Nie dajmy się wrabiać w mit Polski deptanej przez Niemcy

Bardzo często się czyta artykuły demonizujące Niemcy. Czy to o Tusku jako marionetce Merkel. Czy to o Schulcu potomku nazisty plującego na nowy rząd Polski. Czy nawet takie proste teksty jak "Niesamowita bezczelność Niemców! Kibice zza Odry wygwizdali premier Beatę Szydło po finale mistrzostw Europy w piłce ręcznej!" (wpolityce.pl). Czytamy często o stronnictwie pruskim kręcącym Polską czy też o Niemcach kluczowej osi UE. W narracji tej Polska jawi się jako kraj nadwiślański do podziału między możnych Panów zza Zachodniej i Wschodniej Granicy. Jako biedna ofiara mocarstwowych ambicji Niemiec.
Z pozoru wygląda to przekonująco ale czy tak jest naprawdę? Czy są jakieś podstawy do twierdzenia że istnieje jakaś niemiecka opcja polityczna trzęsąca Europą i Polską?
Wydaje mi się że warto wrócić do historii Polski i Niemiec. Cóż. Z racji sąsiedztwa nasze stosunki nie były nie najlepsze. Podczas budowy państwa Piastów niemal tysiąc lat temu wydarzyło się kilka rzeczy, które nawet dzisiaj są istotne jak np. sprawa Śląska. Poza tym jednak historia Niemiec potoczyła się bardzo specyficznie gdyż w istocie do całkiem niedawna nie istniało nawet takie państwo jak Niemcy. Co jest jedną z ciekawszych rzeczy. Że przez bardzo długi czas nie możemy mówić o Niemcach jako zachodnich rywalach a jedynie o dynastiach takich jak np. Habsburgowie, których interesy obejmowały w istocie cały świat a Polska była jedynie jednym z elementów układanki. Do XIXw. trudno mówić o jakiejś niemieckiej hegemoni, mocarstwowości czy polityce. To dość interesujące że ten kraj tak długo pozostawał taki rozdrobniony mimo wielkiego potencjału, który zresztą ujawnił się zaraz po tym jak doszło do zjednoczenia.
Jak wiemy dokonał tego Otto von Bismarck. Co ciekawe w jak się wydaje średnio sprzyjającym układzie, kiedy przyszłe Niemcy przechodziły rewolucję przemysłową, która dawała coraz więcej pieniędzy nowej klasie przemysłowców i bankowców, kosztem tradycyjnej kasty feudałów silnej jeszcze w Prusach.
W tej nowej rzeczywistości Bismarckowi udawało się jednak zwykle zabezpieczyć odpowiednie środki finansowe na swoje działania i doprowadzić do powstania II Rzeszy w 1871r. W roku tym część Polski znajdowała się pod zaborem pruskim ale dopiero od tego momentu mamy do czynienia z państwem niemieckim. I to jest właśnie najciekawsze że to właśnie od czasu powstania państwa niemieckiego straciło ono najwięcej terytoriów na rzecz Polski! Podczas gdy owo państwo jeszcze nie istniało to sytuacja wyglądała odwrotnie.
Po tym jak Bismarck zjednoczył Niemcy bardzo szybko okazało się jak silny politycznie, militarnie i gospodarczo jest nowy byt. Było wiele sił, którym było to nie w smak. I to też jak się wydaje było przyczyną zmuszenia Bismarcka do odwrotu. Mimo wszystko nowe Niemcy weszły na ścieżkę błyskawicznej ekspansji, rozwoju pod każdym względem. I tak naprawdę to owe 45 lat II Rzeszy to raptem jedyny okres w historii tego kraju, kiedy można mówić mocarstwowości i politycznych ambicjach Niemiec. Które zostały bardzo brutalne sprowadzone na ziemię podczas I WŚ.

