, w szczególności absurdalnej władzy banków i korporacji.
Czyli Europa broni dotychczasowego status quo, któremu właśnie Polska zagraża. A tysiące eurokratów walczy o swój ciepły i wygodny byt, bo jak się narody państw europejskich, po polskim przykładzie, zorientują, że są bezczelnie okradani i wykorzystywani, to wyślą brukselskich darmozjadów na Madagaskar,
 
Drobny przykład: Unia Europejska na sam transport swoich urzędników między Brukselą i Strasburgiem wydaje rocznie 200 milionów euro.
I drugi: Prawie 700 eurodeputowanych pobiera miesięcznie ok. 11 000 euro netto, co w skali rocznej daje prawie 100 milionów gołych pensji. A drugie tyle stanowią dodatkowe apanaże.
 
Długo żyliśmy w Europie pojałtańskiej. Ówczesne mocarstwa: USA, ZSRR i Wielka Brytania ustaliły na długie lata porządek w Europie.
Polska niestety znalazła się za drutami kolczastymi obozu komunizmu, a jej granice wytyczano linijką na mapie. Na prawie pół wieku zatrzymano nasz kraj w prawidłowym rozwoju. Bezczelnie eksploatowano i okradano, dając niewiele na pocieszenie.
 
W roku 1989 komunizm już nie mógł dalej egzystować, praktycznie był trupem, a kolejne "państwa za żelazną kurtyną" odpadały od Związku Radzieckiego, jak ciało od trędowatego. Lecz komuniści, właściwie ludzie komunizmu, którzy z tego ustroju czerpali korzyści i przywileje, postanowili się przepoczwarzyć w dotychczas brutalnie zwalczanych kapitalistów i przy pomocy różnych Sachsów, Balcerowiczów, Kiszczaków, Michników i Wałęsów nadal sprawować władzę. Udawało im się to przez ćwierć wieku.
Jednakże w swoim doktrynalnym zaślepieniu, pazerności parobków i powszechnej głupocie, nie zdawali sobie sobie sprawy, że transformacją roku 1989 wypuścili dżina z butelki.
Rozpoczęli proces, na którego końcu stoi człowiek pokroju Jarosława Kaczyńskiego. To niekoniecznie musi być on, choć właśnie Kaczyński jest dobrą egzemplifikacją, klasycznego, patriotycznego Polaka, jakich znamy choćby z powstań – Styczniowego i Listopadowego. A także tych, co walczyli z Targowicą.
 
Polska transformacja to "jeden z największych politycznych cudów XX wieku" - powiedział amerykański filozof, politolog i ekonomista Francis Fukuyama w Gdańsku podczas międzynarodowej konferencji "Europa i świat 30 lat po zwycięstwie polskiej Solidarności".
Politolog, autor koncepcji "końca historii", zwrócił uwagę, że system totalitarny chciał kontrolować nie tylko sferę polityczną czy gospodarczą, ale całość życia obywateli aż do poziomu rodziny. - Ambicja systemów totalitarnych polegała tym, by wpływać na jednostki tak, by zniszczyć społeczeństwo obywatelskie, żeby nie doszło do powstania niezależnych organizacji, żeby znikła nić zaufania pomiędzy obywatelami - powiedział. Jak ocenił, komunizm był systemem politycznym, który "w sposób celowy i przemyślany chciał wyeliminować zaufanie pomiędzy obywatelami". [1]
Wybitny naukowiec, Francis Fukuyama powiedział to w Gdański w 2010 roku. Nie mógł więc znać destrukcyjnych poczynań Platformy Obywatelskiej i prawidłowo ocenić minionych dwudziestu lat. Jednakże zdawał sobie sprawę z wagi zainicjowanego procesu i jego wagi praktycznie dla całego świata.
 
Gdy Polska powoli i z trudem przebijała się w kierunku suwerenności i budowania swojej siły, Europa karlała i gniła, zarządzana przez coraz gorszych polityków, którym przewrócono w głowach lewacką rewolucją 1968 roku i podkopywana przez starającą się o imperialną rekonstrukcję Rosję Putina.
Początkowa szczytna idea Roberta Schumana i późniejsze Traktaty Rzymskie tworzące wspólnotę europejską zostały po Traktacie Lizbońskim karykaturalnie wykoślawione, prowadząc Europę w kierunku, jaki sobie wymarzyła komunistyczna działaczka Róża Luksemburg, a później Stalin i Hitler.
Już za rządów komisarza Unii Jose Manuela Barroso, portugalskiego socjaldemokraty, który dzisiaj doradza bankowi Goldman Sachs, UE zaczęła się psuć. Rozpoczęto w 2004 roku poszerzanie Unii, nie mając niestety wyraźnego obrazu, jaki ma być ten potężny twór.
Jednakże gwałtowny upadek, w którym krawędziami urwiska był taki łańcuch zdarzeń, jak wprowadzenie wspólnej waluty, m.in. skutkujące bankructwem Grecji i kryzysami gospodarczymi w Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech; fatalna decyzja Angeli Merkel, zaaprobowana przez Brukselę, o zaproszeniu islamskich imigrantów do Europy i na koniec wyjście Wielkiej Brytanii, tzw. Brexit, z Unii, spowodowała grupa wyjątkowych nieudaczników we władzach UE: triumwirat Jean-Claude Juncker (Luksemburg), Martin Schultz (Niemcy) i Donald Tusk (Polska). A także fakt, że największą frakcją w europejskim parlamencie jest Europejska Partia Ludowa, niby chadecja, a w rzeczywistości zbieranina lewaków, neoliberałów i "postępowców", zawsze idących ręka w rękę z komunistami z Europejskiej Lewicy i Zielonych.
Degrengolada i rozkład UE już trwa i tylko jest jedno pytanie bez odpowiedzi – czy to już faktyczny koniec Unii?
Nie mniej, wydaje się, że cała ta brukselska biurokracja nie zdaje sobie w pełni sprawy z dramatyzmu sytuacji i zamiast natychmiast starać się naprawić, woli zajmować się niszczeniem Polski.
 
