Francuzom (i nie tylko) ku przestrodze...

No i w końcu stało się. Igrali z ogniem aż ogień ich poparzył. Teraz oczywiście media całej Ł-ropy pełne są lewackiego biadolenia i jojczenia, jaka straszna zbrodnia i jaki straszliwy stał się mord. Są to jojczenia ludzi, którzy za ogrom swoich występków, swojego bezwstydu, poniewierania wszelkiej świętości nie spodziewali się kary a ponieważ są tchórzami, przerazili się śmiertelnie, że pomimo niezbywalnego prawa do bycia sukinsynem, które sobie zagwarantowali i pomimo wszystkich służb, które powołali, by tych praw broniły, kara jednak dosięgnąć ich może, bo zgniłym, cynicznym, cwaniackim i laickim umysłem swoim nie potrafili przewidzieć specyfiki starcia z kimś, kim kierują idee nadwartościowe.

Ohydna zbrodnia? Obrzydliwy mord? Ale naigrywanie się z cudzych świętości, tarzanie ich w gównie - Ooo! To już wcale ani ohydne ani obrzydliwe nie jest... Przemoc: owszem, bardzo dobrze, byle by to była nasza, lewacka przemoc, byleby nie przeciwko nam. Uderzyć w rodzinę - proszę bardzo... Odebrać rodzicom prawo do wychowania dzieci? Jak najbardziej... Przerabiać niemowlaki na krem przeciw zmarszczkom? Duch postępu... Na Kaukazie mordują naród? A co nas to obchodzi, przecież to w Rosji... Mały holokaust - mały problem. Kilkaset kilometrów bliżej rozpętano wojnę i cierpią zwykli ludzie? Lepiej siedźmy cicho, kombinujmy, jak tu agresorom dalej opychać Mistrale, jak by tu skłamać, że wojna nie jest wojną... A że cierpią na tym tacy sami ludzie jak my? O! Wypraszamy sobie: Toż to przecież nieoświecona religijna swołocz ciemnogrodzka, małpy ze wschodu, lepiej niech ich weźmie pod but nasz przyjaciel Putin, "żeby na wschodzie był spokój" i żebyśmy mogli dalej z nim handlować. A gdyby się kto pytał, to Politkowska zginęła przypadkiem...

Obłuda, zgnilizna, cynizm, kurewstwo - oto, co naprawdę uważam za obrzydliwe. A co do mordu, to nie wydaje mi się, by ten ostatni był gorszy niż tysiące innych, popełnianych każdego tygodnia: w Rosji, w więzieniach ChRL, czy w obozach w Korei Północnej. Mordów popełnianych na ludziach, którzy czasami nie zrobili nic więcej, jak tylko usiłowali skorzystać z wolności słowa. Nie po to, by w akompaniamencie świńskiego rechotu skretyniałej bandy oglądaczy obrazków sponiewierać cudze świętości, ale by upomnieć się o zwykłą ludzką Godność... Tych mordów, tych cierpień jakoś nasza światła zachodnia Ł-ropa od dawna programowo nie zauważa, bo się tego zauważać zwyczajnie nie opłaca. Tak samo jak niedawnego prześladowania chrześcijan – nie przez kogo innego przecież, jak islamistów – za to tylko, że są chrześcijanami...

Nawiasem mówiąc: dokąd też prowadzi ta przepiękna, laicka droga cynicznego pragmatyzmu? Już teraz we francuskich miastach rozlokowano po stu żołnierzy "dla zapewnienia bezpieczeństwa". Już od dawna - a konkretnie od zamachów 11 września 2001 roku - na lotniskach całego świata przeprowadzane są kontrole uwłaczające ludzkiej godności, ale jest to już dla nas coś tak zwykłego, że przestaliśmy to zauważać. Rychło patrzeć jak kolejne akty terroryzmu i kolejne zamieszki staną się pretekstem do stopniowego ograniczania wolności osobistej, prywatności a w końcu także i wolności słowa (w ramach - na przykład - zapobiegania "sianiu nienawiści", albo "nawoływaniu do przemocy"). Dzisiaj jest po stu żołnierzy, jutro będą forty, bramki na wjeździe i wyjeździe z miasta, przepustki i druty kolczaste a pojutrze "jeden szeryf na jednego mieszkańca". Starsi pamiętają o czym tu mówię a młodsi natomiast łatwiej się może zgodzą, że zapewne będzie to szeryf elektroniczny...

