PiS zapomniał o oddychaniu

I długo na tym bezdechu nie pobiegnie.  Powietrzem koniecznym do życia dla każdej opcji politycznej są media, czy też raczej komunikacja z wyborcami.  Pod tym względem PiS wykonał dobra robotę w trakcie kampanii wyborczej. Wygląda jednak na to, że o oddychaniu PiS zapominał w chwili, gdy udało się wygrać wyścig o Sejm. O ile można na bezdechu skutecznie przebiec parę metrów, to nie da się na bezdechu wygrać maratonu. 

A właśnie 26 października zaczął się maraton o wprowadzenie w Polsce zmian, jakich chciało społeczeństwo. Oponenci poważnie do tego maratonu podeszli i narzucili ostre tempo.   Jeżeli PiS nie utrzyma tego samego tempa, to za parę lat dystans będzie nie do odrobienia. 

Zgoda: Dudabus i Szydłobus zaparkowały na razie, i słusznie, na parkingu.  Niemniej jednak zarówno prezydent jak i premier, oraz ich załogi, powinny przesiąść się na inne wehikuły.  Nie wiem czy premier i prezydent, lub ich rzecznicy, odbywają jakieś konferencje dla mediów, jeżeli tak, to ja, przeciętny obywatel, aczkolwiek żywo interesujący się polityką, wiele o nich nie słyszałem.  A w tym samym czasie tuby PRL-u huczą na maksymalnych decybelach, zawiązują również sojusze z zaprzyjaźnionymi mediami lewicowymi w Europie, a nawet na świecie (vide CNN, the Washington Post i inne). 

To prawda, że PiS ma ciągle spore poparcie społeczne.  Poparcie społeczne buduje się długo, ale stracić można je bardzo szybko.  Na każdą władze ludzie patrzą krytycznie (i słusznie). Wcześniej czy później, propaganda szczekaczek PRL-u zacznie się do społeczeństwa przedostawać, a jak mawiał Goebbels, kłamstwo powtarzane do skutku staje się prawdą.  Obrońcy PRL-u w postaci PO, Nowoczesnej i ich armat medialnych prowadzą w tej chwili wielką ofensywę, a PiS pisze ustawy i ze swoja praca zamknął się w biurach.  Pracować trzeba, ale równie ważne jest pokazać społeczeństwu, nad czym i dlaczego się pracuje.

Czy PiS nadal będzie czekał, aż przeciwnik odbiegnie tak daleko, że już się go nie dogoni? Spocząć na laurach to porażka, jak mawiał marszałek Piłsudski.  Jeśli chodzi o komunikacje z wyborcami PiS spoczął na laurach.  Jeżeli to się nie zmieni, nad obecną władzą szybko uzbierają się prawdziwe czarne chmury.

Działacze PiSu powinni jak najszybciej odświeżyć swoje konta na Tweeterze, Facebooku i przede wszystkim YouTube. Ludzie muszą wreszcie usłyszeć narracje partii, jaką wybrali.  Pozostawieni sami sobie, wyborcy uwierzą w końcu PRL-owskim szczekaczom Michnika i Lisa.  Raz przygarniętych, przez tych doświadczonych graczy, nie będzie łatwo drugi raz uwolnić Polaków z marazmu i lemingowskiego letargu.

~~~~