Wczoraj odwiedziłem koleżankę ze studiów, skończylismy Fizykę Techniczną i Matematykę Stosowaną na Politechnice Gdańskiej. Ona uczy fizyki w szkole średniej...tej fizyki jest coraz mniej. Fizka, jedna godzina w pierwszej klasie no i jeśli uczeń sobie wybierze to jeszcze druga i trzecia...
Koleżanka uczy fizyki z zamiłowania do nie i do nauki jako takiej. W soboty, na Politechnice gdańskie maja miejsce wykłady dla...właściwie kazdego kto chce i ma czas... głównie chodzi o prezentacje doświadczalne. Koleżanka była na wykładzie w towarzystwie, siedemnastu uczniów swojej szkoły (mieszka i pracuje w Gdyni) Co więcej, powiedziała mi, że audytorium maximum było pełne... zrobiło mi się cieplej na sercu...jednak nie wszystka młodzież jest zainteresowana tylko balangami i piffkiem... sporo z nich chce wiedzieć coś więcej o otaczającym nas świecie...
Audytorium było pełne...wykład prowdził dr Kuczkowski, nauczyciel akademicki który nas uczył...co więcj pamietam dobrze, że obok jego biurka, kiedy studiowaliśmy (stan wojenny) było małe miejsce pamieci Józefa Piłsudksiego...
Podczas wizyty, kolezanka zapytała mnie o manuskrypt Voynicha...jedna z najbardziej tajemnyczych ksiąg ostatniego czasu...oczywiście dzięki twórczosci Waldemara Łysiaka byłem zorientowany w temacie...
W kazdym razie...wyszedłem późnym wieczorem po miłej rozmowie...czas zleciał szybko, bardzo szybko...ale wyszedłem zbudowany faktem, że na niezobowiązujacym wykładzie z fizyki było dużo młodzieży... Boże dzięki za to...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4607
jazgdyni - Wydział Elektroniki (onegdaj)