Nasz Wołodia - czołobitność PSL wobec Moskwy

Za pozornie prostackimi  komentarzami  peeselowskich działaczy, próbujących  w wyraźnej zmowie z sobą, zdyskredytować pobyt Jarosława  Kaczyńskiego na kijowskim Majdanie, kryją się bardzo poważne zagadnienia.
1. Jest to sygnał dla Moskwy: na nas możecie liczyć w każdej sytuacji. Jest to w zasadzie  oficjalna formuła niezmiennej lojalności dużych środowisk politycznych w Polsce  wobec swych duchowych władców. Kryje się w tym pańszczyźniana uległość i jakiś przeklęte psychologiczne obciążenie wykluczające możliwość reformy politycznej współczesnego świata.
2. Głos ten jest autentycznym głosem  wyborców PSL-u, zbolszewizowanej wsi:  - Po co się tam pcha; a po co do Rosji leciał jego brat Lech (dostał  za swoje); po co do Rosji pchali się (tak, tak) ze swoim złotem w walizeczkach oficerowie, których Rosjanie musieli zamordować w Katyniu.
Tak to widzą ludzie przez ponad pół wieku moczeni w wypróbowanej zaprawie  komuszej propagandy.
3. Potwierdzone zostaje, że PSL to nawet nie klon Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, to jest ten sam twór przeniesiony do innej epoki, stworzony onegdaj i utrzymywany po to, by bredzić o sojuszu robotniczo-chłopskim, dawnym paśmie sukcesów,  chronić interes niskiej kasty urzędniczej i dawać wsparcie i alibi czerwonym wilkołakom rządzącym w Polsce.
4. Reakcja  tzw. ludowców jest demonstracją bezwstydu, buty z jaką obnoszą się ze swoim poglądami polscy komuniści nieukarani  w żaden sposób za  służbę interesom obcych poprzez narzucony  Polsce ustrój przed 1990 i uczestniczenie w brudzie polityczno-gospodarczym następnych dziesięciolecia. Ta arogancja i brak śladów skruchy charakteryzuje podobnie wszystkich pezetpeerowców i ich dziatwę. Idąc w zaparte i posiadając władzę, demoralizują i niszczą praktycznie wszystko –  smętna pozostałość przygotowywana jest do wchłonięcia  i zasymilowania przez UE lub inne federacje.
5. Nie można w sposób bardziej jawny wspierać imperializmu rosyjskiego, jeśli się nawet w skrajny sposób nie ufa Ukraińcom.
Bojaźliwa miłość  do postkomunistycznego molocha na wschodzie przybrała swą najwspanialszą (jak na razie) postać przy podpisywaniu przez szefa PSL kontraktu gazowego z Rosją, tak fatalnego dla Polski. Trzeba mieć nadzieję, że akt ten będzie kiedyś osądzony bez uwzględnienia okoliczności, że został popełniony w afekcie.
6. Nie darmo w swej obłudzie PSL , rządzące przecież w Polsce od lat, tak skwapliwie podchwytuje  sprawę rosyjskiego embarga. Stało znakomitą okazją do kamuflażu złodziejskich praktyk polegających na łupieniu producentów przez związany z PSL sektor przetwórczy.
Przed wprowadzeniem embarga dzwoniłem do swego wieloletniego odbiorcy w sprawie niesłychanie niskiej ceny jabłek przemysłowych.  Otrzymałem informację sugerującą zmowę odbiorców. Wcześniej podobnie zbito ceny porzeczek i wiśni.
Porównałem wtedy cenę 1 litra soku jabłkowego w kartonie, z najniższej półki,  oferowanego przez supermarket za 1,90 zł i cenę jabłek w skupie  0,085 zł/kg. Osiem i pół grosza za kilogram –dwudziestokrotna przebitka! Czy sok wyprodukowany w tym roku, z tak tanich owoców, będzie tańszy? W stwierdzeniu, że tak nie będzie, nie ma żadnego ryzyka błędu. Kasta krwiopijców obłowi się na embargu jeszcze sowiciej niż zwykle.
 