Zapytam się ponownie – dlaczego?
 
Jeżeli państwo myślicie, że eurokraci, ze wspomnianą trójką: Juncker, Tusk i Schultz na czele, realizują jakieś swoje idee, to się potężnie mylicie.
Zresztą również przywódcy największych państw, w tym Angela Merkel i Francois Hollande, są tylko najemnikami realizującymi cele wielkiego kapitału.
Bo to własnie oni – międzynarodowe korporacje, banki i instytucje finansowe są faktycznymi decydentami rozdającymi karty na światowej planszy do gry.
I to dla nich obecny kurs władz Polski stanowi pewne zagrożenie. Używają więc narzędzi zewnętrznych, jak UE, Rada Europy, Komisja Wenecka, oraz wewnętrznych, czyli, jak się sami określili, totalną opozycję.
Cel jest wyłącznie jeden – robić wszystko, by odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy.
Dlatego, że tylko PIS może zrealizować czarny scenariusz dla międzynarodowego kapitału, jaki zakreślił George Friedman, założyciel amerykańskiego think tanku, czyli instytutu prognoz i analiz, Stratfor, najważniejszy obok wspomnianego Francisa Fukuyamy, międzynarodowy analityk i prognosta.
To, że nikt poważny nie może go lekceważyć, świadczy choćby to, że już sześciokrotnie trafnie przewidział rozwój wypadków, np. takich zdarzeń jak arabska wiosna ludów, wojna na Ukrainie, czy powstanie ISIS.
Zanim przejdę do jego prognoz dotyczących Polski pozwolę sobie na taki cytat:
 
Gdyby w 1950 roku ktoś powiedział, że największymi potęgami gospodarczymi pół stulecia później będą Japonia i Niemcy, zajmując drugie i trzecie miejsce w świecie, z pewnością zostałby wyśmiany. A gdybyśmy w 1970 roku wystąpili z twierdzeniem, że do roku 2007 Chiny staną się czwartą największą potęgą gospodarczą, śmiech byłby jeszcze głośniejszy. Ale w 1800 roku tak samo śmiesznie brzmiałaby przepowiednia, że do 1900 roku Stany Zjednoczone będą światowym mocarstwem. Rzeczy się zmieniają i należy oczekiwać tego, co nieoczekiwane. ("Następne 100 lat. Prognoza na XXI wiek") [2]
 
Dlaczego to zacytowałem? Żeby uwiarygodnić tezę Friedmana, że w niedalekiej przyszłości Europa będzie miała dwie nowe potęgi, może nawet większe niż Niemcy, czy Francja, mianowicie Polskę i Turcję. Muszę zaznaczyć, że Friedman napisał "Następne 100 lat..." w 2009 roku, siedem lat temu i jak to dzisiaj widzimy, Recip Erdodogan właśnie zaczął realizować jego prognozę właśnie dzisiaj. Turcja dołącza do grona najpoważniejszych europejskich graczy.
A teraz o Polsce i dlaczego wielki biznes i ich pracownicy – europejscy biurokraci, tak się boją wzrosu potęgi Rzeczypospolitej.
 
W lipcu br. George Friedman powtórzył Polskiej Agencji Prasowej to, co powtarza od lat i co się sprawdza na naszych oczach [3]:
 
"Polska będzie znaczącą potęgą w regionie; są dwa powody, dla których tak się stanie - słabość Rosji oraz uzależnienie niemieckiej gospodarki od eksportu towarów. Jeśli porównamy, w jakiej sytuacji Polska była w 2005 roku i w jakiej jest w 2015 roku, dostrzeżemy ogromną różnicę. Kraj pełni rolę przywódczą w wielu obszarach, nie tylko jeśli chodzi o prezydenta w Unii Europejskiej (szefa Rady Europejskiej), ale szerzej. Są dwa powody, dla których Polska może być potęgą. Pierwszy to słabość Rosji. Drugi, to sytuacja Niemiec, czwartej największej gospodarki świata, która eksportuje ponad 50 proc. swojego PKB".
 