Gdzie jest koniec tej drogi, o tym już napisałem

Ale jednego jestem całkowicie pewny: nasza światła, laicka Ł-ropa z drogi tej nie zejdzie. Bo gdyby zeszła, oznaczałoby to koniec służby mamonie a początek służby Bogu, czyli inaczej upadek dorobku Rewolucji Francuskiej. Gorzej jeszcze: wymagałoby to rezygnacji z Pychy, choćby tylko przez uznanie faktu, żeśmy się pomylili. A prawda jest taka, że lewak już prędzej umrze, niż przyzna się do błędu, choć w immanentnej podłości swojej podświadomie się jeszcze postara, by śmierć ta nie była przypadkiem aktem jakiegokolwiek bohaterstwa a tylko łącznym wynikiem ślepoty, głupoty i tchórzostwa.

Tak właśnie szatan niszczy swoje narzędzia.

Swoją drogą warto pomyśleć: co ma do zaoferowania to zatomizowane, samotne, zniewieściałe, zboczone, tyleż cyniczne, co tchórzliwe laickie społeczeństwo Ł-ropejskie zawieszone w obyczajowej próżni i starające się swą narastającą rozpacz utopić w oparach legalizowanych powoli acz wytrwale narkotyków? Co ono ma od zaoferowania ludziom, którzy od dawna przywykli do silnych międzyludzkich więzi, do wierności tradycji tłumaczącej świat w sposób prosty i dla przeciętnego człowieka zrozumiały? Ludziom, dla których kobieta jest kobietą, mężczyzna mężczyzną a dziecko dobrem i szczęściem?

W jaki niby sposób Ł-ropa ma zamiar integrować islamistów? Do jakiej wspólnoty mają oni przystąpić? Mają zrezygnować z własnej wspólnoty, własnej tradycji? Na rzecz czego właściwie? Czy mają zrezygnować z własnej tożsamości gwoli objęcia ich pisanym prawem do bazgrania krzyża gównem? Oni to i tak przecież mogą zrobić i to w ramach swojego własnego - a nie darowanego - prawodawstwa, chociaż, nawiasem mówiąc, nie sądzę by upatrywali w tym jakąś szczególną przyjemność: islamiści mogą nas eksetrminować w ramach "małego jihadu", ale świętości z własnej inicjatywy poniewierać raczej nie będą (cóż: siła przyzwyczajenia).

Do czego dążę w tym tekście? Jaką naukę można tu w finale wyciągnąć? A może część czytających spodziewa się na końcu okrzyku "Allah Akbar"?

W sumie może i ciekawie by było... "Szutki takie niewinne", "Zimny Charlie", można powiedzieć... "Kaczka po Parysku"...

Niemniej dla mnie - zupełnie inaczej niż dla szeregu naszych ciemnością oświeconych, poprawnych politycznie idiotów, dla których kawały w stylu "kaczki po smoleńsku" nie były niczym szczególnie podłym ani nie na miejscu - życie i śmierć, to są sprawy poważne.

Z wyznawcami islamu – jak i ze wszystkimi wierzącymi – łączy mnie niewątpliwie poczucie tego, że istnieją na tym świecie sprawy od życia dużo ważniejsze i że warto jest podporządkować życie doczesne budowaniu życia przyszłego – już na tamtym, lepszym świecie.

