Neobolszewizm jako system władzy w Polsce

Przykładowe ofiary neobolszewizmu:

1) Łukasz Warzecha
Kilka lat temu nie mogłem dogadać się z Łukaszem Warzechą: on – na stronach salonu 24 uważał, że Lech Kaczyński zachował się bardzo nieostrożnie dowcipkując „Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania”. Miało to dać pretekst jego wrogom i być PR-owsko nieudolne i nieprzemyślane, ergo zaszkodziło wizerunkowi Lecha Kaczyńskiego i jego politycznej formacji. Ja stanąłem na typowo moherowych pozycjach i uznałem, że co by Lech Kaczyński nie powiedział to i tak jeśli chce się psa uderzyć, to kij się znajdzie. Od tego czasu Łukasz Warzecha zdecydowanie był wierny przyjętej przez siebie linii postępowania: potępiał co bardziej gorące PiSowskie głowy, dystansował się od wojny klanów, podniecił się niemądrym pomysłem politycznym jakim była wolta Pawła Kowala wobec PiS i powstanie PJN. Cały czas pozostawał jednak i pozostaje publicystą uczciwym, bez zastanowienia krytykującym miłościwie panujące nam władze. Jak to się dla niego skończyło, wiemy wszyscy. Zadziwia kolektywny, jednobrzmiący atak na jego osobę jako na chama itp. A przecież powinien być mądrzejszy, czyżby zapomniał już jak stał się tutaj, na salonie 24 przedmiotem niewybrednych żartów ze strony neobolszewika, Wojciecha Sadurskiego?
2) Andrzej Duda
Obecny, pisowski kandydat na prezydenta wybory te przegra. Przegra mimo że w swej narracji jest zaprzeczeniem Jarosława Kaczyńskiego: nie wyrwie mu się lapsus o kondominium czy ukrytej opcji niemieckiej. Nie będą mu oszczędzone upokorzenia bez względu na to, czy popełni podczas swej kampanii jakieś gafy, czy nie, raczej popełni, bo tylko Pan Bóg nie popełnia błędów.
3) Krystyna Pawłowicz
Powszechnie wykpiwana posłanka PiS, ulubiony obiekt ataków neobolszewików. Ostatnio skutecznie wykpiona za zjedzenie sałatki na sali sejmowej. Przyjrzyjmy się tej sytuacji nieco dokładniej. W naprawdę parlamentarnych, nieistniejących państwach słowiańskich, takich jak Polska czy Wielki Nowogród wzajemne kłótnie czy obrażanie się były czymś normalnym, ale też i posłowie byli w swych reakcjach autentyczni. W państwie zdominowanym przez neobolszewików wystarczy 3 znających swe role funkcjonariuszy by osiągnąć swój cel:
1) wprowadzający, najczęściej ze słowami świętego oburzenia (Rozenek)
2) fałszywy rozjemca pełniący wyższe funkcje – Sikorski
3) szeregowy poseł, nie muszący dbać o swoje dobre imię walący z grubej rury: „siadaj kurduplu” celem zwieńczenia efektu.
