Tańsze niż na Zachodzie, ale wciąż ich za mało

Choć pod względem cen mieszkań Polska należy do najtańszych krajów w Unii Europejskiej, nie zmienia to jednak faktu, iż jednocześnie należymy do państw, w których mieszkań wciąż brakuje.
Niezwykle pod tym względem ciekawe dane znajdują się w ostatnim raporcie firmy Deloitte, podsumowującym rynek nieruchomości największych miast w siedemnastu krajach Unii Europejskiej, Rosji oraz w Izraelu.
W dokumencie znajduje się m.in. porównanie średniej wielkości mieszkań za przykładową cenę 200 tys. euro (ok. 860 tys. zł), które można kupić w 51 miastach wymienionych krajów. Za tę kwotę najmniejsze - zaledwie kilkunastometrowe: w centrum Londynu i Paryżu; niewiele większe: odpowiednio 29 i 39-metrowe w Tel-Awiwie i Jerozolimie, w Moskwie - 74-metrowe. Zaś znacznie większe w trzech klasyfikowanych w raporcie polskich miastach: 114-metrowe w Warszawie, 140-metrowe - w Krakowie, a 183-metrowe w Łodzi. Spośród wymienionych 51. miast największe lokum (o pow. 201 mkw.) można za wymienioną cenę nabyć w węgierskim Debreczynie.
Jednak znacznie bardziej interesujące dla naszych czytelników mogą okazać się dane, pokazujące, jak duże jest w Polsce - w porównaniu z innymi krajami - nasycenie lokalami mieszkalnymi w przeliczeniu na 1000 mieszkańców.
Według raportu w ub.r. średnie zasoby mieszkaniowe dla krajów Unii Europejskiej wyniosły 486,5 mieszkania, a w analizowanych w raporcie państwach - 467 mieszkań. Najwięcej w Portugalii, Hiszpanii, Francji i Austrii. Niestety Polska znajduje się w tej statystyce na szarym końcu. Spośród wszystkich analizowanych krajów najmniej mieszkań na 1000 mieszkańców jest w Izraelu (niespełna 300 mieszkań). Ale zaraz za tym krajem znalazła się Polska, w której wskaźnik ten wynosi 363. Oznacza to - według szacunków autorów raportu - że nasz kraj jest blisko 25 proc. poniżej średniej europejskiej.
Dane te dodatkowo umieszczono w kontekście tzw. siły nabywczej poszczególnych krajów - rzecz jasna najwyższej w najbogatszych krajach tzw. starej Europy. Jak napisali autorzy raportu, biorąc pod uwagę wysokość średniej rocznej pensji brutto w danym kraju, najszybciej na własne mieszkanie mogą sobie pozwolić Niemcy. Ich już po 39 miesiącach pracy stać jest na 70-metrowe lokum. Z kolei mieszkańcy Wlk. Brytanii muszą swoją pensję brutto odkładać w całości aż przez blisko jedenaście lat - w tym kraju bowiem, choć zarobki nie należą do najniższych, relatywnie drogie są wszelkie nieruchomości: zarówno mieszkaniowe, jak i komercyjne.
Co ciekawe Polska, z wynikiem prawie ośmiu lat, znalazła się w grupie krajów (wraz z Czechami, Węgrami, Francją, Słowenią, Irlandią i Włochami), w której mieszkańców stać na własne lokum po 6-8 latach nieprzerwanej pracy.
Lepiej wypadamy za to w statystykach dotyczących liczby nowo budowanych lokali mieszkalnych. W przeliczeniu na 1000 mieszkańców średnia dla analizowanych w raporcie państw w 2015 r. wynosiła 3,2. Najwięcej budowano ich w Rosji (7,6/1000 mieszkańców). W Polsce oddano ich wówczas do użytku 3,8 - a zatem powyżej średniej europejskiej (podobnie Austria, Francja, Słowenia, Niemcy, Estonia, Litwa, Holandia, Belgia i Izrael.
Najgorsze wyniki w tej kategorii odnotowano w Portugalii (0,7/1000 mieszkańców) oraz na Węgrzech i we Włoszech (0,8).
Jeszcze lepiej wypadamy w klasyfikacji państw z największą liczbą mieszkań, znajdujących się w budowie. Średnia dla wszystkich analizowanych krajów wynosi 3,6/1000 mieszkańców. Według raportu pod tym względem Polska znalazła się powyżej średniej, z wynikiem 4,4 (rok wcześniej 3,9).

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

20-08-2016 [16:14] - Magdalena Figurska | Link:

Już pierwsze zdanie tekstu jest nieprawdą. Gdzie w Polsce można kupić metr mieszkania za 1000 euro?

Obrazek użytkownika TKJ

21-08-2016 [11:16] - TKJ | Link:

"Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa i statystyki." - Benjamin Disraeli