Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Panika w stadzie baranów, czyli akademicy piszą do Gowina
Wysłane przez elig w 08-02-2016 [09:34]
Wczoraj, w niedzielę 7 lutego 2016, na stronie internetowej Wyborcza.pl {TUTAJ} ukazał się list otwarty podpisany przez 400 naukowców, w większości profesorów skierowany do ministra Jarosława Gowina [list ten przedrukowano też {TUTAJ}]. Czytamy w nim:
"Szanowny Panie Ministrze,
ze szczerą przykrością i najgłębszym niepokojem wysłuchaliśmy Pańskiej wypowiedzi z 2 lutego br. (zarejestrowanej w trakcie rozmowy z panią redaktor Moniką Olejnik w programie "Kropka nad i" w stacji telewizyjnej TVN24) dotyczącej uczestników obywatelskiego sprzeciwu wobec trybu i kierunku zmian ustrojowych wprowadzanych w naszym kraju przez partię rządzącą. Stwierdził Pan w niej, jakoby istniały związki rodzinne między organizatorami protestów, w szczególności panem Mateuszem Kijowskim, a osobami należącymi do "komunistycznego aparatu represji". Wskazywał Pan na "ciągłość ze środowiskami, które instalowały w Polsce komunizm", przywołał Pan koncepcję "resortowych dzieci i wnuków".
Jako członkowie społeczności akademickiej wyrażamy swój kategoryczny sprzeciw wobec wykorzystywania w debacie publicznej, a zwłaszcza politycznej, odniesień do pochodzenia rodzinnego osób biorących w niej udział. Zarówno treść, jak i formę tych odniesień uważamy za wysoce niestosowną. Protestujemy przeciwko formułowaniu oskarżeń w schemacie insynuacji, aluzji i niedopowiedzeń. Prowadzi to do przeniesienia dyskusji z poziomu merytorycznego na poziom personalny i emocjonalny. Jesteśmy przekonani, że to właśnie ze środowiska akademickiego, do którego Pan także należy, powinien płynąć przykład prowadzenia debaty o sprawach państwowych i obywatelskich w sposób rzeczowy, kulturalny i przede wszystkim przyzwoity, bez naruszania godności osób o odmiennych poglądach. Tradycją akademicką jest bowiem odnoszenie się w dyskusji naukowej, światopoglądowej i politycznej do argumentów rozmówców, a nie do ich życiorysów i pochodzenia. Uważamy, że na Panu, jako członku wspólnoty akademickiej i ministrze sprawującym pieczę nad nauką polską, ciąży szczególna odpowiedzialność za przestrzeganie i pielęgnowanie tej tradycji.
Z poważaniem [tu podpisy]
No cóż, najlepszą recenzją tego tekstu jest komentarz, który ukazał się pod tym artykułem w Wyborcza.pl:
"homo-homini-lupus wczoraj
Akademicy protestują przeciwko oczywistości, tj. "resortowym dzieciom i wnukom", palności benzyny, oddychaniu tlenem i wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia.
Akademicy polscy tak już mają, bo są sławni tym iż najlepsza polska uczelnia klasyfikowana jest gdzieś w trzeciej setce światowej, zaś lista polskich noblistów w chemii, fizyki, medycynie/biologii i ekonomii ogranicza się do jednej pani, która miała szczęście młodo uciec z Polski do Europy.".
Rzeczywiście, istnienie w róznych dziedzinach naszego życia sitw zorganizowanych przez dawnych funkcjonariuszy PRL oraz ich dzieci i wnuków jest faktem. Pisanie listów skierowanych przeciw tym co ośmielają się o tym mówić - jest idiotyzmem. Wspomniany w liście Mateusz Kijowski to "resortowy wnuk". W portalu Niezalezna.pl czytamy:
"Informacje dotyczące przeszłości Józefa Kijowskiego można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej IPN. Dziadek twórcy KOD‑u, jak zapisano w aktach tzw. Ludowego Wojska Polskiego, „po zakończeniu działań wojennych jako oficer WP walczył z bandami nacjonalistycznymi, zabezpieczał państwowe akcje polityczne i gospodarcze”. Józef Kijowski odnalazł się również w powojennej rzeczywistości polityki systemu komunistycznego. Przez wiele lat był we władzach Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, satelickiego wobec PZPR‑u ugrupowania współtworzącego komunistyczny system władzy. Oprócz tego Kijowski wspierał linię władz w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Działał również we Froncie Jedności Narodu." {TUTAJ}.
