Nie marzę o lukrze, ale dajcie choć trochę cukru pudru!

                   
Tłuste lata już za nami.
To kara za obrzydliwy, rozbuchany konsumpcjonizm, który skalkowaliśmy z zachodu razem z ambicjami własnego mieszkania, domu, samochodu, elektronicznych gadżetów i całej masy zbędnych hipermarketowych produktów w wielopakach.
Nie bacząc na obszary biedy odmienialiśmy zaimek „ja” przez wszystkie przypadki, pielęgnując stan samozadowolenia, zależny od wielkości konta w niepolskich bankach. Kawior popijany szampanem staje się  już reliktem gospodarczego boomu  czy  logo naszej indywidualnej kreatywności. Jesteśmy bezsilni, a nasze skrzydła leżą zakurzone na strychu. Walka z wiatrakami, zapoczątkowana przez poprzedni rząd, nie mogła się udać.
Wiatraki były z betonu, a Sancho Pansa okazał się TW.
 
Przyszło nam żyć w wykreowanej przez media plastikowej rzeczywistości, okraszonej załganymi sondażami i gloryfikowanej przez pseudoelity i quasi- autorytety.
Jesteśmy w szponach kryzysu, porównywanego przez niektórych do tsunami czy innego żywiołu, pewnie by zdjąć ludzkie nad nim sprawstwo. Żyje nam się chudo, przyjaciół z prawa, z lewa czy za wielką wodą potraciliśmy, anoreksja umysłowa dopadła rządzących, wcześniej cierpiących na ślepotę,  nasze portfele osiągają grubość wizytówki, nie mówiąc o debecie na kartach czy koncie w banku, które musi wyspać się w dzień, pracując dla nas w nocy. A my mamy koszmarne sny z frankiem.
 
Siedzimy po ciemku w swoich mieszkaniach (podwyżka prądu), zagryzając własną, wyborczą głupotę suchym prowiantem (podwyżka gazu), lecząc swój wyziębiony organizm rutinoscorbinem, co jeszcze pamiętamy z telewizora. Nerwowo reagujemy na każdy dzwonek (jeszcze działa) do drzwi z obawy czy to nie Andrzej Chyra – wzorzec polskiego komornika, który przyszedł wydrzeć nam z gardła nową, wyłączoną z gniazdka plazmę, gotową do sprzedaży na Allegro za pół ceny. Uczymy się sprzedaży ze stratą od naszych rządzących i od sąsiada pijaka, który systematycznie, wynosi z domu co cenniejsze rzeczy. Choć trzeźwi jak świnie, dopada nas halun, który lekarz rodzinny (gdyby nie strajkował), nazwałby pewnie depresją.
 
Znamy to powiedzenie. „Jak pączek w maśle” . Ale to nas nie dotyczy. Jak pączki w maśle żyją dawni zbrodniarze, gnębiciele i kaci Polaków (z dziesięciokrotnie wyższymi emeryturami od swych ofiar),  których procesy to kolejne odcinki neverending story oraz cała masa kombinatorów grający rolę biznesmenów, skorumpowanych sędziów i prokuratorów goszczących się u różnego pokroju mafiozów, działaczy samorządowych i ich szwindli, którzy mogą liczyć na zagorzałych fanów i obrońców.
 
Zjedzmy więc dziś w Tłusty Czwartek pączki, ten ostatni symbol lat tłustych, które za nami, a zanim w Środę Popielcową posypiemy głowę popiołem, zastanówmy się nad tym, co możemy zrobić.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

12-02-2015 [13:14] - NASZ_HENRY | Link:

7 lat chudych za nami 7 tłustych przed ;-)

Obrazek użytkownika postman

12-02-2015 [16:22] - postman | Link:

A warszawska targowica robi w pory ze strachu, że Władymir ujawni ich rolę w zamachu smoleńskim i tolka ruki pa szwam.