Polska dywersją Francji

Coś się dzieje politycznego we Francji: tzw. nowoczesne media zaczynają powoli przyznawać rację ideom już od dawna lansowanym przez nacjonalistów Le Pen, która to oprócz mówienia „Nie” dla islamizacji, również wzdycha na myśl o imponujących jej podbojach Putina. A zatem, lewicowe media Francji zaczynają wreszcie mówić, że terroryzm faktycznie może być powiązany z falą imigrantów, a teraz urządzają sobie wyprawę na Krym, w czasie której Francuzi opiewają w zachwyt. Mi osobiście skojarzyło się to jedynie z carycą Katarzyną Wielką, która to w XVIII wieku chciała nade wszystko wylansować swoją Rosję na nowoczesne państwo oświecenia. W tym zresztą celu zorganizowała w Rosji utopijne, sztuczne wsie, w których grali aktorzy udający chłopów dla przedstawienia utopijnej wizji doskonałego społeczeństwa, tj. takiego, jakiego chcieli wielcy filozofowie oświecenia. I to właśnie do tych wiosek spraszani byli goście z Europy Zachodniej, skrętnie trzymani z dala od faktycznego stanu ludu rosyjskiego i kierowani bezpośrednio do wspomnianych sztucznych wiosek, kłamliwie prezentowanych jako „typowa mieścina, jakich pełno w wielkiej, oświeconej Rosji”.

Zbałamuceni filozofowie oświecenia opiewali w zachwyty, szczególnie Francuz Wolter, który to zwłaszcza w Berlinie dał się przekonać, jak to wypada dokonać rozbiorów zaściankowej Rzeczypospolitej, której jakieś tam Obiady Czwartkowe to pewnie wiejska farsa. Historia się zresztą powtórzyła z książką Gustawa Herlinga-Grudzińskiego „Inny świat”. Drastyczny obraz osobistych przeżyć autora w łagrze rosyjskim podczas II wojny światowej nie został wydany we Francji aż do 1985, bo też wcześniej sprzeciwiały się temu tamtejsze pro-komunistyczne lobby, dla których ta autobiografia nie była wygodna.

Prędzej jednak, czy później, Francja się ocknie co do prawdziwych rządz Rosji i Niemiec, pragnących nowej dominacji w Europie: z Putinem dokonujących podbojów tradycyjną, wojskową metodą; i z Niemcami, pragnącymi narzucić Europie swoje ponad prawne przywództwo w Unii Europejskiej. Wtedy to Francja może się ocknąć… i skorzystać z Polski, by zrobić z niej mięso armatnie, którym to Niemcy i Rosja się zajmą, dając choć na jakiś czas spokój Francji. Choć postać Napoleona dobrze nam się kojarzy, to jednak czterokrotnie staliśmy się dywersją służącą celom francuskim.

Najpierw był to rok 1733 i Wojna o Sukcesję Polską. Rzeczpospolita już jest zinfiltrowana przez naszych wrogów, którzy nie tylko zaczęli wspierać naszą „opozycję”, lecz także zaczęli narzucać nam swoich kandydatów na królów Polski: niemiecką dynastię Wettinów z Saksonii, wspieranych przez Austrię, Prusy i Rosję. Polska już więc była między triem niemieckim (Prusy, Saksonia, Austria), a Rosją. Kontrkandydat do polskiego tronu, Polak Stanisław Leszczyński (który nota bene już przelotnie był wcześniej naszym królem) stał się jednak teściem francuskiego króla. Ludwik XV zachęcił więc Leszczyńskiego, by Polska obaliła obce rządy niemieckie z pomocą Francji. I choć malutki oddział francuski dowodzony przez Louisa Roberta Hippolyte de Bréhan hrabia de Plélo walczył na Westerplatte i tam poległ, Rzeczpospolita była w praktyce odwracaczem uwagi, skupiającym uwagę Niemców i Rosjan, gdy Paryż zagarnął sobie co nieco ziem Rzeszy (ku irytacji jej cesarza z Wiednia) na jej pograniczu z Francją.

Potem zaś Insurekcja Kościuszkowska z 1794, która mimowolnie odwróciła uwagę Rosjan i Prusaków, którzy tym samym nie wzięli udziału (mimo usilnych próśb ich sojuszników) w I koalicji antyfrancuskiej. Tym samym gdy wojska pruskie i rosyjskie zajęte były walkami przeciw powstańcom w Polsce, Rewolucja Francuska złapała nieco oddechu na szybkie przygotowania do swojej własnej obrony.

Potem zaś Powstanie Listopadowe. Za czasów cara Aleksandra I naszemu księciu Adamowi Jerzemu Czartoryskiemu udało się wytargować co nieco autonomii dla kontrolowanej przez Rosjan Kongresówki. Wraz jednak ze śmiercią Aleksandra w 1825, władzę przejął jego brat, car Mikołaj I. Uważał się on za „żandarma Europy”, mającego prawo wysyłać swe armie wszędzie tam, gdzie zaburzane są postanowienia Kongresu Wiedeńskiego: przy okazji szalenie antypolski władca. W 1830 we Francji wybuchła tzw. Rewolucja Lipcowa, w wyniku której Francuzi  zastąpili siłowo im przywróconą monarchię absolutną monarchią konstytucyjną. Żandarm Europy już zbierał swe siły, by ruszyć na pacyfikację Paryża, lecz przeszkodziła mu Polska. Polacy zaczęli bowiem podejrzewać, że przy okazji marszu na Paryż, siły rosyjskie przymusowo zabiorą tam ze sobą wojska polskie, co przy okazji umożliwi anulowanie autonomii i bezpośrednie wchłonięcie Kongresówki do Rosji pod nieobecność naszych sił, czego zresztą pragnął Mikołaj I na każdym kroku publicznie podkreślający, jak to nami gardzi. Wybuchło więc Powstanie Listopadowe, którego zwalczanie uniemożliwiło Rosjanom ruszenie na Francję.