Wydaje mi się że mało kto się zastanawia nad tym jak potężny cios został zadany temu krajowi przez I WŚ. To było coś więcej niż cios. To było totalne upokorzenie. Dosłowne zdeptanie kraju. Coś ala Polska po II WŚ.
Często piszemy tutaj o tym jak zewnętrzne potęgi mieszały się w sprawy Polski, kierując jej losem. Ale nie myślimy że Niemcy przeszły dokładnie to samo. I WŚ była wojną kompletnie bezsensowną. Na tyle że musiano uciec się do wielkiej propagandy by nastawić wobec siebie wrogo strony konfliktu. Np. słynne są sceny z początku owej wojny kiedy okopy frontowe znajdowały się bardzo blisko i dochodziło bratania się żołnierzy, częstowania wódką i papierosami. Co zmusiło dowództwa Niemiec i Francji do innej taktyki, oddalenia okopów i nasilenia ostrzałów artyleryjskich.
I WŚ światowa była absurdem wywołanym przez wąskie kręgi finansowe, które dały Niemcom złudną nadzieję na raczej irracjonalne zdobycze. Właściwie to nie rozumiem co Niemcy chciały osiągnąć za pomocą tej wojny skoro miały mnóstwo oręża gospodarczego świetnie sprawdzającego się w czasie pokoju. Było także oczywiste że nikt nie pozwoli na Niemcom na jakąkolwiek dalszą ekspansję, która musiałaby zdecydowanie zaburzyć porządek w Europie.
Tak czy siak stało się, Niemcy jak sądzę zostały podpuszczone a efekt wojny był druzgoczący. Mimo że na terenie tego kraju nie toczyła się wojna, nie było żadnych zniszczeń wojennych! Niemcy zostały upokorzone dyktatem państw ościennych, które nie tylko pozbawiły ten kraj sporej części terytoriów. Kraje te w istocie doprowadziły do narzucenia Niemcom nowych rządów. Zajęły zagłębie Rury. Wprowadziły regulacje dotyczące wielkości armii niemieckiej. Słowem Niemcy przestały być krajem niepodległym. Stały się czymś w rodzaju koloni do eksploatacji. Narzucono Niemcom ogromne kwoty odszkodowań wojennych. I warto tu podkreślić że ci co narzucili swoją wolę Niemcom nie są z takich co zapominają lub tracą kontrolę. Ostatnią transzę owych odszkodowań Niemcy wpłaciły 6 lat temu.
Ale i to było mało! Największy cios Niemcom zadały kręgi finansowe kontrolujące niemiecki rynek pieniądza. Czyli słynna weimarska hiperinflacja. I znów mało kto o tym myśli. Ale są wspomnienia, np. amerykańskiego dyplomaty z tamtego okresu, który po prostu stwierdził że to na pewien sposób przerażające że ktoś kto ma garść dolarów ręku automatycznie jest wielkim panem, którego stać na wszystko, że to niesamowite jak tanio można nabyć wiele dóbr na które ludzie pracowali latami.
Bóg jeden wiele ile owych dóbr zostało przejęte za dolary i złoto, którego Niemcy nie mieli. Faktem jest że klasa średnia została całkowicie ograbiona. Przetrwali jedynie najbogatsi. Większość Niemców została sprowadzona do roli bezwolnego trybika w maszynie. To było gorsze niż w przypadku Polski gdzie najeźdźcy musieli siłą nam odbierać majątek. Niemców ograbiono bez walki. Upokorzono nie dając szansy.
Bo Bank Centralny tak jakoś pozwolił na emisję państwowego pieniądza także zwykłym bankom prywatnym. Dzięki czemu Niemcy zostały zalane tonami papieru, które jakąś wartość miały tylko w banku a po jego opuszczeniu, natychmiast stawały się nic nie wartym śmieciem.

