Dorota Kania oraz inni "niepokorni" robią z nas idiotów

Niestety, od dwu dni. Wcześniej nikt tym się nie zajmował. Sędziów odłożyliśmy na koniec, a teraz dopiero przyjdzie czas na polityków i struktury państwowe. Jak skończę redagować służby (już napisane 1,3 mln znaków), to bierzemy polityków. Nie można wszystkiego robić na raz. A jak widać żadnego kierownictwa nie ma.

To samo było z Komoruskim. Kania wpadła sama by sprawdzić jego teczkę, ale wcześniej musiała wykonać inne zadania.  To był Jej pomysł. To są wszystko efekty chaosu.

Pamiętamy wszyscy o Rymarzu rejestrowanym jako "Feliks". To tradycja.

Nie ma żadnego dyskretnego oka - nie ma niczego. W żadną stronę i na tym polega problem, żadnego sztabu i kierownictwa. CHAOS.

witam pania.
czyzby dopiero teraz pani przejrzala na oczy??Janusz gajos prywatnie zawsze powtarza.."nic nie dzieje się od tak sobie"..kiedyś;przed poprzednimi wyborami ktoś opisal czyjegoś dziadka który podobno sluzyl w zbrodniczej zaborczej armii;to podobno wystarczylo by lider pewnej partii przegral 2 typy wyborow..
dziennikarstwo przez niektórych traktowane jest jako misja..(widocznie)....
czasami trzeba pisać z czystej potrzeby pisania..ale tak by to nie miało zadnych reperkusji na scenie politycznej..oraz tak by nikomu nie zaszkodzic...a to dzisiaj może być ważne.....
przypomnę na koniec genialny skecz stanislawa tyma pt."biedna brazylijska dziewczynka"..polecam..

Genialny Andrzej Mleczko. Oczywiście  ten dawny, bo teraz coś mu się porobiło. Na jednym z rysunków z lat 70-tych umieścił był grupę  robotników z łopatami "odpoczywających" i wytykających błędy jedynemu tylko pracującemu. Proszę Pani w Polsce jest 40 mln. ludzi, samych historyków pewnie kilkadziesiąt tysięcy, nie wspominając o publicystach i pisarzach, a Pani przywaliła akurat tej jednej co całą robotę odwala od lat? Gratuluję, co za odwaga i nonkonformizm. Kto u licha bronił Pani i milionom innych zająć się tym tematem? 

Coraz bardziej zaczyna mnie irytować ta nawalanka wszystkich ze wszystkimi. Już nie chce mi się nawet zaglądać tam gdzie wcześniej coś ciekawego wykluwało się. Dobił mnie Gadający Grzyb , nie krytyką Frondy tylko tym samym co Pani, wysokością diapazonu. Weźcie sobie  wszyscy na powstrzymanie. 

Droga Elig.
Dorota Kania mimo mojego do niej szacunku, nie jest encyklopedią wszelakiej wiedzy. Do tej wiedzy uparcie stara się docierać, co potem opisuje. Fizycznie nie ma takiej możliwości by o wszystkim wiedziała, sprawdziła a potem opisała!
Podobnie pan Darski. Robi dla ujawniania prawdy bardzo dużo. Niestety, i on nie jest "wszystkowiedzący".  By opisać wszystkich wsioków czy wszystkie przekręty, ze 3 tysiące lat by musiał pisać...
No i do czego zmierzam? Od czego są blogery???
Może zamiast potępiać naszych publicystów i dziennikarzy, trochę się wysilić i samemu sprawdzić jakiś mendów zasiadających przy jakimś stoliku...
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
ps. Zadanie dla początkujących.
Kto siedzi przy korycie w "miedzi" w "węglu kamiennym" w "brunatnym (o tym jakaś cisza)" a kto w energetyce ?
Nazwiska wyświetlą się w googlach. Nazwiska te następnie wklepać w google...  I już mamy o czym pisać :)
Nie trzeba czekać na Kanię czy Darskiego!
Dawaj "Babciu" Elig :) Alleluja i do przodu !

