W moim ostatnim tekście opisywałem "ludzi" Prezydenta Dudy pana Posła Szczerskiego i pana Posła Kwiatkowskiego. Na pana Kwiatkowskiego "brakło miejsca" więc zapowiedziałem że napiszę następnym razem. No i zaczęło się! Zacząłem otrzymywać na poczcie "małe szantaże" od Organizacji Patriotycznych z Kanady, Australii oraz USA. We wszystkich listach to samo : "Pan Poseł Adam Kwiatkowski to wspaniały człowiek i wszyscy go kochają !" No i że mam o nim zle nie pisać bo mnie przestaną lubić...
Ale ja jestem bloger. Ja nie jestem od tego by pisać dobrze, czy pisać zle. Ja jestem od tego by pisać prawdę ! A więc...
A to było tak !
Pani Anita Gargas przyjechała na nasze zaproszenie do Londynu. Przyjechała z filmem "Anatomia Upadku" na otwarte spotkanie z Londyńską Polonią w Ognisku Polskim. Bieganiny było dużo. Pani Anita wszystko to co robi, to robi perfekcyjnie. Nawet takie "niewinne" spotkanie z Polonią musiało być "dopięte na ostatni guzik". No to biegamy...
Biegamy....
A tu nagle wchodzi 2 posłów na Sejm Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej . Pan Poseł Kwiatkowski i Pan Poseł Szałamacha . I był jeszcze jeden, znam z telewizji ale nie wiem jak się nazywa. Ale chyba nie poseł. Totalny odlot. Spotkanie już się zaczęło. Pani Gargas powitała wszystkich, następnie puściła film "Anatomia Upadku". A że go już oglądała to postanowiła w czasie projekcji tego filmu pokręcić się trochę w okolicy ...
No i ja miałem być "przewodnik" Pani Anity. To śmigam na dól (parter) po schodach a tam ... Tak jak już napisałem. Niespodziewani goście w drzwiach. Tam ich Sławek wita . No i mnie zobaczył Sławek (Sławek to ciekawa postać, rozruszał patriotyczne środowiska Londyńskiej Polonii). No i mnie zobaczył i pada tekst: "Kolega Grzegorz (to ja) zaprowadzi panów...
To mówię grzecznie: "Zapraszam, proszę za mną". A że film już leciał a panowie nie chcieli przeszkadzać (film chyba już widzieli, podobnie jak Pani Anita) to ich posadziłem w wygodnych fotelach. Coś tam zagaiłem, ten większy zapytał (i tu nie pamiętam dokładnie ale pytał kto ja jestem (chodziło mu o to jaką ja funkcję sprawuję w tej organizującej spotkanie organizacji Polonijnej). To mu odpowiedziałem że krzesła rozkładam przed spotkaniem a potem je składam. I że drzwi otwieram, i że zamykam. Potem przeprosiłem że muszę spadać bo mam obowiązki, i w długą. Po schodach w dół. Pani Anita Gargas czekała na dole...
Zadowolony z siebie śmigam (nie każdy "spławia" 2 posłów na raz i jeszcze jednego którego zna się z telewizji :) , a tu za mną jakieś tup, tup, tup... Nie oglądam sie ale słyszę : "Panie Grzegorzu, panie Grzegorzu..." Wyhamowałem. Podskakuje do mnie jeden z nich. Ten duży. (przyznać się muszę że nie znałem wtedy nazwiska). No i on mi daje wizytówkę. Ale zanim dał wizytówkę, to do mnie mówi : "Jeśli jest potrzebna jakaś pomoc to on służy, że pomoże, że jeśli jakieś problemy itd..." Wyciągnął długopis i na wizytówce dopisał prywatny numer telefonu (wizytówka była z numerami tel. do biura poselskiego). Żebym dzwonił jak będę potrzebował pomocy...
Nie ukrywam, bardzo się ucieszyłem. Po spotkaniu trzeba było zwieść windą ponad 200 krzeseł do piwnicy a winda mała. Maksimum 10 krzeseł, i jeden je musiał załadować a drugi odebrać na dole i wysłać windę do góry. Duży i silny, pomyślałem sobie że przyda się do pomocy, może odbierać krzesła na dole !
Niestety, po spotkaniu pan Poseł Kwiatkowski znikł ! Musiałem szukać kogoś innego do pomocy...
Następnego dnia wybrałem się na otwarte spotkanie z w/w panami Posłami by powiedzieć co o takiej pomocy myślę ! O obietnicach i ich dotrzymywaniu !
No i trafiam pana Posła Kwiatkowskiego w drzwiach: "Dzień Dobry panie Pośle" mówię. I wtedy sobie uświadomiłem że ja mu nie mówiłem o tych krzesłach by pomógł a zadzwonić zapomniałem, choć miałem nr. tel... Całe szczęście że nie zdążyłem "wyjechać mu" paru słów :) .
Potem pan Poseł Szałamacha prowadził spotkanie a ja z godzinę, przy kawie, rozmawiałem z panem Posłem Kwiatkowskim o Polonii w UK. Był to jeszcze czas kiedy u nas nic się prawie nie działo (Patriotycznego wśród nowej emigracji). Pan Poseł proponował pomoc. Był bardzo zatroskany, dużo pytał, doradzał. Powiedziałem że się staramy i wszystko będzie OK !
NO I JEST OK! W UK platforma w wyborach zbierała wcześniej ze 70%...
W drugiej turze ostatnich wyborów Pan Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Andrzej Duda otrzymał 56% głosów . To więcej niż w Polsce. Niestety, to i tak mało... Ale spokojnie Panie Adamie! Działamy dalej ! KU CHWALE OJCZYZNY !!!
