Premier Tusk gardło zdarł od ustawicznego powtarzania, że jesteśmy zieloną wyspą, co suchą nogą przeszła przez kryzys. Minister finansów Rostowski z tego samego powodu nie mógł się opędzić od zagranicznych ministrów finansów, którym na widok jego osoby oczy zachodziły mgłą z rozkoszy i rzucali się nań z gratulacjami. Pewnie nieraz przyszło mu gdzieś za kotarkę się chować przed natrętnymi fanami.
No i masz ci los! - jak przyszło do kampanii wyborczej, to zakazali kandydatom Platformy Obywatelskiej chwalić się tym wiekopomnym sukcesem rządu. Gorzej nawet, bo z jednej strony nie wolno się chwalić, a z drugiej należy podkreślać, że Platforma nie dotrzymała obietnic z powodu kryzysu. Taki sposób postępowania nakazuje w instrukcji dla kandydatów szef sztabu wyborczego partii obywatelskiej. Prawdziwa kwadratura koła, bo fraza Tuska o „przejściu suchą nogą przez kryzys” w pamięć zapadła, więc sprzeczność jest nie do przezwyciężenia.
Jest co prawda logiczne wytłumaczenie – ze strony rządu mowa była cały czas tylko o jednej suchej nodze, zatem druga mogła się zamoczyć. Takie uzasadnienie jednak zdecydowanie bardziej nadaje się do kabaretu Roberta Górskiego, więc nie sądzę, żeby szef rządu z niego skorzystał. Chociaż podobieństwo instytucji, którym obaj panowie liderują, jest niesamowite. Do tego stopnia, że nie tylko myślę Tusk, patrząc na Górskiego, ale również, gdy patrzę na rząd Tuska, to do głowy przychodzi mi od razu kabaret Górskiego.
Mamy więc oficjalne kampanijne hasło Platformy o Polsce w budowie oraz drugie - wbite przez premiera propagandowym młotem w pamięć obywateli - o Polsce co suchą nogą przeszła przez kryzys. Przy czym tym drugim sukcesem kategorycznie zabroniono się chwalić.
„Bardzo ważne: NIE CHWALIMY SIĘ! Ludzi to odpycha. Nie twierdzimy również, że wszystko, co się zmieniło w kraju na lepsze w ostatnich czterech latach, to zasługa PO (…)Jednak nie chwalimy się, że przeszliśmy suchą nogą przez kryzys, bo ludzie wciąż odczuwają jego skutki albo w wyższych cenach, albo np. w wyższych ratach kredytu we frankach" – pisze w instrukcji szef sztabu Platformy europoseł Jacek Protasiewicz.
Zatem parafrazując wieszcza – im się chwalić zakazano. Wiele mówiąca jest forma, czyli pierwsza osoba liczby mnogiej użyta przez Protasiewicza w tym ostatnim zdaniu, które sprowadza się do konstatacji: my przeszliśmy suchą nogą, a inni odczuwają skutki kryzysu. Szef sztabu Platformy mimowolnie wyjaśnił, dlaczego nie należy się chwalić – przez kryzys bowiem na pewno przeszli suchą nogą ludzie Platformy i poputczycy, ale trudno, żeby to podkreślać na spotkaniach wyborczych.
Stąd instrukcja Protasiewicza, która jest próbą pogodzenia Polski Tuska w budowie z Polską o jednej mokrej nodze. Bo mokra noga patrzy na drugą nogę i nie rozumie, dlaczego tamta jest sucha, skoro obie są na jednej budowie. Platforma zatem próbuje zatrzeć to niefortunne wrażenie, że Polska jest dla jednych placem budowy, po którym brodzą w gumiakach, a dla drugich zieloną wyspą, gdzie można spacerować po czarownych gajach w sandałkach od Yves Saint Laurent`a i nie zamoczyć nawet paznokcia.