Czemu nikt nie słucha Ściosa nadal?
W maju wybory prezydenta, a my nadal nie znamy życiorysu Komorowskiego. Kim był? Z kim współpracował?
Także teraz, kto za nim stoi.
I znowu zostanie wybrany całkiem nieznany człowiek, bo wizerunek to mu pijarowcy zrobili, ale prawdy naród nie poznał.
Tu prawicowe media zawodzą całkowicie.

Popieram.
A wyjaśnienie Pana Darskiego, ze to "chaos" uważam za kuriozalne.
Gdyby jeszcze napisał, że nie maja mocy przerobowych (finansowych) to powiedzmy, ze było by to do przyjęcia.
Chaos nie może zwyciężać nad pryncypiami, a jeśli zwycięża i prominentna było nie było osoba z tego srodowiska to potwierdza, to jest to kompromitacja.
Jesli nie wiedzą co, to ja mogę im teraz podpowiedzieć.
Istnieje ograniczona ilość osób, które moga się pojawić na listach tych, którzy mają zasiąść w PKW.
Otóż należy pójść do IPN i danych na temat tej szerokiej listy zażądać.
Gdy już lista się wykrystalizuje, to wtedy,w najgorszym przypadku, będziemy na gwałt szukać informacji o 2-3 osobach - o reszcie będzie wiadomo wszystko. Wtedy doszukanie na temat 2-3 osób nie jest problemem.

Wniosek:
Główny problem srodowiska "niezależnej" i Ga-Pola jest to, że tam pracują sami humaniści, którzy ni cholery nie kumają co to jest działanie wyprzedzające i co to są punkty krytyczne procesu (punkt krytyczny procesu to pojęcie z zakresu technologii wytwarzania i/lub logistyki, w tym przypadku punkt krytyczny obiegu informacji).

Teraz jest to samo, prezydent pompowany SB-ckimi sondażowniami 80% poparciem, już stara się wmawiać nam wynik wyborów 2015. Prezydent napewno nie będzie zajmował się jakimikolwiek usprawnieniami systemu, bo to właśnie ten system zrobił go wtedy prezydentem. O 24.00 prowadził Kaczyński 53%do47% po obliczeniu 90% komisji, a potem po kilku godzinach liczenia tych 10% wyszło, że to Komorowski wygrał 53%do47%, cuda nad urną. Wtedy nikt nie protestował, bo okazało się że Kaczyński właściwie nie chciał wygrać. Dzisiaj, jest czas zająć się osobą prezydenta, żeby nie było, że Polacy nie wiedzą na kogo głosują? Legenda jego rodziny jest arcyciekawa licząc od 1920r. Co wtedy działo się po sowieckiej rewolucji w Kowaliszkach? Ale historia pana prezydenta, po tym jak zainteresowała się jego nazwiskiem i wykreowaną legendą hrabiostwa, rodzina Dziadzia później zmienili nazwisko na bardziej szlachetne Dębowski. Oboje i tata i mama pani prezydentowej to zagożali pracownicy MBP a później SB zwolnieni ze służby w sześćdziesiątym ósmym ze względu na pochodzenie. Coś mi się wydaje, że po tych wydarzeniach, emeryci ze służb wpadli na pomysł zmian w Polsce? Pozwolono na kontrolowaną opozycję, by na końcu tego procesu był 1989r. Ale w międzyczasie przypadkiem młody harcerzyk Komorowski poznał o dwa lata starszą od siebie panią Anię Dembowską, nie wiadomo dlaczego, czy może ojcowie się znali już wcześniej? Ale po krótkim czasie już był w rodzinie a teść pomagał panu prezydentowi napisać w ciągu 11 dni pracę magisterską, tak twierdzi pan prezydent. Później pan prezydent zalegendował się w opozycji uczesniczac w upamiętnieniu 11 listopada 1979r. obchody Niepodległości Polski w towarzystwie znanych już opozycjonistów, został przypadkiem aresztowany i przesiedział kilka dni w areszcie, ale legenda już się zaczęła, po to, by po prawie 30latach zostać, tym prezydentem? Ojoj, by szło pisać ale czekam na profesjonalistów, którzy potrafią czytać między wierszmi, by Polacy dowiedzieli się więcej nie plotek ale prawdy o kandydatach od czwartego pokolenia, przed wyborami a nie PO....