Wielu Niemców dostrzegało ten jawny giga przekręt ale niewiele mogło zrobić. Pogodzili się choć musiało im to zostać na dnie duszy. Ruszyli do pracy i wtedy spadł na nich nowy cios: Wielki Kryzys, zrodzony w USA. To już było za dużo. Nic nie ma dziwnego w dojściu Hitlera do władzy. No może jedynie dziwić że mimo wszystko nie przyszło mu to tak łatwo jakby się można spodziewać. Hitler nie doszedłby do władzy, gdyby np. nie decyzje Stalina zarządzającego niemieckim ruchem komunistycznym. Nie doszedłby to władzy gdyby nie kręgi finansowe, które udzieliły mu wsparcia.
I tak zaczyna się kolejny etap upadku Niemiec. Jakby wciąż było nie dość! Jakby wciąż komuś zależało by ten naród znów upokorzyć zniszczyć, wyeksploatować! To było przecież wciąż pokolenie I WŚ kiedy Hitler rozpoczął kolejny rozdział historii mający wkrótce doprowadzić do nowej wojny.
I znów. Pracowici Niemcy ruszyli do pracy. Hitler bowiem dał im tą szansę. Każdy Niemiec dostał swoją szansę w nowym uporządkowanym państwie. I tylko jakoś znów się składa że nie mogło się one obyć bez kręgów finansowych, od których pieniędzy tak zależny był Bismarck i II Rzesza. Owe kręgi zawiesiły spłatę odszkodowań. Dały III Rzeszy szansę na niesamowity skok gospodarczy. Pomoc bowiem płynęła szerokimi strumieniami. Zwłaszcza z USA, z bardzo szeroką kooperacją firm amerykańskich oraz oczywiście banków amerykańskich, przy których działał między innymi nijaki Prescott Bush, którego głównym zadaniem było finansowe wspieranie nazistów.

Cóż. Tym razem trwało to krócej choć wojna która wynikła był o wiele bardziej przerażająca i niszczycielska. Koniec jednak był podobny. Niemcy utraciły kolejne terytoria. Zostały podzielone. Zniszczone. Zajęte przez wojska okupacyjne, które zlikwidowały starą władzę zaprowadzając swoją. Wschodnia część stała się na 45 lat oficjalną kolonią. Zachodnia... tak samo. Tyle tylko że jej właściciele mieli nieco inne podejście no i ... byli tymi samymi ludźmi, którzy finansowali Hitlera. Kasę trzeba było odzyskać. Tak powstały kolejne Niemcy. RFN. Już nie państwo ale rodzaj korporacji pod zarządem służb specjalnych. CIA i MI5 stworzyły BND. BND siłą rzeczy musiało być tak samo skuteczne jak STASI. Bo przecież Niemcy stały się głównym poligonem europejskiej rozgrywki w Zimną Wojnę.
Nic w tym kraju nie mogło być pozostawione przypadkowi. I tak zaczął się kolejny smutny rozdział w historii Niemiec. Lud niemiecki, któremu wszczepiono winę za Hitlera i prześladowania Żydów znów ruszył do pracy. Teraz już całkowicie i ostatecznie ztrybikowany. STASI i BND czuwała nad każdym obywatelem. Pracuj i nie myśl. A jeśli już to tylko o tym że to ty jesteś winny więc nie narzekaj na swój los.