Żaden z wymienionych aktorów nie był autentyczny, spektakl był wyreżyserowany; trudno jednak ustrój, w którym dochodzi do takich spektakli uznać za parlamentarny, to są pozory. Od tej pory Krystyna Pawłowicz uchodzi za symbol pisowskiego obciachu i nikt nie zauważa, że jej kwalifikacje są nieporównywalnie wyższe niż takich politycznych meneli jak Ryfiński czy Rozenek. Przecież (kolejny neobolszewik) Monika Olejnik już oświadczyła, że boi się, że jak Pawłowicz zacznie gotować to na pewno coś sp***li. I Krystyna Pawłowicz z zaciśniętymi zębami oświadcza, że swoim zachowaniem zaszkodziła swojej partii. Tyle, że nic jej to nie pomoże – neobolszewicy już ją skazali. I wszyscy zapominamy, że jednak Krystyna Pawłowicz jest specjalistą w zakresie prawa gospodarczego a Monika Olejnik jak by się za taką działalność wzięła to na pewno by coś sp***ła. Monika Olejnik nie musi uważać na każde swoje słowo, Krystynie Pawłowicz taka ostrożność w niczym nie pomoże. A swoją drogą, zauważmy, że pewne drobne rysy w czyimś zachowaniu (np. drapiący się po d**ie Franz Josef Strauss) były raczej tolerowaną zaletą, manierą, cechą wyróżniającą i tolerowaną. Andrzej Duda robi błędy językowe, ocenił językoznawca Józef Wi… pardon, Tomasz Lis – kolejny neobolszewik. Gdyby Andrzej Duda napisał, że „pomimo wszystkie podobieństwa, zdrowie psychiczne i szczęście to są dwa różne pojęcia” neobolszewicki salon zeżarłby go w pół dnia. Chwała Bogu, napisał to Władysław Tatarkiewicz, nie, nie neobolszewik, ale też i człowiek nie biorący udziału w bieżących rozgrywkach, bo zmarły. Niemniej, neobolszewizm nie toleruje oryginalności i indywidualnego języka, bo też jest to system skrajnie nietolerancyjny. W kolektywie wszyscy muszą się jednakowo zachowywać i jednakowo gadać. Za to słowo „tolerancja” nie schodzi neobolszewikom z ust!
4) Grażyna Rabczewska, Doda
A co ona robi w towarzystwie ofiar neobolszewizmu? Otóż nie znalazła się tu przez przypadek. Za diabła nie można ją uznać za pisowskiego mohera, choćby jej wypowiedzi o Biblii, które wielu wzburzyły. A jednak została skazana! Czemu? Bo też wbrew pozorom, Doda nie jest słodką idiotką, ale inteligentną kobietą - Doda Mensoda (co nie znaczy – mądrą, to dwa różne pojęcia), która wykreowała się sama, jej sukces jest czymś autentycznym. a już na pewno bez zorganizowanej neobolszewickiej pomocy TVN, czego raczej dowiodła czynem. Neobolszewizm nie toleruje sukcesu odniesionego poza układem i poza kontrolą neobolszewików. Nie jest otwarcie wyśmiewana, to jest zarezerwowane dla innych, bardziej nadających się na ofiary, ale jej skazanie jest im na rękę, bo dostarcza im argumentów, że przepis o obrazie uczuć religijnych jest archaiczny, należy go skompromitować. Gdyby jednak oskarżonym był prawdziwy neobolszewik to nie zostałby skazany. To jest jednak stworzenie zbyt bufoniaste, by pozwoliło się postawić w roli ofiary, która ma płacić pieniądze, choćby niewielkie.