Zastanawiające jest to, że powyższy list podpisało wielu naukowców reprezentujacych nauki ścisłe. Wydawałoby się, iż powinni oni dostrzec jego bezsens. Wśród nich znalazły się dwadzieścia trzy osoby, z którymi kiedyś pracowałam. Znałam je jako dobrych naukowców i dydaktyków, ludzi przyzwoitych i rozsadnych. Dlaczego więc podpisali ten list? Widze tu analogię z wybuchem paniki w stadzie baranów. Zaczyna się ona od kilku przestraszonych osobników, ich strach udziela sie reszcie i w końcu całe stado gna na oślep przed siebie. Owe kilka osobników, to ci, co mają powody by wstydzić się swych przodków. Ich strach jest podsycany umiejetnie przez propagandę "Gazety Wyborczej". Pozostali sygnatariusze ulegaja owczemu pędowi i też się podpisują.
A jak powinien zareagować na to minister Gowin? Ja bym proponowała, by zakupił on odpowiednią ilość książek "Resortowe dzieci - media" oraz "Resortowe dzieci - służby" i wręczył je wszystkim sygnatariuszom listu. Niech się dowiedzą, czego właściwie bronią.
Komentarze
08-02-2016 [09:48] - JAMS | Link: Zamiast książek proponuję
Zamiast książek proponuję wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym, taniej i lepiej.
08-02-2016 [10:37] - zdzichu z Wielk... | Link: "najlepsza polska uczelnia
"najlepsza polska uczelnia klasyfikowana jest gdzieś w trzeciej setce światowej" To ma Pani problem bo ten Wasz - Lepszego Sortu - Prezydent i Minister są przecież produktami tego kiepsko ocenianego szkolnictwa.
08-02-2016 [12:51] - włóczykij | Link: "Prezydent i Minister są
"Prezydent i Minister są przecież produktami tego kiepsko ocenianego szkolnictwa."
Nie ma co się przejmować tym tak bardzo,mamy za to absolwentów historii znanych na "całym świecie i w połowie Ameryk"przez co średnia nie wygląda tak tragicznie.
08-02-2016 [15:48] - jdj | Link: Feynman (noblista)
Feynman (noblista) powiedział: nauczanie jest sprawą beznadziejną, za wyjątkiem tych przypadków, kiedy jest w zasadzie zbędne. Feynman należał do tych wyjątków, a widzimy, że Prezydent Duda i Premier Szydło też, przez co są powszechnie szanowani. Naturalnie za wyjątkiem tych mędrków, których nie da się nauczyć, bo są zaKODowani.
09-02-2016 [17:38] - zdzichu z Wielk... | Link: A o Gowinie, Glińskim i
A o Gowinie, Glińskim i Dudzie to co można było co powiedzieć jak krecili sie przy Mazowieckim? Mędrkowie czy już nie potrzebujący ksztalcenie?
08-02-2016 [10:58] - Janko Walski | Link: Tę listę warto wydrukować
Tę listę warto wydrukować sobie i powiesić w miejscu widocznym, by skłaniała do myśli o kondycji człowieka o ponadprzeciętnym mniemaniu o sobie.
08-02-2016 [11:07] - jdj | Link: Prof.esjonalny dureń nie
Prof.esjonalny dureń nie protestował negowaniu wolności słowa przez kolegę Zolla, ani głoszeniu poglądów takich, za jakie płacą (kol. Kleiber), czy też badania tylko tych spraw, które są ... znane (aktualny prezes PAN). A tu trzeba jeszcze wymienić rektora AGH (ten co zakazał wykładu ...), dziekana z PW (co to uznał Laska za uczonego). Nic dziwnego, że sukcesy są nędzne, na miarę tych Prof., jak Pani redaktor wspomniała.
08-02-2016 [11:14] - jdj | Link: Dratewka - ballada do
Dratewka - ballada do śpiewania na podniosłych uroczystościach akademickich; może nawet na Juwenaliach!
Posłuchajcie żaki
Co ja wam opowiem,
O czym wiosną ptaki
Ćwierkają w Krakowie.
Jest tam Alma Mater,
Dyrektor – esteta
Dbały jest o trawkie,
Trendy eko wita.
Więc Kazik od rana
Kosi trawki słomkę. (nie kojarzyć z nazwiskiem Rektora)
Hałas. Do słuchania
Żak zakłada trąbkę.
Docent ‘co się starał’
Nieświadom, co śmierdzi,
Kazika połajał,
D’rektora rozsierdził.
Ten złość przez rok cały
Dusił w sobie póki
Się docentus małym
Nie podłożył głupim
Słowem w telewizji. (Trwam, co zgasiło redaktora TVN ws. Smoleńska)
Czujny D’rektor zaraz
Skorzystał z okazji
Zakazał wykładać.
Trawkę Kazik może
Kosić cały dzionek,
Nikt mu nie zakaże,
Nie przeszkodzi dzwonek.