A w maju 2014, czyli jeszcze za rządów PO i prezydenta Komorowskiego, podczas Konferencji "Poland Transformed" tak Friedman mówił o Polsce, zapytany, jacy będziemy w roku 2039, czyli sto lat od wybuchu II WŚ:
 

"Polska będzie jednym z głównych potęg Europy. Zupełnie inaczej będzie z Niemcami. Choć to trudne do wyobrażenia, to już wyjaśniam dlaczego tak sądzę. Jeśli przyjrzymy się ich PKB, to 40 proc. z niego stanowią zyski z eksportu. Co to oznacza? Wystarczy, że klienci przestaną kupować ich produkty i mamy przepis na katastrofę. Ona wisi w powietrzu."
[A Rosja?]
"Ich czeka to samo. Już teraz widać, że powoli zaczynają przegrywać na rynku złóż energetycznych. Wyrosła im poważna konkurencja w postaci Iraku, Iranu, czy Stanów Zjednoczonych. Wystarczy, że oni narzucą konkurencyjną cenę, a odbiorcy, gazu czy ropy zdywersyfikują swoje źródła dostaw i Rosja będzie miała problem. Dla Kremla ten interes stanie się mniej opłacalny."
 
I dalej ten wybitny politolog oświadcza:
 
"Tak, Polska będzie znaczącą siłą w Europie w 2039 roku. Głównie dlatego, że wasz kraj się rozrośnie, a inni się osłabią. Wreszcie zaczną was traktować Polskę jako dużego gracza."
[...]

"Możecie być liderem na każdym możliwym polu. Macie dużo złóż naturalnych i świetnie wykształcone siły robocze. Wystarczy sam fakt, że macie więcej informatyków niż inne państwa. Musicie zrozumieć, że jesteście nowoczesną europejską siłą. Macie mnóstwo obywateli, świetny system edukacyjny. Co mogłoby wam zaszkodzić? "
 
 
Widać z tych rozważań, że wzrost potęgi Polski będzie się nieodwołalnie wiązał z upadkiem Niemiec i Rosji.
Oni o tym dobrze wiedzą. Mają też swoje instytutu badawcze, prognostyków i politologów. I oni się boją.
 
I trzeba to wyraźnie powiedzieć – Unia Europejska już upadła. Upadła może jeszcze nie ostatecznie, lecz zasadniczy projekt legł w gruzach. Przekombinowano ze wspólną walutą, przekombinowano z integracją i kompletnie i idiotycznie zalano Europę imigrantami.
Oczywiście, wspomniana powyżej trójka nieudaczników na czele UE, oraz rzesza eurobiurokratów będzie się bronić aż do nieubłaganego, haniebnego końca.
Osobiście przewiduję, że Unia, jaką znamy, zostanie zastąpiona przez nowy twór, bardziej luźny i bardziej narodowy. Swoboda poruszania się Europejczyków w obrębie kontynentu najprawdopodobniej zostanie, bo jest to na prawdę dobre dla wszystkich. Lecz swobodny obrót towarów zapewne zostanie ograniczony. Południe Europy charakteryzuje się prawie 20% bezrobociem i żeby przywrócić miejsca pracy, musi ponownie zacząć stosować protekcjonizm i cła zaporowe. Podobnie, jak USA. A to oznacza, że Niemcy przestaną zalewać nas swoimi towarami. I tu warto przypomnieć, że ponad 40% budżetu tego państwa stanowią wpływy z eksportu (w USA tylko 9%). Zmniejszy się eksport – runie niemiecka gospodarka. A za nią runie Unia Europejska.
 
Działania UE wobec Polski, to desperacja. Takie zawracanie Wisły kijem. Gdy jeszcze RP rządzili ludzie o mentalności niewolników, a głównym celem ówczesnej polityki było "podobanie się" silnym i wpływowym państwom zachodu, to Bruksela mogła spokojnie oddychać. To między innymi dlatego powołano Tuska na przewodniczącego. Mieli złudne nadzieje, że wzbudzi to dumę Polaków i ugruntuje mocne więzy z zachodem.
Przeliczyli się. U władzy stanęła ekipa silnie wyrażająca wolę większości narodu, wolę, w której na pierwszym miejscu jest Ojczyzna, a dopiero potem europejska wspólnota. A także, co bardzo ważne, na pierwszym miejscu są obywatele, rodziny, a nie korporacje i międzynarodowi gracze.
 
Viktor Orban wraz z Jarosławem Kaczyńskim, dopiero co, zapowiedzieli wielką kontrrewolucję kulturalną. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak otwarte zerwanie z ideologią i głównymi doktrynami Brukseli. To powrót do europejskich korzeni i podstawowych wartości cywilizacji łacińskiej. Do środowiska, którego nawet komuniści nie odważyli się zniszczyć.
 
