1. Tradycyjnie jak co roku w styczniu agencje ratingowe z tzw. wielkiej trójki Fitch, Moody's i S&P, ogłaszają swoje oceny dotyczące naszego kraju i jak się wczoraj okazało jedna z nich niespodziewanie ją obniżyła.
Otóż Standard& Poor's obniżyła ocenę ratingową Polski z A- do BBB+ dla długoterminowych zobowiązań w walutach obcych oraz z A do A-1 dla zobowiązań długoterminowych w walucie krajowej i z A- do A-2 dla zobowiązań krótkoterminowych w walucie krajowej.
Agencja Fitch pozostawiła ratingi Polski na dotychczasowym poziomie A oraz A- odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej, a Moody's mimo tego, że wcześniej wskazywała 15 stycznia jako możliwą datę ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie widziała powodów do przygotowania i publikacji nowego raportu zawierającego analizę sytuację w naszym kraju.
2. Co zaskakujące S&P w swoim wczorajszym raporcie nie zmieniła ocen Polski w żadnym z kluczowych kryteriów oceny ratingowej stosowanych według swojej metodologii w stosunku do raportu z sierpnia 2015 roku.
Potrzymała więc neutralną ocenę uwarunkowań instytucjonalnych, polityki fiskalnej, sytuacji makroekonomicznej, otoczenia zewnętrznego oraz podkreśliła jako silny punkt politykę monetarną.
Zdaniem agencji stabilna ma być sytuacja budżetowa i zadłużenie, które w relacji do PKB ma pozostawać w przedziale od 51,7 do 52% PKB (a więc znacznie poniżej 60% PKB będącego jednym z tzw. kryteriów fiskalnych z Maastricht), ujemny bilans obrotów bieżących ma pozostawać w bezpiecznych granicach 1,3-1,8% PKB (przyjmuje się, że zagrożenia mogą się pojawiać wtedy kiedy ten wskaźnik przekracza 5% PKB), bezrobocie ma spaść do 7,7% w roku 2019, udział inwestycji w PKB ma wzrosnąć z 20,7% w 2016 roku do 21,6% w roku 2019, wreszcie eksport ma rosnąć z 48,9% do 49,9% PKB, a bezpośrednie inwestycje zagraniczne mają się utrzymywać na poziomie 1,2% PKB.
Co jest więc przyczyną obniżenia ratingu skoro ani stan gospodarki, ani polityka fiskalna, ani wreszcie polityka monetarna?
Otóż zdaniem agencji jedyną taką przyczyną są zmiany polityczne w Polsce, choć zarówno w grudniu poprzedniego roku jaki w styczniu w rozmowach prowadzonych w ministerstwie finansów jej przedstawiciele nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń w tym zakresie.
Jeżeli takie wątpliwości do tzw. ryzyka politycznego byłyby zgłoszone to agencja ma obowiązek przeprowadzenia w tej sprawie dyskusji szczególnie w sytuacji kiedy zamierza na tej podstawie obniżyć rating.
3. S&P słynie niestandardowych i kontrowersyjnych ocen (obniżyła jako jedyna rating Stanom Zjednoczonym w sierpniu 2011 roku i utrzymuje tę decyzję do tej pory), ma także na koncie poważne wpadki.
Otóż w roku 2015 S&P w ramach ugody sądowej z rządem USA, zapłaciła prawie 1,4 mld USD za świadomie błędne ratingi AAA przyznawane w latach 2008-2009 dla śmieciowych instrumentów finansowych (między innymi CDO- obligacji zabezpieczonych długiem).
Utrzymywała też bardzo długo prawie do ogłoszenia upadłości rating A dla słynnego banku Lehman Brothers, a przecież jego „wywrotka” stała się przyczyną lawiny upadłości w USA i w ten sposób rozpoczął się międzynarodowy kryzys finansowy.
W 2009 obniżyła rating Irlandii, a jeden z jej analityków stwierdził, że kryzys finansów publicznych w tym kraju powinien być rozwiązywany przez nowe twarze w rządzie, a więc tym samym zdecydowała się na ingerencję w demokratyczny wybór Irlandczyków.
Z kolei w 2013 roku obniżyła rating Francji za to jak to ujął laureat nagrody Nobla z ekonomii Pol Krugman, „że Francja popełniła niewybaczalny błąd prowadząc odpowiednią politykę fiskalną, a jednocześnie nie wyrządzając krzywdy biednym”.
4. Niekorzystne decyzje agencji ratingowych oczywiście kosztują zarówno budżety krajów których dotyczą (najczęściej rosną koszty obsługi długu publicznego), przedsiębiorców (droższe pożyczanie), wreszcie zwykłych ludzi bo z reguły doprowadzają do dewaluacji waluty krajowej.
Ale jeżeli są oparte tylko i wyłącznie na przesłankach politycznych mimo silnych fundamentów gospodarki (potwierdził to kilka dni temu w odniesieniu do Polski zarówno MFW jak i Bank Światowy) i odpowiedzialnej polityki monetarnej i fiskalnej prowadzonej przez dany kraj, to te uciążliwości są tylko przejściowe, po krótkim okresie wahań wszystko wraca do normy.
