Tomasz Wróblewski, czyli tyłem do dzieci

  Najmniej krytykowaną inicjatywą PiS jest 500+, czyli pomysł wypłacania zasiłku w kwocie 500 zł na każde drugie i dalsze dziecko.  Jednak i ten projekt ma swych zagorzałych przeciwników.  Należy do nich Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny "Wprost".  Trzy dni temu, 8.01.2015, opublikował on w portalu Wp.pl {TUTAJ} artykuł "Generacja, czy demoralizacja 500+", w którym straszy:

 "To, co w teorii tak dobrze wygląda, na papierze - rozczarowuje, a w rzeczywistości może okazać się kompromitacją całej idei. Dzieciom generacji 500+ przypisana zostanie łatka pokolenia dzieciorobów. Fatalne zapisy mogą stygmatyzować duże rodziny i na wiele lat zaprzepaścić programy demograficznej odnowy Polski. 

Ustawa zakłada, że 500 złotowy "prezent" nie będzie doliczany do dochodu przy ustalaniu pomocy społecznej. Kilkaset tysięcy rodzin dojdzie do wniosku, że za pieniądze od państwa - 500 zł plus świadczenia pomocowe i bezrobocie - mogą lepiej żyć z zasiłku niż z pracy. Młode kobiety, ba całe rodziny, zaczną znikać z rynku pracy. Zamiast ratować nas przed katastrofą demograficzną, wepchną nas w kolejny kryzys. Zamiast podjąć pracę za 1850 złotych, dziesiątkom tysięcy osób bardziej będzie się opłacało wystąpić o świadczenia. 500+ zamiast być fundamentem programu wspierania rodzin, stanie się karykaturą lewicowego rozdawnictwa. Ten jeden zapis spowoduje, że koszt dla budżetu wzrośnie z 17 do 23 mld. Ale to tylko czubek góry lodowej, bo te wydatki musimy pomnożyć o koszty rosnących świadczeń dla bezrobotnych, nie mówiąc o cenie uzależnienia od zapomóg setek tysięcy rodzin i dzieci wychowanych w tej atmosferze.".

 Trudno zrozumieć, co własciwie Tomasz Wróblewski ma na myśli piszac o "dzieciach z łatką pokolenia dzieciorobów".  Z jednej strony obawia się on znikania kobiet z rynku pracy, a z drugiej - straszy wzrostem wydatków na zasiłki dka bezrobotnych.  Dlaczego pieniadze dla dzieci mają kogokolwiek stygmatyzować i doprowadzać do tworzenia się gett nędzy?  Czy Wróblewski rzeczywiście uważa, iż można utrzymać rodzinę z czworgiem dzieci za 1500 zł zasiłku?  Dlaczego znany publicysta pisze bzdury?  Skąd biorą się takie poglądy?

 Ja myślę, iż jest to kwestia pokoleniowa.  Tomasz Wróblewski urodził się w roku 1959.  To oznacza, że od dziewiątego do trzydziestego szóstego roku życia pozostawał on pod przemożnym wpływem propagandy antynatalistycznej, która królowała w całym świecie Zachodu i krajach komunistycznych w latach 1968 - 1995.  Zaczęła się ona od książki Paula Erlicha "The Populaton Bomb" i trwała przez ok. 27 lat.  Walczono wtedy nieustannie z "przeludnieniem", wmawiano ludziom, że im mniej dzieci tym lepiej, a kobiety zrobią dobrze - pracując w urzędzie, firmie, czy fabryce - zamiast wychowywać swe potomstwo w domu.  Usilnie reklamowano antykoncepcję i aborcję.

 Pamietam jak różni komunistyczni dygnitarze mówili "Musimy pomagać bylym więźniom, alkoholikom i rodzinom wielodzietnym".  Ludzi mających wiecej niż dwoje dzieci piętnowano jako nieodpowiedzialnych społecznie.  Wtedy też ukuto słowo "dzieciorób", traktując je jako obelgę.  Ta propaganda okazała się skuteczna.  Wdać to choćby na przykładzie Tomasza Wróblewskiego, powtarzającego bezmyślnie jej klisze.

 Odwrót od "walki z przeludnieniem" nastąpił dopiero koło roku 1995, gdy przyrost naturalny rzeczywiście zaczął gwałtownie spadać i uświadomiono sobie związane z tym zagrożenia.  Ciekawe, że przede wszystkim mówiono o przyszłym załamaniu się systemów emerytalnych - nie przewidując wcale obecnego kryzysu imigracyjnego.

 Okazalo się, iż przyrost naturalny można stosunkowo łatwo obniżyć, natomiast trudno go podnieść.  Programy takie jak 500+ są więc potrzebne.  Wpływ propagandy z lat 1968 - 1995 wciąż jeszcze trwa.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

12-01-2016 [00:16] - smieciu | Link:

Wydaje mi się że wielu ludzi czuje że ten program nie jest ok ale nie chce poruszać tego tematu ze względu na związek z wieloma delikatnymi sprawami.