Ostatnie zdarzenia – wizyta Komisji Weneckiej w Polsce oraz debata w parlamencie europejskim, pokazały wreszcie właściwą postawę, jakiej nie było nawet pół roku temu. Postawę właściwą. Po prostu ich zlekceważyliśmy. Odebraliśmy im pozycję, którą sobie bezprawnie uzurpują. W Polsce ważniejszy jest nasz sejm, nasz rząd i prezydent, a nie instytucje, które już dawno straciły szacunek, instytucje bezsilne, które potrafią tylko gromko pohukiwać, a nie rozwiązywać problemy.
 
Ja już czuję, że wieje nowy wiatr. Wreszcie u władzy są ludzie, którym najbardziej zależy na sile i suwerenności kraju. Mimo oporu i kłód rzucanych pod nogi rozpoczął się postęp, już nie do zatrzymania.
To, co jeszcze w 2014 mogło się wydawać bajeczną political fiction, teraz w 2016 stało się realne. Inni coraz bardziej zaczynają się z nami liczyć. Polska, piąty kraj w Europie właśnie wykuwa sobie, po raz pierwszy, należne miejsce na świecie.
Jeszcze przez pewien czas wrogie siły będą nas zwalczać. Lecz już nawet oni wiedzą, że przegrali.
 
.
 
[1] http://wiadomosci.onet.pl/kraj/fukuyama-polska-transformacja-to-jeden-z-najwiekszych-politycznych-cudow-xx-wieku/p6xgl
[2]      https://pl.wikiquote.org/wiki/George_Friedman
[3]http://www.fronda.pl/a/Polska-bedzie-potega-spelniaja-sie-przepowiednie,59454.html
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mjk1

17-09-2016 [10:00] - mjk1 | Link:

Szanowny autorze.
Na litość boską, proszę nie trzymać nas w niepewności i uszczknąć wreszcie choć rąbka tej skrywanej tajemnicy, w jaki to sposób nasz ukochany kraj stanie się światowym mocarstwem. Proszę wskazać jakiekolwiek posunięcie rządu Beci naszej ukochanej lub Jarosława wszechmogącego, które świadczyłoby o tym, że wkraczamy na ścieżkę dobrobytu i rozwoju. Jeżeli nie to, przynajmniej zapowiedź pozytywnej zmiany. Jakiś jeden jedyny konkret, który pozwoliłby uwierzyć, że na takową choćby wąziuteńką ścieżynkę mamy zamiar wkroczyć. Błagam Pana.

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-09-2016 [11:09] - jazgdyni | Link:

Witam serdecznie!

Nie ma krótkiej odpowiedzi niestety.
Ale istnieje coś takiego, jak duch czasu, albo inaczej - wiatr historii.
Nadszedł czas zmian. Wytrzymałość ludzka się wyczerpała. Przecież wszyscy z gruntu jesteśmy dobrzy. Jak długo można znosić kłamstwa, oszustwa i jawny wyzysk? To zawsze się kończy. Jak rewolucja kulturalna w Chinach i Mao, czy upadek ZSRR.
A wielkość Polski? To czysta kalkulacja ekonomiczno - socjologiczna. Choćby te dwa miliony Polaków świetnie sobie radzących na obczyźnie. A to byli najsłabsi. Uciekinierzy. Najlepsi pozostali w kraju.
No i te bogactwa naturalne, których tyle nikt w Europie nie ma.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika mjk1

17-09-2016 [14:18] - mjk1 | Link:

Zacznijmy więc od bogactw naturalnych. Co z tego, że mamy, skoro nie mamy pomysłu na ich wykorzystanie. Konkretnie, obecna ekipa nic w tym kierunku nie robi. Nie dość tego, nie potrafimy zagospodarować, nawet tego, co już jest udostępnione. Pomimo obietnic wyborczych, likwidacja przemysłu wcale nie została zahamowana. Zamykamy w naszym kraju kopalnie i w tym samym kraju, tuż obok kopalnie budują Niemcy. Wczoraj, regionalna rozgłośnia radiowa podała, że Kopex-Machinery ma zwolnić 4 000 osób. Ciekawe gdzie znajdą pracę?
Jak udało mi się zadać pytanie głównemu geologowi kraju, kto nam zabrania wiercenia otworów poszukiwawczych ropy naftowej poniżej 4 000 m, ów z rozbrajającą szczerością i uśmiechem na ustach odpowiedział: „... nikt nie zabrania, tylko nie wiercimy”. Nowy geolog, już z nadania PiS-u.
Pyta Pan, jak długo można znosić kłamstwa, oszustwa i jawny wyzysk? Obawiam się, że naszym kraju w nieskończoność. Ile razy to już słyszeliśmy: „jeszcze tylko trochę wysiłku i zaciskania pasa i już za 10 lat będziemy żyli w nieprawdopodobnym dobrobycie”. Żeby nie być gołosłownym. Powyżej pańskiego wpisu, jest artykuł dra Zbigniewa Kuźmiuka, który jasno i wyraźnie stwierdza, że na to, aby Polska przestał być dostarczycielem taniej siły roboczej zgody nie będzie!!!
Na co więc Pan liczy? Na jakiś cud, skoro nie potrafi Pan przedstawić ani jednego argumentu na jakąkolwiek dobrą zmianę?

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-09-2016 [14:52] - jazgdyni | Link:

Na cud nie liczę. Mam po prostu inną optykę. I optymizm na dodatek.
A tego pier...nia, że w Polsce nic zrobić nie można mam po dziurki w nosie.
Wystarczy się trochę rozejrzeć, posłuchać i MYŚLEĆ!!!

Obrazek użytkownika mjk1

17-09-2016 [15:52] - mjk1 | Link:

Szanowny Panie.
Ja nie napisałem, że nic w Polsce zrobić nie można, tylko że nie widzę nikogo, kto zmiany na lepsze mógłby przeprowadzić. Pan Kuźmiuk jednoznacznie stwierdził, że żadnych zmian nie będzie!!!
Jeżeli jednak Pan się rozejrzał, posłuchał i myśli, to proszę przedstawić jedną przesłankę, nie trzy, na której opiera Pan swój optymizm. Na razie Pan tego nie zrobił.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [05:51] - jazgdyni | Link:

Dręczy mnie Pan. Dla mnie tych przesłanek jest sporo i wydaje mi się, że widać je gołym okiem.
Więc:
- zespół ludzi u władzy. Po raz pierwszy od transformacji przeważają tacy, do których mam zaufanie. Czyli uczciwi, prawi, pracowici, którzy mają państwowotwórcze podejście;
- Kaczyński jest wizjonerem. I jego wizja jest dobra dla Polski i Polaków. Nie mówi, że teraz trzeba ciężko pracować, by nasze dzieci i wnuki miały dobrze, co jest największym oszustwem wyzyskiwaczy. Przekonany jestem, że my, z roku na rok będziemy mieli lepiej;
- Polacy są bardzo pracowici, pomysłowi i innowacyjni. Tylko dać im szansę. A szansa jest poprzez likwidację bizantyjskich, biurokratycznych barier. To już zaczyna się dziać, choć początkowy opór jest duży;
- geologiczny obraz Polski (w tym metale rzadkie) pokazuje, że jesteśmy najbogatsi w Europie w minerały. Tylko trzeba to rozruszać i nie kombinować. Dlaczego KGHM w procesie pozyskiwania miedzi wypieprzał ze szlamem wielkie ilości srebra, a nawet złoto? Nie mamy wprawdzie tantalu, ale mamy tytan. Nawet taka błaha rzecz, jak nasze lecznicze wody mineralne są niedocenionym bogactwem i praktycznie ich nie eksportujemy, choć o głowę przewyższają takie Vichy, Perrier, Spa, czy Pelegrini;
- proszę się zastanowić co mówił premier Morawiecki o elektrokomunikacji, jako przyszłości kraju. Ja już wiem o co chodzi, a pan zobaczy za parę lat;
- itd, itd...

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-09-2016 [10:39] - Marek1taki | Link:

W latach 1989-1991 jałtański podział Europy został zmieniony. Polska w świetle nowych porozumień stała się strefą zmiennych wpływów Rosji, USA i Niemiec.

Zaangażowanie USA ograniczone było do wciągnięcia nas do NATO. Efektem tego są świadczenia misji wojskowych w rejonach egzotycznych i udział w roli malowanego sojusznika dyplomacji USA w naszym rejonie od resetu do resetu.
Dla Rosji i Niemiec pełnimy rolę państwa tranzytowego. Dla Rosji podległego kontrahenta - odbiorcy gazu.
Główny beneficjent nowego rozdania - Niemcy - zdobyły w Polsce władzę polityczną i gospodarczą drogą wciągania do wspólnoty zachodnioeuropejskiej, która w miarę poszerzania strefy wpływów zrealizowała wszystkie cele marksizmu a nawet poszła dalej.

Obecnie mamy do czynienia z nowym podziałem stref wpływu. Wzrosły wpływy USA kosztem Niemiec, a Rosja jest z nich wypierana.
Obecne rozdanie jest dla nas doraźnie korzystne ze względu na możliwość odbudowy suwerenności.
W dłuższej perspektywie na drodze do suwerenności stać będzie kontynuacja uzależnienia finansowego od instytucji międzynarodowych zapoczątkowanego w czasach Balcerowicza. Wynika ono z systemu bankowego i pogłębiającego się zadłużenia państwa socjalnego. W tym kontekście plan renacjonalizacji przemysłu i bankowości przez M.Morawieckiego są elementem strategii międzynarodowego kapitału a nie naszej własnej.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [05:55] - jazgdyni | Link:

Bardzo dobre przemyślenia.
Dodałbym tylko wielki kryzys, jaki od upadku Lehman Brothers przeżywa światowa finansjera. Myślę, że tu okres żniw definitywnie się skończył i banksterzy już nie będą panami świata.

