A konkretnie ten Miś, to ciekawostka przyrodnicza. Jak bowiem ktoś, czyje zachowanie - w normalnych, międzyludzkich stosunkach - sytuuje go na pozycji zarezerwowanej dla łachudry, któremu nie podaje się ręki, może okazać się słodki w sferze publicznej? A na dodatek, gdy tę słodycz objawia w nieoczekiwanym momencie, kiedy zgodnie ze swoją wszeteczną naturą zamierza szkodzić dobrym ludziom.
Zadziwia to, ale jest faktem! Otóż człek ten oświadczył słuchaczom TOK-efemu, że zastanawia go dlaczego na taśmach nagrywanych przy sławetnych ośmoiorniczkach i winach a,1500 zł. za butelkę, nie ma żadnego z ludzi związanych z PiS-em i powtarza za pewnym mułem, który mówi, że to ewidentny dowód na pisowskie sprawstwo owych nagrań - doszczętnie komromitujących rządzących nami Platfusów.
I w tym jest cała słodycz naszego Misia, bo on naprawdę myśli, że "te barany są głupsze niż się pańtwu wydaje" i nie proszony i wbrew swoim intencjom i tym, którzy go opłacają, zwraca Polakom uwagę na to, że nie jest beznadziejnie, że nie wszyscy poltycy w Polsce są pokroju jego mocodawców, że warto iść na wybory. A dodatkowo szturga lemingów, zasiadająch każdego ranka przy odbiornikach radiowych, by posuchać tej stacji, żeby uważali, bo może nie jest z PiS-em tak, jak im się wydaje.
Tylko jedna partia nie została podsłuchana. Tylko posłowie PiS nie zostali podsłuchani, a posłowie PiS chodzą do restauracji. To bardzo znaczący fakt… już niedługo Polska pozna prawdę o aferze podsłuchowej! Nic na ten temat nie powiem - mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że opinia publiczna poznagenezę afery… Kto to ujawni? Proszę o inny zestaw pytań… - przytacza jego słowa portal wPolityce.
Jeżeli faktycznie po wyjściu od śledczych, jakiś Falenta powie, że podsłuchiwał na zlecenie Kaczyńskiego, to w przyszłości dowiemy się, czy w użyciu była wiertarka, czy gorące żelazko, czy może równie rozgrzany sędzia. Tylko, co zrobią z Tuskiem, który też miał maczać w tym palce?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3994
To, że narrację typu
"Tylko jedna partia nie została podsłuchana"
uznano za skuteczną, zapewne nie bez badań testujących
"zwraca Polakom uwagę na to, że nie jest beznadziejnie"
tylko znacznie gorzej. Jesteśmy jako naród trupem. Nas po prostu nie ma.
Można tak to widzieć, bo są ku temu powody, ale i nadzieja na lepsze też ma się przy czym ogrzać. Ostanie wybory i młodzi głosujcy na Andrzeja Dudę, młodzi przy prof. Szwagrzyku, na Powązkach 1-go Sierpnia i śpiewjący o Pananch Wyklętych. Mądrzy ludzie na Kongresie PiS-u, no i ta, wzruszajca pięknem, rodzina naszego Prezydenta.
Najbardziej słodkie są misiowe okulary z pomarańczowymi oprawkami na spasionej,spoconej gębie.Jak tu nie ulec takiemu męzczyznie?
Muszę i ja to przemyśleć. :)