Najpierw gospodarka

Zgodnie z zapowiedzią chciałbym odnieść się do spraw gospodarki, a raczej do procesu stwarzania materialnych podstaw dla egzystencji i rozwoju narodu.
Recept na rozwiązanie problemów gospodarczych jest mnóstwo, tylko że wszystkie one wymagają stworzenia odpowiednich warunków prawnych w skali krajowej i międzynarodowej.
Przez włączenie Polski do reżimu unijnego został stworzony cały niezmiernie zawikłany system ograniczeń, który wyraźnie zmierza do zahamowania wzrostu gospodarczego.
Po dwunastu latach naszej bytności w UE nie zmieniliśmy naszej pozycji plasując się w końcówce unijnej listy krajów ułożonej według dochodów na mieszkańca.
Odziedziczyliśmy wprawdzie po PRL koszmarny system organizacji gospodarki, ale ze względu na naszą wyjątkową sytuację w całym sowieckim obozie zachowania indywidualnego rolnictwa i znacznego udziału prywatnego rzemiosła mieliśmy lepsze perspektywy włączenia się do tzw. kapitalistycznego systemu gospodarki.
Niestety od samego początku transformacji ustrojowej zostaliśmy potraktowani, jako mienie do zawłaszczenia lub likwidacji.
 
Ustrój, w którym znaleźliśmy się nie jest klasycznym kapitalizmem, ani nawet reformowanym kapitalizmem w myśl zasad „gospodarki rynkowej społecznie kontrolowanej” czy innych.
Mamy do czynienia z systemem bardziej przypominającym gospodarkę sowiecką ze względu na daleko idące objawy „ręcznego” sterowania przez rządzącą biurokrację unijną. Nie jest to wprawdzie aż tak zaawansowane jak w niedalekiej przeszłości, ale dostatecznie skuteczne ażeby stworzyć zapory rozwojowe.
Uprzywilejowana jest jedynie gospodarka niemiecka, która nie jest krępowana żadnymi zakazami. I tak np. formalnie obowiązywał ją limit produkcji mleka w wysokości 20 mld. litrów mleka rocznie / nota bene niemal dwukrotnie wyższy niż obowiązujący Polskę przy tym samym areale/, a mimo to Niemcy stale przekraczały go o 50% bez żadnych konsekwencji.
Przemysł niemiecki nie ma żadnych ograniczeń i korzysta z pomocy państwowej, jak np. w budownictwie okrętowym, podczas gdy Polska poniosła z tego tytułu straty aż do praktycznej likwidacji tego przemysłu.
Równocześnie Niemcy korzystają z przywileju tolerancji wyższej emisji CO2 do atmosfery, szczególnie z powodu spalania węgla / w przeliczeniu na powierzchnię odnotowują 2,5 razy więcej niż Polska/.
Bez praktycznego usunięcia szczególnie dotkliwych ograniczeń Polska nie może wdrożyć procesu rozwoju swojej gospodarki do poziomu, jaki powinien jej przypaść z racji wielkości kraju i posiadanych zasobów.
 
Polskimi walorami są posiadane zasoby surowcowe, a w szczególności węgiel, który powinien być wykorzystywany bardziej wszechstronnie, ale w pierwszej kolejności przyczynić się do zwiększenia produkcji energii elektrycznej.
Obecny poziom wytwarzania 150 – 160 TWh rocznie jest niedostateczny dla potrzeb rozwojowych gospodarki.
Już w najbliższym czasie niezbędne będzie osiągnięcie minimum 200 TWh i więcej.
Bez zwiększenia produkcji energii elektrycznej nie można rozbudować przemysłu.
Nie wykorzystujemy własnej miedzi dla przemysłu przetwórczego i dotyczy to i innych surowców i półproduktów począwszy od srebra, a kończąc na drewnie.
 
Wprowadzenie szerokiego programu budownictwa mieszkaniowego w celu zlikwidowania niedoboru mieszkań wynoszącego minimum 1,5 mln mieszkań będzie wymagało dwukrotnego zwiększenia obecnego poziomu budownictwa.
Wpłynie to na poprawę poziomu wykorzystania potencjału produkcji materiałów budowlanych, sprzętu i wyposażenia mieszkań.
 
W swoim czasie pisałem o niewykorzystanych możliwościach zwiększenia produkcji rolnej i przemysłu rolno spożywczego bazującego na własnych surowcach. Te możliwości oceniam na 50% w stosunku do obecnego poziomu produkcji szczególnie w uprawach kwalifikowanych i hodowli, a nade wszystko produkcji mleka i przetworów mlecznych.
 
Rozwój rolnictwa będzie wymagał zwiększenia dostaw maszyn i sprzętu i innych środków produkcji. Szczególnie należy zwrócić uwagę na fakt praktycznej likwidacji produkcji ciągników /około 3 tys, sztuk rocznie !/. Sam Ursus produkował 60 tys. rocznie, ale uznano, że jest to produkcja przestarzała i wprowadzono licencyjnego Fergusona, co ostatecznie przyczyniło się do totalnego upadku tego zakładu.
Stan posiadania blisko 1,800 tys. ciągników wymaga dla racjonalnej wymiany produkcji około 90 tys. sztuk rocznie.
 
Polska ma potrzeby w dziedzinie produkcji statków morskich różnych specjalności, odbudowa zlikwidowanego przemysłu okrętowego będzie wymagała znacznych nakładów, ale to powinno się opłacić zarówno przez powiększenie własnej floty jak i przez eksport.
Będzie to wymagać zmian w nastawieniu UE w stosunku do tej dziedziny przez ograniczenie zakupów stoczniach dalekiego wschodu, zwiększenia wymagań jakościowych i skuteczne zwalczanie nieuczciwej konkurencji „tanich flot”.
 
Istnieje problem przemysłu samochodowego, gdyż nadzieje, że zlikwidowany własny przemysł zostanie zastąpiony przez obce firmy lokujące swoje oddziały w Polsce, całkowicie zawiodły. Produkcja samochodów osobowych na poziomie pół miliona sztuk rocznie i to bez polskiego udziału w zarządzie i projektowaniu, to stanowczo za mało jak na wielkość kraju.
 
Nie wykorzystujemy możliwości produkcyjnych naszego przemysłu chemicznego we wszystkich dziedzinach począwszy od nawozów aż do przemysłu farmaceutycznego.
Szczególnie bolesny jest upadek przemysłu elektronicznego i wytwarzania własnych maszyn i urządzeń dla całej gospodarki. Nie jestem w stanie określić, jakie są możliwości tworzenia od nowa tych dziedzin decydujących o nowoczesności i zdolności konkurencyjnej w skali międzynarodowej, ale zatrzymanie w Polsce wybitnie zdolnych absolwentów polskich uczelni może wpłynąć na powstanie ośrodków twórczego działania.
Jak na razie zachęca się ich do opuszczania Polski.
Jeżeli wicepremier Morawiecki chce rzeczywiście unowocześnić polską gospodarkę i nadać jej twórczy – nowatorski charakter to w pierwszej kolejności powinien zatrzymać exodus najzdolniejszej młodzieży i dać jej możliwość pracy i rozwoju w polskich ośrodkach naukowo badawczych.
Doświadczenie wskazuje, że najlepiej się rozwijają i najbardziej twórcze są ośrodki związane z wielkimi koncernami przemysłowymi. Niestety tych nie tylko nie stworzyliśmy, lecz wprost przeciwnie potencjalne możliwości ich powstania zostały pogrzebane w procesie „transformacji”, czyli likwidacji polskiego przemysłu.
Między innymi i dlatego niezbędne jest odbudowanie wielkiego przemysłu w Polsce, a nie poprzestawanie na „małych i średnich” przedsiębiorstwach jak to się ciągle jeszcze propaguje w Polsce.
Przy okazji można tylko nadmienić, że małe przedsiębiorstwa, na które nas chcą skazać decydenci unijni i ich polscy posłuszni wykonawcy, rozwijają się najlepiej, jako kooperanci wielkich firm.
 
Droga rozwoju polskiej gospodarki jest długa i najeżona trudnościami, ale determinacja i uzyskanie poparcia narodu może ją skrócić i przezwyciężyć wszelkie przeszkody.
W pierwszej kolejności należy zlikwidować nagromadzone przez dziesięciolecia utrudnienia wewnętrzne, począwszy od biurokracji aż po warunki finansowe.
Równocześnie musi być podjęty stanowczy bój o zmianę układów unijnych, uniemożliwiających dokonanie postępu gospodarczego na miarę potrzeb nie tylko „unii drugiego obiegu” jak ją określił Chirac, ale całej Europy najwyraźniej odstającej w światowym wyścigu gospodarczym. 
W Europie musi powstać wolny wspólny rynek, traktujący na równych warunkach wszystkich jego uczestników i chroniący przed nieuczciwą konkurencją zewnętrzną.
Tylko w tych warunkach może nastąpić rozwój gospodarczy na miarę potrzeb i potencjalnych możliwości.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

03-05-2016 [23:25] - Marek1taki | Link:

@autor
We wspólnocie europejskiej jest tak źle, że bez trudu można sprzedać każdą ideę opartą na europejskiej cywilizacji. Tyle, że nie ma komu tego zrobić. Kto w Polsce miałby to uczynić? Nie widzę. Nie słyszę. Głucho.

Zamiast tego forsuje się ideę, że wydoimy z naszej unii forsę całą i pobudzimy koniunkturę. To już było za Tuska.
Zamiast tego dostaliśmy nowe RWPG, z tą różnicą, że nie mamy nowego rubla transferowego zwanego po odwróceniu sojuszy mianem EURO, że niby taka europejska waluta.
Zamiast tego mamy nowego Balcerowicza w aranżacji na lata dwudzieste/lata gierkowskie w zależności od tego co komu w duszy gra.

Sedno sprawy jest od blisko stu lat to samo. Żal patrzeć jak tyle dobra z postępu technologicznego i kumulacji kapitału się marnuje, więc trzeba nadwyżkę ściągnąć z rynku a prosperity kontrolować. Dlatego mamy interwencjonizm, bo by się ludziom w głowach poprzewracało od nadmiaru forsy i wolności.
A tak? Wszystko zawdzięczają władzy. Władza broni, władza radzi, władza nigdy cię nie zdradzi. I dotuje oczywiście, i doi. Jedną ręką (tą niewidzialną ręką władzy) doi, a tą widzialną dotuje, rozdaje, wręcz szasta.
Te ręce władzy to ręce magików makroekonomii. W komplecie z ustami magików od propagandy.

Obrazek użytkownika xwro

04-05-2016 [10:50] - xwro | Link:

Małe uwagi:
"nota bene niemal dwukrotnie wyższy niż obowiązujący Polskę przy tym samym areale" - może dlatego, że jest ich dwukrotnie więcej?
"a w szczególności węgiel, który powinien być wykorzystywany bardziej wszechstronnie" - węgiel nie ma przyszłości
'Wpłynie to na poprawę poziomu wykorzystania potencjału produkcji materiałów budowlanych" - i jednocześnie wzrost ich cen, czyli wzrost cen mieszkań
"to powinno się opłacić zarówno przez powiększenie własnej floty jak i przez eksport" - są ważniejsze rzeczy niż wykładanie pieniędzy na stocznie, które zresztą mają się całkiem dobrze w prywatnych rękach
"Szczególnie bolesny jest upadek przemysłu elektronicznego i wytwarzania własnych maszyn i urządzeń dla całej gospodarki." - a produkcja autobusów, tramwajów, pociągów, ciągników to upadek przemysłu?
"Między innymi i dlatego niezbędne jest odbudowanie wielkiego przemysłu w Polsce" - a tym przemysłem zarządzać będą politycy.....jak za komuny...
Polecam nie patrzeć na Polskę tylko i wyłącznie jak na ruinę. Dzieją się tu też dobre rzeczy. Serio.