Mam facebooka. Znaleźć mnie można a nawet zaprzyjaznić * tu :
https://www.facebook.com…
PS. Znowu się rozgadałem.
ps2. Zastanawiam się kogo następnego opisać ? Agenta Tomka który we Włoskiej restauracji mówi do mnie: "...chcesz to wskoczę na stół, zrobię striptiz to zobaczysz że..." ? A może jak pan Mariusz Kamiński (były szef CBA) pytał mnie jak się pali to co właśnie skręcam, czy to aby nie jest szkodliwe, i czy dobre.? Po moich tłumaczeniach było widać że ma ochotę spróbować...
ps3. A może o czymś jeszcze mocniejszym napisać? Z grubej rury ?
ps4. Jakieś sugestie ?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9749
W Londynie też greckie upały ;-)
Od poniedziałku jestem w Polsce :)
Każdy Centipede orze, jak może..
Zniecierpliwienie brakiem tasm o PiS`ie?
???
Jestem zniecierpliwiony tym, że ktoś poświęca swój cenny czas, na przeczytanie wpisu na moim blogu, by nic z niego nie zrozumieć :)
Czyli jednak "stonoga" dla ubogich...
Stonoga jest dla ubogich, ja jestem dla "bogatych duchem".
Dobrze że mi przypomniałeś o Stonodze. W następnym wpisie poświęcę mu jedno zdanie.
Po dwukrotnym przeczytaniu Pańskiego artykułu Panie Grzegorzu solidaryzuję się z Panem w krytyce zachowania Pana Posła Adama Kwiatkowskiego.
Bo. Bo uważam, że jeżeli Pan Poseł Kwiatkowski o czym Pan nie wspomina w treści artykułu mógł przetransportować 200 szt. siedzeń z piwnicy do lokalu na danym wyższym poziomie przed spotkaniem to powinien po sobie posprzątać po spotkaniu odtransportowując w/w siedzenia windą do piwnicy.
Mógł tego dokonać nawet kosztem uczestnictwa np w kolejnym umówionym spotkaniu. Nikt też zapewne nie mógł nakazać Panu Posłowi Kwiatkowskiemu udać się na spoczynek nawet jeżeli już była stosowna nań chwila itp. Mógł przecież dokonać w ostateczności "przebukowania" posiadanego biletu lotniczego na inną porę przedmiotowego dnia a nawet na któryś z dni kolejnych.
Nie pisze Pan o fakcie podziękowania Organizatorom i obecnym na spotkaniu przez kogokolwiek z "polskiej ekipy". Jeżeli takowyż nie było to jest to dodatkową okolicznością obciążającą Pana Posła Kwiatkowskiego.
Biorąc ostatnią okoliczność jako ewentualną, Proszę przyjąć moje osobiste PODZIĘKOWANIA dla PANA, Pana SŁAWKA i CAŁEGO ŚRODOWISKA PATRIOTYCZNEGO W WB za ich dotychczasową Działalność.
Odnośnie Pańskich pytań w dziale PS.
Na stronach internetowych "prawdziwej prawicy. narodowców itp" spotyka się zestawienia zmienionych nazwisk. Chodzi mi konkretnie o zestawienie nazwiska: KACZYŃSCY-KALKSTEINOWIE. W podtekście KACZYŃSCY to zdrajcy Gen. GROTA-ROWECKIEGO. Otóż Kaczyńscy nie mają nic wspólnego z KALKSTEJNAMI. Szlachtą prusko/pomorską. Przez wieki aż do czasu Ludwika Kalkstejna bardzo zasłużoną dla Polski. Związaną z Chełmżą i jej okolicami. Także Wielkopolską.
Z racji pobytu w GB maże Pan ustalić prawdę. I to będzie "napisanie o czymś mocnym" i naprawdę "Z GRUBEJ RURY".
Serdecznie Pana Pozdrawiam.
Może w przyszłości, teraz mam kilka tematów które robię.
Ja też mam zwyczaj prosić swoich gości, żeby po sobie pozmywali, a jak trzeba, to wyszorowali kibelek. To taka nowa tradycja, przejęta od brytyjskiej Polonii.
Przeczytaj jeszcze raz...
Wszystko Ok. tylko Anatomia Upadku powinna być w cudzysłowie, chyba, że tak miało być, dla jakiegoś tam znanego tylko IA celu. Pozdrowienia DM.
Ograniczenia w długości tytułu. Może się zdarzyć że dodam jedną kropkę i zniknie ostatni wyraz w tytule. Kilka razy już tak miałem...
A poseł Kwiatkowski to czasami nie o kulach się porusza? A pan mu każe 200 krzeseł nosić? I gdzie tu chrześcijańskie miłosierdzie?
To było przed nartami. Niczym się nie podpierał.
Mam propozycjÄ nie do odrzucenia !
Lepiej nic pan nie pisz !
Mam lepszą propozycję! Nie czytaj moich tekstów lub czytaj ze zrozumieniem :)
Czy to zamierzone, ze trzeba dwa lub trzy razy przeczytac, zeby zrozumiec?
Ludzie wielcy, piszą jasno, prosto i zrozumiale.
Ja nie tylko piszę ale i mówię. Muszę zawsze kilka razy powtarzać by mój rozmówca zrozumiał.
Jestem mały człowiek... Znam natomiast wielkich. Hitler, Stalin, Tusk i jeszcze kilku.
Następny tekst postaram się napisać w prostych słowach.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas