Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał. (J 3,16)
Mówi się, że miłość jest szalona.
Obserwując osobę w stanie tzw. „zadurzenia”, z łatwością dostrzegamy Jego nietypowe zachowanie. Znika krytycyzm, obiektywizm, nierzadko pojawia się obsesja, gdy miłość jest odwzajemniona – euforia, w przeciwnym wypadki depresja.
Matka też kocha swe dzieci do granic szaleństwa; czasem złośliwie nazywamy to „samiczym instynktem”.
A przecież w tych wszystkich reakcjach jakoś naśladujemy Boga.
Czyż bowiem – z perspektywy chłodnego umysłu - złożenie ofiary ze swego Jednorodzonego Syna za grzechy świata nie jest szaleństwem z Miłości?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2355
Witaj Bracie.
Czyż nasz człowieczy Rozum jest wstanie ocenić czym jest Miłość ?
Czy Rozum jest właściwym instrumentem w "rozumieniu" i rozpoznawaniu Miłości ?
Powiedz to zakochanemu ,"zadurzonemu" w Miłości człowiekowi :-))
Serdeczne pozdrowienia..Ubi Caritas et Amour...
ps.Nie mozna również zapomnieć o fakcie,że nie ma jednoznacznej definicji Miłości :-))
Dziękuję i pozdrawiam Bracie!