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-09-2016 [10:59] - Marek1taki | Link:

George Friedman wygląda na człowieka dobrze zorientowanego. Na jednego Friedmana odpowiem drugim Friedmanem - Miltonem.

"Jednym z największych błędów jest sądzenie programów politycznych i rządowych na podstawie ich zamiarów, a nie rezultatów.

"Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska."

"Rząd nie rozwiązuje problemów, rząd je tworzy."

"Świat finansów jest podobny do alkoholizmu: i w jednym i w drugim przypadku najpierw jest nadmiar środków płynnych, następnie euforia, a na końcu – depresja.
"
"Inflacja jest tą formą podatku, którą można nałożyć bez ustawy."

Do ostatniego cytatu nawiązuje wpis blogera Independent Trader:
http://independenttrader.salon...

Być może rząd w ramach udziału w międzynarodowym sojuszu finansowym jest zobligowany politycznie by pójść tą drogą. Świadczy o tym dobitnie program 500+ i zapowiedzi kolejnych plusów.
Milton Friedman przestrzega przed tym: "Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie. "
Myślę, że jest gorzej. Nie tylko bezrobocie będzie problemem ale tak jak w Europie Zachodniej będą nim ugoszczeni socjalem "migranci-zielone ludziki"

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-09-2016 [11:58] - jazgdyni | Link:

Bardzo sobie cenię dwóch Friedmanów. I cytaty dobrane dobrze.
Jednakże...
Czy nie możemy wyjść poza pewien schematyzm i rozważać tylko modele, które kuż miały miejsce?
Jesteśmy w trakcie olbrzymiej rewolucji technologicznej, która zmienia świat dokumentnie.
Dlaczego nie potrafimy dopuścić myśli, że również w dziedzinie życia społecznego może nastąpić rewolucja taka, jaka jeszcze w ostatnich dziejach nie miała miejsca?
Osobiście uważam PJK za wizjonera, który chce coś na prawdę zmienić. Także młody Morawiecki wydaje mi się, chce być drugim Kwiatkowskim.
Także w ostatnim cytacie M. Friedmana widać tradycyjne podejście do pracy. A to się wkrótce zmieni.

Jestem przekonany, że obecnymi działaniami Polska wyłamuje się (stara się) z ogólnoświatowych planów kapitalizmu.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika mjk1

17-09-2016 [14:58] - mjk1 | Link:

„Dlaczego nie potrafimy dopuścić myśli, że również w dziedzinie życia społecznego może nastąpić rewolucja taka, jaka jeszcze w ostatnich dziejach nie miała miejsca?”.
Myli się Pan i to bardzo. Taka rewolucja została przeprowadzona całkiem niedawno w Europie ze skutkiem wręcz rewelacyjnym dla poprawy poziomu życia mieszkańców.
Nie było to żadne 500+, czyli zabieranie jednym i danie drugim, ale zwykłe rozdanie 20 razy więcej „sałaty” i to wymienialnej. Co jednak najciekawsze, przy operacji tej nie zabrano nikomu ani centa.
Nikt tego nie tylko nie analizuje, ale nawet nie wspomina. Ciekawe dlaczego?

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-09-2016 [17:22] - Marek1taki | Link:

Z nieznanych mi przyczyn też przeczuwam optymistyczny dla Polski rozwój wydarzeń. I to mnie właśnie niepokoi bo racjonalnie nie wychodzi nic dobrego. Jednak po pierwsze brak mi danych. Po drugie jeśli coś może się nie udać, to się nie uda - naszym wrogom. Po trzecie Polacy znowu liczą na Pana Boga. Wiatr historii nam sprzyja.

Podzielam pogląd o konieczności odejścia od schematyzmu i dlatego powielanie przez młodego Morawieckiego schematów z lat 30tych po Kwiatkowskim, Roosevelcie i Mussolinim nie jest ani rewolucją, ani kontrrewolucją. Droga nie prowadzi przez powrót do idei gospodarczych sanacji, które pozostawiły - jakże ważne - Gdynię i COP, a zdławiły bardziej efektywną przedsiębiorczość prywatną.

Nie wiem jaką rewolucję miał na myśli Prezes Kaczyński ale bliżej mi do idei kontrrewolucji wspomnianej przez Premiera Orbana. Człowiek się nie zmienił. Rewolucje społeczne przyniosły odejście od zasad cywilizacji łacińskiej ze szkodą dla ludzi. Postęp technologiczny został wykorzystany przeciw idei kapitalizmu bo dał socjalizmowi kapitał ekonomiczny umożliwiający funkcjonowanie tak niesprawnego systemu. Podobnie nowe technologie mogą być wykorzystane dla dobra lub zła.

