Uciec przed szczurołapem

Największą naszą skazą jest to, że najpierw daliśmy się upić wolnością,
a później daliśmy się wytruć tymi ich  kolorowymi tabletkami.

 
Pod koniec lat 80-tych, a dokładnie w 1986 roku,  reżyser i absolwent ASP Andrzej Czarnecki kręci swój dokument pt. „Szczurołap”.  Jego bohaterem jest zegarmistrz,  a więc wysokiej klasy rzemieślnik, ale też artysta i człowiek wrażliwy, bo pracujący nad „duszami” zegarów. By kupić wymarzone narzędzia zegarmistrzowskie, dorywczo zatrudnia się jako jedyny w Polsce „szczurołap”, którego zadaniem jest niszczenie szczurów na skalę przemysłową. "Szczurołap",  na przykładzie jednej ze swoich akcji, odsłania przed kamerami metody swojej pracy. Muszą one być przemyślane, starannie opracowane i skuteczne, ponieważ szczury to zwierzęta o wysokim stopniu inteligencji i wrodzonym poczuciu wolności, bo kiedy wkłada się je do akwarium, pierwszą rzeczą, jaką chcą zrobić, jest wydostanie się z niego. A więc, jak mówi ich eliminator - "niełatwo z nimi wygrać". Ma więc wiele wariantów postępowania w zależności od sytuacji; umie być spokojny, opanowany, bezlitosny, bezwzględny, konsekwentny i metodyczny, co wypracował dzięki wnikliwemu poznaniu życia szczurów. Wie, że najskuteczniejszą metodą jest ich obłaskawienie. Sypie więc „szczurołap” ziarno i przysmaki, aż szczury zaczynają mu jeść z ręki. Wtedy przychodzi pora na ich elimanację. Te, które nie dają się nabrać na zaufanie i nie żrą zatrutego ziarna,  zabija własnoręcznie. Proceder ten staje się dla zegarmistrza pasją, w którą angażuje wszystkie swoje siły, w milczeniu przyrządza przynęty i trutki, rozsypuje je. Poluje na pojedyncze sztuki, a po wykonaniu swojej „misji” siada do swoich zegarmistrzowskich zajęć.

Odczytanie tego dokumentu i jego przesłania, głównie w warstwie obrazowej, bo monologów „Szczurołapa” jest niewiele, było w 1986 roku proste, mimo, a może dzięki temu, że  reżyser nie pokazuje  twarzy swego bohatera,  tylko ciemne okulary i wysokie, oficerskie buty. Jego twarz widzimy dopiero, gdy staje on na wprost szczurzych niedobitków, które nie wyginęły w procesie masowego trucia. Może były osobnikami silniejszymi, a może były nieprzekupne, nie dały się zwieść i obłaskawić. Szczurza społeczność nie jest więc jednorodna, choć doświadcza podobnych represji: najpierw obietnice zaspokojenia głodu, później śmierć fizyczna.

Ten metaforyczny opis świata totalitarnego w najskrajniejszej formie, dzisiaj jest nadal aktualny. Pokazuje, że po 25 latach „wolności” znaleźliśmy się dokładnie w tym samym miejscu – w wielkiej, polskiej rzeźni, i choć „szczurołapy” odchodzą nierozliczone, ich miejsca nie pozostają puste. Gdy 25 lat temu społeczeństwo zaufało „reformatorom”, dało się omamić pastylkami wolności, dobrobytu, praw człowieka i nowego, lepszego świata, nowe „szczurołapy”, zwane „architektami” zmian, rozpoczęły planowy demontaż Polski na wszystkich szczeblach. Znowu daliśmy się nabrać ekonomicznym fundamentalistom, doktrynerom, finansowym hochsztaplerom i złodziejom Polski. My, szczególnie doświadczony i mądry Naród, o bohaterskiej historii i wielowiekowej kulturze, z największym ruchem społecznym w Europie, zawierzyliśmy konfidentom namaszczonym na legendę, dając wyborcze przyzwolenie na polityczny kontrakt, który zagwarantował zbrodniarzom i komunistom z poprzedniej ekipy immunitet bezkarności. Tak bardzo głodni wolności, decydowania o sobie i swoim kraju, łyknęliśmy tę tabletkę uśpienia narodowej czujności pozwalając, by bezpieka namaściła nam władze, przejęła kontrolę nad mediami, bankami, spółkami powstałymi z narodowego majątku, a tajni współpracownicy, jak tabula rasa z wyczyszczonymi teczkami przez Kiszczaka, uwłaszczyli się na majątku narodowym tworząc nowy totalitaryzm – biurokracji. Ten swoisty kontrakt opiewał też wszystkie organy i instytucje państwa, wielki klan nietykalnych, szczególnie zaś wymiar sprawiedliwości, którego patologiczna, mafijna struktura była gwarantem bezpieczeństwa władzy i samych sędziów i prokuratorów, a iście Orwellowskie metody fiskusa wobec Polaków, którzy uwierzyli, że biorąc sprawy w swoje ręce są skazani na sukces, doprowadziły ich do bankructwa i wysłały na bezrobocie.  Reszta pracowników stała się niechcianym dodatkiem do podejrzanych biznesów, białymi murzynami, którzy ciągle czegoś żądają, a generują  tylko koszty.