dopiero dorota kania zrobiła nie tylko z nas idiotów ale wichrzycieli i jak to rzekł komoruski odmętowców szaleństwa gdyby z taka wiadomoscia wyskoczyła przed lub w trakcie wyborów,,,,,,,,, zaraz by ja zaszczuli tvn i polstem , nie mówiac o tvp , iż upolitycznia wybory a peło i wsioki z psl miałyby pozywke....... czasami warto pomyslec......a dodajac jeszcze ale to apropo zajecia siedziby pkw jak dzis wiadomo z nielegalna akcja policji i biura komornickiego, sam wipler zapraszając kaczora na tamanifestacje chyba nie bardzo wiedział co robi, za to sprzedał bardzo ważna informacje,, iż budzęt parti w sejmie zatwierdza pkw,,, wiec tu jakby chodziło o blamaż pis i usuniecie ich z parlamentu... myslenie nie boli!!!!!

długo mam czekac na swój komentarz?

"To rzeczywiście niezwykły akt bohaterstwa - atakować członków PKW w dwa dni potem, jak podali się oni wszyscy do dymisji. "

1) z tegpo podania się do dymisji po za podaniem się do dymisji nic nie wynik. Nic na razie nie wskazuje żeby za jakiekolwiek nieprawdłowości ktokolwiek dopowiedział czymś innym niż podeniem się do dymisji. Po mimo tego że PKW podała się do dymisji osoby zamieszane w sprawę realizują swoje "obowiązki" jakby nic się nie stało, a przed szłami i sotkami wręcz podają że nie wiedzą o co ludzie mają do nich pretensje. Ergo: owo podanie się do dymisji to zwykła ściema.

2) "naszych" publicystów można na palcach policzyć. To co robią to IMO heroiczna praca. Stawianie im zarzutów że nie robią jeszcze więcej to tyleż impertynencja co zła wola.

Wiemy od dawna w jakim gównie żyjemy, ale nic z tym nie robimy. Nie ma żadnego prawa, tylko jego bolszewicko - faszystowska fasada, mająca służyć do 'legalnych' pacyfikacji ludzi myślących samodzielnie. Pacyfikacja jest penalizacją, ale przede wszystkim odbywa się w mediach i wycina idiotom większość mózgów i całe serce. Wielu tu bez przerwy powtarza bzdury o unikaniu prowokacji i ruskich agentach, przyczyniając się do dalszego usypiania ludzkiej energii i tłumienia sprawiedliwego gniewu. Tymczasem 'kurwów' potrzeba po prostu wywlec siłą z gabinetów i urzędów, osądzić i powiesić! Tylko takie jest lekarstwo i perspektywa na przyszłość Wolnej Polski. Pierdolenie po blogach nie ma sensu...W ogóle pisanie nie ma już sensu, no chyba że ktoś musi, lub lubi. Jesteśmy uśpionymi kretami ( ślepcy!...Bruegla ) i brniemy w niemocy w bierność, słuchamy ludzi bez energii, tchórzliwych oportunistów, którym nie starcza wyobraźni, by wymyślić swoją własną, obywatelską odwagę - tak by wyjść na ulicę, ale nie po to, by potrzymać w ręku transparent.
Kumacie Ludzie...? Tu potrzeba czynu...Kumacie co to jest czyn...? Nie chce mi się już czytać chóru wujów i ciotek pierdolących o prowokacjach i ruskich agentach...No i co z tego że oni są?! No to trzeba ich zajebać i nie oglądać się na żadne opinie ani stąd, ani z zagranicy!
Kumacie Ludzie?!