Cóż mogli zrobić Niemcy? Przeciw komu, czemu się zbuntować? Po co? Przecież dano kasę i pozostawiono im trochę ochłapów w stylu poczucia wyższości nad Polską czy Grecją by zaprzątnąć złe myśli. Po czym zagoniono do roboty. Do spłaty odszkodowań. Okupanci napisali Niemcom nowe prawo, powołali do życia zarząd koloni zwanej RFN i jakoś poszło.
Pod koniec lat 80-tych usprawniono ten proces. Zarządcy Niemiec pozwolili na zjednoczenie choć Niemcy musiały się zgodzić na nową granicę z Polską. Jednak nowego prawa, nowego państwa niemieckiego nie stworzono. One ciągle funkcjonuje na tych samych zasadach jakie wyznaczono Niemcom po II WŚ.
Status prawny Niemiec do dzisiaj budzi kontrowersje podnoszone zresztą od czasu do czasu przez niemieckich prawników. Są tacy co twierdzą że Niemcy jako państwo nie istnieją. Może tak jest.
Jest też tak że Niemcy znów są centrum Europy. Najbogatszy kraj. Cóż. Tylko bogaty kraj może spłacać ogromne kwoty. Musi być jakieś centrum poboru podatkowego, z którego zbierana jest kasa całej Europy. Nie ma lepszego kraju niż Niemcy. Od ponad 50 lat całkowicie pod kontrolą obcych służb specjalnych. Z ludźmi z których uczyniono obywatela idealnego. Wierzącego w swój kraj i w swoją pracę. Nie buntującego się wobec milionów Turasów czy teraz Arabusów. W końcu niemiecka elita czuwa nad potęgą Niemiec. Czyż nie?

Taki Schröder czy Merkel przecież potrafią rozgrywać swoje gierki z samym Putinem. Trzęsą Unią aż boi się ich Wielka Brytania. A USA muszą na nowo budować swoje struktury w przejętej przez Niemcy Europie? Czyż nie?

No chyba że nie. Bo może ktoś tam jest fanem Sun Tzu i woli na front rzucać marionetki a samemu zawsze występuje jako krzewiciel pokoju i demokracji. Wojną lepiej obdzielić innych. Polska czy Niemcy? Którzy zostali bardziej upokorzeni? Niech się o to żrą. Skoro chcą.
Inni wolą się zająć zwycięstwem i kasą.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

01-02-2016 [14:47] - krzysztofjaw | Link:

Bardzo ciekawe ujęcie sprawy i jest w nim sporo racji.

Cechą dobrego polityka, naukowca, dziennikarza, dyskutanta jest umiejętność zrozumienia racji innych (taka swoista empatia) z ich punktu widzenia. Kiedyś wykładałem ekonomię i często na ćwiczeniach prosiłem np. zwolenników ekonomii klasycznej (A. Smith) aby wcielali się w obrońców keynesizmu i odwrotnie... Idealna i trudna lekcja zrozumienia racji innych. Niewielu studentom się to udawało niestety.

Podobnie niewielu polityków, w tym polskich (ale też niemieckich) umie spojrzeć na inne państwa z ich punktów widzenia i na tym budować porozumienie... takie, które jest pewnym consensusem. W relacjach niemiecko-polskich po obu stronach wystepuja niestety uprzedzenia trudne do neutralizacji a dodatkowo często nawet podsycane przez polityków niemieckich i polskich.

Ale jest jeszcze kwestia fundamentalna, o której piszesz w kontekście samych Niemców. Oni sa faktycznie idealnym modelem niewolników. Te ich słynne "ordnung muss sein" (porządek musi być} dało im rozwój, ale z ludzi uczyniło bezwolne masy wykonujące rozkazy zwierzchników, które oczywiście były i sa opatrzone jakimś wilkosciowo niemieckim PR-em. Tylko w Niemczech więc mógł powstać nazizm i tylko w sumie mentalnościowo podobnym pod wzgledem poddaństwa społeczeństwie rosyjskim mógł powstac komunizm.

Mędrcy finansowi nieprzypadkowo wybrali te dwa kraje aby wzniacić obydwie wojny swiatowe ( w przypadku Rosji to przede wszystkim drugą) i na tym po prostu zarobic i realizować swoje pozafinansowe cele polityczno-społeczne. Hitlera finansowła miedzynarodowa finansjera, Lenina i Stalina ta sama. Rewolucja Bolszewicka (podobnie jak Francuska) zainicjowana i finansowana była przez ową finansjerę. Zimna wojna też.