Wśród tematów, którymi według instrukcji wolno się działaczom Platformy chwalić(orliki, schetynówki, dopalacze, chuligani stadionowi, urlopy macierzyńskie dla ojców) najbardziej zafrapował mnie jeden – że minister zdrowia Ewa Kopacz nie kupiła niepotrzebnych szczepionek. Jest on bowiem charakterystyczny dla całokształtu narracji i działalności tego rządu – chwalmy się, że udało nam się czegoś nie spaprać. Analogicznie jest z narracją kryzysową Platformy – mówiliśmy, wam, że Polska przeszła kryzys suchą nogą – i owszem, ale z powodu kryzysu nie udało nam się dotrzymać obietnic.
Ten platformerski patent na „sukces a rebours” powoduje, że często dochodzi do naprawdę komicznych sytuacji. Po niemal czteroletnim bombardowaniu Polaków przez partię Tuska rzekomymi naciskami PiS-u na policję, prokuraturę, służby i Bóg wie kogo jeszcze, Jacek Protasiewicz ogłasza, że raport Czumy nie był elementem strategii Platformy. Wicemarszałek Niesiołowski w tej samej kwestii twierdzi, iż nie chce oceniać pracy Czumy, ale wolałby, żeby po jego raporcie Kaczyński i Ziobro trafili do więzienia.
Ponoć premier rozsierdził się znacznie, że początek kampanii wyborczej przypadł na taki niekorzystny dla Platformy okres, gdy upadła antypisowska strategia naciskowa, prokurator bada gangsterskie poczynania jego partii w Wałbrzychu, a na dodatek narracja o zielonej wyspie i suchej nodze stała się kwestia wstydliwą.
Ministra Grabarczyka wprowadzili w błąd kolejarze; ministrowi Klichowi generałowie nie powiedzieli, że mają w nosie procedury; minister zdrowia Kopacz z kolei wiedziała, że ziemię w Smoleńsku przekopano na metr głęboko, bo ktoś jej to powiedział w Moskwie, a wieloletniemu szefowi regionu dolnośląskiego Platformy marszałkowi Schetynie nikt nie powiedział, że jego podopieczni w Wałbrzychu trudzą się pospolitą gangsterką.
Ale przecież na tym placu budowy zwanym Polską, to premier był inspektorem nadzoru przez cztery lata. Jemu też nikt nie powiedział, że wybrani przez niego fachowcy do zaprawy sypią piasek zamiast cementu i leją wodę bez opamiętania?! Chciał przejść suchą nogą po budowie? No to teraz może co najwyżej wypić zdrowie na budowie w oczekiwaniu na rozbiórkę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7005
Cóż warte byłoby życie bez Ciebie?!
Tego już nie jestem w stanie ocenić:)
Pozdrawiam serdecznie
Drogi Seamanie,
Przeczytałem, zadumałem się. Bo ten tekst to najlepsza , najcelniejsza jaką czytałem i najkrótsza recenzja rządów PO. W zasadzie powinna zostać włączona do kampanii PIS. Jeśli my jako społeczeństwo nie jesteśmy władni pojąć tych prostych prawd, to naprawdę jesteśmy warci, żeby rządził nami Tusk. Swoja drogą widać, ze zupełnie nie maja koncepcji na te kampanię, bo posypała się wraz ze wzrostem i tempem zamiatanych pod dywan afer i zaniedbań. Dlatego ta kampania będzie egzaminem nie dla nich tylko bardziej dla nas. Wybierzemy po raz pierwszy świadomie, czy chcemy żyć w normalnym państwie, czy chcemy być rządzeni przez bandytów.
pozdrawiam C.
To bardzo celne - jeśli jako naród pozwalamy rządzić takiemu Tuskowi, to na nic innego nie zasłużyliśmy. Ja to przyjmuję z pokorą, chciaż staram się zmienić tę postać rzeczy. Starać się mimo wszystko trzeba.
Pozdrawiam serdecznie
Wspaniały artykuł, brawo !!!!
Dzęki za dobre słowo. Pozdrawiam
powidziałabym że rewolucyjną.Będą łazić po domach uswiadamiać niegramotnych ,utwierdzać niedowiarków,przekonywać przeciwników ku chwale PO.Jeszcze żeby tak roznosili czekoladki dla pań i pół litra dla panów to lokatorzy gotowi uwierzyć i w zielona wyspę i w tę suchą nogę może nawet bedą od razu podsuwane kartki do głosowania dla oszczędzenia fatygi przy urnach.Ciekawe który pijarowiec wpadł na genialny pomysł zastosowania starego powiedzenia -nie przyszła góra do Mahometa ,to Mahomet przyszedł do góry.