Zgoda więc, że Polska wyłamuje się z ogólnoświatowych planów kapitalizmu (jeżeli takie są) bo ściśle podąża drogą ogólnoświatowego socjalizmu wytyczoną przez międzynarodowe instytucje finansowe. A te wcale nie są kapitalistyczne. One zdobyły monopol na zarządzanie w skali globalnej.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [06:00] - jazgdyni | Link:

Młody Morawiecki nie powiela schematycznie świetnych idei Kwiatkowskiego, a odnośnie Gdyni, Franciszka Sokoła. On ma parę asów w rękawie. Nie może jeszcze o tym głodno mówić, bo jak wiadomo - wróg czuwa.
Oczywiście też miałem na myśli kontrrewolucję. Jeżeli wyszło, że mówię o rewolucji, to przepraszam.

Obrazek użytkownika Marek1taki

19-09-2016 [11:19] - Marek1taki | Link:

Właśnie przed chwilą napisałem, że Wallenrod ma pod górkę. Musi zachować twarz pokerzysty. Na czyją stronę wallenrodyzuje Morawiecki - się okaże. Jego intencje są dla mnie wielowarstwowe a nie od niego zależy jak będą wykorzystane. Z działań i przewidywalnych następstw wychodzi mi bilans ujemny, ale słabo gram w pokera. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Jabe

17-09-2016 [11:51] - Jabe | Link:

„system totalitarny chciał kontrolować nie tylko sferę polityczną czy gospodarczą, ale całość życia obywateli aż do poziomu rodziny.” – W Polsce państwo zajmuje się gospodarzeniem, stawiając na sławne ze swej sprawności państwowe „spółki”. Firmy prywatne muszą przeprowadzać transakcje przez banki, by władza wiedziała, co robią. Komornik może zająć konto za naciśnięciem guzika. Rozmowy telefoniczne są nagrywane od dawna. Teraz trzeba jeszcze oficjalnie zgłosić, kto mówi, by łatwo było obywatela śledzić. Do tego budżet rodzinny został przyłączony do budżetu państwowego.

U nas inwigilacja nie jest niczym nowym. Zwrot w polityce państwa polega na tym, że ma być więcej tego samego.

Polska potęgą! Cóż za oderwanie od rzeczywistości w tej notce.

Obrazek użytkownika jazgdyni

17-09-2016 [12:39] - jazgdyni | Link:

Totalny malkontent.
Ja się dziwię, że wrzody żołądka i wadliwy woreczek żółciowy pana nie wykończają.

Obrazek użytkownika Jabe

17-09-2016 [13:23] - Jabe | Link:

No tak. Ja tu gderam, zamiast lewitować jak Pan. Czym się Pan szprycuje? To Pana wykończy!

Obrazek użytkownika ba.a

17-09-2016 [18:16] - ba.a | Link:

Korytem,do którego się teraz podpiąłeś kolego płyną również opiaty i inne ogłupiające trucizny,aby zachować w waszych umysłach jako taką nadzieję na powrót starego.Nie nażeraj się aż tyle,bo te trutki powodują,że mózg ci wysycha.

Obrazek użytkownika Jabe

17-09-2016 [21:12] - Jabe | Link:

Proszę jednak zauważyć, jakie różne efekty te rzekome opiaty wywołują w naszych umysłach. Pan Jazgdyni ma odrealnione wizje, ja pozostaję nieufny.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [06:02] - jazgdyni | Link:

Dla Jabe tylko wizje pesymistyczne i katastroficzne są realne.
Taki to nieszczęśliwy człowiek (człowiek przegrany?)

Obrazek użytkownika Jabe

19-09-2016 [08:51] - Jabe | Link:

Kapitan Titanica był optymistą.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [11:43] - jazgdyni | Link:

Natomiast Stalin i Hitler byli notorycznymi pesymistami i panikarzami. I jak skończyli?

Obrazek użytkownika Jabe

19-09-2016 [15:21] - Jabe | Link:

Hitler był przede wszystkim hazardzistą. Stalin jak skończył?

Rozsądny człowiek – nie wnikam czy dobry, czy zły – dmucha na zimne. Gdy Wy byliście zajęci zlizywaniem partiotycznego lukru, ja się przyglądałem blogom pp. Kuźmiuka, Jasińskiego i Muszyńskiego. Dlatego się martwiłem i martwię.

Pojawił się podskórny niepokój. Wobec tego Pan ucieka w prorocze wizje, a Max Jamnicki ni mniej, ni więcej zaczyna zwalać winę na naród, który nie zasłużył na taką władzę. Widocznie tamci nie wystarczają, a swoi przecież mają immunitet.

Obrazek użytkownika ...Trzy kropki...

17-09-2016 [15:27] - ...Trzy kropki... | Link:

...Mimo wszystko jestem optymistką i całkowicie się z Panem zgadzam!!!...Dobrze wiem że są siły nie tylko za granicą ale także w Polsce które sprzedałyby nas z całym dobytkiem za 1 euro...Cała nadzieja w młodych którzy coraz bardziej kochają swoją Ojczyznę, a starymi komucho-ramolami już niedługo zajmie się nasza ukochana ziemia!!!...