Mentalnośc Polaków jest zgoła inna i nigdy w dziejach nie byli niewolnikami, więc musiano ich podbijac zbrojnie. Nawet teraz po 26 latach II PRL i samym PRL Polacy w dużej masie nie pozwolili, aby zrobiono z nich niewolników, choć rewolucja komunistyczna (rewolucja dusz oparta na Gramscim) poczyniła wielkie spustorzenie w umysłach wielu Polaków.

To na razie tyle, ale sprowokowałeś mnie do napisanie czegoś więcej niebawem :)

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jan Dobry

01-02-2016 [14:54] - Jan Dobry | Link:

My nie demonizujemy - my opisujemy fakty, możliwie (daj Boże) należące już do przeszłości ale fakty. Niemcy stanowią nadreprezentacje w kołchozie europejskim i usiłują sobie wszystkich podporządkować, posługując się unijnym aparatem biurokratycznym. Jak bym się mylił, to by nie było tego wrzasku i zawodzenia tej masonerii i lewactwa - przeważnie niemieckiego.

Obrazek użytkownika Jabe

01-02-2016 [15:25] - Jabe | Link:

Warto dorzucić, że Niemcy to nie Prusy, choć współczesne Niemcy się raczej od Prus wywodzą. Nie wiem, do jakiego stopnia dychotomia Niemiecko – Pruska ważna dziś, ale kiedyś to były różne mentalności.

Obrazek użytkownika anakonda

01-02-2016 [16:38] - anakonda | Link:

Dziekuje autorowi za ten tekst z ktorego trescia zgadzam sie w prawie 100%.
Sam nie raz juz pisalem, ze dzisiejsze Niemcy nie sa panstwen wolnym,
a co za tym idzie NIE wolno im prowadzic wlasnej suwerennej polityki wewnetrznej,
o zagranicznej nawet nie wspominajac.

p.s.

" Die Kanzlerakte "

https://www.facebook.com/Anony...

http://www.zeit.de/2009/21/D-S...

Obrazek użytkownika Andrzej-emeryt

01-02-2016 [17:57] - Andrzej-emeryt | Link:

Do pełni szczęścia jeszcze brakuje aby to niemieckie sądy karały za użycie terminu: POLSKIE OBOZY ... A jednak tak nie jest.

Obrazek użytkownika Mind Service

01-02-2016 [18:02] - Mind Service | Link:

Ciekawa narracja, mająca - jak sądzę - na celu wybielenie sprawców. To nie Niemcy wraz z Rosją są odpowiedzialni za rozpętanie WW2 ? Obozy koncentracyjne też zapewne nie były niemieckie tylko prowadzili je jacyś mityczni naziści... Republika Weimarska to nie byli Niemcy? A niby kto tam żył? - Krasnoludki? Hitler był przecież Austriakiem i jakoś nikt nie kwestionował wtedy jego niemieckości. Ein Volk, ein Reich, ein Fűrer to sam Hitler wymyślił? Prusy to nie Niemcy? To dlaczego Hitler żądał korytarza eksterytorialnego przez Polskę? Jak nie Niemcy są odpowiedzialni za agresję zbrojną na inne państwa podczas WWW i WW2 to pewnie winę ponoszą "banksterzy", a może żydzi? A może banksterzy i Żydzi to jedno i to samo? A może stoją za tym reptilianie, masoni albo sataniści? A może sam Szatan pałający nienawiścią do rodzaju ludzkiego? Wszyscy, tylko nie ci biedni Niemcy... Przykro mi, ale ja tego nie kupuję. Prawda jest taka, że zarówno Niemcy jak i Rosjanie to narody zbrodnicze i jako samodzielne państwa nie powinny istnieć. Z historii należy wyciągać wnioski

Obrazek użytkownika wangust

01-02-2016 [18:20] - wangust | Link:

Dużo rzeczy dowiedziałem się z tego tekstu i zamieszczonych komentarzy. By społeczeństwo było bogate, to musi mieć mentalność niewolników. Chyba się zapędziłem, bo niewolnicy na wschodzie są biedni, a na zachodzie bogaci. Żeby państwo szybko się dorobiło, to musi przegrać wojnę, a obcy finansiści muszą zagonić lud do pracy. Nazistowska propaganda, pewnie nie miała lepszych tekstów, o nieszczęśliwych Niemcach. Ech, gdyby ktoś u nas tak chciał dać pracę Polakom w kraju, bo za granica bardzo ich chwalą. Dziś, nadreprezentacja niemieckich racji w Europie jest taka, jak nadreprezentacja racji prezesów państwowych czy prywatnych spółek, którzy zarabiają na godzinę tyle, co polski pracownik w miesiącu. Jest tez nadreprezentacja ludzi wykształconych, nad tymi,co cokolwiek potrafią. Proszę wybaczyć, jestem niewykształconym polskim patriotą, który dorobił się na niemieckiej krzywdzie. Ale chciałbym, by Polak i Niemiec w obliczu zagrożeń, trzymali się razem.

Obrazek użytkownika Andrzej-emeryt

01-02-2016 [18:22] - Andrzej-emeryt | Link:

Jest taki tekst. Tekst o naprawdę dobrych Niemcach. Proszę sobie wyklikać autorów w Wikipedi. http://www.relay-of-life.org/p...

Obrazek użytkownika Francik

01-02-2016 [19:27] - Francik | Link:

Bo się rozpłaczę - biedny, upokorzony i wyzyskiwany lud niemiecki, który przeżywa kolejny smutny okres swojej historii. I jeszcze do tego "wszczepiono" mu winę za Hitlera i prześladowania Żydów (notabene dość eufemistyczne określenie na wymordowanie kilku milionów ludzi). Przecież wojnę wywołał Hitler, który był Austriakiem a winni są wszystkiemu naziści, którzy podstępem podporządkowali sobie bogobojny, łagodny i pokojowo nastawiony do sąsiadów lud niemiecki. I popatrzmy jak ten wspaniały i pracowity lud niemiecki jest wyzyskiwany od wojny przez okupantów. Biedni niemieccy emeryci muszą się zadowalać wypoczynkiem w Grecji, na Majorce czy Wyspach Kanaryjskich. Nie mogą sobie pozwolić na nic więcej. To straszne. A przy okazji - pisząc o strasznej niedoli i krzywdzie Niemców autor zapomniał dodać o zbrodniczych wypędzeniach dokonanych po II wojnie przez krwiożerczych Polaków. Przecież pani Steinbach do dziś przeżywa ogromną traumę po wypędzeniu jej z odwiecznie niemieckiej Rumii.
A na poważnie - błędem starszego Busha była zgoda na taką formę zjednoczenia Niemiec, która nie zabezpiecza przed odradzaniem się niemieckiej buty i podporządkowywaniem sobie przez Niemcy reszty Europy. Niemcy muszą być pod obcym butem, bo inaczej z nich wyłazi teutońska buta.

Obrazek użytkownika smieciu

01-02-2016 [20:10] - smieciu | Link:

Panowie, którzy krytykujecie mój "filoniemiecki" aspekt tekstu. Głównym jego celem było pokazanie odmiennego spojrzenia a nie wybielanie. Oczywiście że każdy ma swoje grzeszki. Polska też nie przypadkiem dostała się pod rozbiory.
Chciałem przede wszystkim zwrócić uwagę że klasyczne uprzedzenia między nami i Niemcami mogą łatwo prowadzić na manowce. Napisałem to bo drażnią mnie różne uproszczenia oraz tytuły w stylu tego z wpolityce.pl

Niemcy naprawdę mają niewesoło. Nie dość że zdrowo oberwali w dwóch wojnach światowych to jeszcze zasłużyli sobie na łatkę tego "złego" wśród narodów świata. Żydzi są tam jeszcze bardziej świętymi krowami niż u nas. Na temat holokaustu lepiej nie mówić nic bo jeszcze cię zapuszkują.
Na Niemców napuszczono Turków a teraz Arabów. Media posługują się cenzurą nie gorszą niż nasze. Polityczna poprawność nade wszystko.
Tak więc poza coraz bardziej iluzorycznym dobrobytem to kto wie czy nie jest tam gorzej niż u nas.

No i tak jak od czasu do czasu wspominam: uważam że obecne zdarzenia, konflikty wychodzą poza klasyczne ramy i ich oś wyznacza raczej coś w rodzaju konfliktu klasowego... Podobnie do tego co mieliśmy w XIXw. kiedy w ten nurt jakoś łatwo wkomponowali się tacy ludzie jak K. Marks z dalszymi konsekwencjami. W ogóle odnoszę wrażenie że dzisiaj istnieje dużo podobieństw do tego co działo się przed I WŚ. Powinniśmy chyba bardziej na to zwrócić uwagę niż na klasyczne antagonizmy Polsko, Rosyjsko, Niemieckie.

Obrazek użytkownika Andrzej-emeryt

01-02-2016 [21:12] - Andrzej-emeryt | Link:

Ostrożność jest wskazana. Warto znać Historię Ojczyzny. O Wschodzie wiele wiemy. O Zachodzie dużo mniej. Gdy Lwów się jeszcze bawił, na zachodzie mordowano Polakow: https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Obrazek użytkownika wangust

02-02-2016 [10:07] - wangust | Link:

Niemcy, to stary, pracowity naród, od którego możemy sie wiele nauczyć. Uczyliśmy sie od nich przez wieki, gdy kwitło niemieckie osadnictwo na ziemiach polskich. Osiedlali się i wtapiali w polski żywioł. Walczyli w wojnach i powstaniach po stronie polskiej. Podnosili polską gospodarkę na wyższy poziom. To piszę o przedstawicielach niemieckiego narodu. Jednak ich organizmy państwowe, czy jakieś regionalne, zawsze parły na wschód, zagrażając naszej państwowości. Okresy wojen, zaborów - to oni nas usiłowali germanizować, a nie my ich. Wrócę jeszcze do tego, że znam wiele opowieści z okresu okupacji,gdy niemiecki żołnierz,kupował od polskiego rolnika jajka, masło, kurę, albo zakazaną polską kiełbasę i wysyłał do rodziny. Płacił lepiej, niż przedwojenny Żyd. Znam opowieści, gdy niemiecki żołnierz, nie siadł do stołu na kwaterze, gdy nie posadził sobie polskiego dziecka na kolanach, by sobie z nim pojadło. Dzieci z niemieckich rodzin, do dziś utrzymują kontakty z Polakami, którzy byli wywiezieni na przymusowe roboty. Gdyby dziś chcieli się osiedlać w opuszczonych domach, z których młodzi Polacy wyjechali na zachód, to bym był zadowolony. Jednak organizmy państwowe niemieckie, jak zawsze i dziś, usiłują nas kolonizować - przynajmniej gospodarczo. U nas lokalizuje sie przysłowiowe "szwarc mydło i powidło", a troszeczkę bardziej zaawansowane technologie się wycofuje. Wszystko, co maja Niemcy, jest dobre. To wszystko, co w Polsce jest złe i trzeba zlikwidować. Niemcy próbują połknąć jak zawsze za dużo i maja kłopoty. Tak jest z napływem Turków i Arabów. Niegdyś handlarze niewolników musieli płynąć po nich do Afryki. Dziś płyną sami,ginac po drodze, tak jak dawniej. To jest współczesne niewolnictwo, w wykonaniu bogatych. Gdyby się podzielili tym przemysłem z biedniejszymi, to nie pchali by się do nich, lub tylko do nich. Rocznie potrzebują 200 000 przyjezdnych do pracy. U nas odwrotnie. Niestety, kolejna nauczka dla polityki niemieckiej. Za dużo gospodarczego egoizmu, za mało empatii. Stereotypy, czas porzucić. Wystarczy patrzeć, jak Polska powiatowa wyludnia się, niczym Afryka.