Będą łazić po budowie i szukać frajerów na kajak zwany Platformą. Przyszło mi do głowy, że być może w ten sposób szukają chętnych(zwłaszcza wśród starszych i schorowanych) do głosowania przez pełnomocnika...Niczego bym nie wykluczał znając brak skrupułów Tuska et consortes...
Pozdrawiam
muszę przyznać ,że sprawiają mi one dużą duchową przyjemność.Uwielbiam też kokosa i rekontra,ale nie tylko.Szkoda,że np.Pan Darski już nie pisze...Nudzi mnie natomiast niejaka pani elig-na pewno sympatyczna pani,ale odnoszę wrażenie,że sama nie wie,czego chce-jak to wiekszość kobiet...To wszystko było napisałam tytułem przydługiego wstępu,a teraz do rzeczy...Czekam na tych agitatorów wiejskich z utęsknieniem.Zrobię im jakieś przesłuchanie w miejscu publicznym.Oni będą narzekali na Peło i ja będę narzekała.I tak w atmosferze wzajemnego zrozumienia zaproponuję postronnym słuchaczom,ażeby zagłosowali nie na marudy,ale na ludzi,którzy chcą coś zrobić,na PiS...Już ja wymyślę coś takiego,że im w pięty lub w inne części ciała pójdzie.Pozdrawiam serdecznie.
Życzę Pani, żeby jej zamysł sie powiódł, bo - jak to mówią - ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka:)
Dziekuję serdecznie za miłe słowa i pozdrawiam.
moimi przemyśleniami ,ale chyba coś wymyśliłam.Zawsze można z tego nie skorzystać.To zresztą dopiero moja pierwsza koncepcja.Można by np.po przejściu agitatorów "puścić" w obieg ludzi PiS-u,którzy by przeszli się trasą Pełowców .Taki Pisowski agitator w pierwszych słowach powinien powiedzieć do pani czy pana domu:"Czy były już u państwa dziady proszalne z Peło?""Czy już wystarczająco się państwu najęczały z prośbą o jałmużnę?"itp.I wtedy powinni przejść do kontrofensywy...Ale jak wspomniałam to dopiero pierwszy mój pomysł.Jakie będą następne?Strach się bać...Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam...
To byłby niezły pomysł, żeby iść po śladach młodych wykształconych agitatorów z dużych miast i neutralizować ich bajanie, ale nie do wykonania. Z tego co mi wiadomo, to PiS nie jest w stanie obsadzić nawet wszystkich komisji wyborczych przez mężów zaufania. O czym tu zatem gadać? Smętna to prawda...
Pozdrawiam
Ja akurat będę pełniła tę zaszczytną funkcję w komisji.Może jakieś ulotki puścić w ślad za nimi,może na wiecach PiS niech się odnosi do tych domokrążców.Trzeba coś wymyślić...Jakąś akcję odwetową...Pozdrawiam.
No cóż, nie da się ukryć, że "kadry zdecydują o wszystkim". Skoro brakuje mężów zaufania, to kto będzie szedł śladem platformerskich domokrążców?
Pozdrawiam
"Nam strzelac nie kazano, wstapilem na dzialo..." no fajnie, tylko kwa ta sama, zamiast dziala rakiety trzecierj generacji, bladz, co sie sama naprowadza na smrod albo jasnosc! I w kutasa takiej nie zrobisz, bo blad' chitra i sama se pusci frajera jak trzeba, to znaczy fajerwerki, zeby ta druga blad' sie walnela nie tam!
Drogi Zeglarzu, czy moj belkot, jest adekwatny do kondycji Panstwa Polskiego?! Jezeli nie, to moge jescze troche popierdolic glupot! he, ehe, he!
Gdzie jest Donek, wola lud, bo sie konczy paliwo do grilla!!!
Gdzie ten sukinsyn?!
Unizenie przepraszam, to tylko nieopowiedzialny cytat! Przeciez chce zyc!!!
"czy moj belkot, jest adekwatny do kondycji Panstwa Polskiego?"