I wreszcie okres dwudziestolecia międzywojennego, w czasie którego zapowiedź francuskiej zdrady i pozostawienia nas na pastwę Hitlera i Stalina miała już miejsce w 1925, gdy Francja podpisała z Niemcami niesławny Traktat w Locarno, będący potwierdzeniem nienaruszalności nowej granicy niemiecko-francuskiej, wymijająco nic jednak nie mówiącym o granicy polsko-niemieckiej. Cała postawa Francji z 1939 dała jej zresztą szansę na lepsze przygotowanie się: że zmarnowaną, to już druga sprawa.

Pozostaje liczyć, że piątego razu nie będzie, a w każdym razie o to należy już zadbać samemu.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

01-08-2016 [18:04] - angela | Link:

I niby znów mielibyśmy się bic za zabojadow i innych zaprzedancow, na wszystkich frontach? Nasz kraj zniszczony, a oni będą sie chwalic swoją Praga, i innymi zabytkami, które ocalały na wskutek tego, ze nie toczyli wojen.
Antypolskie lewactwo natomiast, szydzi ustawicznie z naszych pomników i grobów, jakbyśmy to sami sobie tych grobów i rocznic narobili.
Zdrajców Polski,co osłabiają nasz kraj, doprowadzili do ruiny finsnsowej, a teraz caly czas rzucają klody pod nogi, jak najszybciej osądzić. Pozamykac zakłamane i sprzedajne gęby, aby reszty naiwnych nie tumanili.

Obrazek użytkownika Dreamer24

02-08-2016 [01:36] - Dreamer24 | Link:

Polska to jednak dziś naturalny sojusznik dla Czechów. Niegdysiejsza germanizacja Śląska to najgorsza rzecz, jaka Czechów mogła spotkać, bo pchnęła ich w stan całkowitego okrążenia. Dopiero powrót Śląska do Polski wybił ich z tej nieciekawej sytuacji, więc jeśli mają rozum, to będą wspierać nas w razie czego przeciw Niemcom, bo też rozpętywanie zupełnie niepotrzebnego konfliktu o Zaolzie nauczyło ich już tego i owego. Stosunki mamy dobre w ramach Grupy Wyszehradzkiej.

Obrazek użytkownika angela

02-08-2016 [09:10] - angela | Link:

To prawda, tylko ze nasza premier Beata Szydło i V.Orban idą ręka w rękę, natomiast czeski, raczej ostroznie, nie wychyla sie za bardzo.

Obrazek użytkownika jdj

01-08-2016 [21:14] - jdj | Link:

Akurat po I Wojnie Światowej Francuzi nam sprzyjali. Poczytaj Pan sobie Andrzeja Nowaka "Pierwsza Zdrada zachodu".

Obrazek użytkownika Dreamer24

01-08-2016 [21:42] - Dreamer24 | Link:

Prawdę mówiąc zastanawiałem się, czy by jakoś nie wpleść do tego wpisu przyjaznej nam postaci Ferdynanda Focha z tego samego powodu, dla którego wpleciłem wątek francuskiego korpusu z 1734: by nie uogólniać.

Prawda, początkowo nam Francja bardzo sprzyjała. Na dowód posiadania tej wiedzy mogę się obronić faktem, że w moim wpisie "Trump nowym Churchillem?" wspomniałem o francuskim planie całkowitego rozbicia Niemiec po I wojnie światowej, oprotestowanym przez Brytanię.

Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika gorylisko

01-08-2016 [21:28] - gorylisko | Link:

hmmmm...cosik mi się zdawa, że to nie tak do końca...np. swego czasu Coryllus przekonywał, ze powstanie listopadowe rozpętała angielska agentura... i w ogóle anglicy sa błueee... np taki Maksym Krzywonos był ponoć Szkotem ale dlaczego Szkot miałby reprezentować interesy angielskie pojęcia nie mam...
o tym, ze trzeba zadbać samemu o swoje interesy to wiadomo od zarania ludzkości... tylko dlaczego akurat teraz sa gadki o ogłaszaniu neutralności ? neutralność bez czołgów i samolotów jest takie samo cóś jak chowanie się za murem z iluzji...

Obrazek użytkownika Dreamer24

01-08-2016 [22:10] - Dreamer24 | Link:

Moim zamierzeniem nie było sugerować, jakoby Francuzi byli, oprócz pierwszego przykładu, inicjatorami naszych akcji z przeszłości. Po prostu sam fakt, jak mimowolnie i przypadkiem wychodziły im one na korzyść, mógłby im się w końcu uzmysłowić, tworząc im potencjalne pokusy na przyszłość.