Polska a zachodnia politpoprawność
Janusz Palikot zdążył być już częścią pokolenia Jana Pawła II, po czym wykonał nagłą woltę, odszedł od Kościoła i stał się wielkim rzecznikiem współczesnych, lewackich haseł: wrogiem homofobii, rzecznikiem transseksualizmu itp. Po czym przyłapany został na stwierdzeniu, że we władzach partii „dobrze jest mieć jakiegoś pedała”, co raczej nie spodobało się tym lewakom, którzy swe hasła traktują jako tako poważnie. Bo też Palikot żadnych ze swoich haseł nie traktuje poważnie, czego ie można powiedzieć o zachodnich lewakach. I tu zbliżamy się do sedna sprawy. Janusz Palikot jest stuprocentowym cynikiem a zachodni rzecznicy politpoprawności – nie. Janusz Palikot pochodzi ze wschodniej Europy, krainy opanowanej niegdyś przez rządy bolszewickie. Zachód tej techniki sprawowania władzy nie doświadczył, zgnił, ale też i nie scyniczniał; oni swoje lewackie zboczenia traktują ze śmiertelną powagą. Nasza politpoprawność jest warunkowa (my jesteśmy politpoprawni, bo taki jest Zachód), zachodnia wynika z poważnie traktowanej ideologii, nawet jeśli nam wydaje się ona czymś skrajnie niepoważnym i szkodliwym. Bo też naszą rzeczywistość kreują dwa czynniki:
1)neobolszewizm jako technika sprawowania władzy, polega ona na
- zachowaniu wszelkich pozorów demokracji – w końcu bolszewicy nie głosili haseł monarchistycznych czy arystokratycznych a swoją ojczyznę nazwali Krajem Rad.
- kolektywizmie w działaniu: tylko wtedy zostajesz zaakceptowany przez neobolszewicki system, kiedy zaakceptuje cię kolektyw.
- ogromnym znaczeniem technik współczesnej, dobrze zorganizowanej, kolektywnej propagandy, w końcu ten system tworzy świat pozorów, i to pozorów stworzonych odgórnie
- ogromną przewagą procedur formalnych w praktyce prawnej przy całkowitym lekceważeniu obyczajów prawnych, stwarza to pozory wolności i jest to niestety cecha wspólna z zachodnią liberalną demokracją, tyle że w formie bardziej radykalnej.
- trwałością zdobytej władzy. PO nie po to wygrała wybory, by oddać władzę „raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy”, jak się da uczciwie wygrać, to gramy uczciwie, jak ie,lecimy na chama. Im nie da się odebrać władzy demokratycznymi metodami, oni już realną władzę mają i tylko koniec tego systemu może być końcem ich władzy.
- Totalnością kolektywu władzy: albo jesteś w tym układzie i grasz z nami albo nie ma cię wcale w systemie władzy
2) neoendeckość w ideologii, pisałem już o tym tutaj. Stąd bierze się „małpowanie wzorców europejskich”
Neobolszewizm nie jest ideologią, ale praktyką władzy. Jego zwycięstwo przygotował PRL. To życie codzienne PRL-u uczyło nas jak żyć i jak przetrwać, wreszcie jak się ustawić. Różni się od bolszewizmu tym, że nie zostawia po sobie milionów trupów, nie sprowadza też demokracji do czystej maskarady, ale też i społeczeństwo jest już łatwiejsze do rządzenia, ono już jest ukształtowane przez bolszewizm, wie że na układy nie ma rady. Ludzie co bardziej szlachetni mogą tylko popadać w fatalizm. Nasze dylematy i rozterki są dylematami XIX wiecznych Rosjan: fatalizm szlachetnych, cynizm złamanych. „Zgniły Zachód” cierpi na wiele chorób, ale akurat nie na te. Nasze losy i postawy są w dużej części wspólne z losami współczesnej Rosji, wpadliśmy w to samo bagno i stajemy przed podobnymi problemami, żyjemy w krajach, gdzie komunizm umarł, ale bolszewizm zwyciężył. Jesteśmy dziećmi systemu, który tak naprawdę nienawidzi wolności i jakiegokolwiek indywidualizmu, wszystko chce kontrolować a jednocześnie dawno już zniszczył co poważniejsze wspólnoty i nie pozwala im się odrodzić. Uznaje tylko zorganizowany przez siebie kolektyw.
Dlatego Andrzej Duda przegra te wybory, bez względu na to czy będzie „umiarkowany” czy będzie „oszołomem”, bo przeciwnik dawno już wygrał i dyktuje zasady gry, a wybory są tylko koniecznym sztafażem neobolszewickiego systemu… Jak się nie da inaczej, pójdą na chama.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ruisdael