Nowa, wolna i przyjazna Polska okazała się ani nowa, ani wolna, a przyjazna jedynie dla aparatu władzy PRL, ich rodzin i przyjaciół, których obłaskawiono finansowo w myśl hasła „By żyło się lepiej”, otwierając jednocześnie przed nimi drzwi na wszystkie salony, ponieważ byli gwarancją trwania układu, tworząc zastępy pochlebców i klakierów. Dla  reszty Polaków, patriotów, którzy nie dają się zwieść i przekupić, okazała się trucizną, podobną do komuny, nasycona propagandą, zakłamaniem, bezczelnością rządzących i ich ucieczką od odpowiedzialności. Na nich pigułka uśpienia czy manipulacji nie działała, dlatego zastosowano inną, bardziej skuteczną i agresywną  – pigułkę nienawiści. Ordynowano ją planowo i metodycznie w stałych dawkach, reklamowano  gratisowo z mównicy sejmowej, z usłużnych mediów i ust „moralnych autorytetów”, ludzi polityki, literatury, sztuki. Prowadzono permanentną kampanię nagonek i oszczerstw, szydzono z polskiej historii i tradycji, ośmieszano bohaterów narodowych i patriotyzm, kpiono z religii katolickiej, mordowano sumienia lekarzy,  organizowano nagonki na dziennikarzy, niezależną prasę. Na wszystkich odmiennie myślących testowano pigułkę upodlenia, zniewag, chamstwa, pozbawiania godności, a na przykłady łamania demokracji,   manipulacji mediów i zakłamywania rzeczywistości odpowiadano „Chce pan informacji, kup se pan telewizję”. Sami kupili też Polski Instytut Sztuki Filmowej, bo jego jedynym paliwem jest nienawiść do wszystkiego, co polskie, co świadczy o naszym bohaterstwie i dumie. Truje więc nas filmami zakłamującymi historię i szkalującymi Polaków, czyniąc ich odpowiedzialnym za holokaust, kreując stalinowską zbrodniarkę na postać tragiczną według antycznej estetyki.

Gdy wszystko zostało już zatrute, zniszczone, obśmiane, wyszydzone, polskość okrzyknięta nienormalnością, a Polska - „kupą kamieni”, „szczurołapy” zabrały się za najmłodsze osobniki, najbardziej podatne na manipulacje nowomowy i sofizmaty. Najpierwe rozbudzono w nich ogromne aspiracje i obietnice dobrobytu, by później, powoli, konsekwentnie, ale metodycznie, rugować ze szkół polską historię, literaturę narodową i patriotyzm.  Krytykowane, peerelowskie metody indoktrynacji powróciły do podręczników, a poprawność polityczna, relatywizowanie wiary, moralności i propagowanie liberalizmu aksjologicznego zwyciężyły nad prawdą dokonując spustoszenia w umysłach młodych Polaków. Karmieni pigułkami subkultury konsumpcyjnej, luzu, bezideowości, cwaniactwa, siły i seksu, są coraz bardziej zagubieni, co przekłada się na wzrost przestępczości i liczbę samobójstw.

Czy Nowy Rok 2015 dla nas, żyjących w wielkiej politycznej rzeźni, może być jakąś nadzieją? Pod warunkiem, że nie damy przekupić się kolorowymi pigułkami trucizny i uciekniemy przed „szczurołapami”, zanim nie wytrują nas wszystkich.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gorylisko

03-01-2015 [02:37] - gorylisko | Link:

podpisuję się pod pani postem dwiema ręcami...widziałem ten film... ogromna ilość prawdy... kosmiczne wrażenie robi scena kiedy on daje zatrutą karmę one jedzą i jednocześnie są w jakimś amoku... obok leżą trupy...a mimo wszystko, jedzą dalej... kompletne ignorowanie rzeczywistości... chciejstwo, wiara podniesiona do rangi rzeczywistości...
kiedyś był flecista z Hamelein bodajże... inna sprawa, że flecistę oszukano...
czyli...strzeżmy się flecistów ;-)...przysłowiowych Żydów i cyklistów także... ;-)

Obrazek użytkownika NiepoprawneRadio.PL

03-01-2015 [08:54] - NiepoprawneRadio.PL | Link:

Pani Magdo,
przeczytam z przyjemnością powyższy tekst do jutrzejszej audycji.
A może chciałaby Pani czytać sama swoje teksty do radia ?
Pozdr.
MarkD

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

03-01-2015 [09:01] - Magdalena Figurska | Link:

Panie Marku, bardzo mi miło, że tekst się podoba. Proszę go przeczytać, Pan zrobi to lepiej. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-01-2015 [14:05] - NASZ_HENRY | Link:

Gender w szpicy globalizmu ;-)

Obrazek użytkownika alkoan

03-01-2015 [17:12] - alkoan | Link:

,,Nasz_ globalista zawsze w szpicy.
Rozrzuca WSIiowe hasła po ulicy.,,
alkoan