Ale mam też inną – przynajmniej równie silną – świadomość, której już islamiści (zwłaszcza ci z kałachami) ze mną najczęściej nie podzielają: nasza Cywilizacja Zachodu, to nie jest lewacka, zeświniona Ł-ropa, to nie poroniony płód chorej myśli de Sada i opętańczej żądzy władzy Robespierre'a, która nie może poszczycić się żadnym innym wynalazkiem, jak tylko ideą ateizmu, rewolucyjnym terrorem i jego nieodłącznym narzędziem: gilotyną,

Nasza cywilizacja to jest bowiem – niezależnie, co by nie mówili lewacy – cywilizacja chrześcijańska. Tacy kundle jak Robespierre, czy de Sad niszczyli ją wprawdzie od środka i wielu pod tym względem znajdują cały czas naśladowców...

Ale jednak tę Europę, do której dziedzictwa i ja się poczuwam, budował kto inny: budowali ją ludzie wiary, tacy jak Grzegorz Wielki, czy Jan Paweł Drugi i ludzie nauki, jak Kopernik, Newton, Kepler, Darwin, Einstein, ludzie kultury, wynalazcy, odkrywcy i wizjonerzy.

Byli to różni ludzie: różnych narodowości, różnych wyznań a czasami nawet różnych religii.

W tym co ci ludzie zbudowali jest miejsce dla wielu narodów, wielu kultur i religii. Ale pod jednym warunkiem: że to, co oni zbudowali – przetrwa.

A nie będzie mogło przetrwać, jeśli chrystusowy program miłości bliźniego - program przyjaźni i szacunku - zastąpiony zostanie programem pychy, nienawiści, szyderstwa, pogardy i strachu oraz wszystkiego tego, co one ze sobą niosą.

Dlatego jedyne słowa, którymi mogę zakończyć te rozważania nad ponurym paryskim zwycięstwem islamskiego fanatyzmu nad nihilistyczną pogardą brzmią:
„nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Homofob i Rasista

09-01-2015 [02:57] - Homofob i Rasista | Link:

Kompletnie sie NIE ZGADZAM! Wolnosc slowa jest dla wszystkich albo DLA NIKOGO! iSSlamonaziole NIENAWIDZA nas bez wzgledu na to czy beda karykatury 'proroka'-pedofila czy nie! Tacy sa od 1400! Nie moga zniesc naszej wolnosci! Naszej kultury!, tego ze kobiety traktojemy jak ludzi a nie inwentarz domowy miedzy wielbladem a koza! To ze mozemy zjesc schabowego I wypic 100gram juz im wystarcza! Krew mnie zalewa na takie pieprzenie jak autora, ze sami sobie winni! Na tym polega wolnosc slowa! Ze mozemy 'obrazac' mahmutow, 'katoli', buddystow, pedalow, lewakow I wszystkich innych!
Jak mi sie nie podoba GWno to go nie czytam, TVN-24, nie ogladam, Charlie Hebdo, nie kupuje!
A juz prosze pana nawolywanie ze dzisiejszy Kosciol nam pomoze...sorry...ale nie rozsmieszaj mnie pan! W dreznie to KOSCIOL wylaczyl prad ludziom spiewajacym koledy! Nasz 'episkopat' wystawil na nas tylna czesc ciala podczas ostatniego marszu, a wczesniej pozwolil wyrwac Krzyz Smolenski... taki Kosciol ochroni nas przed iSSlamonaziolami? Wolne zarty! Tu trzeba papieza Urbana a nie tego starego argentynskiego lewusa Frania! Tu trzeba zbierac armie I zaniesc terror terrorysta a nie pieprzyc o dialogu I tolerancji!

Obrazek użytkownika 3rdOf9

09-01-2015 [13:56] - 3rdOf9 | Link:

Po pierwsze wolność słowa w lewackim porządku świata absolutnie nie dotyczy Wszystkich. Zgadzam się, że ona powinna dotyczyć wszystkich lub nikogo (tzn. ja bym wybrał to pierwsze), niemniej jednak proszę zwrócić uwagę na to, że z jednej strony próbuje się dziś kneblować usta ludziom, którzy - na przykład - uważają, że homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie... Tego typu poglądy  są przez naszą tÓlerancyjną Ł-ropę zwalczane, zarówno poprzez histeryczny jazgot w mediach jak również za pomocą rozwiązań prawnych (jak np. karalność obrażania homoseksualistów). To są bowiem lewackie "świętości" i tych naruszać - według lewackich standardów - nie wolno...

Z drugiej strony zaś obrzucanie gównem tradycyjnych, nie lewackich religii, już karalne ani potępiane nie jest.

Taka właśnie jawna niesprawiedliwość skończyła się tak, jak się skończyła.

Podobnie zresztą było w sprawie Breivika: on też nie mógł mówić, ponieważ to, co chciał powiedzieć, było wykluczane z dyskursu politycznego jako islamofobia(!) i nietolerancja (zadałem sobie trochę trudu i poczytałem co nieco jego manifest). Wtedy też źle się skończyło nie co innego właśnie, jak tylko ograniczanie wolności słowa: facet nie mógł mówić słowami, więc poszukał takich środków wyrażania poglądów, których już cenzura powstrzymać nie mogła.

Co do Kościoła natomiast, to ja nie twierdzę, że Kościół w obecnym kształcie nam pomoże, tylko że nawrócenie nam pomoże. Nawrócenie dotyczy również ludzi Kościoła. Chodzi mi o coś znacznie głębszego, niż pan pod tym pojęciem rozumie.

Obrazek użytkownika Homofob i Rasista

09-01-2015 [16:03] - Homofob i Rasista | Link:

Na wstepie przepraszam za moze zbyt 'emocjonalny' pierwszy wpis.
Co do wolnosci slowa zgoda! Ale wlasnie ten Charlie Hebdo byl wlasnie takim pismem, kpil tez ze swietych krow, czyli pederastow I mahmutow. Byli to libertyni I pewnie nie zgadzalbym sie z nimi w 99%, ale byli jednak w swoim libertynizmie uczciwi bo kpili ze wszystkich. Powiedzial ktos kiedys (chyba Benjamin Franklin); 'bede z twoimi pogladami walczyl na smierc I zycie, ale rowniez na smierc I zycie bede walczyl o twoje prawo do ich wypowiadania'! To dla mnie jest wolnosc slowa! Jedyne co uwazam za niedopuszczalne to; dziecieca pornografia I nawolywanie do mordowania! Obrazanie uczuc, drogi panie jest wzgledne I bezksztaltne jak ameba...
Co do nawrocenia I tego jak powinno wygladac dzisiaj Chrzescijanstwo to proponuje film 'Kaznodzieja z karabinem'.
Prawdziwa historia pastora-harleyowca ktory jako misjonarz pracuje w Sudanie I jest swiadkiem okrucienstw popelnianych przez iSSlamskich siepaczy. W koncu dochodzi do wniosku, ze jedyny sposob to wlasnie zbrojny opor. Przekonuje swoich dawnych kumpli I co lepszych miejscowych Murzynow, tworzy z nich oddzial ktory z czasem staje sie postrachem isslamskiej dziczy.
Sprawy zaszly za daleko, zadne 'dialogowanie', kompromisy I inne bzdety nie sa juz mozliwe (nigdy nie byly..), czas na zbrojny opor!

Obrazek użytkownika 3rdOf9

09-01-2015 [18:30] - 3rdOf9 | Link:

Czyli jednak nie jest Pan zwolennikiem Absolutnej Wolności Słowa, skoro proponuje Pan pewne ograniczenia...

Widzi Pan, można i tak zaargumentować, że jeśli się dopuści cenzurę w jednym aspekcie - choćby nawet tak oczywistym jak dziecięca pornografia - to jako precedens otworzy to drogę do kolejnej, jeszcze dalej posuniętej cenzury...

Pan uważa, że "obrażanie uczuć" trudno zdefiniować... Moim zdaniem podobnie trudno jest zdefiniować co jest a co nie jest "nawoływaniem do mordowania". Jak daleko na tym polu zajdziemy z wprowadzaniem cenzury?  Bo i Pana wypowiedź, że "czas na zbrojny opór", może być jako nawoływanie do mordowania potraktowana (oczywiście nie przeze mnie, ale przez tych, którym na tym zależy).

