Ostatnio mówi się dużo o "przestępstwie" profesora Chazana który odmówił przyłożenia ręki do aborcji w jakimkolwiek aspekcie. Chwała mu za to. Bo to świadczy o żelaznym charakterze tego człowieka.
W całej tej sprawie, umyka aspekt nazistowski aborcji. Skoro lewactwo tak ostro broni prawa do aborcji to może należałoby przytoczyć popieranie aborcji przez niemcy hitlerowskie okupujące terytorium Polski. Otóż, okazuje się, że na terenie generalnej guberni wedle zaleceń najwyższych niemieckich dostojników trzeciej rzeszy aborcja, dla polaków była popierana, wręcz pożądana.
Były szkolenia dla akuszerek gotowych przeprowadzać aborcje, były materiały medyczne było wszystko byłe podludzie abortowali się wzajemnie. Oczywiście szlachetny naród niemiecki miał surowo zakazane... hitlerowcom bynajmniej nie chodziło o szacunek do życia ludzkiego jako takiego. Po prostu niemieccy nadludzie potrzebowali blondwłosych wojowników zdobywających świat w mundurach wehrmachtu i ss.
Historycy i dziennikarze powinni przytoczyć hitlerowskie rozkazy, wytyczne, listy i inne materiały które wyraźnie pokażą, że lewactwo to tylko klon nazizmu...
Swego czasu widziałem ekspozycję na Jasnej Górze w Częstochowie, gdzie mocno akcentowano nazistowskie pomysły na aborcję dla polaków.
Przydałoby się wysłać te materiały krytyce politycznej.... ciekawe czy zrobi im się głupio skoro okazać się może ich słowa jakoś dziwnie współbrzmią ze stwierdzeniami takiego henryka himmlera czy martina bormanna.
Akurat oglądałem a raczej słuchałem telewizji republika. Był gościu z krytyki politycznej...który ostro gadał, że płód już jest człowiekiem kiedy jest w stanie przeżyc samamu... hmmmm No cóż, dla mnie brzmi to jak jakiś makabryczny żart. Bo zwyczajnie, to stwierdzenie pada bardzo blisko to eugeniki praktykowanej przez nazistów. Podczas selekcji na rampie w Auchswitz byli typowani ludzie do przeżycia, czy do stanu, ze potrafią żyć samodzielnie czy nie...
A co z niepełnosprawnymi umysłowo... wielu z nich samodzielnie nie potrafią żyć... czy kwalifikują się do gazu ?
Kiedyś rozmawiając z kolegą ze studiów, usłyszałem od niego, że do trzech miesięcy dla niego to nie jest człowiek. Na moje pytanie, czy chodzi o równe trzy miesiące czy o trzy miesiące i jedna godzina czy trzy miesiące jedna godzina, dziesięć sekund ? Odpowiedział, że sobie kpię... nic z tych rzeczy. Po prostu, nie jest możliwe precyzyjne określenie kiedy nastąpiło poczęcie... mamy do czynienia z pewnym marginesem czasu stwierdzenia, ciąży, poczęcia...
Może okazać się, że mówimy o trzech miesiącach, to co ? O godzinie 1631 i dajmy na to, pięć sekund, trzydziestego dnia to jeszcze płód ale o godzinie 1631
i dajmy na to 10 sekund trzydziestego dnia to już człowiek ??? Jakie różnice zaszły w ciągu tych kilku sekund ? W ciągu sekund można stać się człowiekiem...
tyle, że o tych sekundach decyduje człowiek...pytanie brzmi, czy człowiek może arbitralnie decydować o życiu czy śmierci drugiego człowieka...
Czy przypadkiem, nie pachnie to kciukiem na rampie w Auchswitz
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4446
JP II, Encyklika "Evangelium Vitae "
Pozdrawiam.