Dlaczego boję się Muzułmanów ? W tym momencie mężowie uczeni w piśmie powinni zacząć mnie już rozjeżdżać. Jak to głupolu, nie słyszałeś ile islam wniósł do światowego dzidzictwa nauki i sztuki ? ile do skarbca światowej kultury ? Jakich mieli filozofów, poetów, lekarzy, matematyków, astronomów. Tak, tylko mnie nie interesują akademickie dyskusje, kompletnie nie interesuje mnie Awicenna ani to, że w Toledo mieszkał astronom Ibrahim al - Zarqali, który patrzył w gwiazdy, pisał astronomiczne traktaty i opracował tablice astronomiczne. Ja jestem prostym człowiekiem i moim obowiązkiem jest zapewnienie mojej rodzinie materialnego i fizycznego bezpieczeństwa na satysfakcjonującym poziomie. Bardziej interesuje mnie to, że wybuchają samochody - pułapki, w powietrzu wybuchają samoloty, a gdzieś indziej ścina się ludziom głowy jak makówki. Osiągnięcie naszego obecnego poziomu cywilizacyjnego, poziomu techniki, medycyny i zakresu demokratycznych swobód miało swoją wymierną cenę, kosztowało wiele ludzkich istnień. Dlaczego nie potrafimy uszanować ofiary tych, którzy poświęcili się, aby nam było lepiej ? Dlaczego chcemy poprzez brak woli do działania, poprzez zaniechania cofnąć świat do roku 1437, bo taki rok mamy obecnie zgodnie z kalendarzem muzułmańskim. Zatęskniliśmy za szafotem i pręgierzem na rynku ?
Owieczki, które objęte są opieką duszpasterską juhasów z Czerskiej proszę o nie imputowanie mi siania rasowej i religijnej nienawiści. W moim przypadku to kompletnie nie działa.
Gdybym żywił niechęć do Muzułmanów byłbym w stałym konflikcie z praktyką dnia codziennego. Ja z Muzułmanami pracuję, czasem robię drobne zakupy w ich sklepikach, czasem mam ich za sąsiadów, większość lekarzy pierwszego kontaktu to Hindusi lub Pakistańczycy, więc korzystam z ich medycznej wiedzy i nie mam z tym najmniejszego problemu. Posunąłem się nawet do tego, że muzułmańskiemu koledze udostępniłem hasło do swojego mobilnego neta, więc kiedy spotkamy się w kantynie pada pytanie
-Bruder mogę się zalogować swoim iPhonem ?
-A loguj się bruder, 4G starczy dla nas obu.
To bardzo mili, uprzejmi i sympatyczni ludzie, bardzo życzliwi i pomocni. Za cóż miałbym mieć do nich jakieś pretensje, czy okazywać wrogość ? za to że mają w firmie pokój modlitw ? Skoro są tak religijnie żarliwi, niech mają. Za to, że mogą korzystać ze specjalnego, zamontowanego dla nich kibla typu squat ? Ja też mogę z niego skorzystać kiedy chcę przypomnieć sobie czasy pionierskie. Bez żartów, to drobiazgi. Albo za to, że wywieszają na oficjalnej, firmowej tablicy ogłoszeń tabele wschodów i zachodów Słońca w Mekkce, tak ważne dla każdego poszczącego w czasie ramadanu Muzułmanina ? Tak na marginesie interesująca byłaby reakcja tych wszystkich ortodoksów świeckiego państwa na wywieszenie w jakiejś polskiej instytucji np. kalendarza liturgicznego z zaleceniem godnego obchodzenie świąt religijnych. Nie, to w dalszym ciągu są drobiazgi niewarte uwagi.
Nie mam nawet pretensji o to, że ja muszę urlop na Bożenarodzenie zabookować do końca kwietnia, a Muzułmanin wolne na czas ramadanu otrzymuje od ręki. Ja dobrze rozumiem, że manager nie może narażac się na zarzut szykanowania kogokolwiek z powodów religijnych. Ja to wszystko rozumiem i nie szukam dziury w całym, ani nie szukam powodów do wzniecenia jakiegokolwiek konfliktu, bo człowiek ze mnie niesłychanie spokojny i tolerancyjny.
Boję się i przeraża mnie u Muzułmanów ta opanowana do perfekcji sztuka mimikry. Ta umiejetność całkowitego wtopienia się w zachodnie społeczeństwo, pozorna akceptacja naszych wartości, naszej kultury i naszych zachowań, a potem z nieznanego, niepojętego powodu małe lub większe buuumm ! i reszty dowiadujemy sie z serwisów agencyjnych... dopiero wówczas padają pytania : jak to możliwe ? normlny człowiek, uśmiechniety, fajny sąsiad, kolega.
Jak mogło dojść do tego ?
Dlatego ja nigdy nie będę pewny czy mój lekarz z przychodni nie zachowa się tak jak Nidal Malik Hasan, amerykański lekarz, major US Army, który z zimną krwią, krzycząc Allah Akbar, zastrzelił 13 i ranił 32 żołnierzy w Fort Hood w Teksasie. Urodzony i wychowany w Stanach, zaliczone dwa fakultety, major i wojskowy psychiatra. Odznaczony dwukrotnie medalem za służbę w obronie narodowej. Ile trzeba przejść weryfikacyjnych poziomów, żeby zostać lekarzem i majorem US Army, dwukrotnie służyć poza granicami kraju ? Wszystkie systemy bezpieczeństwa funkcjonujące w armii amerykańskiej okazały się bezradne, wystarczyły kontakty i dyskusje z imamem. Proszę w tym przypadku nie przywoływać przykładów ze strzelaninami w amerykańskich campusach czy jakichś masowych zabójstw dokonanych przez naćpanego psychopatę. To nie są równoważne przypadki.
Pół biedy jeśli mój lekarz zachowa się tak jak Bilal Abdullah, również lekarz z Royal Alexandra Hospital pod Glasgow. Tu przynajmnie było mniej ofiar. Bilal Abdullah, spokojny, cierpliwy i rozumiejący pacjenta lekarz 30 czerwca 2007 roku wraz z kolegą Kafeelem Ahmedem zapakowali do bagażnika Jeepa Cherokee kanistry z paliwem oraz butle z propanem i udali się w podróż w jedną stronę przeprowadzając atak samobójczy na lotnisko w Glasgow. Kafeel Ahmed, również był człowiekiem wykształconym. Urodzony w rodzinie lekarzy, wychowany w UK, wybitny student, studiował min. filozofię w Cambridge, pracownik naukowy uniwersytetu w Belfaście, wielki pasjonat motocykli. Normalni ludzi, tacy jak my. Czyżby ?
Nigdy już nie będę miał gwarancji ani pewności czy ten miły, drobny student University of Salford, mijany codziennie w drodze do pracy nie okaże się w którymś momencie Mohammedem Emwazi - Jihadi Johnem, jednym z czwórki tzw. The Beatles, którzy z taką ochotą obcinali głowy niewiernym w imieniu IS. To też był londyńczyk z krwi i kości, kumpel z podwórka, fan footbolu. Wybitny student University of Westminster, przez późniejszych pracodawców określany jako najlepszy pracownik, jaki kiedykolwiek im się trafił... a reszty można było dowiedzieć się z gazet i informacyjnych serwisów.
Czy ten muzułmański, sympatyczny sasiąd, pożyczający kosiarki, obarczony gromadką dzieci nie zachowa się tak jak Imran Ameen z Bradford, który wraz z żoną Farzaną i piątką dzieci w wieku 5 - 15 lat, 5 października czmychnął do Syrii by walczyć z niewiernymi w imieniu Allaha. Matka piątki dzieci w sms - ie wysłanym rodzinie poinformowała, że robią dla dzieci to co jest dla nich najlepsze. Poza tym normalna kochająca się rodzina, jak wszystkie. A ja nie mam pewności, nie rozumiem tego, a kiedy człowiek czegoś nie może ogarnąć rozumem to musi doświadczać lękow. Czyż nie ? Terroryzm jest stary jak świat, stary jak konflikty, których doświadcza ludzkość od zawsze, jednak mimo usilnych poszukiwań i dobrej woli, nie potrafię odnaleźć w historycznych i obecnych aktach terroru - motywowanych polityką czy ideologią - symetrii z aktami terroru dokonanymi przez Muzułmanów. Prócz potrzeby zabijania nie potrafię w islamskim terrozyzmie dostrzec niczego więcej.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5985
Nie przesadzajmy, muzułmanin, jak i katolik, piszemy małą literą (tylko w niektórych przypadkach dużą literą- mozna znaleźć w słowniku).Pozdrawiam.
Antifa nie dała rady to Merkel podsyła bojowników ISIS. W pełnej mimikrze ;-)
no właśnie...wystarczyły rozmowy i kontakty z imamem czego nie dostrzeżono i nie uwzględniono przy drobiazgowej weryfikacji, selekcji i kontroli w wojsku.A może nadmierna tolerancja w stosunku do wszystkich religii z wyjątkiem atakowanego chrześcijaństwa daje skutki?
panie kolego, wykonał pan kawał dobrej roboty...podpisuję się pod pana tekstem... powiedziałbym wszystkimi kończynami ale... sprawa jest zbyt poważna... też nie potrafię określić kiedy diabeł wstąpi w któregoś z tych ludzi i zaczną zabijać w imię allaha... czy ten allaha jest tym samym Bogiem ? obawiam się, że nie... Bóg przysłał Syna swojego, żeby głosił miłość i opamiętanie...zamiast tego, islam przyniósł miecz... ciekawi mnie czy w momencie kiedy Jezus wspominał o tym, że przyniósł miecz miał na myśli islam...
Ja się nie boję muzułmanów, nawet ich lubię, ale w Azji i Afryce, a nie jak mówi premierka Kopacz na granicy węgiersko-syryjskiej.
Witam Pana.
Dokładnie tak samo ich postrzegam i zgadzam się z Panem w 100%. Nie chcę ich w Polsce i nawet to,że za nimi oręduje Papież to ja nie chcę ich i już. Nie potrafię zaakceptować stanowiska Papieża w tej sprawie. Nie zgadzam się z tym co nam Papież proponuje.Nie jestem w stanie ich zrozumieć.Nie pojmuję ich stanów emocjonalnych.Tego ich krzyku ich zachowań.Żaden Polak nie rzuci matki z dzieckiem na tory by swoja dupę ratować.My nie jesteśmy w stanie ich trzymać w Polsce.Nie wyobrażam sobie meczetu i minaretu w mojej miejscowości.NIE CHCĘ ICH TUTAJ W POLSCE!!! Bo ja nie tęsknię za pobytem w Arabii Saudyjskiej czy też Kuwejcie.Tu jest mój kraj tu są groby moich przodków.Tutaj mam wspaniałą parafię i wspaniałych księży i nie potrzebuję nic więcej jak tylko czuć się jak u siebie w domu w Polsce.
Tego życzę każdemu Polakowi by czuł się jak u siebie w domu!Pozdrawiam i dziękuję za bardzo dobry artykuł.