To są sprawy, które wymagają namysłu, pewnej dobrej woli ustanawiania porządku, który najlepiej służyłby społeczeństwu i dobrze pojętej tolerancji dla tych, którzy się różnią, ponieważ i mniejszość - albo i jednostka nawet - czasami też może mieć racjęi to wbrew większości... Jednym słowem są to sprawy skomplikowane.

Wątpię, żebyśmy tutaj - ja i Pan - byli w stanie wypracować remedium na bolączki współczesnego świata, dlatego wolę odwoływać się do wartości, które zostały już tradycyjnie sprawdzone: w porządku chrześcijańskim Europa nie funkcjonowała idealnie, ale jednak funkcjonowała. Pomimo tego, że sposób pojmowania tego porządku przez wieki dość odległy był od ideału.

Twierdzę natomiast, że szeroko dziś uprawiany w Europie lewacki terror w przestrzeni informacyjnej polegający na tłamszeniu wolnego słowa tam, gdzie jest ono dla lewaków niewygodne i pełnej aprobacie dla agresji tam, gdzie to akurat wygodne się wydaje, na pewno również dobrym rozwiązaniem nie jest, czego przykład mieliśmy właśnie w Paryżu.

Obrazek użytkownika 3rdOf9

09-01-2015 [18:39] - 3rdOf9 | Link:

Przy okazji warto wspomnieć (w ramach wyjątku wpisując dwa komentarze na raz - proszę moderatorów o wyrozumiałość), bo to jest ważna sprawa, bardzo przez lewicę - ale nie tylko przez nią - pomijana: przemoc fizyczna nie jest jedyną występującą na świecie formą przemocy... Istnieje jeszcze przemoc informacyjna, w tym również psychologiczna i emocjonalna.

To, co się stało w Paryżu - zakładając, że rzeczywiście zamachu dokonali autentyczni Islamiści - było odpowiedzią aktem przemocy dokonanym w przestrzeni fizycznej na akty przemocy dokonywane w przestrzeni informacyjnej.

To, która z tych form przemocy jest gorsza to już akurat sprawa do dyskusji (Co jest gorsze: zabić kogoś własnoręcznie, czy doprowadzić go do samobójstwa? Co jest bardziej podłe?)

Co do obrony za pomocą siły - prawdopodobnie do tego dojdzie... Ale trzeba pilnować, by przy okazji nie wylano dziecka z kąpielą, bo to raczej nie będzie święta krucjata podjętą przez świat chrześcijański przeciw Państwu Islamskiemu. Takowa może by się rzeczywiście przydała, ale w obecnej sytuacji nie ma na to szans. Są natomiast spore szanse na to, że walka z terroryzmem - tak jak pisałem - posłuży za pretekst do stopniowego, ale  bardzo poważnego ograniczania wolności (nie tylko słowa, ale wolności w ogóle).

Obrazek użytkownika kobyszcze

09-01-2015 [03:26] - kobyszcze | Link:

Czyli gdy jest się konsumpcyjnym, kosmopolitycznym gejem, w związku partnerskim, wychowującym trójkę adoptowanych dzieci, trzeba się nawrócić albo na islam, żeby wspomóc dżihadystów przeciw chrześcijańskiej pladze, albo na chrześcijaństwo, żeby, we właściwym momencie, pomóc wsadzić wszystkich arabów na wysłużone tankowce, wysłać na morze śródziemne i podpalić. OK.
Autor nie wspomniał o Giordano Bruno. Nie wspomniał też o Kasi Medycejskiej.
Ale najbardziej interesuje mnie co drogi autor wie o sytuacji Francji przed 1789 rokiem? Co wie o enragés?
Czy autor uważa, że rewolucja została przeprowadzona przez dziesięcioprocentową mniejszość sodomitów, homoseksualistów, sadystów, masonów, spekulantów giełdowych i bluźnierców. Co autor wie o ruchach chłopskich z tego okresu. Przeciwko komu i czemu występowali?
Co autor wie o nacjonaliźmie rewolucjonistycznych chłopów i robotników. O tolerancji religijnej różnych rewolucjonistycznych frakcji okresu co najmniej 1789 - 1795.
Wreszcie czy autor przeczytał choć jedną książkę historyczną o rewolucji francuskiej, ujmującą zagadnienia ekonomiczno-gospodarcze w jej trakcie, i ją poprzedzające?