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [06:05] - jazgdyni | Link:

I o to właśnie chodzi!

Zdegenerowane, durne 35 - 45 latki, wychowane przez Michnika, Balcerowicza i Lewandowskiego (Idea - trzeba się nakraść), to zupełne przeciwieństwo dzisiejszej młodzieży, która chce uczciwych reguł gry.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika ba.a

17-09-2016 [18:05] - ba.a | Link:

Tekst jak zawsze trafnie wyłuszczający koleje wydarzeń /za co bardzo dziękuję/,ale chciałoby się ,aby następowało to nieco szybciej,żeby strach bez końca,zamienił się w koniec strachu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [06:07] - jazgdyni | Link:

Witam i pozdrawiam!

Ba, też chciałbym żeby to wszystko szybciej postępowało. Ale pocieszę - jak już koła się zakręciły, to będą poruszać się coraz szybciej.

Obrazek użytkownika xena2012

17-09-2016 [19:44] - xena2012 | Link:

do Jbe z 18:47.......prosze więc dalej pozostac nieufnym ale nie zatruwać swoimi madrosciami życia innym.

Obrazek użytkownika mmisiek

18-09-2016 [07:12] - mmisiek | Link:

Bardzo optymistyczny tekst. I ważne spostrzeżenia.
Pierwsze - mówienie o tym, że to Platforma trzęsie "europą" i stoi za atakami na Polskę jest zwyczajnie śmieszne. Każdy kto tak twierdzi albo nie ma zielonego pojęcia o czym mówi albo celowo stara się wprowadzać odbiorców w błąd.
Drugie - podmiotowość Polski nijak nie mieści się w planach tzw. Zachodu i chyba nie wszyscy jeszcze zdają sobie z tego sprawę, z obozem władzy niestety włącznie. Musimy ją sobie wywalczyć sami i wbrew wszystkim.

A teraz trochę dziegciu.

"Oni o tym dobrze wiedzą. Mają też swoje instytuty badawcze, prognostyków i politologów."
Aż się samo nasuwa pytanie czy my, przy naszych ambicjach, też mamy takie badawcze instytuty, sztaby prognostyków i analityków z prawdziwego zdarzenia czy raczej tradycyjnie idziemy "na żywioł"?
- - -

"Niemcy przestaną zalewać nas swoimi towarami. I tu warto przypomnieć, że ponad 40% budżetu tego państwa stanowią wpływy z eksportu (w USA tylko 9%). Zmniejszy się eksport – runie niemiecka gospodarka."
- kluczem do uspokojenia Niemiec jest demontaż euro.
Mniej więcej w tą stronę próbował skierować rozważania Stiglitz podrzucając pomysł elastycznego euro, ale u nas nikt się tym w ogóle nie zainteresował ani może nawet nie zrozumiał.
- - -

"Recip Erdodogan właśnie zaczął realizować jego prognozę właśnie dzisiaj. Turcja dołącza do grona najpoważniejszych europejskich graczy."
- chyba bardzo daleko nam do Turcji. Można mieć wątpliwości co do metod Erdogana, ale samego zdecydowania tylko pozazdrościć. Tymczasem na nas można trochę pokrzyczeć o zagrożeniu "demokracji" i to wystarczy aby nawet jawnie antypolskie ośrodki wrogiej propagandy mogły dalej pełną parą działać i ogłupiać połowę społeczeństwa, a nikt nie ośmielił się ich tknąć nawet od strony finansowej.

Żeby nie przedłużać - jeśli chcemy być poważnym państwem to najwyższa pora zorganizować przede wszystkim jakieś porządne zaplecze intelektualne zdolne ogarnąć sytuację bo na razie kiepsko to wygląda i pierwszy z brzegu "reset" może nas znowu zdmuchnąć w pięć minut.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-09-2016 [06:12] - jazgdyni | Link:

Święte słowa na końcu.
Wydaje mi się jednak, że porównawczo patrząc na rządy PO+PSL, to obecnie zaczyna się widzieć nową elitę intelektualną. Prawdziwą, a nie propagandową.
Także, po raz pierwszy, już paru intelektualistów jest we władzach kraju.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika mmisiek

20-09-2016 [01:08] - mmisiek | Link:

To prawda, bandę PO+PSL aż przykro wspominać, dno i dwa metry mułu - w porównaniu do tamtego koszmarnego okresu to o niebo lepsze jest praktycznie wszystko. Ale trzeba cały czas pamiętać, że przed Polską rysują się znacznie większego kalibru wyzwania i zagrożenia i to przede wszystkim pod ich kątem powinniśmy oceniać stan naszego przygotowania. Tu sama tylko lepszość nad PeO niestety nie wystarczy, potrzeba znacznie więcej.