Przypomina mi się przykładowo jak tu został poruszony problem dochodu gwarantowanego. Czyli czy się stoi czy się leży 800€ się należy. W Finlandii. Na domiar złego przytoczony został link z wyborczej i zaraz dla wszystkich jasne stało się jaka to lewacka idea :)
Ale 500 zł na dziecko jest ok.
Podczas gdy wystarczy poczytać i pomyśleć o takim dochodzie podstawowym by dojść do wniosku że to może całkiem niegłupi pomysł. Ma też ten sens że nie traktuje ludzi wybiórczo. Natomiast pomysł z 500zł na dziecko ma sporo podtekstów. Taka doraźna a nie systemowa zapomoga w trudnej sytuacji finansowej, która dotyka ludzi niezależnie od posiadania dzieci.

Nie podoba mi się ten pomysł ale ma on jedną zaletę. Jest nią zwiększenie ilości pieniądza wśród zwykłych ludzi co zawsze jest pozytywnym gospodarczym bodźcem. Szkoda tylko że jedni tą kasę po prostu dostaną a inni będą musieli zapracować by ci wybrańcy zostawili ją w ich sklepach, przedsiębiorstwach, zakładach usługowych itp.
Żeby jeszcze na tych 500zł było napisane: do wydania tylko w biznesie prowadzonym przez Polaków na terenie Polski. To byłaby jakaś osłoda dla pominiętej części Polaków ;)

Obrazek użytkownika Jęzory Pasiukowski

12-01-2016 [14:56] - Jęzory Pasiukowski | Link:

"Szkoda tylko że jedni tą kasę po prostu dostaną a inni będą musieli zapracować by ci wybrańcy zostawili ją w ich sklepach, przedsiębiorstwach, zakładach usługowych itp."

Pewnie będzie Pan musiał tyrać 7 dni w tygodniu na te premiowane 500+ bachory? A w jakim celu opodatkowuje się właśnie banki, sklepy wielkopowierzchniowe (w 90% zagraniczne) oraz uszczelnia system podatkowy (głównie VAT)? Pewnie tak dla jaj...

Obrazek użytkownika Jabe

12-01-2016 [06:26] - Jabe | Link:

Pani Elig pamieta „jak różni komunistyczni dygnitarze mówili »Musimy pomagać bylym więźniom, alkoholikom i rodzinom wielodzietnym«”. Dziś i pani Elig mówi o pomaganiu rodzinom wielodzietnym (bo w obecnych warunkach „wielodzietność” oznacza więcej niż jedno dziecko – logiczne). Pani Elig mówi o pomaganiu, tak jak mówili komunistyczni dygnitarze, bo – jak sama Autorka przyznaje – „Ta propaganda okazała się skuteczna.” To kwestia pokoleniowa.

Uważam, że Tomasz Wróblewski przesadza. Nie będzie tak źle. Skutki będą narastać powoli i niepostrzeżenie. Najgorsze jest dalsze przyzwyczajanie ludzi, do tego że są własnością państwa i przedmiotem hodowli, że ich los nie jest w ich rękach i że trzeba kombinować, żeby wykazać się zadowalającym ubóstwem. Dlatego to niemoralne.

A matka weźmie dziecko do marketu i tam za tę państwową dobroć w cenach zapłaci. Chyba że właśnie wynaleziono ekonomiczne perpetum mobile.

Obrazek użytkownika JAMS

12-01-2016 [08:23] - JAMS | Link:

Pisze Pan:
1. "że trzeba kombinować, żeby wykazać się zadowalającym ubóstwem"
program 500+ jak na razie nie uzależnia wypłat od dochodu w rodzinie

2. "A matka weźmie dziecko do marketu i tam za tę państwową dobroć w cenach zapłaci"
Zapłaci i owszem ale dostanie 500zł a zapłaci góra 50zł, czyli 450 do przodu.

Umyka Państwu Blogerom podstawowy problem, to jest bieda dzieci.
Jeżeli macie państwo propozycje SZYBSZEGO, lepszego, sprawiedliwszego itd.
rozwiązania tego problemu to proszę pisać.
Ja wiem, że część tego 500zł pójdzie na gorzałę, może część ludzi zniechęci do
pracy (chociaż nawet pracując za 1200zł, dostając 1500 na trójkę dzieci z pracy bym
nie zrezygnował bo niby dlaczego?).

Pozdrawiam JAMS

Obrazek użytkownika Jabe

12-01-2016 [11:35] - Jabe | Link:

(1) Nie wiedziałem. (2) Zapłaci na wiele sposobów. Od redystrybucji dobrobytu nie przybywa, wręcz przeciwnie. Zawsze płacą zwykli ludzie (niejako z definicji).

A co do potrzeby szybkich działań: „Socjalizm to gospodarka wojenna w czasie pokoju”. Gdy działania odniosą odwrotny skutek, sytuacja stanie się bardziej dramatyczna i „walka klasowa” się zaostrzy.

Mamy XXI wiek, a ludzi nie stać na utrzymanie rodziny z kilkorgiem dzieci. Nawet nie ma tego w planach.

Obrazek użytkownika Czesław2

12-01-2016 [09:51] - Czesław2 | Link:

Nie ma idealnych rozwiązań jeśli chodzi o pomoc socjalną. Dla mnie w tym temacie widzę jedno podstawowe zagrożenie. Pomoc dla rodzin patologicznych. Nie wiem, jak to rozwiązać, wiem, że w milionie przypadków ( taka jest skala różnych uzależnień ) pomoc nie dotrze do dzieci.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

12-01-2016 [10:43] - NASZ_HENRY | Link:

Osobiście wolałbym wspólne opodatkowanie rodziców i dzieci ;-)