Obrazek użytkownika 3rdOf9

09-01-2015 [13:27] - 3rdOf9 | Link:

O Giordano Bruno, Kasi Medycejskiej... i o kim jeszcze?

Gdybyś nawet wymienił wszystkich, którym kiedykolwiek Święta Inkwizycja podłożyła stos pod nogi to i tak Rewolucja Francuska jednego dnia mordowała więcej ludzi, niż Ty zdołałbyś wyszukać i wymienić. I to nie Inkwizycja, tylko Rewolucja właśnie wymyśliła, że ludzi można przerobić na mydło.

Do tego dochodzą jeszcze miliony ofiar hitleryzmu i komunizmu - kolejnych dwóch reżimów, które sobie wymyśliły, że Boga nie ma i że nie warto trzymać się tradycji.

A teraz wchodzi do gry kolejna taka ideologia... i zaczyna już zbierać żniwo.

Niestety: nie da się żyć i budować społeczeństwa z odpiłowanymi korzeniami a jednocześnie skutecznie przeciwstawić się islamowi, ponieważ jest to religia twarda, z dużą tradycją, wsparta organizacjami państwowymi i - co najważniejsze - mająca charakter misyjny.

Więc właśnie w tym sęk, że podana przez Ciebie alternatywa rzeczywiście jest prawdą: Europa ateistyczna nie będzie w stanie przetrwać i albo powróci do swoich korzeni, albo zostanie podbita przez Islam. I tutaj tylko drobna tej alternatywy poprawka: los wspomnianej przez Ciebie pary gejów w tym drugim przypadku będzie nie do pozazdroszczenia, ponieważ Islam nie uznaje czegoś takiego jak "tolerancja" - homoseksualizm karany jest śmiercią.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

09-01-2015 [10:52] - NASZ_HENRY | Link:

Kto dla draki gnije ten od draki ginie ;-)

Obrazek użytkownika wandaherbert

09-01-2015 [12:44] - wandaherbert | Link:

Świeta prawda!Nie praktykuje od 45lat,ale nie trawię bluzniercow.Żal mi zamordowanych policjantow

Obrazek użytkownika cichy

09-01-2015 [12:50] - cichy | Link:

witam pana.
w nawiązaniu do pana wypowiedzi jak i komentarza homofoba i rasisty..
pozwole sobie dopisać..francja musi zaplacic cenę za ("swieckosc??...republiki..??) tu celowo dalem taki dwuznacznik w nawiasie z retorycznymi znakami zapytania bo te dwie tezy się wzajemnie wykluczają..niestety..czym była rewolucja francuska pisać nie ma potrzeby..tzw..Wolnosc??!!..Równość??!!..Braterstwo??!!..ALBO ŚMIERĆ..jakos tak to działa ze ten pierwszy w Europie ochrzczony kraj wyparl się swojego dziedzistwa w imie 4 wcześniej wymienionych..i teraz wraca to jak mantra w imie zjednoczenia "w bulu"..dlaczego nikt nie używa tego hasla w pelnym brzmieniu 4 członowym??zapomnieli po co to wszystko było??maja nagle "fałszywe poczucie winy..?!!"...???
jeśli zas chodzi o Nadprzyrodzonosc..widać musi być tak ze nadchodzi czas zaplaty za Robespierre'a i Guillotina..
a co będzie z ich sąsiadami??co ich czeka za stworzenie 2 bękartów??Lutra i Hitlera??..
mi jest nie trudno zauwazyc tez pewna inna analogie..może to zbyt mocno zabrzmi ale tsunami tajlandzkie tez było forma jakiegoś otrzeźwienia..zylem i pracowałem w tym kraju który tez wyparl się Boga..i wiem po co samotni Holendrzy latali tam samolotami..