Czy Pan się też czegoś boi?! Czy może też na Pana mają haki? Dlaczego jest Pan tak pasywny?
Pieprzyć tak zwaną demokrację!
Chyba już najgłupszy z najgłupszych obywateli kraju pojął to wreszcie, że sytuacja w kraju jest skrajnie nienormalna.
Wszyscy myślący ludzie, nie powiązani z sitwą rujnującą naród i państwo, żądają radykalnych zmian. Żądają tych zmian m.in. od Pana, jako lidera jedynej sensownej opozycji.
Tymczasem co? Słyszę tylko cienkie pomruki, nad którymi góruje Tusk, Sienkiewicz, czy Giertych – POLACY! NIC SIĘ NIE STAŁO!
Otóż stało się. I to bardzo. Opadły ostatnie zasłony i teraz już najbardziej ślepi, tak z minus 12 dioptrii, widzą wyraźnie, że Układ, o którym od lat piszę, a który można też spokojnie nazywać mafią, sitwą, czy jeszcze gorzej, ordynarnie zawłaszczył państwo, pasie się na naszej pracy i trudzie i kompletnie nie liczy się ze zwykłymi ludźmi. Rządzący są bezczelnymi, aroganckimi złodziejami, kombinatorami i notorycznymi kłamcami. Są ponad prawem, a tak zwana demokracja pozwala im na robienie, co się im żywnie podoba. NIE MA TAKIEJ SIŁY, ŻEBY W NORMALNY, PARLAMENTARNY SPOSÓB SIĘ IM PRZECIWSTAWIĆ.
Zawsze wygrają.
Zapewne wie Pan i widzi to Pan, Panie prezesie Kaczyński.
Dzisiaj przerżniemy dwa następne głosowania – o odwołanie ministra spraw wewnętrznych Sienkiewicza, kompletnego nieudacznika, którego nawet premier Tusk, przechodząc obok niego w sali KRM, pyta się: - Jeszcze tu siedzisz?; i głosowanie o konstruktywne wotum nieufności i powołanie rządu technicznego.
Nie, żebym był przeciwko tym formalnym działaniom. Trzeba je wykonywać bez przerwy. Lecz z pełną świadomością, że to nic nie zmienia.
Sytuacja jest nadzwyczajna. Już wkrótce Polska może kompletnie zniknąć.
To i środki, by temu zapobiec, muszą być nadzwyczajne.
Przewrotu, podobnego do majowego Pan nie zrobi, bo nie ma Pan wiernych oddziałów wojska.
Ale ludzi na ulicę powinien Pan wyprowadzić. Nie po to, by oddawali krew na barykadach, ale by gremialnie demonstrowali święte oburzenie i żądali natychmiastowych, radykalnych zmian.
Może posiada Pan wiedzę, której ja nie mam, że takie akcje nie wypalą, bo naród jest zbyt zniechęcony? Czy właśnie po to spotkał się Pan z panem Dudą, który jest specem od demonstracji?
Panie prezesie Kaczyński.
Już pora na Pański następny krok. Jeżeli nie chcemy dopuścić do zrujnowania ojczyzny przez obecną sitwę u władzy MUSI się Pan przeistoczyć z przywódcy partyjnego na przywódcę narodowego.
Jest Pan jedynym, który może tego dokonać, bo niestety, nikogo innego nie widać.
Jeżeli, mimo wszystko, nic się nie będzie działo; jeżeli Pan nie podejmie naprawdę radykalnych kroków i pozwoli, żeby państwo dalej gniło do następnych wyborów, w których PiS "może" osiągnie czterdzieści procent, to uznam, że Panu jest po prostu dobrze być opozycjonistą, który tylko głośno krzyczy, ale tak na prawdę pozwala na dalsze psucie państwa.
Dość tego Panie Prezesie. Pora na faktyczne zmiany.
Widzisz, poniżej młodzież deklaruje gotowość.
A Solidarność???
Trzeba stworzyć klimat, a nie załamywać ręce.
I co mu zrobili?
Nie znam całej prawdy o tym głosowaniu, o czym się sporo mówi.
Postaram się odszukać pełne fakty.
Pozdrawiam
Po pierwsze lokalne struktury i wybrani działacze skoncentrowani wokół Kaczyńskiego, przecież jak mamy motywować ludzi do walki za kogoś, kto tylko o stołek i własny tyłek dba tak samo jak ci, z którymi mamy walczyć?
Po drugie solidarność i jedność polskiego społeczeństwa, którego marazm i bierność sięgają szczytów. Arogancja i brak świadomości przewyższają niejednokrotnie arogancję premiera Tuska.
Z jednej strony cynicznie tracę nadzieję, że uda się cokolwiek zmienić na drodze demokratycznej. Z drugiej, ta waleczna droga, cóż, ma moim zdaniem szanse jeszcze mniejsze.
Ale doceniam, że są jeszcze tacy, którzy wierzą, jak Pan. Bez ironii trzymam kciuki, ba, sam z widłami przyjadę z tej mojej angielskiej pipidówy (jak mnie profesor Pasierbiewicz zwykł obrażać), jak będzie trzeba.
Pozdrawiam!
Przekonajmy się!
Nie uda się, naród, gnuśny, nie sprosta wyzwaniu, to ja się wyprowadzam nawet dalej od Pana, na jakieś Szetlandy, albo Lofoty. Ale próbujmy wszystkiego na litość boską!
Pozdrawiam
Ale ci tchórze boją się tylko jednego - protestujących na ulicy ludzi.
Reszta, to działania długofalowe.
A i tak to oni wygrają wybory.
To mistrzowie gry na przeczekanie.
Ich trzeba zaatakować. I to ostro!
Pozdrawiam
Bo potrzebują przywódcy, bo potrzebują zachęty i determinacji.
Tak jest zawsze. Ktoś to zorganizuje - to wyjdą.
Proszę się nie martwić.
Pozdrawiam
Mnie już nic nie ostudzi. Ja już stary jestem. Więc chcę przeżyć zniknięcie Tuska.
Małymi kroczkami to się tańczy oberka.
Wyobraża sobie Sz. Pani, że między wojnami w 20 lat moją całą Gdynię wybudowano?
A teraz minęło 25 lat. I co? To samo szambo, które dzisiaj Palikmiotowi w Sejmie wybijało.
Pozdrawiam
Ja partyzant z pierwszej linii okopów, jako nowoczesny wojownik, będę ryczał wodzowi - do boju!!!