Decyzja o obniżeniu ratingu przez S&P miała także jak sądzę na celu ostrzeżenie polskiego rządu przed wprowadzeniem podatku bankowego i od supermarketów, a także przewalutowania tzw. kredytów frankowych ale raczej tylko wzmocni determinację obecnej większości parlamentarnej w tym zakresie.
Zresztą ustawa o podatku bankowym już weszła w życie, ustawa o podatku od supermarketów zostanie przyjęta w marcu i wejdzie w życie od 1 kwietnia, a projekt ustawy o przewalutowaniu tzw. kredytów frankowych został upubliczniony przez Kancelarię Prezydenta i także w tym półroczu jak sądzę zostanie uchwalony.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2210
Schetyna & Petru nie wykonali zadania to S&P musi im POmóc ;-)
Przyjaciele z PO i przyjaciele przyjaciół mają długie ręce, jak z Moskwy do Berlina i Waszyngtonu.
TA BARDZO SZKODLIWA, NIEPRZYJAZNA DLA POLSKI DECYZJA S&P TO KOLEJNY DOWÓD NA NACISKI I INGERENCJĘ ZACHODNICH INSTYTUCJI W WEWNĘTRZNE SPRAWY POLSKI, PRÓBY OBALENIA DEMOKRATYCZNYCH ZMIAN JAKIE NASTĄPIŁY I NASTĘPUJĄ W POLSCE, W WYNIKU OSTATNICH WYBORÓW PREZYDENCKICH I PARLAMENTARNYCH Z WOLI JEDYNEGO SUWERENA JAKIM JEST POLSKI NARÓD
A ZATEM UWAŻAM, ŻE W/W PANOWIE, KTÓRYCH DECYZJA ZASZKODZIŁA POLSCE A W SZCZEGÓLNOŚCI AUTOR
PIĄTKOWEGO RAPORTU Agencji ratingowej Standard & Poors Ratings Services Primary Credit Analyst;
Felix Winnekens, Frankfurt (49) 69-33-999-245;
felix.winnekens@standard…
WINNI BYĆ KOLEJNYMI ADRESATAMI NASZYCH LISTÓW UŚWIADAMIAJĄCYCH, ŻE PRZEPROWADZANE OBECNIE W POLSCE ZMIANY SĄ WYNIKIEM DZIAŁANIA DEMOKRACJI, WYNIKIEM DEMOKRATYCZNYCH WYBORÓW PREZYDENCKICH
I PARLAMENTARNYCH A WPROWADZANE ZMIANY, W TYM ZMIANY LEGISLACYJNE MAJĄ ZA ZADANIE WŁAŚNIE POPRAWIĆ, UMOCNIĆ I UTRWALIĆ DEMOKRACJĘ I PRAWORZĄDNOŚĆ W POLSCE ABY POLAKOM ŻYŁO SIĘ W POLSCE ŁATWIEJ, DOSTATNIEJ I BEZPIECZNIE.
Należy wszak podkreślić, że przedmiotowa piątkowa decyzja Agencji ratingowej Standard & Poors Ratings Services obniżająca rating kredytowy papierów rządowych Polski w walucie obcej do 'BBB+' z 'A-' z perspektywą negatywną, jak wynika nawet z jej uzasadnienia tak jak cała ta antypolska wrzawa na Zachodzie, rozpętana w zachodnich mediach w Polsce i zagranicą (bo przecie większość mediów w Polsce jest polska tylko z nazwy!) w części wynika z ignorancji, z niezrozumienia tego co się musiało stać i co się dzieje w Polsce, a w części była i jest inspirowana przez liderów przegranej koalicji rządzącej POWSI-PSL, "Zjednoczonej" Lewicy oraz "komuchów i złodziei" (którzy uwłaszczyli się na majątku narodowym w okresie przekształceń własnościowych) a teraz boją się utraty wpływów,władzy i dostępu do "koryta". Pewne grupy tak miejscowe jak i wywodzące się z zagranicy, tracąc wpływy w Polsce celowo, z rozmysłem, sztucznie podgrzewają atmosferę w krajach Europy zachodniej.
cd.1
- Polska demokracja ma się dobrze. Obawiać się polskiej demokracji mogą i powinni jedynie aferzyści, hochsztaplerzy, zwykli przestępcy, kryminaliści i złodzieje. "Polska nie potrzebuje (..) od nikogo z zagranicy lekcji demokracji. "Żadne pohukiwania, (..) nie zawrócą nas z drogi" - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński - wyrażając wolę większości wyborców, wolę Narodu - jedynego suwerena.
- "Wolność słowa w Polsce nie jest zagrożona" - stwierdził szef czeskiej dyplomacji Lubomir Zaoralek.
- "Stosunki niemiecko-polskie są skarbem, którego trzeba strzec"- rzekł niemiecki ambasador Rolf Nikel w Warszawie,
u ministra Waszczykowskiego w polskim MSZ.
- Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda stwierdził, że nasze stosunki z Niemcami można porównać do małżeństwa, w którym zasadniczo panuje miłość, lecz ciągle dochodzi też do sporów".
Ja, autor tego komentarza (także wielu listów, które wysłałem do urzędników UE, zachodnich polityków i mediów), ponieważ mnie w wyrażaniu myśli i opinii nie obowiązuje dyplomacja (chyba, że koresponduję z dyplomatą) uważam, że szczególnie Niemcy, których przywódcy sami "wiele namieszali" w kwestii imigrantów ... i przez to dosyć mają swoich własnych kłopotów u siebie (co coraz bardziej nie podoba się niemieckim wyborcom .. ) zamiast nas pouczać i wtrącać się do naszych, wewnętrznych, polskich spraw - powinni lepiej pilnować swoich kobiet bo póki co nie potrafią zapewnić im bezpieczeństwa nawet we własnym kraju ... i zadbać aby niemiecka policja nie pałowała tak okrutnie protestujących przeciw rzadowi, biorąc przykład z Polski, gdzie polska policja ochrania antyrządowe demonstracje .... !
cd 2.
Niemcy, jako zaprzyjaźniony sąsiad Polski, główny nasz partner gospodarczy, powinni szczególnie dobrze rozumieć nasze, polskie pragnienia i oczekiwania, rozumieć naszą demokrację i konieczność demokratycznych zmian w naszym kraju, właśnie dla naprawy, poprawienia i utrwalenia tej demokracji w Polsce, powinni rozumieć i ze wszech miar popierać naszą szczególną troskę o bezpieczeństwo Polski a przecież Niemcy od lat, prowadzą jakąś dziwną politykę wobec Polski, członka UE i sojusznika Niemiec w NATO ! Niemcy występują przeciw obecności sił NATO w Polsce, utrzymując jakieś "szczególne" .... bilateralne relacje z putinowską Rosją, uparcie torpedują starania i żądania państw naszego regionu, w tym Polski. "Wspólnie i w porozumieniu" .. z putinowską Rosją, "ponad naszymi głowami", bez porozumienia z nami i wbrew nam, przy wejściu do naszego ważnego portu prowadzą i realizują różne, w konsekwencji dla nas bardzo uciążliwe, niekorzystne, niebezpieczne, nieprzyjazne działania i przedsięwzięcia co dotąd beztrosko tolerował poprzedni polski rząd koalicji POWSI-PSL a czego Polska tolerować już dalej nie może i nie będzie.
- POLACY CHCIELI ZMIAN, DOPROWADZILI DO ZMIANY RZĄDU I POPIERAJĄ WPROWADZANE ZMIANY.
- NASZE NOWE, DEMOKRATYCZNIE WYBRANE I USTANOWIONE POLSKIE WŁADZE; PREZYDENT, RZĄD I WIĘKSZOŚĆ PARLAMENTARNA WPROWADZAJĄ NIE REWOLUCJĘ, NIE LIKWIDACJĘ PAŃSTWA, JEGO INSTYTUCJI I URZĘDÓW, NIE WYJŚCIE Z UE I Z NATO, NIE LIKWIDACJĘ DEMOKRACJI ALE NIEZBĘDNE DEMOKRATYCZNE ZMIANY NASZEJ POLSKIEJ DEMOKRACJI,
- DOBRE ZMIANY, ZMIANY JAKICH OCZEKIWALI POLACY - NIE NA PUTINOWSKĄ, NIE NA JAKĄŚ OBCĄ POLAKOM "MULTI CULTI" - ALE NA NASZĄ, POLSKĄ MODŁĘ - ZMIANY I USTAWY, DLA DOKONANIA KONIECZNEJ NAPRAWY ZARZĄDZANIA INSTYTUCJAMI I URZĘDAMI PAŃSTWA, NAPRAWY ZARZĄDZANIA PAŃSTWEM, WŁAŚNIE DLA POPRAWY DZIAŁANIA, WZMOCNIENIA I UTRWALENIA NASZEJ DEMOKRACJI, ABY NAM, WSZYSTKIM POLAKOM, ŻYŁO SIĘ ŁATWIEJ, DOSTATNIEJ, LEPIEJ I BEZPIECZNIEJ. ABY NASZE PAŃSTWO, ABY INSTYTUCJE I URZĘDY NASZEGO DEMOKRATYCZNEGO, POLSKIEGO PAŃSTWA PRAWA I NASZA WŁADZA, SZANOWAŁY NAS WSZYSTKICH JAKO SWOICH OBYWATELI, JAKO SWOJEGO SUWERENA. WSZYSTKO TO W JESZCZE LEPSZEJ, ŚCIŚLEJSZEJ WSPÓŁPRACY Z SĄSIADAMI I INNYMI PAŃSTWAMI - CZŁONKAMI UE I SOJUSZNIKAMI W NATO A NIE PRZECIW NIM ALE NA ZASADZIE PARTNERSTWA, WZAJEMNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI I SOLIDARNOŚCI.