10-02-2015 [08:32] - ruisdael | Link:

Jak w takim razie tłumaczyć rok 2005?

Obrazek użytkownika Jerzy.63

10-02-2015 [10:07] - Jerzy.63 | Link:

Bardzo dobre pytanie: wypadek przy pracy i ostrzeżenie. I to się nie może powtórzyć! Warzecha już tego doświadczył i chyba był zszokowany. Oni wtedy (2005) byli zbyt pewni zwycięstwa, zwłaszcza w wyborach prezydenckich i nie dość jeszcze przygotowani do takich numerów jak teraz. Wiele się nauczyli W każdym wypadku nigdzie nie można powtórnie obejrzeć rozmowy Kulczycki - Warzecha, wszystkie "uploady" na youtube" są natychmiast blokowane pod pretekstem naruszenia praw autorskich. Idą na całość, muszą te wybory wygrać, po trupach...

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

10-02-2015 [09:53] - NASZ_HENRY | Link:

Byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO, dzisiaj jesteś za Platformą ;-)

Obrazek użytkownika Aandy

10-02-2015 [10:36] - Aandy | Link:

Dobry tekst, opisujący metody działania postbolszewi z PO.
Jednak już kilka temu lat temu pisałem, że:
* * * * *

PO znakomicie potrafiła wykorzystywać swojego wiernego towarzysza Palikota do zadawania widowiskowych, medialnych uderzeń — często wypełnionych nienawiścią — swoim przeciwnikom. I jako medialny błazen Palikot doskonale się do tego nadawał
*

Bolszewiccy, niepiśmienni tkacze — sowieckimi generałami w PRL

Jednym z najbardziej zaufanych sowieckich agentów, stalinowskiego agenta NKWD tow. Gomułki ze stalinowskich partii: PPR, a później PZPR — był przedwojenny łódzki tkacz Kazimierz Witaszewski, znany także bardziej powszechnie jako gen. gazrurka…

Tak jak teraz, gdy jednym z najbardziej zaufanych ludzi byłego marszałka Sejmu popieranego przez WSI oraz popierającego ludzi z WSI, a obecnie rezydenta z WSI — jest Janusz Palikot...
(...)

W dodatku, mimo tego, że Palikot skarżył się w "Nie" Urbana: "Jestem kozłem ofiarnym!"* — to jednak, tak samo jak tow. sowiecki jenierał gazrurka — zawsze awansuje... Tym razem, z woli postsowieckiego układu i jego zbolszewizowanych jamczarów w PRL-bis — Palikot awansował na szefa partii z madnatami w Sejmie...

Gazrurki realne i gazrurki medialne
Różnica jest tylko taka, że gen. gazrurka chciał traktować realnymi gazrurkami "te, co mają maturę"… A Palikot atakował i atakuje propagandowo-medialnymi gazrurkami ludzi PiS mających wykształcenie znacznie powyżej matury... Palikot jako gazrurka marszała i elekta WSI z PO — atakuje tych, których nienawidzi postbolszewia zgrupowana w PO, a teraz także i w jego własnej, antypolskiej i antykatolickiej partii...

Protegowany przez pana rezydenta z WSi poseł Palikot żądaniami badania krwi Poległego Prezydenta, czy stwierdzeniami, że tragicznie zmarły "prezydent jest moralnie odpowiedzialny za katastrofę i ma krew na rękach" — kreował bolszewickie, propagandowo-medialne gazrurki...

I tymi propagandowo-medialnymi gazrurkami atakuje osoby warte znacznie więcej niż on sam!

Podobieństwo Palikota do bolszewickiego przydupasa tow. Gomułki - czyli niepiśmiennego gen. gazrurki jest więc bardzo wyraźne...
Tym bardziej, że bolszewicka gazrurka znana jako "Palikot" ma kolejne medialne i widowiskowe atakowanie krzyża w Sejmie...
* * * *

Jak widać, to w bolszewickiej mentalności tej gazrurki PO znanej jako "Palikot" nic się nie zmieniło...

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

10-02-2015 [15:05] - Vrs von Bierlin | Link:

Taki sam styl był implementowany w radzie naszej dzielnicy zdominowanej przez PO. Dyskusje z mieszkańcami prowadził zadaniowany bałwan, którego rolą było nie dopuścić do sensownej dyskusji. Czyli tak działają całe struktury tej mafijnej organizacji.