Unia Warszawska

Kiedy zabiją Twoje lub moje dziecko? Powyższe pytanie nie jest bynajmniej zaczątkiem jałowej dyskusji czysto teoretycznej, ale kwestią zasadniczą, która dotyczy i mnie i ciebie.  Muzułmanie zabili wczoraj prawie 160 osób w środku Europy (dużo więcej zabili tego samego dnia na całym świecie).  Większość zamordowanych to ludzie młodzi, a każda z tych osób miała rodziców.  Kiedy zaczną strzelać do nas lub do naszych dzieci? Jeżeli europejscy politycy poprzestaną na oglądaniu telewizji i łączeniu się w bólu i żałobie, to kiedyś zaczną zabijać nas, tu, w Polsce.

Temu niebezpieczeństwu w Polsce można jednak jeszcze zapobiec. Sami jednak raczej nie damy rady, a na Niemców, Francję, Wielką Brytanie (o Rosji nawet nie wspomnę) nie możemy liczyć.  Te kraje przed islamem się już nie obronią.  Aby rozwiązać problem, musiałyby po prostu pozbyć się radyklanych muzułmanów ze swoich krajów.  Wymagałoby to wysiedlenia milionów ludzi.  Jest chyba oczywiste dla każdego, że to się nie stanie.  

Po zamachach w Paryżu, w tych krajach nic się nie zmieni na tyle, aby problem rozwiązać. Politycy ponownie będą oburzeni, będą się łączyć w bólu i żałobie, będą walczyć z terroryzmem. Czyli po prostu biurokraci wrócą do swoich biur.  Na potrzeby medialne i dla zaspokojenia mas przegłosuje się jakąś ustawę lub poprawkę do ustawy, w wyniku, której kontrole na lotniskach będą trwać jeszcze dłużej. I to wszystko, co, być może, się zmieni.  A muzułmanie będą nadal zabijać. Będą się rozmnażać i zabijać wszystkich, którzy nie są ortodoksyjnymi muzułmanami.  Tego, bowiem zażądał do nich wojownik Mahomet i to będą robić ku jego chwale i dla swojego dobrego samopoczucia.  Pamiętać należy, że robili to zawsze, od setek lat, a ostatnie wydarzenia są dla nas nowe tylko i wyłącznie z uwagi na miejsce, w jakim się stały.

Jeżeli jednak nie możemy liczyć na głównych graczy Unii Europejskiej, w kim możemy pokładać nasze nadzieje na zbudowanie koalicji wystarczająco silnej by odeprzeć muzułmańską inwazję mającą na celu zgładzenie naszej cywilizacji i wymordowanie naszych wnuków i dzieci, jeżeli nie przejada na islam?

Odpowiedź jest prosta – naszymi naturalnymi i najbliższymi sojusznikami powinny być kraje, będące w sytuacji podobnej do naszej, i niemające problemów, z jakimi borykają się państwa Europy zachodniej; a zatem: Czechy, Słowacja, Węgry, Ukraina, Rumunia, oraz kraje bałtyckie: Litwa, Łotwa, i Estonia.

Kontynuujmy nasze członkostwo w Unii Europejskiej.  Aby jednak pójść do przodu, ustrzec się przed problemami największych krajów UE, musimy, jako państwo i naród, być aktywni i wejść w role lidera w regionie. Zamiast czekać, co zrobią inni, i wyglądać czy warto się do nich przyłączyć, należy przejąć inicjatywę, i zachęcić innych do współpracy. Historia pokazuje, że właśnie taka aktywność przynosi najlepsze efekty i długoterminowe korzyści.  Wspomnieć można choćby Unię Polsko-Litewską z 1385 i Unie Lubelską z 1569. 

Od czasu pierwszego rozbioru Polski, nie mieliśmy tak idealnych okoliczności do budowania Polski i regionu, jakie mamy dzisiaj – urząd prezydenta, Senat i Sejm są w rękach obozu niepodległościowego. Nawet w czasach II RP nie było tak sprzyjających uwarunkowań do przejęcia inicjatywy w regionie. To właśnie teraz jest właściwy czas. Czas na Unię Warszawską, pomiędzy wspomnianymi graczami Europy środkowej. Równie sprzyjające warunki do stworzenia Unii, która przyniesie korzyści dla Polski i jej sąsiadów, nie powtórzą się już w naszym pokoleniu.

Kraje proponowanej tu Unii Warszawskiej łączą bliskie więzy kulturowe, podobne uwarunkowania geopolityczne, zbieżny kontekst gospodarczy, oraz jakże podobne doświadczenia historyczne z ostatniego dwudziestolecia, jak i całego wieku XX.  W roku 2015, czynniki determinujące przyszłość krajów Unii Warszawskiej ułożyły się w niespotykana dotąd konstelację, idealne „ułożenie planet”, jakie zdarza się raz na tysiące lat.

Powyższa strategia Unii Warszawskiej zgodna jest z działaniem obecnego prezydenta, z myślą polityczną Lecha Kaczyńskiego, i również, mam nadzieje, ze stanowiskiem rządu Beaty Szydło.  Ten tekst jest jednak apelem do Prezydenta Andrzeja Dudy oraz pani Premier o zintensyfikowanie działań, które mógłby zaowocować stworzeniem Unii Warszawskiej, jako formalnej koalicji w Europie Środkowej.   Unii ze wszech miar korzystnej dla Polski i jej najbliższych sąsiadów.

~~~~

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika JacBiel

14-11-2015 [20:09] - JacBiel | Link:

"Kontynuujmy nasze członkostwo w Unii Europejskiej."

To zdanie nie pasuje do reszty tekstu.
Kontynuacja członkostwa w obecnym kształcie to przyjmowanie uchodźców, niszczenie przemysłu (limity CO2) - ogólnie mówiąc - uleganie irracjonalnym pomysłom i naciskom UE.

Obrazek użytkownika Adam66

15-11-2015 [04:43] - Adam66 | Link:

Powinno być: "Kontynuujmy nasze członkowstwo w NATO i z naszymi warunkami" a nie jak do tej pory z ryżym folksdojczem, "krulem" Europy, włażącym makreli do doopy bez mydła ...
Unia to praktycznie zdechły twór, no może jeszcze nie całkiem ale już blisko. NATO ma jeszcze szanse ale jeśli polityczna prawidłowość będzie tam w dalszym ciągu elementem głównym to też zdechnie. Jedyna nadzieja, że w USA prezydentem zostanie ktoś z jajami ale jak do tej pory nikt taki się w prezydenckim wyścigu nie ujawnił - niestety Reagana nie da się sklonować...