Obrazek użytkownika Stoczniowiec

02-02-2016 [12:06] - Stoczniowiec | Link:

Co to za pierdolenie jest, za przeproszeniem?
"Wszystko, co maja Niemcy, jest dobre. To wszystko, co w Polsce jest złe i trzeba zlikwidować"
Bartoszewski ożył, czy co?

Obrazek użytkownika Ptr

01-02-2016 [21:42] - Ptr | Link:

Czasem też myślę w ten sposób o Niemcach.
Ale też pamiętam ich najazdy i ciągłe knowania z Moskwą do dzisiaj. Od czasów Mieszka i Chrobrego, Krzyżaków, bunty gdańskie, aż po doprowadzenie do zaborów, powstań, zniszczenia II RP !.. Przecież to nieporównywalne z naszymi klęskami. Nie wiem czy ta ich historia nie jest karą niebios za to. I jeżeli znowu jakiś Anglik coś wymyśli ,a Niemiec to wykona, to będzie pewnie następna kara niebios.
Czy ktoś sadzi ,że my nie potrzebujemy przyjaciół na zachodzie, albo nie możemy ich polubić?
Po naszej stronie są już ludzie, ale z kim tam można rozmawiać ?

Obrazek użytkownika Celarent

01-02-2016 [23:47] - Celarent | Link:

"Często piszemy tutaj o tym jak zewnętrzne potęgi mieszały się w sprawy Polski, kierując jej losem. Ale nie myślimy że Niemcy przeszły dokładnie to samo. "

Pomija Pan zasadniczą rzecz w sprawy polskie obcy mieszali się z powodu zachłanności własnej naszej zdrady wewnętrznej. W sprawy niemieckie mieszano się za każdym razem kiedy te stawały się agresorem, ostatnim razem - mordercą psychopatycznym. Nic nie tłumaczy szaraczków niemieckich, którzy poparli zbrodnie Hitlera, Nic. Ludzie umierając z głodu, bywa że jedzą ludzkie trupy, ale nie słyszałam, by zabijali dla zjedzenia ich. To więc, że Niemcom żyło się źle, że byli indoktrynowani, nie jest żadnym argumentem.

Jestem autorką tekstów na anty choć osobiście poznałam Niemców i Niemców mam w rodzinie, polskich Niemców wśród znajomych. Poznałam więc mentalność niemiecką, znam ich nastroje i oczekiwania. Powiem krótko: jestem zadziwiona. Nie ryzykowałabym stwierdzenia, że Niemcy zbrojnie zechcą znów zająć Europę. Bo i po co? Oni już ją mają w garści. IV Rzesza jest już faktem. Ich potęga nie jest wcale wynikiem ciężkiej pracy milionów Niemców a zwykłym wyzyskiem i grabieżą dokonaną podczas ostatniej wojny. Amerykanin może i był przy Niemcu bogaczem, ale proszę pomyśleć kim byli nasi dziadowie wobec tego samego Niemca. Cos tu nie tak jednak z proporcjami.

Pisze Pan: "Pracuj i nie myśl. A jeśli już to tylko o tym że to ty jesteś winny więc nie narzekaj na swój los.". No, to Pan dorzucił do piecyka. Zaręczam, że w ludzie pracowitym z Rzeszy rodem nad poczuciem winy góruje poczucie krzywdy jaką wyrządzono Wielkim Niemcom, ich zdaniem za to, ze odważyły się okazać swoją wielkość, inteligencję, siłę i wyższość nad narodami, która to jest (!) ...faktem niezaprzeczalnym. Wpływ na mentalność Niemców miał też np. Nietzsche i kilku innych równie inteligentnych i wielkich. Pozdrawiam.