@Elig do spółki z Braunem nie udało się obalić PKW, musieli sami POdać się do dymisji ;-)

Na pewno ludzie tacy jak p.J.Kaczynski czy p.D.Kania,wiedza wiecej o czym my wiemy,i na pewno posadzic ich o tchorzostwo, to jest dla mnie nie do przyjecia. To p.Dorota Kania jest scigana rozprawami sadowymi i b.wysokomi
karami pienieznymi.
Dlaczego p. Elig nie zajela sie tym tematem, bo notki i reportarze p. Elig swiadcza ze moze miec duza wiedze, ale z jakichs wzgledow tez nie zajela sie tym tematem,natomiast niezwykle
chetnie krytykuje i to tych,co wykazali sie do tej pory nieswykla odwaga.

PIS lub ktoś ich wspierający kto ma sporo pieniędzy, mógł by powołać jakąś fundację wspierającą badania w IPN, żeby tacy zapracowani ludzie jak p. Kania czy p. Darski nie musieli osobiście ślęczeć po archiwach tylko wynajęli sobie młodych bystrych z małych miasteczek i wsi do zgrubnego przekopywania akt. Liczenie na "badaczy' z IPN to mrzonki, dawno zostali wchłonięci przez system i markują pracę. Trzeba to zrobić szybko, bo widać jak najistotniejsze informacje docierają do nas po czasie.

Szanowna emerytko ...

Skoro tak krytykujesz pania Dorote Kania ... dlaczego sama nie zabralas sie kilka lat temu za podobna dzialalnosc zdemaskowania
bylych towarzyszy zasiadajacych w PKW ... czy ty babulenko nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba miec odwagi i zaparcia by pracowac dla gazety opozycyjnej ... gdzie ciagle brak kasy ... i na kazdym kroku obecne wladze 3RP chca cie ujebac ?
Ja osobiscie podziwiam kazdego z dziennikarzy opozycyjnych do obecnego rzadu 3RP ...wiec nie badz bezczelna babciu i opowiedz nam co ty sama zrobilas na tym polu ...

Idiotyzm tej wypowiedzi pani Elig nie daje mi spokoju:

"Red. Dorota Kania wpływami dawnej SB w różnych polskich instytucjach zajmuje się od kilku lat, czego owocem była praca "Resortowe dzieci".  Co powstrzymywało ją od opisania przeszłości sędziów z PKW pół roku, czy rok temu?   Czyżby strach - przed czym?"

Nie ze względu na autorkę, bo każdemu może przytrafić się wpadka, tylko ze względu na REZONOWANIE części komentatorów. Każdemu może się zdarzyć, że chlapnie coś nieprzemyślanego, ale żeby od razu znalazł się chór wujów który wpada w orgazm, to za wiele nawet dla mnie. Specjalnie dla nich zrobimy transpozycję. Podstawimy sytuację, która powinna być dobrze znana, przy okazji przywołując znakomity jak zwykle i niezwykle aktualny historyczny tekst Godzięby. Gdyby pani Elig w czasach stalinowskich weszła na internet to napisałby:

"Bracia Taraszkiewicze wpływami UB w różnych polskich instytucjach zajmują się od kilku lat, czego owocem było m. in. rozbicie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego we Włodawie i uwolnienie kilkudziesięciu przetrzymywanych tam więźniów. Co powstrzymywało ich od uwolnienia innych więźniów pół roku, czy rok temu?  Czyżby strach - przed czym?"

Pani Elig właśnie zademonstrowała klasyczne walenie cepami na oślep w swoich największych sprzymierzeńców. Rezonujący chór wujów pominę milczeniem.

mam swoje zdanie na ten temat ale sie z nim nie zgadzam.
10/10. pozdrawiam