Żaki teraz muszą
Uczyć siebie sami
Lub na Planty ruszą
Bratać się z pieskami.
Rząd mędrców ulicznych ("etyków" z Krakowa)
Tam ich też wyśledził,
Zakazał publicznych
Pieskom wypowiedzi.
Psy cicho w Krakowie,
Więc smok w jamę wskoczył,
Barwy przybrał nowe
I tak się spanoszył.
Kraków bije w dzwony:
Smok siedzi na jajach!
Straszny i uczony,
Cały w gronostajach.
Kiedy dziecię smocze
Tele jaków strawi (nie kojarzyć z nazwiskiem Dziekana)
I szewczyk nie zmoże
Krakowa wybawić.
Patrzą profesory,
Czy czas nie nastaje,
Gdy smocze potwory
Zrzucą gronostaje.
Tu zostawiam żaków,
Tę dając naukę,
Żeby smoczych strachów
Nie kłaść pod poduchę.
Trzeba prawdy bronić
Od fałszywej mowy,
Gronostaj uchronić
Od niegodnej głowy!
ED2014
08-02-2016 [11:29] - Krzysztof Pasie... | Link: @Autor Na szczęście polscy
@Autor
Na szczęście polscy akademicy piszą również takie oświadczenia:
http://ako.poznan.pl/6791/
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki; członek grupy inicjatywnej Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. prof. Lecha Kaczyńskiego w Krakowie
08-02-2016 [13:00] - NASZ_HENRY | Link: Naukowców sprawdza się
Naukowców sprawdza się tak
Wchodzi sie na stronę:
http://academic.research.micro...
Wpisuje imię i nazwisko delikwenta. Sprawdza się czy to ten poszukiwany.
Oblicza się impact factor: IF= ilość publikacji dzielona przez ilość cytowań.
Przykład:
Ludwig Von Mises Publications: 22 | Citations: 449 IF=C/P= 20,4
Bogusław Wolniewicz Publications: 2 Citations: 0 IF=0
Tych którzy IF i ilość publikacji mają mniejszą niż ilość lat pracy na uczelni zwolnić!
Bez szkody dla Nauki!
Lustracja nie będzie potrzebna ;-)
08-02-2016 [19:55] - krystal | Link: Tak samo miarodajna lista,
Tak samo miarodajna lista, jak lista "wybitnych uczonych" podpisanych pod powyzszym listem. Np wg "faktora geniuszu ":) tj. IF, Zygmunt Bauman jest geniuszem nad geniuszami, bo ma duzo publikacji na lewackim Zachodzie, a cytowań np. na temat moralności (!) aż 165 LOL
Stworzenie takiej durnej listy liczby cytowań i publikacji, to wynik zbiurokratyzowania --mamy sprytnych biurokratów, a nie uczonych-- swoją miernotę chowają za współczynnikami. Przy okazji wyłazi nasz kompleks wobec nauki Zachodu - nie każda zachodni wynalazek (np.IF) służy zboznemu celowi. Naukowcy zachodni maja mozliwości rozwoju, aparature i odpowiednie pensje, ale nic a nic nie są inteligentniejsi od nas. Dla tych mozliwości rozwoju część naszych najzdolniejszych (bo nie wszyscy) tam wieją.
08-02-2016 [15:37] - Zunrin | Link: Tak właściwie to po czymś
Tak właściwie to po czymś takim na miejscu autorów serii "Resortowych dzieci" zacząłbym zbierać materiały do książki o roboczym tytule "Resortowe dzieci - nauka" z dodatkową częścią "Docenci marcowi dziś".
Ciekawie byłoby porównać zawartość tej książki z listą podpisów...
08-02-2016 [15:39] - xena2012 | Link: a może by tak przeswietlić
a może by tak przeswietlić poglądy szacownego akademickiego gremium po kątem grantów?
08-02-2016 [16:14] - NASZ_HENRY | Link: Naukowcy z PRLu są
Naukowcy z PRLu są umoczeni:
Aby awansować trzeba było publikować w zagranicznych czasopismach,
aby móc publikować trzeba było wyjechać za granicę,
aby móc wyjechać trzeba było przed wyjazdem podpisać "małe co nieco" ;-)
08-02-2016 [20:01] - zdzichu z Wielk... | Link: Ciekawe co na to purpuraci
Ciekawe co na to purpuraci wyjeżdżający na studia do Watykanu za czasu PRL - u, o kierownikach budów i żołnierzach na misjach zagranicznych nie zapominając.
08-02-2016 [19:06] - witamina | Link: Najwyższa pora na książkę -
Najwyższa pora na książkę - "Resortowe dzieci - dziekany i rektory."
Pozdrawiam.