By lepiej wyjaśnić rzadziej omawiane niuanse wiejskich klimatów politycznych, odwołuję się do znamiennego moim zdaniem przykładu.
Z kilkadziesiąt lat ode mnie starszym znajomym ucinaliśmy sobie zwykle miłe pogawędki przy różnych okazjach. Łączyło nas podobne optymistyczne nastawienie do świata i gotowość do działania. Podziwiałem jego niestrudzoną pracowitość rolnika i kupca w jednej postaci.  Należał do najbardziej solidnych wiernych w parafii i bez względu na pogodę polityczną i faktyczną aurę stawiał się na nabożeństwach. Był w nieokreślony powiązany sposób ze strukturami czerwonej władzy. Uważałem, że kieruje się tu wrodzoną chytrością oraz instynktem pragmatyka – nigdy w rozmowach  nie wkraczaliśmy na ten grząski grunt -  z jednym tylko wyjątkiem.  Zdarzyło się to na początku stanu wojennego. Podjęta ze mną rozmowa była dla niego kontynuacją poprzedniej, dopiero co przerwanej z kimś innym. Mówił z entuzjazmem o sytuacji w kraju, brzmiało to dla mnie jakoś niezrozumiale, gdy nagle bez najmniejszej żenady zaczął używać określenia „nasz Wojtuś”. Osłupiałem. Ze starego, zakonspirowanego w jakimś sensie  cwaniaka wylazło nagle gorące, serdeczne uczucie do pilnującego jego interesu politruka spod najciemniejszej gwiazdy – Wojtuś znaczy się Jaruzelski.
 Zastanawiałem się potem czy mojemu sympatycznemu znajomemu wypsnęło się to tak niechcący, czy uznał w rozmowie ze mną, którego poglądy dobrze znał, że zostałem przewodniczącym koła Solidarności Rolników Indywidualnych tylko ze względów koniunkturalnych, wykorzystywałem dogodny moment dla wypłynięcia w lokalnej społeczności; ewentualnie mój starszy kolega spodziewał się, że jestem „ich człowiekiem”, wtyczką, od których, jak się z czasem okazało, aż się roiło w środowiskach ludzi podnoszących głowę.
Przenoszę to swoje zdumienie odnoszące się do wsi  sprzed lat na teraz. Toż słowa przywódcy PSL oznaczają gorliwe ujęcie się za druhami (Putinem, Leninem): - Od Wołodii z daleka, on nasz! Nie ruszaj! Ukraina jego.
Przypomina to słynną obronę Jaruzelskiego przez Michnika – w tym momencie w politycznym teatrzyku definitywnie okazuje się kto jest kim. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Deidara

20-09-2014 [12:04] - Deidara | Link:

Ale czego chcieć? PSL to partia klasowa - ma swoich wyborców, a ich interesem jest spokój na wschodzie i mocne powiązania gospodarcze z Rosją. Więc realizują to, co dla ich wyborców najlepsze. W pewnym sensie - są jedną z tych partii, które faktycznie dbają o swój elektorat.

Obrazek użytkownika St. M. Krzyśków-Marcinowski

20-09-2014 [14:07] - St. M. Krzyśków... | Link:

Gdyby istotnie dbali o swoich wyborców, to nie byłoby tak wielkich różnic w dopłatach dla rolników polskich i niemieckich, w średniej wzrostu młodzieży z miasta i ze wsi, nie byłoby zjawisk nadumieralności mężczyzn na wsi, niskich lotów oświaty, upadku samorządu wiejskiego itd. Prawdziwy sukces odnoszą fałsz i obłuda najfaniej wyrażające się w błyszczącej poligrafii produkowanej przez gminne urzędy i czepianej do płotów przed każdymi wyborami oraz frazesy, o których napisałem.