Bardzo adekwatny, aż strach jaki adekwatny. Naprawdę. Tylko się pochlastać.
Pozdrawiam
Tekst swietny, jak zwykle u Pana. Warto jednak sie zastanowic czy taktyka przyjeta przez platformersow jest tak calkiem bezsensowna. Zgadzam sie, ze w formie SMSa brzmi to przekomicznie. Sadze jednak, ze ta strategia ma glebokie uzasadnienie psychologiczne i moze sie okazac skuteczna, niestety. Dobra metoda jest ja osmieszyc ale swoja droga PIS moglby sie takze przy tej okazji czegos nauczyc.
Nie wiem, czy to pomoże PO, jak dotąd wszystkie chwyty wobec lemingów przynosiły dobry skutek. Trudno powiedzieć, w każdym razie prosty przekaz o sukcesie już nie działa, stąd te kamuflaże...
Pozdrawiam
" NIE CHWALIMY SIĘ!". Chytruski.
Wobrażasz sobie Seamanie reakcje ludzi? Ja w każdym razie, gdyby mi ktoś w progu domu mojego zaczął powtarzać kłamstwa bossów platformy i ich medialnych pomagierów...za siebie nie ręczę.
A biorąc pod uwagę ilość takich reakcji w skali kraju to dopiero byłby prawdziwy sondaż poparcia. I już nie do ukrycia.
A może z "asystą" chodzić będą?
Tekst, że palce lizać. Serdeczne pozdrowienia.
Podobno chcą odwiedzić pół miliona ludzi. Na pewno będą chodzić w asyście, żeby nie oberwać od jakiegoś krewkiego staruszka...
Pozdrawiam
Nijakiej nowej budowy nie widac, drogi donikad, pociagi pod specjalnym nadzorem( na co drugim dworcu cos naprawiaja!), jak ten Tusk uchronil te druga noge? Moim zdaniem, to spaprany jest po czubek glowy,tym moze sie pochwalic!
Od dawna zadaje sobie pytanie, na jakiej podstawie funkcjonuje jeszcze Polska? Dobra wola Pana Boga! Tylko taka moze byc odpowiedz!
Mam nadzieje, ze Pan Bog jeszcze ma troche zapasow sil, by utrzymac nas na powierzchni jakis czas!
Och, Seamanie, tylko dlatego z Tuska zrobiono kierownika budowy, bo beton? I dobrze uzbrojony?
Pozdrawiam znajomych!
Na jakiej podstawie funkcjonuje ten kraj, to Szamanka powinna wiedzieć:) Na Pana Boga trzeba liczyć, bo dzieki niemu w końcu wszystkie rachunki zostaną wyrównane.
Pozdrawiam
Dobry wieczór !
Jestem Ci winien przeprosiny. Nie odpowiedziałem na zapytanie zadane pod tekstem Seamana. Ale mój wpis pochodził z godz. 02:08, a w porze ukazania się Twego zapytania już byłem poza domem.
Czekałem na Twój nowy komentarz, aby się wytłumaczyć.
Było dobrze.
Serdecznie pozdrawiam.
Kiedy Ty odpoczywasz? Pozdrawiam Cie serdecznie!
Przyjemności coraz mniej będzie. Choć dziś znów miałem propozycję wyjazdu. Od kolegi będącego członkiem PIS. Też zapaleniec. Obiecałem mu wyjazd w przyszłym tygodniu. Dziś mowy nie było. Niestety coraz więcej obowiązków. I zawodowych i domowych.
Pragnę Ci powiedzieć, że z tego powodu będę rzadziej obecny w komentarzach. Oczywiście będę czytał Ciebie i Seamana. I jeszcze parę osób. I rzecz jasna będę śledził informacje bieżące. Ale przy b. ograniczonej ilości czasu pisanie komentarzy jest mało sensowne. Napisać coś, a potem nie odpowiedzieć tak przemiłej osobie,jak Ty, czy nie odp. ewent. adwersarzowi? W pierwszym przypadku mało taktowne, a w drugim kontrproduktywne.
Uaktywnię się pewnie bliżej wyborów.
Bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam. Pa,wirtualna przyjaciółko!
Andrzej.